-
1. Data: 2005-02-04 11:54:55
Temat: Pozew o wynagrodzenie (sorki że długie)
Od: "tomek" <t...@t...pl>
Witam.
Mam taką sprawę dotyczącą wynagrodzenia za pracę.
Kilka lat temu prezes mojej firmy (wydawnictwo) w nieformalny sposób zmusił
część pracowników do przejścia na działalność gospodarczą. W 2001 r.
zawarłem umowę między moją firmą a jego firmą dotyczącą świadczenia usług.
Jest w niej napisane m.in. że wykonuję je w jego siedzibie, że udostępni mi
stanowisko pracy, że mam prawo do odpłatnego nieświadczenia usług przez 26
dni w roku, itp.
W 2002 r. nie zmieniając mi umowy zaczęto mi zmniejszać wypłaty i to w końcu
dość drastycznie. Była mowa typu - jak wejdziemy na giełdę to się wyrówna.
Ja liczyłem na lepsze czasy, zlikwidowałem 2 polisy ubezpieczeniowe żeby
jakoś przetrwać trudne czasy, ale zamiast tego doczekałem się zwolnienia.
Chcę teraz wystąpić o wypłatę zaległych pieniędzy.
Przez ten okres moje wynagrodzenie składało się z tego, co wystawiałem na
fakturze, stałego honorarium oraz honorarium zależnego od mojej pracy
(jestem dziennikarzem). Te trzy składniki były właśnie w umowie. Nie
wypłacano mi stałego honorarium, a pozwolono wpisywać nieco więcej na
fakturze.
Zaległości w sumie urosły do ok. 30 tys. zł (nie licząc odsetek i ew.
zaległych składek ZUS).
Co ważne - tej umowy z 2001 r. praktycznie nie zmieniono - po prostu
wypłacano mi mniej pieniędzy - zgodnie z wystawianą przeze mnie fakturą, ale
mniej niż wynikało to z umowy w sumie ze wspomnianych 3 składników.
Zmieniono ją o tyle że w 2003 r. wykasowano z niej punkt dotyczący tych 26
dni wolnych odpracy za wynagrodzeniem przy czym antydatowano (do daty
podpisania pierwszej umowy - mam dwie wersje tej samej umowy z tą samą
datą).
I może też nie mniej ważne - gdy kierownictwo zaczęło gonić w piętkę gdyż
sytuacja finansowa wydawnictwa stawała się dramatyczna - zaczęło się tzw.
"dokręcanie śruby". W związku z tym otrzymywałem maile (mam je w archiwum)
od bezpośredniego przełożonego, w którym żąda ode mnie (a przypominam -
współpracowałem firma z firmą, a nie byłem pracownikiem etatowym):
- przychodzenia na 8 godzin do pracy
- składania do wydawnictwa wniosków urlopowych
- dostarczania do wydawnictwa zwolnień lekarskich.
W związku z powyższym mam pytanie, do jakiego sądu mam się udać - cywilnego
czy pracy (bo moje samozatrudnienie to była lipa mająca obejść przepis, w
którym pracodawca musi wypłacać ZUS od honorariów, a moja współpraca nosi
znamiona pracy etatowej)?
Czy e-mail może być dowodem? Bo pośrednim dowodem na moje słowa może być to,
że wielu kolegów było w podobnej sytuacji i może będą ew. świadkami. W
dodatku w księgach wydawnictwa na pewno nie figuruję jako pracownik etatowy,
a w Internecie i w stopce redakcyjnej widnieje jako pracownik.
Gdzie mogę znaleźć wzór pozwu, bo nie mam żadnego doświadczenia w tych
sprawach.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady
Tomek K.
-
2. Data: 2005-02-07 10:07:08
Temat: Re: Pozew o wynagrodzenie (sorki że długie)
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Witam
tomek napisał(a) :
> Jest w niej napisane m.in. że wykonuję je w jego siedzibie, że udostępni mi
> stanowisko pracy, że mam prawo do odpłatnego nieświadczenia usług przez 26
> dni w roku, itp.
Wszystko wskazuje, że wykonywałeś pracę typowego pracownika
etatowego na umowę o pracę.
> Zaległości w sumie urosły do ok. 30 tys. zł (nie licząc odsetek i ew.
> zaległych składek ZUS).
Nie znając umowy nie można potwierdzić, że firma zalega Ci ileś
pieniędzy. Opierając się na istniejących dokumentach mogłoby to
wyjść inaczej.
