-
1. Data: 2010-12-09 23:25:09
Temat: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Witam.
Za parę dni mam wystepowac jako swiadek w sprawie rozwodowej. I mam
pytanie - wlasciwie nie do konca mnie to dotyczy (mam byc tylko swiadkiem),
ale tak sie z zoną zastanawiamy, jak to jest w przepisach. Malzenstwo, ktore
sie rozwodzi, kilka lat temu mialo mieszkanie. Prywatne bezczynszowe. Z
wylacznej winy meza (narobil takich dlugow), musieli je sprzedac, i
zamieszkac u rodzicow zony. Teraz ona go pozywa o rozwod, i chce orzeczenia,
ze to z jego winy (te dlugi to nie byl jego jedyny nymer - byly jeszcze
inne - cala masa). I teraz pytanie. Czy w razie orzeczenia rozwodu z jego
winy ma on prawo ubiegac sie o jakies pieniadze z tytulu sprzedazy tego
mieszkania? (Wiekszosc pieniedzy z jego sprzedania poszla na splate dlugow,
ktore on narobil). A jak by to wygladalo, jak by byl rozwod bez orzekania o
winie? Czy wtedy bedzie mial do tego prawo?
Nie interesuja mnie kpiace komentarze, tylko rzeczowe odpowiedzi.
Dziekuje
-
2. Data: 2010-12-10 00:31:17
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2010-12-10 00:25, Ajgor pisze:
> Witam.
>
> Za parę dni mam wystepowac jako swiadek w sprawie rozwodowej. I mam
> pytanie - wlasciwie nie do konca mnie to dotyczy (mam byc tylko swiadkiem),
> ale tak sie z zoną zastanawiamy, jak to jest w przepisach. Malzenstwo, ktore
> sie rozwodzi, kilka lat temu mialo mieszkanie. Prywatne bezczynszowe. Z
> wylacznej winy meza (narobil takich dlugow), musieli je sprzedac, i
> zamieszkac u rodzicow zony. Teraz ona go pozywa o rozwod, i chce orzeczenia,
> ze to z jego winy (te dlugi to nie byl jego jedyny nymer - byly jeszcze
> inne - cala masa). I teraz pytanie. Czy w razie orzeczenia rozwodu z jego
> winy ma on prawo ubiegac sie o jakies pieniadze z tytulu sprzedazy tego
> mieszkania? (Wiekszosc pieniedzy z jego sprzedania poszla na splate dlugow,
> ktore on narobil). A jak by to wygladalo, jak by byl rozwod bez orzekania o
> winie? Czy wtedy bedzie mial do tego prawo?
Ta wina przy rozwodzie nie ma wpływu wprost na sposób podziału majątku,
a jedynie na ewentualne obowiązki alimentacyjne.
Znaczy tyle że strona uznana winną rozwodu nie może się ubiegać o
alimenty od strony niewinnej.
Podział majątku to inna sprawa - każdy zabiera swój "wkład" w
małżeństwo, a reszta na pół.
Jeżeli dobrze rozumiem przedstawioną sytuację i mieszkanie kupione w
małżeństwie i długi też zaciągnięte w małżeństwie pod hipotekę tego
mieszkania. Więc wygląda że wszystko na pół.
Ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem opis sytuacji, zresztą pewnie w
szczegółach to nie pomogę bo się nie znam.
-
3. Data: 2010-12-10 01:10:10
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Tomasz Pyra napisal:
> Ta wina przy rozwodzie nie ma wpływu wprost na sposób podziału majątku,
> a jedynie na ewentualne obowiązki alimentacyjne.
> Znaczy tyle że strona uznana winną rozwodu nie może się ubiegać o
> alimenty od strony niewinnej.
OIDP może.
> Podział majątku to inna sprawa - każdy zabiera swój "wkład" w
> małżeństwo, a reszta na pół.
