Witam szanownych grupowiczów :)
Mam małą niejasność, którą nie potrafię rozwikłać samemu.
Otóż jestem rocznik 1980. Nie udało mi się skończyć poprzednich studiów
zaocznych ze względów finansowych i rozpocząłem ponownie studia licencjackie z
terminem ukończenia 2009r (3,5 roku) - czyli gdy bedę miał prawie 29 lat :)
Wczoraj przyszło mi pismo o skreśleniu z mojej byłej uczelni ze względu na brak
wpłaty.
Jak dotąd zawsze około października dostarczałem pismo do WKU, iż studiuję.
Poprosiłem kogoś z mojej rodziny, aby dostarczył zaświadczenie, iż studiuje (na
innej uczelni) do nich. No i ktoś tam nastraszył, ze lepiej aby nie dawać,
ponieważ od razu dostanę bilecik.
Od 3 stycznia 2006 r ma wejść nowa ustawa, traktująca o wieku. Otoż nie ma być
już granicy wiekowej 27 lat (czy tez 28, malo istotne).
No ok, to będzie za 1,5 miesiąca. Jak na razie mam starą ustawę na karku -
czyli do pewnej granicy, na którą się niestety nie łąpię.
Teraz pytanie - czy ja rzeczywiście mam nie dawać tego zaświadczenia i modlić
się, aby sobie o mnie nie przypomnieli (chociaż z tego co wiem, to uczelnia po
7 dniach od skreślenia jest zobowiązana do wysłania zawiadomienia do WKU), czy
też lepiej dać i.. też się modlić?
Jedno mnie jeszcze zastanawia - skoro do 27 roku życia trzeba skończyć, aby
mieć odroczenie, to czy jeśli oddam kwit, to według starej ustawy:

1) Wezmą mnie dopiero w roku, kiedy kończę te 27 (28) lat
A) Jeśli wejdzie nowa ustawa, to moge sobie studiować ile dusza zapragnie
B) Jeśli wejdzie nowa ustawa, to mnie nie będzie obowiązywała
2) Wezmą mnie od razu

Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc, nie ukrywam, że liczą się dni.

--
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Proximm

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry