-
1. Data: 2004-01-07 19:36:55
Temat: brak biletu
Od: "Filip" <f...@b...pl>
Moja dziewczyna kupila bilet na autobus miejski w sklepie wsiadla do
autobusu skasowala go a jak sie kanary upomnialy o bilet to sie okazalo ze
bilet jest skasowany dwa razy przy czym numery sie calkowicie roznia. Kara
to 85 zl.
Sa dwie mozliwosci:
- w sklepie dali jej stary bilet (malo prawdopodobne)
- zgubila bilet (bylo zimno, ciemno, padal snieg, niosla jeszcze cos w rece)
i myslac ze w kieszeni ma nowy skasowala jakis stary drugi raz.
Czy mimo ze postepowala uczciwie (kupila bilet, myslala ze kasuje dobry
bilet) musi placic kare w tak potwornej wysokosci (bilet kosztuje 0,85 zl)?.
Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy sie
zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
-
2. Data: 2004-01-07 19:43:34
Temat: Odp: brak biletu
Od: "Mateusz Dr" <n...@w...pl>
> Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy
sie
> zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
>
musi.
inaczej nie mozna by takze karac nieuczciwych :(
przeprowadz sobie wywod logiczny...
pozdrawiam
mdr
-
3. Data: 2004-01-07 19:45:15
Temat: Re: brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Czy mimo ze postepowala uczciwie (kupila bilet, myslala ze kasuje dobry
> bilet) musi placic kare w tak potwornej wysokosci (bilet kosztuje 0,85
zl)?.
> Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy
sie
> zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
No niestety fakt, ze pasazerka nieumyslnie wyludzila uslugę przewozową nie
zwalnia jej z koniecznosci uiszczenia oplaty dodatkowej. Tymbardziej, ze
zgodzisz sie chyba ze mna, iz nie sposob udowodnic, ze faktycznie po ciemku
pomylila bilety, a nie np. celowo skasowala ponownie ten sam bilet.
Proponuje sprobowac rozłozyc mandat na raty - u nas nie byłoby z tym
najmniejszego problemu.
pdr
Olo
-
4. Data: 2004-01-07 19:47:35
Temat: Re: brak biletu
Od: kam <k...@p...onet.plX>
Filip wrote:
> Czy mimo ze postepowala uczciwie (kupila bilet, myslala ze kasuje dobry
> bilet) musi placic kare w tak potwornej wysokosci (bilet kosztuje 0,85 zl)?.
> Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy sie
> zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
A jak odróżnic jednych od drugich?
KG
-
5. Data: 2004-01-07 19:48:50
Temat: Re: brak biletu
Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>
Wed, 7 Jan 2004 20:36:55 +0100, na pl.soc.prawo, Filip napisał(a):
>
> Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy sie
> zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
A jaki masz sposób na odróżnienie złodzieja i naciągacza od osoby
"uczciwej" ?
Mieczysław
-
6. Data: 2004-01-07 19:57:30
Temat: Re: brak biletu
Od: "Filip" <f...@b...pl>
moze glupio mysle ale dla mnie to dosc proste: naciagacze i zlodzieje
wpadaja stosunkowo czesto, powiedzmy kilka razy w roku. Osoba uczciwa
wpadnie raz na iles tam lat. Niestety nie wiem czy da sie sprawdzic kiedy
ostatnio ktos placil mandat. No i jest jeszcze kwestia liczby kontroli (u
nas jest ich bardzo duzo bo miasto nie jest za duze).
-
7. Data: 2004-01-07 20:04:58
Temat: Re: brak biletu
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> moze glupio mysle ale dla mnie to dosc proste: naciagacze i zlodzieje
> wpadaja stosunkowo czesto, powiedzmy kilka razy w roku. Osoba uczciwa
> wpadnie raz na iles tam lat.
1) niekoniecznie jest to regułą
2) jak juz wspomnialem - nieswiadomosc nie zwalnia z odpowiedzialnosci
3) skad kontroler w trakcie kontroli ma wiedziec kiedy ktos ostatnio wpadl?
> Niestety nie wiem czy da sie sprawdzic kiedy
> ostatnio ktos placil mandat.
Mozna sprawdzic w bazie danych danego przewoznika.
pdr
Olo
-
8. Data: 2004-01-07 20:13:52
Temat: Re: brak biletu
Od: "Filip" <f...@b...pl>
> 1) niekoniecznie jest to regułą
regula to nie jest ale jest to blizsze prawdzie niz traktowanie kazdego jak
zlodzieja
> 2) jak juz wspomnialem - nieswiadomosc nie zwalnia z odpowiedzialnosci
zgoda ale odpowiedzialnosc powinna byc inna jak sie cos robi z premedytacja
a inna jak sie to robi nieswiadomie, przez przypadek
> 3) skad kontroler w trakcie kontroli ma wiedziec kiedy ktos ostatnio
wpadl?
w trakcie nie musi ale mogla by byc mozliwosc pozniejszego odwolania sie do
mpk powiedzmy taka ze jezeli ktos nie mial mandatu w ciagu ostatnich x lat
to zaplaci kare symboliczna w wysokosci znacznie mniejszej niz kara dla
zlodzieja, ktory w ciagu ostatniego roku mial kilka mandatow.
-
9. Data: 2004-01-07 20:20:54
Temat: Re: brak biletu
Od: "xmarcel" <x...@b...gazeta.pl>
Użytkownik "Filip" <f...@b...pl> napisał w wiadomości
news:bthn7t$p27$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Sa dwie mozliwosci:
> - w sklepie dali jej stary bilet (malo prawdopodobne)
oj bardzo malo prawdopodobne
> - zgubila bilet (bylo zimno, ciemno, padal snieg, niosla jeszcze cos w
rece)
> i myslac ze w kieszeni ma nowy skasowala jakis stary drugi raz.
tak pewnie bylo
>
> Czy mimo ze postepowala uczciwie (kupila bilet, myslala ze kasuje dobry
> bilet) musi placic kare w tak potwornej wysokosci (bilet kosztuje 0,85
zl)?
niestety, przeciez niejest w stanie udowodnic tego
> Czy prawo musi byc tak debilne i traktowac uczciwych ludzi ktorym zdarzy
sie
> zgubic bilet na rowni z naciagaczami i zlodziejami?
naciagacze i zlodzieje to przestepcy, a jazda "na gape" to wykroczenie, nikt
jej nie zamknie w wiezieniu, w papierach tez skazy nie bedzie.
niemniej rozumiem Twoje rozgoryczenie
pozdrawiam.
-
10. Data: 2004-01-07 20:27:20
Temat: Re: brak biletu
Od: "Rodrig von Falkenstein" <r...@g...pl>
Użytkownik "xmarcel" <x...@b...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bthpmk$i0f$1@news.lublin.pl...
[ciach]
> naciagacze i zlodzieje to przestepcy, a jazda "na gape" to wykroczenie,
nikt
> jej nie zamknie w wiezieniu, w papierach tez skazy nie bedzie.
> niemniej rozumiem Twoje rozgoryczenie
Wbrew temu co usiłują czasem wmówić ludziom kontrolerzy sama jazda na gapę
nie jest zadnym wykroczeniem. Wykroczeniem jest dopiero wówczas, gdy
uprzednio nie zapłaciło się dwóch kar za jazdę bez biletu. Między innymi
dlatego kanar nie ma prawa stosowac zatrzymania obywatelskiego, to jest
zatrzymać pasażera siłą, pozbawić go wolności ani zmusić go w jakikolwiek
inny sposób do zaczekania na policję.