-
1. Data: 2002-06-27 12:35:23
Temat: prawo ojca
Od: "jpiw" <s...@w...pl>
Czy ktoś wie, do kogo mam się zwrócić o ustalenie do jakich szkół chodzą
moje dzieci? Posiadam niesprecyzowaną władzę rodzicielską...
jack
-
2. Data: 2002-06-27 13:09:35
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aff17c$1mg$...@n...tpi.pl...
> Czy ktoś wie, do kogo mam się zwrócić o ustalenie do jakich szkół chodzą
> moje dzieci? Posiadam niesprecyzowaną władzę rodzicielską...
Co tzn. niesprecyzowana władza rodzicielska?
Sandra
-
3. Data: 2002-06-27 13:25:43
Temat: Re: prawo ojca
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Co to jest "niesprecyzowana" władza rodzicielska ?
-
4. Data: 2002-06-27 14:39:49
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <s...@w...pl>
> Co to jest "niesprecyzowana" władza rodzicielska ?
tzn. nie jestem pozbawiony władzy rodzicielskiej, nie jest ona ograniczona,
niemniej jednak nie mam sprecyzowanych przez sąd zasad kontaktów z dziećmi -
ta władza jest pełna a zarazem iluzoryczna..
F.
-
5. Data: 2002-06-27 17:00:50
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aff17c$1mg$...@n...tpi.pl...
> Czy ktoś wie, do kogo mam się zwrócić o ustalenie do jakich szkół chodzą
> moje dzieci? Posiadam niesprecyzowaną władzę rodzicielską...
Dopoki sad nie odbierze Ci praw lub ich nie ograniczy matka dzieci ma
obowiazek udzielic Ci takich informacji. Nie mowiac juz o tym, ze zeby
zapisac dziecko np do przedszkola czy szkoly czesto wymagana jest zgoda
obojga rodzicow.
Na Twoim miejscu zalozylabym sprawe o ustalenie kontaktow z dziecmi. Wtedy
bedziesz mial przynajmniej czesciowo jasna sytuacje.
Kania
-
6. Data: 2002-06-27 17:14:51
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aff8gn$pgl$...@n...tpi.pl...
> > Co to jest "niesprecyzowana" władza rodzicielska ?
Czyli określona jako osobisty wgląd w wychowanie dzieci orzeczona przy
rozwodzie ?
Cięzko odpowiadać na pytania kiedy nie zna sie w miare sprawy,żeby zwrócić
się nawet o ukaranie za nieprzestrzeganie postanowień sądu powinno. Nie wiem
może ktoś na grupie odważy sie informować w tej kwestii ja natomiast musze
po części znać sytuacje treści orzeczenia. Ponadto miałeś możliwości
ustalenia kontaktów z małoletnimi chyba,że z jakiś przyczyn było to
niemożliwe. Wiec nie będzie to proste w ustaleniu gdy pójdziemy drogą organu
nadzorującego szkoły z prostej przyczyny,że powstało wiele prywatnych szkół
nie mających miana publicznych. Czy ty wiesz chociaż gdzie zam. Twoje dzieci
? Jeśli tak to można złożyć wniosek o nieprzestrzeganie postanowień sądu lub
ustalić kontakty z małoletnimi sądownie. Ale nie będę gdybać nie znając
sprawy.
Sandra
-
7. Data: 2002-06-28 06:52:07
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <s...@w...pl>
Użytkownik Kania <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:affgf1$kgc$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:aff17c$1mg$...@n...tpi.pl...
> > Czy ktoś wie, do kogo mam się zwrócić o ustalenie do jakich szkół chodzą
> > moje dzieci? Posiadam niesprecyzowaną władzę rodzicielską...
>
> Dopoki sad nie odbierze Ci praw lub ich nie ograniczy matka dzieci ma
> obowiazek udzielic Ci takich informacji. Nie mowiac juz o tym, ze zeby
> zapisac dziecko np do przedszkola czy szkoly czesto wymagana jest zgoda
> obojga rodzicow.
>
> Na Twoim miejscu zalozylabym sprawe o ustalenie kontaktow z dziecmi. Wtedy
> bedziesz mial przynajmniej czesciowo jasna sytuacje.
>
> Kania
>
Sprawa jest banalna: rozwód bez orzekania o winie orzeczono w 1997 roku.
