-
1. Data: 2003-02-03 20:33:38
Temat: Ogromna prosba - rozwiazanie umowy ???
Od: "Jim J." <j...@w...pl>
Witam,
Przeprawszam, ze pisze anonimowo, ale sprawa jest delikatna, dotyczy
mojej leciwej juz babci (przewodniczacy Stowarzyszenia) i mam dosc
patrzenia jak nie radzi sobie w sytuacji w ktorej sie znalazla. Nie
jestem prawnikiem, ale postaram sie przedstawic sprawe w miare jasny sposob:
Stowarzyszenie podpisalo z Architektem umowe na wykonanie projektu
domu. Umowe podpisano 18.06.2002. Date dostarczenia projektu okreslono
na 30.08.2002. Umowa zawiera podpunkt mowiacy o tym, iz za kazdy dzien
zwloki z rachunku zleceniobiorcy potracanych jest 0,2% kwoty na jaka
opiewa umowa. Ponadto w razie niedotrzymania przez zleceniobiorce
warunkow umowy zleceniodawcy przysluguje prawo jednostronnego
rozwiazania umowy.
Umowa zostala podpisana zognie ze statutem stowarzyszenia przez dwie
osoby: przewodniczaca oraz skarbnika (statut stowarzyszenie mowi o tym
ze do skladnia oswiadczen woli w zakresie praw i obowiazkow majatkowych
prawo reprezentacji przysluguje lacznie dwom czlonkom Zarzadu
Stowarzyszenia w tym przewodniczacego lub wieceprzewodniczacego).
Przedstawiane projekty byly nie do zaakceptowania (w domu mialy
mieszkac osoby niepelnosprawne, a nie bylo np. podjazdow) i generanie
praca z architektem zamienila sie w koszmar. Brak jest jednak
jakichkoliwek dokumewntow obioru/braku akceptacji.
Ze wzlgedu na to ze architekt nie uzyskal wymaganych zezwolen (zgoda
konserwatora /teren przylega do starego dworku/, decyzja o warunkach
zabudowy), zostal nie dotrzymany termin wykonania pracy 30.08.2002.
Umowa nie uzaleznia terminow od "zdarzen losowych", wszystko jest w
gestii Architekta i on bierze na siebie odpowiedzialnosc.
W dniu 20.10.2002 Architekt wymogl (powiedzmy ze psychicznie) na
wiceprzewodniczacej spisanie notki sluzbowej w ktorej oprocz szeregu
ustalen dotyczacych zmian w projekcie znajduje sie podpunkt
stwierdzajacy: "Ze wzgledu na oczekiwanie decyzji o warunkach zabudowy
oraz warunkach (nieczytlenie) wod-kan. gazowych elektrycznych w
terminach do 09.2002, termin opracownia projektu zostaje przesuniety z
dnia 30.VIII.02 na dzien 15 grudnia 2002 r."
Pozniej nastapila dluga cisza ze strony Architekta.
Stowarzyszenie postanowilo "honorowac" notke i dopiero dnia 15.12.2002
listem poleconym zawiadomilo Architekta iz zgodnie z umowa z dnia
18.06.2002 roku i punktem 2 (termin dostarczenia projektu do 30 sierpnia
2002 r.) wypowiada umowe i zada zwrotu zaliczki. W wypowiedzeniu nie
powoluje sie na "notke sluzbowa".
Jednoczesnie architek wyslal list polecony do stowarzyszenia z data
14.12.2002 w ktorym powolujac sie na notke sluzbowa zglasza zakonczenie
prac w terminie i prosi o ustalenie sposobu i wyzanaczenie terminu
odbioru dokumentacji przez zleceniodawce.
Umowa nie precyzuje w jaki sposob ma byc odbierana dokumentacja
projektowa. Mowi tylko ze "(...) w terminie do dnia 30.08.2002 i wg
wskazowek zleceniodawcy". Wszelki kontakt byl realiowany przez
sekretariat stowarzyszenia (pokwitowania odbioru/przyjecia).
Do Stowarzyszenia 24 stycznia 2003 wplynelo pismo od Starostwa
Powiatowego iz na wniosek inwestora (Stowarzyszenia) z dnia 30 grudnia
zostala wydana decyzja "zatwierdzenia projektu budowlanego i wydana
zgoda na budowe. Po wyjasnieniach okazalo sie ze wniosek zostal
zgloszony przez Architekta. Po dalszych wyjasnieniach ku zaskoczeniu
Starostwa Powiatowego okazalo sie ze Architekt nie dysponowal
umowaznieniem do reprezentowania inwestora (Stowarzyszenia) i dokument
taki wogole nie powinien byc wydany - w rezultacie decyzja ta bedzie
anulowana.
W miedzyczasie Stowarzyszenie zatrudnilo nowego architekta.
Stary architekt wystosowal pismo do stowarzyszenia podajac wszystkie
powyzsze fakty. Oraz argumentujac ze list z 14.12.2002 stwaierdza
zakonczenie przez niego prac (zgodnie z notka sluzbowa). W zwiazku z tym
oczekuje na zaplate, lub wystepuje na droge sadowa (z dniem 07.02.2003).
Projekt do dzisiaj nie zostal dostarczony do Stowarzyszenia.
I moje pytanie czy ta sprawa jest prosta czy powiklana tzn. czy
ewentualna rozprawa skonczy sie na przejrzeniu przez sad dokumentow, czy
tez bedzie sie ciagnac dluga rozprawa sadowa. Bo wyglada na to ze
Architekt zaplona swietym oburzeniem i usiluje uzyskac zaplate. Juz po
30 wrzesnia 2002 r. Stowarzyszenie proponowalo mu "ugode" odstapienie od
umowy w zamiana za zatrzymanie zaliczki (7.000 PLN). Architekt nie
zgodzil sie na to.
Jaka jest wasza opinia. Do prawnika i tak pojde, ale chcialbym sobie
wszystko poukladac i przygotowac linie "obrony".
Pozdrawiam
Jim
-
2. Data: 2003-02-06 11:14:42
Temat: Re: Ogromna prosba - rozwiazanie umowy ???
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
> Jaka jest wasza opinia. Do prawnika i tak pojde, ale chcialbym sobie
> wszystko poukladac i przygotowac linie "obrony".
>
Trudno ja wyrobic jednoznacznie bez wgladu w papiery.
Tyle tytulem wstepu.
Wazne jednak jest abys dobrze wysluchal wszystkich osób z twojej strony,
które braly udzial w czynnosciach wyzej opisanych bo niestety sad zawsze
moze powolac kogos na swiadka, gdyz np. zazada tego strona przeciwna
powolujac sie na art. 6 kc lub zechce tego sam sad by poznac lepiej
okolicznosci sprawy. Warto jako minimum sporzadzic notatki z takich
wyjasnien tym bardziej, ze osoby jak rozumiem nie sa najmlodszego wieku, a
sprawy takie niejednokrotnie ciagna sie bez konca.
> I moje pytanie czy ta sprawa jest prosta czy powiklana...
Niestety w powództwie cywilny nie ma spraw prostych chyba, ze dotycza one
wierzytelnosci bankowych ale i tu zdarzaja sie seki.
Czeka ciebie wiele wiele pracy
Tyle tytulem zakonczenia obecnego posta.
Stan_Z