-
1. Data: 2006-11-08 14:56:40
Temat: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: "Andrzej m." <O...@o...pl>
Witam,
Uczniowie szkoly sredniej chca zalozyc dyskusyjny klub filmowy - raz w
tygodniu, korzystajac ze szkolnego projektora ogladac co ambitniejsze filmy
i dyskutowac :). Oczywiscie cala impreza ma charakter niekomercyjny.
I powstaje problem - jak byc w zgodzie z prawami autorskimi, ponoszac jak
najmniejsze koszty finansowe/biurokratyczne (najlepiej zadne).
A teraz seria pytan:
1. Czy istnieje graniczny wiek filmu, po ktorym mozna go wyswietlac
publicznie niekomercyjnie i nie martwic sie o tantiemy? Jezeli istnieje, to
jaki jest dla filmow polskich/zagranicznych?
2. Przy zalozeniu, ze 1 warunek zostal spelniony: Sa stare filmy praktycznie
nieosiagalne w wypozyczalniach, a "osiagalne" w internecie. Jak zapatruje
sie prawo na odtwarzanie filmu z nosnika, ktory nie jest oryginalny.
3. Jest film nowy, na legalnym nosniku. Czy moze byc odtworzony bez
przejmowania sie prawami autorskimi, biorac pod uwage niekomercyjny
charakter przedsiewziecia?
4. I ostatnie pytanie, na ktore dopowiedz mogla by w zasadzie zamknac cala
dyskusje: filmy bylyby odtwarzane w waskim gronie uczniow, widujacych sie
prawie codziennie. Czy w zwiazku z tym, ze film bylby odtwarzany w gronie
znajomych, mozna by jego emisje traktowac tak samo, jak ogladanie
wypozyczonego filmu w domowym zaciszu z grupa znajomych?
Jezeli ktokolwiek zna odpowiedz na ktores z pytan, prosze o odpowiedz.
Pozdrawiam i dziekuje.
Andrzej
-
2. Data: 2006-11-08 22:25:49
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 08.11.2006 Andrzej m. <O...@o...pl> napisał/a:
> 1. Czy istnieje graniczny wiek filmu, po ktorym mozna go wyswietlac
> publicznie niekomercyjnie i nie martwic sie o tantiemy? Jezeli istnieje, to
> jaki jest dla filmow polskich/zagranicznych?
70 lat.
> 2. Przy zalozeniu, ze 1 warunek zostal spelniony: Sa stare filmy praktycznie
> nieosiagalne w wypozyczalniach, a "osiagalne" w internecie. Jak zapatruje
> sie prawo na odtwarzanie filmu z nosnika, ktory nie jest oryginalny.
Mogą dojść jeszcze prawa autorskie autora "przekodowania" - przykładowo,
film zarejestrowany na DVD nie jest po prostu zwykła rejestracją ale
opracowaniem, z retuszem, z napisami, może też prawami związanymi z samym
kodowaniem etc.
> 3. Jest film nowy, na legalnym nosniku. Czy moze byc odtworzony bez
> przejmowania sie prawami autorskimi, biorac pod uwage niekomercyjny
> charakter przedsiewziecia?
Nie może.
> 4. I ostatnie pytanie, na ktore dopowiedz mogla by w zasadzie zamknac cala
> dyskusje: filmy bylyby odtwarzane w waskim gronie uczniow, widujacych sie
> prawie codziennie. Czy w zwiazku z tym, ze film bylby odtwarzany w gronie
> znajomych, mozna by jego emisje traktowac tak samo, jak ogladanie
> wypozyczonego filmu w domowym zaciszu z grupa znajomych?
Mozna to traktować jako tzw. własny użytek dozwolony, ale czym większe
to grono osób i czym bardziej luźny stosunek towarzyski pomiędzy nimi, tym
bardziej narażasz się na ewentualne zarzuty.
