-
1. Data: 2005-03-22 09:04:26
Temat: Praca, szkolenie, piwo
Od: "idiom" <i...@v...pl>
Ostatnio powstał "ciekawy" problem w firmie, w której pracuję.
Nasz dostawca zorganizował szkolenie dla pracowników naszej firmy. Szkolenie
odbyło się w weekend, po pracy, w naszym czasie wolnym. Nie będziemy mieć za
ten czas zapłacone. Szkolenie odbywało się poza terenem firmy - w knajpie.
Przed szkoleniem był obiad (za który płacimy z własnej kieszeni). Do obiadu
część osób zamówiła sobie po piwe (w sumie, na trzydziestu kilku uczestników
szkolenia poszło jakieś 15 piw)
Podczas szkolenia nie doszło do żadnych burd, ale zdarzyło się, że czasami
ktoś zażartował albo coś powiedział - jak zwykle, kiedy kilkadziesiąt
znających się osób siedzi kilka godzin razem.
W poniedziałek po szkoleniu wybuchła afera. Szefostwo "wyraziło swoją
dezaprobatę" - głównie dla picia piwa "w pracy" (jak stwierdzili) i żartów na
jakie sobie pozwalali szkoleni.
Czy takie szkolenie to rzeczywiście praca ? Czy (z punktu widzenia prawa,
oczywiście, bo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej) uczestnicy szkolenia
mogli pić, co im się tylko podobało ?
pozdrawiam
Monika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-03-22 10:00:00
Temat: Re: Praca, szkolenie, piwo
Od: AdamS <adam@ciach_ciach.webpark.pl>
idiom wrote:
[ciach]
>
> W poniedziałek po szkoleniu wybuchła afera. Szefostwo "wyraziło swoją
> dezaprobatę" - głównie dla picia piwa "w pracy" (jak stwierdzili) i żartów na
> jakie sobie pozwalali szkoleni.
>
A wy powinniście wyrazić dezaprobatę, że szefostwo organizuje
szkolenia w czasie wolnym od pracy, nie płaci za to i jeszcze się
czepia ;)
--
Pozdrawiam AdamS
-
3. Data: 2005-03-22 10:05:26
Temat: Re: Praca, szkolenie, piwo
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
idiom wrote:
>
> Czy takie szkolenie to rzeczywiście praca ? Czy (z punktu widzenia prawa,
> oczywiście, bo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej) uczestnicy szkolenia
> mogli pić, co im się tylko podobało ?
>
szefostwu raczej nie chodziło o picie piwa w pracy, tylko o etykę
pracownika.
Po prostu szefostwo nie uznaje picia piwa i tyle.
Tu nie chodzi o prawo pracy, ale o coś co z zachodnia nazywa sie conduct
code, czyli jakby to powiedzieć, jak się pracownik prowadzi.
W Polsce jeszcze nie, ale na zachodzie za coś takiego mogą po prostu
pracownikowi podziękować.
Tak samo za sposób ubierania się.
W każdej firmie jest przyjęta pewna norma jak się powinno do pracy
przychodzić ubranym i nie jest mile widziane wychylanie się od normy.
-
4. Data: 2005-03-22 10:27:06
Temat: Re: Praca, szkolenie, piwo
Od: "idiom" <i...@v...pl>
> szefostwu raczej nie chodziło o picie piwa w pracy, tylko o etykę
> pracownika.
> Po prostu szefostwo nie uznaje picia piwa i tyle.
Wiesz, mógłbyś mieć słuszność, gdyby nie to, że podczas szkolenia, do sali
restauracyjnej wpadł na chwilę szef pogadać z nami... z kuflem piwa w ręce...
> Tu nie chodzi o prawo pracy, ale o coś co z zachodnia nazywa sie conduct
> code, czyli jakby to powiedzieć, jak się pracownik prowadzi.
No i właśnie będziemy mieć problem za 2 tyg... Tydzień po świętach firma
organizuje imprezę intergracyjną dla kilkudziesięciu najważniejszych klientów.
Z piwem właśnie ;) Stroje - nieoficjalne + muzyka celtycka.
Dla kilku osób będzie to impreza obowiązkowa (m.in. dla mnie), choć
oczywiście - niepłatna.
I teraz pytanie co robić ?
Wypić jedno piwo, narażając się na zarzut niewłaściwego prowadzeni się i picia
w pracy? Czy nie pić wcale i narazić się na zarzut "ostentacji" ze strony
szefostwa i "ignorowania" - ze strony klientów, z którymi nie będziemy chcieli
się napić?
Mówiąc krótko, w którą stronę bym się nie obróciła i tak mi goła tylna część
ciała wystaje ;)
pozdrawiam
Monika
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2005-03-22 11:45:39
Temat: Re: Praca, szkolenie, piwo
Od: _ValteR_ <s...@n...thx>
*idiom* wrote in <news:39a6.00000aaf.423ff2fa@newsgate.onet.pl> :
> Wiesz, mógłbyś mieć słuszność, gdyby nie to, że podczas szkolenia, do sali
> restauracyjnej wpadł na chwilę szef pogadać z nami... z kuflem piwa w ręce...
i nikt mu o tym nie przypomniał?
> Z piwem właśnie ;) Stroje - nieoficjalne + muzyka celtycka.
w firmie strój nieoficjalny nie istnieje - to nazwa dla określonego
ubioru innego niż noszony na codzień
> I teraz pytanie co robić ?
wypić jak inni to zrobią.
> Mówiąc krótko, w którą stronę bym się nie obróciła i tak mi goła tylna część
> ciała wystaje ;)
Trzymam sie jednej zasady: jak sie dasz raz popchnąć to cie zawsze
bedą popychać.
--
Kobiety są jak guma do żucia - tracą smak w trakcie żucia
-
6. Data: 2005-03-22 13:08:20
Temat: Re: Praca, szkolenie, piwo
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:39a6.00000aaf.423ff2fa@newsgate.onet.pl idiom
<i...@v...pl> pisze:
> Dla kilku osób będzie to impreza obowiązkowa (m.in. dla mnie), choć
> oczywiście - niepłatna.
> I teraz pytanie co robić ?
> Wypić jedno piwo, narażając się na zarzut niewłaściwego prowadzeni się i
> picia w pracy? Czy nie pić wcale i narazić się na zarzut "ostentacji"
> ze strony szefostwa i "ignorowania" - ze strony klientów, z którymi nie
> będziemy chcieli się napić?
> Mówiąc krótko, w którą stronę bym się nie obróciła i tak mi goła tylna
> część ciała wystaje ;)
No to ją zakryj ;))
W opisywanej sytuacji dobrze nada się do tego Kodeks Pracy (serio).
--
Pozdrawiam
Jotte