-
1. Data: 2005-07-21 16:32:40
Temat: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: "Yusek" <y...@w...pl>
Wiem, że mogę mając oryginalną kasetę, zrobić jej kopię, to samo mogę zrobić
z oryginalną płytą CD, ale czy mogę mieć oryginalną kasetę i skopiować sobie
np od znajomego płytę (chodzi oczywiście o to samo wydawnictwo)? Co jeśli na
płycie znajduje się o jeden utwór więcej niż na kasecie? Czy kupując kasetę
kupuję prawo do kopiowania tylko tych utworów, które znajdują się na
kasecie, czy może też tych które znajdują się na płycie (cały czas mówię o
jednym wydawnictwie, np. Kazik "Melassa")?
-
2. Data: 2005-07-21 23:09:45
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: Jasek <j...@p...onet.pl>
Yusek wrote:
> Czy kupuj?c kasetę
> kupuję prawo do kopiowania tylko tych utworów, które znajduj? się na
> kasecie,
Kupujac czy plyte czy kasete, kupujesz prawo do czerpania przyjemnosci
ze sluchania muzyki. Nie do kopiowania czegokolwiek.
Masz jednak prawo, do sporzadzenia "kopii zapasowej" tego nosnika.
Stawiam, ze nie mozesz skopiowac plyty kumpla, bo po cos te plyty wiecej
kosztuja (i nie jest to kwestia ceny technologii). Ale jak masz dobrego
prawnika, to Cie wybroni w cuglach.
Pozdrawiam,
Jacek
-
3. Data: 2005-07-22 11:26:37
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <dbpa0f$9b8$1@inews.gazeta.pl>, Jasek wrote:
> Yusek wrote:
>> Czy kupując kasetę
>> kupuję prawo do kopiowania tylko tych utworów, które znajdują się na
>> kasecie,
> Kupujac czy plyte czy kasete, kupujesz prawo do czerpania przyjemnosci
> ze sluchania muzyki. Nie do kopiowania czegokolwiek.
> Masz jednak prawo, do sporzadzenia "kopii zapasowej" tego nosnika.
Podasz jakąś podstawę prawną?
--
Marcin
-
4. Data: 2005-07-22 23:21:46
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
>>Masz jednak prawo, do sporzadzenia "kopii zapasowej" tego nosnika.
Możesz nawet skopiować płytę od kolegi :-) - pod warunkiem, że
naprawdę jest Twoim kolegą
>
> Podasz jakąś podstawę prawną?
>
Dozwolony użytek prywatny - pr.aut.
MAc
-
5. Data: 2005-07-22 23:47:07
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <dbrv25$5v1$1@news.onet.pl>, MAc wrote:
>>>Masz jednak prawo, do sporzadzenia "kopii zapasowej" tego nosnika.
> Możesz nawet skopiować płytę od kolegi :-) - pod warunkiem, że
> naprawdę jest Twoim kolegą
>> Podasz jakąś podstawę prawną?
> Dozwolony użytek prywatny - pr.aut.
A korzystanie z utworu to robienie jego kopii?
Możesz podać podstwę która definiuje taką zależność?
--
Marcin
-
6. Data: 2005-07-23 00:01:49
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Marcin Debowski napisał(a):
> A korzystanie z utworu to robienie jego kopii?
> Możesz podać podstwę która definiuje taką zależność?
A możesz podać podstawę, która by definiowała, że takiej
zależności nie ma ?
(Sorry ... piątek ;) MSPANC)
--
|______ Stasio Podróżnik
o/________\o PMS: 525tds E34 *PMS Edition* PRRC: Jackson + AT1200
(Oo =00= oO) mail: www.tinyurl.com/6qvjz *Pomóż* ! www.pajacyk.pl
[]=******=[] www.przemysl-przemysl.prv.pl / *Licytuj* www.ebay.pl
-
7. Data: 2005-07-25 12:03:56
Temat: Re: Oryginalna kaseta i piracka płyta
Od: komar77r <k...@o...pl>
On Thu, 21 Jul 2005 19:09:45 -0400, Jasek
<j...@p...onet.pl> wrote:
>Kupujac czy plyte czy kasete, kupujesz prawo do czerpania przyjemnosci
>ze sluchania muzyki. Nie do kopiowania czegokolwiek.
co to za jebana przyjemność jak tyloma paragrafami walą cię
po łbie, to ja już wolę słuchać wiadomego radia,
przynajmniej to mam za darmo, i zdobywam bonusy po drugiej
stronie rzeczywistości...
poza tym co to za przyjemnosc z kupionej płyty... programu
to przynajmniej używasz... a muzyka... zasrana przyjemnosc
jak kupiłeś płytę za 50 zł z czego tylko 1-2 piosenki nadaje
się do słuchania (mało jest takich płyt gdzie jest inaczej),
które to i tak napierdalają 50 razy dziennie w radiu...
wtedy to mam kurrwa przyjemność jak wsadzanie kutasa do
kontaktu...
ze swojej strony... NIEKUPUJE, słucham radia, sklepy
muzyczne szerokim łukiem do czasu aż wygram w totolotka, coś
mi się stanie z rozumem, albo będę zarabiał przynajmniej 4k
PLN miesięcznie, a i tak teraz to wolałbym załpacić dziwce
bułgarce (czego i tak nie robie) niż pójść do sklepu i kupić
płytę...
zresztą... wszyscy artyści to prostytutki...
ojeju... co ja na pisałem... pewnie brodka już mnie nie
lubi... ani ten ładny pan z perfektu.... nie mówiąc o
kaziku... co ja teraz zrobie... chyba sie powiesze.... ale
znowu problem... bo nie wiem czy producent sznurka udzieli
mi licencji na powieszenie sie na nim...
a może wy wiecie ?