O ile któraś ze stron nie podniesie kwestii niewspółmierności dochodów
i wkładu w budowanie majątku.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
4. Data: 2010-12-10 08:18:29
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Jacek_P wrote:
> Tomasz Pyra napisal:
> > Ta wina przy rozwodzie nie ma wpływu wprost na sposób podziału
> > majątku, a jedynie na ewentualne obowiązki alimentacyjne.
> > Znaczy tyle że strona uznana winną rozwodu nie może się
> > ubiegać o alimenty od strony niewinnej.
>
> OIDP może.
Precyzyjnie to jest tak:
Art. 60. § 1. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za
wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w
niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego
dostarczania środków utrzymania
Czyli jeśli jedna strona jest winna rozkładu a druga niewinna - tym
samym został uznany za wyłącznie winnego, jak rozumiem.
BTW. Da się przy rozwodzie orzec winę teściowej? ;-)
>
> > Podział majątku to inna sprawa - każdy zabiera swój "wkład" w
> > małżeństwo, a reszta na pół.
>
> O ile któraś ze stron nie podniesie kwestii niewspółmierności
> dochodów i wkładu w budowanie majątku.
Taką niewspółmierność cholernie trudno udowdnić.
--
Pozdro
Massai
-
5. Data: 2010-12-10 08:21:51
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Ajgor wrote:
> Witam.
>
> Za parę dni mam wystepowac jako swiadek w sprawie rozwodowej. I mam
> pytanie - wlasciwie nie do konca mnie to dotyczy (mam byc tylko
> swiadkiem), ale tak sie z zoną zastanawiamy, jak to jest w
> przepisach. Malzenstwo, ktore sie rozwodzi, kilka lat temu mialo
> mieszkanie. Prywatne bezczynszowe. Z wylacznej winy meza (narobil
> takich dlugow), musieli je sprzedac, i zamieszkac u rodzicow zony.
Takie długi to wcale nie taka oczywista sprawa.
Dajmy na to jeden z małżonków ma pomysł na interes, zaciąga kredyty,
interes nie wypali, i kicha, długi, musza wyprzedać część majątku.
Czy te długi tak rzeczywiście miałyby obciążać tylko tego małżonka?
Jakby interes wypalił, drugi małżonek miałby pełne prawo do zysków z
tegoż interesu...
Jakaś symetria musi być zachowana.
--
Pozdro
Massai
-
6. Data: 2010-12-10 08:50:10
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Massai napisal:
> Taką niewspółmierność cholernie trudno udowdnić.
Da się zrobić: roczne zeznania PIT plus podział opieki
nad dziećmi z wyszacowaniem wartości tej opieki.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
7. Data: 2010-12-10 09:39:14
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Jacek_P wrote:
> Massai napisal:
> > Taką niewspółmierność cholernie trudno udowdnić.
>
> Da się zrobić: roczne zeznania PIT plus podział opieki
> nad dziećmi z wyszacowaniem wartości tej opieki.
Tia, o ile obowiązki np. żony domowej to tylko opieka nad dzieckiem.
Co jesli jeszcze pierze i gotuje? Jak wezmą ceny z knajp i pralni, to
wyjdzie że to ona wiecej do tego interesu dokładała ;-)
Czy choćby czas pracy - ona to robiła więc mąż nie musiał, więc
niejako część czasu w którym on pracował - miał pośrednio
dzięki niej.
Skoro zgodzili się na taki a nie inny podział obowiązków - widac
uznał że dla niego jej obowiazki były warte tyle co jego praca...
--
Pozdro
Massai
-
8. Data: 2010-12-10 18:52:24
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: medea <x...@p...fm>
W dniu 2010-12-10 09:21, Massai pisze:
> Takie długi to wcale nie taka oczywista sprawa.
> Dajmy na to jeden z małżonków ma pomysł na interes, zaciąga kredyty,
> interes nie wypali, i kicha, długi, musza wyprzedać część majątku.