> "dokręcanie śruby". W związku z tym otrzymywałem maile (mam je w archiwum)
> od bezpośredniego przełożonego, w którym żąda ode mnie (a przypominam -
> współpracowałem firma z firmą, a nie byłem pracownikiem etatowym):
> - przychodzenia na 8 godzin do pracy
> - składania do wydawnictwa wniosków urlopowych
> - dostarczania do wydawnictwa zwolnień lekarskich.
Niedobrze. Dla firmy:-)
Żebyś jeszcze miał inne dowody, które byłyby bardziej wiarygodne
dla sądu, to byłoby lepiej. Najlepiej jakby zabezpieczyć
komputery w firmie. Może nie skasowali maili? Może mieli
nielegalne oprogramowanie? Policja podczas nalotu w takim wypadku
zabezpiecza dowody;-)
> W związku z powyższym mam pytanie, do jakiego sądu mam się udać - cywilnego
> czy pracy (bo moje samozatrudnienie to była lipa mająca obejść przepis, w
Pracy. Stosowne zapisy o podobnej do Twojej sytuacji są zawarte w
Kodeksie Pracy. Przeczytaj uważnie Art. 22 KP. Potem idź po
poradę do Inspekcji Pracy. Najpierw jeszcze przeczytaj swoje
umowy z firmą.
> Czy e-mail może być dowodem? Bo pośrednim dowodem na moje słowa może być to,
> że wielu kolegów było w podobnej sytuacji i może będą ew. świadkami. W
Nie licz na kolegów jeśli tam nadal pracują. Jeśli nie pracują,
to masz pewne szanse, że będą świadczyć prawdę.
> Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady
Proszę:-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
PGP key: 0x58E0356F
-
3. Data: 2005-02-07 10:51:03
Temat: Re: Pozew o wynagrodzenie (sorki że długie)
Od: "tomek" <t...@t...pl>
Dzięki za poradę.
Koledzy częściowo nie pracują - byli prawie w identycznej sytuacji i
rozstawali się z powodów finansowych - nierzadko "na noże" :) Sądzę że na
kilku można liczyć.
Pozdrawiam,
Tomek
Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:cu7ejh$452$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> tomek napisał(a) :
> > Jest w niej napisane m.in. że wykonuję je w jego siedzibie, że udostępni
mi
> > stanowisko pracy, że mam prawo do odpłatnego nieświadczenia usług przez
26
> > dni w roku, itp.
>
> Wszystko wskazuje, że wykonywałeś pracę typowego pracownika
> etatowego na umowę o pracę.
>
> > Zaległości w sumie urosły do ok. 30 tys. zł (nie licząc odsetek i ew.
> > zaległych składek ZUS).
>
> Nie znając umowy nie można potwierdzić, że firma zalega Ci ileś
> pieniędzy. Opierając się na istniejących dokumentach mogłoby to
> wyjść inaczej.
>
> > "dokręcanie śruby". W związku z tym otrzymywałem maile (mam je w
archiwum)
> > od bezpośredniego przełożonego, w którym żąda ode mnie (a przypominam -
> > współpracowałem firma z firmą, a nie byłem pracownikiem etatowym):
> > - przychodzenia na 8 godzin do pracy
> > - składania do wydawnictwa wniosków urlopowych
> > - dostarczania do wydawnictwa zwolnień lekarskich.
>
> Niedobrze. Dla firmy:-)
> Żebyś jeszcze miał inne dowody, które byłyby bardziej wiarygodne
> dla sądu, to byłoby lepiej. Najlepiej jakby zabezpieczyć
> komputery w firmie. Może nie skasowali maili? Może mieli
> nielegalne oprogramowanie? Policja podczas nalotu w takim wypadku
> zabezpiecza dowody;-)
>
> > W związku z powyższym mam pytanie, do jakiego sądu mam się udać -
cywilnego
> > czy pracy (bo moje samozatrudnienie to była lipa mająca obejść przepis,
w
>
> Pracy. Stosowne zapisy o podobnej do Twojej sytuacji są zawarte w
> Kodeksie Pracy. Przeczytaj uważnie Art. 22 KP. Potem idź po
> poradę do Inspekcji Pracy. Najpierw jeszcze przeczytaj swoje
> umowy z firmą.
>
> > Czy e-mail może być dowodem? Bo pośrednim dowodem na moje słowa może być
to,
> > że wielu kolegów było w podobnej sytuacji i może będą ew. świadkami. W
>
> Nie licz na kolegów jeśli tam nadal pracują. Jeśli nie pracują,
> to masz pewne szanse, że będą świadczyć prawdę.
>
> > Pozdrawiam i z góry dziękuję za porady
>
> Proszę:-)
>
> --
> Pozdrawiam
> Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
> PGP key: 0x58E0356F