-
1. Data: 2009-02-16 08:10:51
Temat: Prawa autorskie TVN do "Durczokowsczyzny"
Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>
Jak silne podstawy prawne mają twierdzenia TVN o posiadaniu praw
"autorskich lub pokrewnych" do nagrania "Durczokowczyzny"?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,62769
53.html
<cytat>
[...] pisze na blogu Budzich.
Dodaje, że godzinę po publikacji wpisu na blogu dostał maila od TVN:
"Szanowny Panie, Proszę o niezwłoczne usunięcie z serwisu
www.blog.mediafun.pl materiału video umieszczonego pod linkiem oraz
uniemożliwienie dostępu do wyżej wymienionego materiału
audiowizualnego. TVN S.A. nie wyraża zgody na wykorzystywanie ani
rozpowszechnianie materiału, do którego dysponuje prawami autorskimi
lub prawami pokrewnymi." - pisze autor bloga.
</cyat>
Ja zakładam że sprawa "praw autorskich lub praw pokrewnych" nie jest w
tym przypadku aż tak oczywista jak to sugerują listy TVN i nie można
mieć pewności jak zdecydowałyby sądy po *pełnej* ścieżce odwoławczej za
kilka lat.
P.S. A tak złośliwie i "nieprawnie": Skoro TVN ma prawa autorskie do
tego nagrania/tekstu to czy można mówić że jest jego autorem? ;-)
np. Czy sformulowanie "Wystąpienia Kamila Durczoka autorstwa TVN" byłoby
"skarżalne"? :-)
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : a...@x...wp.pl
Rozwaga jest naczelną zasadą wojska.
-- Kung-Sun Jang [Shang Yang] (390?-338 p.n.e.)
-
2. Data: 2009-02-16 08:29:00
Temat: Re: Prawa autorskie TVN do "Durczokowsczyzny"
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
Andrzej Adam Filip wrote:
> Jak silne podstawy prawne mają twierdzenia TVN o posiadaniu praw
> "autorskich lub pokrewnych" do nagrania "Durczokowczyzny"?
>
> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,62769
53.html
> <cytat>
> [...] pisze na blogu Budzich.
> Dodaje, że godzinę po publikacji wpisu na blogu dostał maila od TVN:
> "Szanowny Panie, Proszę o niezwłoczne usunięcie z serwisu
> www.blog.mediafun.pl materiału video umieszczonego pod linkiem oraz
> uniemożliwienie dostępu do wyżej wymienionego materiału
> audiowizualnego. TVN S.A. nie wyraża zgody na wykorzystywanie ani
> rozpowszechnianie materiału, do którego dysponuje prawami autorskimi
> lub prawami pokrewnymi." - pisze autor bloga.
> </cyat>
>
> Ja zakładam że sprawa "praw autorskich lub praw pokrewnych" nie jest w
> tym przypadku aż tak oczywista jak to sugerują listy TVN i nie można
> mieć pewności jak zdecydowałyby sądy po *pełnej* ścieżce odwoławczej za
> kilka lat.
>
Powraca pytanie powtarzane od lat - kto ma prawa autorskie do zdjęć i
nagrań robionych bez udziału człowieka? W tym bowiem przypadku trudno
jest mówić o tym, że "autorem" nagrania jest operator kamery. Ona sobie
stała samotnie, bez żadnej obsługi. Ktoś ją tam nawet potrącił niechcący ;-)
Natomiast na nagraniu nie ma logo, scenografia mogłaby stać w dowolnym
miejscu na świecie itp. itd.
Drugą, niezależną już sprawą byłoby wykazanie zasadności żądania TVN.
Pełnomocnicy składający pozwy w sądach wiedzą, o czym myślę ;-)
M.
-
3. Data: 2009-02-16 08:45:09
Temat: Re: Prawa autorskie TVN do "Durczokowsczyzny"
Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>
"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl> pisze:
> Andrzej Adam Filip wrote:
>> Jak silne podstawy prawne mają twierdzenia TVN o posiadaniu praw
>> "autorskich lub pokrewnych" do nagrania "Durczokowczyzny"?
>>
>> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,62769
53.html
>> <cytat>
>> [...] pisze na blogu Budzich.
>> Dodaje, że godzinę po publikacji wpisu na blogu dostał maila od TVN:
>> "Szanowny Panie, Proszę o niezwłoczne usunięcie z serwisu
>> www.blog.mediafun.pl materiału video umieszczonego pod linkiem oraz
>> uniemożliwienie dostępu do wyżej wymienionego materiału
>> audiowizualnego. TVN S.A. nie wyraża zgody na wykorzystywanie ani
>> rozpowszechnianie materiału, do którego dysponuje prawami autorskimi
>> lub prawami pokrewnymi." - pisze autor bloga.
>> </cyat>
>>
>> Ja zakładam że sprawa "praw autorskich lub praw pokrewnych" nie jest w
>> tym przypadku aż tak oczywista jak to sugerują listy TVN i nie można
>> mieć pewności jak zdecydowałyby sądy po *pełnej* ścieżce odwoławczej za
>> kilka lat.
>>
>
> Powraca pytanie powtarzane od lat - kto ma prawa autorskie do zdjęć i
> nagrań robionych bez udziału człowieka? W tym bowiem przypadku trudno
> jest mówić o tym, że "autorem" nagrania jest operator kamery. Ona
> sobie stała samotnie, bez żadnej obsługi. Ktoś ją tam nawet potrącił
> niechcący ;-)
> Natomiast na nagraniu nie ma logo, scenografia mogłaby stać w dowolnym
> miejscu na świecie itp. itd.
>
> Drugą, niezależną już sprawą byłoby wykazanie zasadności żądania
> TVN. Pełnomocnicy składający pozwy w sądach wiedzą, o czym myślę ;-)
Mnie wręcz dziwi że nie było żadnego (mniejszego) portalu który by
potraktował "ciąganie się po sądach" z TVN w *tej* sprawie jako tanią
reklamę na lata, bo szanse TVN na *szybką* ostateczną wygraną nie były
(moim zdaniem) zbyt wielkie i nie wiadomo czy TVN by zależało na
"przypominaniu Durczokowczyzny" co parę miesięcy :-)
[Ale każdy decyduje sam za siebie jakie *ryzyko* jest gotów podjąć.]
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : a...@x...wp.pl
Człowiek jednego dnia jest wesół, drugiego - smutny, lecz dla
głupca każdy dzień jest świętem.
-- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)
-
4. Data: 2009-02-16 09:54:38
Temat: Re: Prawa autorskie TVN do "Durczokowsczyzny"
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
Andrzej Adam Filip wrote:
>
> Mnie wręcz dziwi że nie było żadnego (mniejszego) portalu który by
> potraktował "ciąganie się po sądach" z TVN w *tej* sprawie jako tanią
> reklamę na lata, bo szanse TVN na *szybką* ostateczną wygraną nie były
> (moim zdaniem) zbyt wielkie i nie wiadomo czy TVN by zależało na
> "przypominaniu Durczokowczyzny" co parę miesięcy :-)
Ja, zarówno jako "mniejszy" czy też jako "większy" portal bym w to nie
wchodził. Ryzyko duże, a koszty zastępstwa procesowego dla drugiej
strony jeszcze większe. Jak już brać udział w skandalach, to albo takich
gdzie drugiej stronie nie wypada się skarżyć, albo w tak absurdalnych,
że udowodnienie tego jest praktycznie niemożliwe.
Poza tym skonczyły się już czasy, gdy jeden udany proces promował na
całe życie. Za dużo procesów ;-)
M.