--
Marcin
-
3. Data: 2006-11-09 00:14:42
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Dnia 08-11-2006 o 23:25:49 Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
napisał(a):
>> 3. Jest film nowy, na legalnym nosniku. Czy moze byc odtworzony bez
>> przejmowania sie prawami autorskimi, biorac pod uwage niekomercyjny
>> charakter przedsiewziecia?
>
> Nie może.
>
>> 4. I ostatnie pytanie, na ktore dopowiedz mogla by w zasadzie zamknac
>> cala
>> dyskusje: filmy bylyby odtwarzane w waskim gronie uczniow, widujacych
>> sie
>> prawie codziennie. Czy w zwiazku z tym, ze film bylby odtwarzany w
>> gronie
>> znajomych, mozna by jego emisje traktowac tak samo, jak ogladanie
>> wypozyczonego filmu w domowym zaciszu z grupa znajomych?
>
> Mozna to traktować jako tzw. własny użytek dozwolony, ale czym większe
> to grono osób i czym bardziej luźny stosunek towarzyski pomiędzy nimi,
> tym
> bardziej narażasz się na ewentualne zarzuty.
Art. 24.2. Posiadacze urządzeń służących do odbioru dźwięku lub dźwięku i
obrazu mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby urządzenia te
były umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli nie łączy się z tym
osiąganie korzyści majątkowych.
Zastanawiam sie nad tym. Z punktu widzenia technicznego sygnal z DVD jest
konwertowany na analogowy i przez modul nadawczy transmitowany do
odbiornika - telewizora. W skrocie: telewizorem odbieramy nadawany przez
DVD sygnal.
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Thunderbird 1.5.0.7 i problem z sygnaturka? moze tak:
https://bugzilla.mozilla.org/show_bug.cgi?id=322089
-
4. Data: 2006-11-09 01:53:51
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 09.11.2006 Jasko Bartnik <j...@g...pl> napisał/a:
> Art. 24.2. Posiadacze urządzeń służących do odbioru dźwięku lub dźwięku i
> obrazu mogą za ich pomocą odbierać nadawane utwory, choćby urządzenia te
> były umieszczone w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli nie łączy się z tym
> osiąganie korzyści majątkowych.
> Zastanawiam sie nad tym. Z punktu widzenia technicznego sygnal z DVD jest
> konwertowany na analogowy i przez modul nadawczy transmitowany do
> odbiornika - telewizora. W skrocie: telewizorem odbieramy nadawany przez
> DVD sygnal.
MZ tego nie nalezy rozpatrywac literalnie a zastanowic sie czego dotyczy
ww. art. (czyli co bylo intencja ustawodawcy). Tu MZ byl dozwolony uzytek
w sytuacji gdy siedzisz sobie np. na pikniku i ogladasz czy sluchasz
czegos gdy formalnie moga to widziec i inne, przypadkowe osoby bedace w
miejscu publicznym. Jesli takiego zastrzezenia by nie bylo, to
odpowiadalbys tez (inny przyklad) za rozpowszechnianie w sytuacji gdy w
hali dworca kolejowego zadzwoni Ci telefon z melodyjka :)
--
Marcin
-
5. Data: 2006-11-09 10:47:01
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: "Andrzej m." <O...@o...pl>
"Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> wrote in message
news:faea24-ska.ln1@ziutka.router...
> Dnia 09.11.2006 Jasko Bartnik <j...@g...pl> napisał/a:
<ciach>
> --
> Marcin
Bardzo dziekuje za odpowiedzi!
A tak przy okazji, wiecie moze w jaki sposob rozliczaja sie szkoly?
Prawie w kazdej odtwarzane sa ekranizacje lektur szkolnych. Czy szkoly placa
tantiemy? A moze szkola, jako instytucja panstwowa, zwolniona jest z oplat w
przypadku odtwarzania filmu polskiego, wyprodukowanego rowniez przez
instytucje panstwowa (Kinematografie Polska czy jak to sie tam nazywa).
Pozdrawiam
Andrzej.