Podczas sprawy rozwodowej wystąpiłem o ustalenie kontaktów z dziećmi -
przedstawiłem swój model kontaktów. Żona zeznała, że nie widzi przeszkód,
ale nie chciałaby wiązać się z góry na lat kilkanaście konkretnymi
terminami. Dałem się nabrać. W kilka miesięcy po orzeczeniu rozwodu okazało
się, że rozwiodłem się również z dziećmi. Natychmiast złożyłem do sądu
wniosek o sprecyzowanie mojej władzy rodzicielskiej nad dziećmi,
zabezpieczenie kontaktów na okres postępowania i przydzielenie kuratora
społecznego. Po półtora roku farsy w sądzie rodzinnym, sąd zabezpieczył mi
kontakty z dziećmi w wymiarze 3 godzin w miesiącu bez możliwości
wyegzekwowania tego wyroku (brak kuratora). Złożyłem apelację ponieważ sąd
wydał wyrok nie przesłuchując nawet świadków zgłoszonych we wniosku
wstępnym. W sentencji wyroku sąd napisał, że "dzieci dobrze się czują w
nowej rodzinie matki". "Nową rodziną matki" jest jej kochanek. Dzisiaj w
Polsce wystarczy wziąć sobie kochanka żeby założyć nową rodzinę. Apelacja
była skuteczna i sprawa ponownie wróciła do sądu rejonowego, gdzie przez
następny rok trwał dalszy ciąg farsy. Tak minęło dwa i pół roku. W tym
czasie przeszedłem dwa zawały serca, ze względu na uciążliwe stany
depresyjne potrzebowałem pomocy psychiatry. Przedstawiłem w sądzie dokument
stwierdzający, że mój stan zdrowia nie pozwala mi na podjęcie pracy i
pozostaje w bezpośrednim związku z moją sytuacją rodzinną. Dokument o
pogarszającym się stanie zdrowia zamiast działać na moją korzyść działał na
moją niekorzyść. Ze względu na stan zdrowia wniosek o ustalenie kontaktów
wycofałem na początku 2000 roku - nie miałem siły dłużej "wozić się" po
sądach. Pod koniec 1999 roku żona zmieniła miejsce zamieszkania - w sądzie
zeznała, że adresu nie poda argumentując, że będę ją nachodził. Adres znam i
znałem już wtedy - nigdy tam nie byłem.
Od ponad 4 lat nie mam żadnych kontaktów z dziećmi. Dzieci mają aktualnie 15
i 17 lat więc są trochę za duże na to, aby na siłę zmuszać ich do kontaktów
z ojcem. Od zakończenia sprawy o ustalenie kontaktów nie płacę alimentów -
nie będę wspierał kogokolwiek i w jakiejkolwiek formie w szerzeniu pogardy i
nienawiści, a tak moje dzieci wychowuje żona - sam na to wychowanie nie mam
żadnego wpływu. Pracuję społecznie jako wolontariusz w jednej z organizacji
pozarządowych po kilkanaście godzin dziennie. Mam bardzo dobrą opinię i
dobre relacje z ludźmi.
Przepraszam za ciut za długi tekst...
fjack
-
8. Data: 2002-06-28 08:46:29
Temat: Odp: prawo ojca
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afh1fp$4j$...@n...tpi.pl...
> Przepraszam za ciut za długi tekst...
>
Tak podchodząc do tematu nie zmienisz nic w tej sprawie. Jesteś zobowiązany
do alimentacji swoich dzieci bezwzględu na sytuacje. Jesli alimenty są
płacone z funduszu prędzej czy później państwo sie o nie upomni.
Jeśli chcesz kontaktu to masz na to drogę sądową. Jeśli chcesz obniżenia
alimentów również i to jest prosty sposób,żeby sie zorientować o szkoły
dzieci.
Skoro nie chcesz na siłe zmuszać dzieci do kontaktu więc co cię obchodzi
gdzie uczęszczają do szkoły czy chesz im jednak utrudniać ?
O co Ci konkrtenie chodzi czy chcesz uchylenia obowiązku alimentacyjnego z
tym trudniej jeśli sie uczą jesteś zobowiązany.
Sandra
-
9. Data: 2002-06-29 13:31:09
Temat: Re: prawo ojca
Od: "jpiw" <g...@p...onet.pl>
Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afh7n7$kpv$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:afh1fp$4j$...@n...tpi.pl...
> > Przepraszam za ciut za długi tekst...
> >
> Tak podchodząc do tematu nie zmienisz nic w tej sprawie. Jesteś
zobowiązany
> do alimentacji swoich dzieci bezwzględu na sytuacje. Jesli alimenty są
> płacone z funduszu prędzej czy później państwo sie o nie upomni.
Nie zmienię zdania. Komornik może mi nagwizdać, bo nic nie posiadam. Żaden
sąd nie wsadzi mnie do więzienia, bo pracuję społecznie i mam bardzo dobrą
opinię - pracuję na rzecz dzieci, które potrzebują mojej pracy i mojego
wysiłku. Właśnie prokurator umorzył postępowanie o nagminne uchylanie się od
obowiązków alimentacyjnych... :P
Ponadto prawo w Polsce tak jest skonstruowane, że w interesie moich dzieci
leży, abym... nie płacił alimentów...