>
> Czy te długi tak rzeczywiście miałyby obciążać tylko tego małżonka?
> Jakby interes wypalił, drugi małżonek miałby pełne prawo do zysków z
> tegoż interesu...
>
> Jakaś symetria musi być zachowana.
Dokładnie. Tym bardziej że do uzyskania kredytu też jest zazwyczaj
potrzebna zgoda współmałżonka (o ile nie mieli rozdzielności).
Ewa
-
9. Data: 2010-12-10 19:29:01
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości
news:4d0174d1$0$22808$65785112@news.neostrada.pl...
Przepraszam. Podałem za mało danych...
Z długami to była taka bardzo dziwna sprawa.
Oni już raz się kiedyś rozeszli. Ale wtedy to była separacja.
Sąd przyznał jej alimenty, które mial placic on. Niestety on nie placil,
wiec alimenty byly placone z funduszu alimentacyjnego.
Trwalo to kilkanascie miesiecy. Pozniej sie zeszli spowrotem, i nagle
okazalo sie, ze pieniadze, ktore szly z funduszu alimentacyjnego -
obciazajace jego konto,
sa ich wspolnym dlugiem. Czyli ona musiala oddac to, co wczesniej dostawala,
bo on nie mial pieniedzy.
Dodatkowo on gral w jakies gry hazardowe i sie zapozyczal, dodatkowo zlapali
go w pracy na kradziezy paliwa - pracodawca zgodzil sie nie
podawac sprawy na policje, ale go zwolnil dyscyplinarnie, i zarzadal zaplaty
za paliwo. Dodatkowo mieli samochod na raty
(zeby bylo jasne - to NIE był jakis nowy samochod, tylko stary opel kadet -
raty wyniosly okolo 70zl miesiecznie)
Dodatkowo na przyklad ja placilem przez kilka miesiecy ich oplaty (gaz,
prad, raty za ten samochod itd), bo oni juz nawet na chleb ledwo wyrabiali.
Wprawdzie to, co ja placilem, nie liczylo sie za bardzo, bo bylo to na
zasadzie "jak kiedys bedziecie mogli, to mi zwrocicie", ale ona to
traktowala
jako dlug honorowy, ktory musi splacic (i po sprzedazy mieszkania oddala co
do grosza - odsetek nie zadalem, bo nie jestem... ujem- traktowalem to jako
pomoc przyjacielska, a nie okazje do zysku) . Itd itp...
W ten sposob nazbieralo sie tyle dlugow, ze nie mieli szansy tego splacic.
Tym bardziej, ze on nie mial pracy po dyscyplinarce, a ona pracowala w
ZUS-ie, gdzie zarabiala kilkaset zlotych miesiecznie, a jeszcze byla trojka
dzieci na utrzymaniu.
Hipoteka nie byla obciazona, ale musieli sprzedac mieszkanie, zeby splacic
te dlugi. Nie wszystko z tej sprzedazy poszla na splate dlugow.
-
10. Data: 2010-12-11 14:38:54
Temat: Re: Podział majątku po rozwodzie ze wskazaniem winnego
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 10 Dec 2010, Massai wrote:
> Co jesli jeszcze pierze i gotuje? Jak wezmą ceny z knajp i pralni, to
> wyjdzie
...że nie widzisz drobnej różnicy między przychodem a zyskiem ;)
Weź "ceny" policzone tak, jak zapłata za pracę *netto* przypadająca
na stosowną ilość prania :]
A jeszcze lepiej za dużo nie licz, bo skarbówka wystąpi a rząd
przyklepie żeby rownież wtedy doliczać "nieodpłatne świadczenie" :>
> Czy choćby czas pracy - ona to robiła więc mąż nie musiał
Ale jakby płacił wg zasady podanej (bruto, przez Ciebie podanej)
wyżej to też by nie musiał :|
Usiłujesz dwa razy policzyć tę samą składową :)
pzdr, Gotfryd