-
6. Data: 2006-11-09 12:03:03
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 09.11.2006 Andrzej m. <O...@o...pl> napisał/a:
> A tak przy okazji, wiecie moze w jaki sposob rozliczaja sie szkoly?
> Prawie w kazdej odtwarzane sa ekranizacje lektur szkolnych. Czy szkoly placa
> tantiemy? A moze szkola, jako instytucja panstwowa, zwolniona jest z oplat w
> przypadku odtwarzania filmu polskiego, wyprodukowanego rowniez przez
> instytucje panstwowa (Kinematografie Polska czy jak to sie tam nazywa).
O, dobrze, że mi przypomniałeś :) Jest jeszcze jeden wic który można by
wykorzystać jeśli dasz radę podciągnąć to wyświetlanie pod proces
edukacyjny:
Art. 27. Instytucje naukowe i oświatowe mogą, w celach dydaktycznych lub
prowadzenia własnych badań, korzystać z rozpowszechnionych utworów w
oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze
fragmentów rozpowszechnionego utworu.
--
Marcin
-
7. Data: 2006-11-09 12:46:21
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: "Andrzej m." <O...@o...pl>
"Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> wrote in message
news:n0ib24-njd.ln1@ziutka.router...
> Dnia 09.11.2006 Andrzej m. <O...@o...pl> napisał/a:
> O, dobrze, że mi przypomniałeś :) Jest jeszcze jeden wic który można by
> wykorzystać jeśli dasz radę podciągnąć to wyświetlanie pod proces
> edukacyjny:
>
> Art. 27. Instytucje naukowe i oświatowe mogą, w celach dydaktycznych lub
> prowadzenia własnych badań, korzystać z rozpowszechnionych utworów w
> oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze
> fragmentów rozpowszechnionego utworu.
>
> --
> Marcin
O! I oto wlasnie chodzi! Proces edukacyjny - jak najbardziej pasuje. To nie
ma byc kino, tylko klub dyskusyjny, kazde prezentowane dzielo ma byc
omawiane przed projekcja, a po projekcji - dyskusja. Wsrod zainteresowanych
sa tacy ktorzy planuja studia na kierunkach scisle powiazanych z filmem
(filmoznawstwo, aktorstwo itp.)
Dziekuje i pozdrawiam
Andrzej
-
8. Data: 2006-11-09 14:18:34
Temat: Re: Prawa autorskie a stare filmy (i nie tylko)
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 09.11.2006 Andrzej m. <O...@o...pl> napisał/a:
> "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> wrote in message
> news:n0ib24-njd.ln1@ziutka.router...
>> Art. 27. Instytucje naukowe i oświatowe mogą, w celach dydaktycznych lub
>> prowadzenia własnych badań, korzystać z rozpowszechnionych utworów w
>> oryginale i w tłumaczeniu oraz sporządzać w tym celu egzemplarze
>> fragmentów rozpowszechnionego utworu.
> O! I oto wlasnie chodzi! Proces edukacyjny - jak najbardziej pasuje. To nie
> ma byc kino, tylko klub dyskusyjny, kazde prezentowane dzielo ma byc
> omawiane przed projekcja, a po projekcji - dyskusja. Wsrod zainteresowanych
> sa tacy ktorzy planuja studia na kierunkach scisle powiazanych z filmem
> (filmoznawstwo, aktorstwo itp.)
Oj oj, uważaj. W moim odczuciu to powinno mieć jakies umocowanie w
programie dydaktycznym. To nie może być MZ tak, że mówicie sobie, oglądamy
ten film, dyskutujemy i płynie z niego taka a taka nauka (bo można pod coś
takiego podciągnąć na dobrą sprawę wszystko). To powinno być jakimś
elementem procesu nauczania tego czy innego przedmiotu. Z pewnością da się
to zrobić przy odrobinie wysiłku (w końcu każdy film podpada pod jakiś
okres/gatunek) i będziecie dość mocno kryci. Może w ogóle przesadzam z tą
ostrożnością ale MZ lepiej dmuchać na zimne.
--
Marcin