> Jeśli chcesz kontaktu to masz na to drogę sądową.
Jak ta droga sądowa wygląda, to już Ci opisałem, a wszczynanie sprawy o
ustalenie kontaktów z 17-letnią córką byłoby chyba śmieszne.
> Jeśli chcesz obniżenia
> alimentów również i to jest prosty sposób,żeby sie zorientować o szkoły
> dzieci.
Nie chcę obniżenia alimentów - jest mi totalnie wszystko jedno ile sąd
zasądzi, a raczej im więcej tym lepiej - ja i tak nie będę płacił.
> Skoro nie chcesz na siłe zmuszać dzieci do kontaktu więc co cię obchodzi
> gdzie uczęszczają do szkoły czy chesz im jednak utrudniać ?
Czemu z góry zakładasz, że chcę coś utrudniać? Ciebie nie interesowałoby jak
się Twoje dzieci uczą bez względu na sytuację? Chcę pójść do szkoły,
porozmawiać z wychowawcą, pedagogiem, katechetą. Dzieci wiedzą o mnie tyle
ile mówi im matka. Może którąś z córek mógłbym wysłać na studia np. do USA?
Chcę się zorientować.
> O co Ci konkrtenie chodzi czy chcesz uchylenia obowiązku alimentacyjnego
z
> tym trudniej jeśli sie uczą jesteś zobowiązany.
Moje dzieci mają wyższą stopę życiową niż ja, z tym że ja z wyboru, nie z
konieczności....
>
pozdrawiam
Jacek
-
10. Data: 2002-06-30 20:10:17
Temat: Re: prawo ojca
Od: "Adam Poloczek" <a...@p...katowice.pl>
Pracujac spolecznie na studia do USA - nie jest to nieco smieszne, jednym
zdaniem udowadniasz jaki jestes ubogi, a drugim, ze Cie na wiele stac.
A
Użytkownik "jpiw" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:afkd80$3u1$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:afh7n7$kpv$...@a...dialog.net.pl...
> >
> > Użytkownik jpiw <s...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> > napisał:afh1fp$4j$...@n...tpi.pl...
> > > Przepraszam za ciut za długi tekst...
> > >
> > Tak podchodząc do tematu nie zmienisz nic w tej sprawie. Jesteś
> zobowiązany
> > do alimentacji swoich dzieci bezwzględu na sytuacje. Jesli alimenty są
> > płacone z funduszu prędzej czy później państwo sie o nie upomni.
> Nie zmienię zdania. Komornik może mi nagwizdać, bo nic nie posiadam. Żaden
> sąd nie wsadzi mnie do więzienia, bo pracuję społecznie i mam bardzo dobrą
> opinię - pracuję na rzecz dzieci, które potrzebują mojej pracy i mojego
> wysiłku. Właśnie prokurator umorzył postępowanie o nagminne uchylanie się
od
> obowiązków alimentacyjnych... :P
> Ponadto prawo w Polsce tak jest skonstruowane, że w interesie moich dzieci
> leży, abym... nie płacił alimentów...
>
> > Jeśli chcesz kontaktu to masz na to drogę sądową.
> Jak ta droga sądowa wygląda, to już Ci opisałem, a wszczynanie sprawy o
> ustalenie kontaktów z 17-letnią córką byłoby chyba śmieszne.
>
> > Jeśli chcesz obniżenia
> > alimentów również i to jest prosty sposób,żeby sie zorientować o szkoły
> > dzieci.
> Nie chcę obniżenia alimentów - jest mi totalnie wszystko jedno ile sąd
> zasądzi, a raczej im więcej tym lepiej - ja i tak nie będę płacił.
>
> > Skoro nie chcesz na siłe zmuszać dzieci do kontaktu więc co cię obchodzi
> > gdzie uczęszczają do szkoły czy chesz im jednak utrudniać ?
> Czemu z góry zakładasz, że chcę coś utrudniać? Ciebie nie interesowałoby
jak
> się Twoje dzieci uczą bez względu na sytuację? Chcę pójść do szkoły,
> porozmawiać z wychowawcą, pedagogiem, katechetą. Dzieci wiedzą o mnie tyle
> ile mówi im matka. Może którąś z córek mógłbym wysłać na studia np. do
USA?
> Chcę się zorientować.
>
> > O co Ci konkrtenie chodzi czy chcesz uchylenia obowiązku
alimentacyjnego
> z
> > tym trudniej jeśli sie uczą jesteś zobowiązany.
> Moje dzieci mają wyższą stopę życiową niż ja, z tym że ja z wyboru, nie z
> konieczności....
> >
> pozdrawiam
>
> Jacek
>
>
>