Witam!
W dniu postanowienia sadu o przyznaniu naleznych czesci po zmarlym
dziadku obowiazywaly stare przepisy dotyczace wykupu na wlasnosc
mieszkan spoldzielczych. Obecnie sa juz inne przepisy.

Babcia obecnie chce wykupic mieszkanie ale musi najpierw splacic
spadkobiercow ktorzy sie nie chca zrzec swojej czesci wkladow
mieszkaniowych. Obecnie jednak w danej spoldzielni obowiazuje przepis,
ze wklad mieszkaniowy to niemal cala wartosc rynkowa mieszkania (minus
wartosc ksiegowa). Stare przepisy obowiazujace w dniu postanowienia sadu
mowily ze wklad to polowa wartosci ceny rynkowej mieszkania.

Pytanie: czy spoldzielnia powinna obliczyc czesc wkladu, naleznego sie
osobie ktora nie przepisala swoich udzialow na babcie, wg przepisow
obowiazujacych w dniu wydania postanowienia o podziale spadku czy tez wg
przepisow obowiazujacych obecnie?

Pytanie 2: Kto powinien pokryc koszty rzeczoznawcy? Babcia ktora stara
sie o wykupienie mieszkania czy osoba ktora jako jedyna nie zrzekla sie
swoich udzialow. W przypadku gdyby wszyscy sie zrzekli swoich udzialow
rzeczoznawca bylby zupelnie zbedny. Czy w takiej sytuacji kosztow
rzeczoznawcy nie powinna pokryc osoba ktora nie zrzekla sie udzialow
(albo przynajmniej polowe tych kosztow)?

Sa na to jakies konkretne przepisy?
Pozdrawiam
Tomek

do góry