-
1. Data: 2004-08-03 11:56:11
Temat: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "tomekn" <t...@n...onet.pl>
Dzwonił do mnie wczoraj kolega przez słuchawkę dało się "słyszeć" że jest
blady jak ściana. Jest dyrektorem technicznym tej firmy. W czasie przerwy
"sniadaniowej" jeden z kolegów pochwalił się swoim nowym autem i co
najgorsze dał przejechać się swojemu koledze który opuścił teren firmy jadąc
samochodem na drogę publiczną i nieszczęśliwie wyjechał wprost pod
nadjeżdżający samochód - zginał na miejscu. Wszyscy świadkowie jak i
kierownictwo zostało już przesłuchane. Moje pytanie czy mojemu koledze grożą
z tego tytułu jakieś nieprzyjemności??
pozdr
tomekn
-
2. Data: 2004-08-03 12:03:38
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "tomekn" <t...@n...onet.pl>
Użytkownik "tomekn" <t...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cenufg$95v$1@news.onet.pl...
> Dzwonił do mnie wczoraj kolega przez słuchawkę dało się "słyszeć" że jest
> blady jak ściana. Jest dyrektorem technicznym tej firmy. W czasie przerwy
> "sniadaniowej" jeden z kolegów pochwalił się swoim nowym autem i co
> najgorsze dał przejechać się swojemu koledze który opuścił teren firmy
jadąc
> samochodem na drogę publiczną i nieszczęśliwie wyjechał wprost pod
> nadjeżdżający samochód - zginał na miejscu. Wszyscy świadkowie jak i
> kierownictwo zostało już przesłuchane. Moje pytanie czy mojemu koledze
grożą
> z tego tytułu jakieś nieprzyjemności??
> pozdr
> tomekn
>
dodam tylko tyle że pracownik który zginął nie miał najprawdopodobniej prawa
jazdy i jechał nie zapięty w pasy bezpieczeństwa.
pozdr
tomekn
-
3. Data: 2004-08-03 12:15:38
Temat: Odp: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "brett" <b...@i...com.pl>
> z tego tytułu jakieś nieprzyjemności??
Jeżeli kolega nie jest pracodawcą - to nie.
Jeżeli jest pracodawcą - to ewentualnie pazerna rodzina może dochodzić jakiś
roszczeń z tytułu wypadku przy pracy. Sądy dość szeroko traktują ten wypadek
przy pracy, ale myślę że dobry prawnik da sobie tym radę.
brett
-
4. Data: 2004-08-03 12:18:29
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "BartekB" <n...@w...pl>
Użytkownik "tomekn" napisał
> Moje pytanie czy mojemu koledze grożą
> z tego tytułu jakieś nieprzyjemności??
Znac sie nie znam, ale, na zdrowy rozum, to przeciez nie przedszkole czy
szkola, zeby wychowawca odpowiadal za dzieci. Pracownicy sa dorosli i
sami za odpowiadaja za swoje (glupie?) czyny, zwlaszcza, ze ten wypadek
nie byl wypadkiem przy pracy spowodowanym zaniedbaniem pracodawcy. Tak
po prostu pracodawca nie mozna zatrzymac sila pracownika w miejscu
pracy...
pzdr.
B.
--
Bartek 'BeBe' Bednarski
"Jeżeli problem ma rozwiązanie, to nie ma co się martwić.
Jeżeli jednak nie ma, to martwienie się niczego nie zmieni."
-
5. Data: 2004-08-03 14:02:22
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>
> Dzwonił do mnie wczoraj kolega przez słuchawkę dało się "słyszeć" że
> jest blady jak ściana. Jest dyrektorem technicznym tej firmy. W
> czasie przerwy "sniadaniowej" jeden z kolegów pochwalił się swoim
> nowym autem i co najgorsze dał przejechać się swojemu koledze który
> opuścił teren firmy jadąc samochodem na drogę publiczną i
> nieszczęśliwie wyjechał wprost pod nadjeżdżający samochód - zginał na
> miejscu. Wszyscy świadkowie jak i kierownictwo zostało już
> przesłuchane. Moje pytanie czy mojemu koledze grożą z tego tytułu
> jakieś nieprzyjemności??
Uważam, że raczej nie, ponieważ pracownik, który zginął opuścił samowolnie
miejsce pracy. Sądzę, że takie będzie orzeczenie sądu
Chyba, że to opuszczenie było za zgodą lub na polecenie tego dyrektora w co
wątpię. Co najwyjżej może go czekać kara w formie nagany pisemnej czy coś w
tym stylu za niedopilnowanie pracowników, o ile dyrektor był bezpośrednim
przełożonym.
W najgorszym położeniu jest jednak właściciel samochodu, który udostępnił
pojazd osobie, która nie posiadała stosownych uprawnień tj. Prawa Jazdy.
Nie jestem prawnikiem i oczywiście jest to tylko moje zdanie, choć znam
podobną historię i jej konsekwencje.
--
Jacek "Plumpi"
p...@w...pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
-
6. Data: 2004-08-03 17:12:14
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "SQLwysyn" <s...@v...pI>
Użytkownik "tomekn" <t...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cenutg$8fq$1@news.onet.pl...
>
> >
> dodam tylko tyle że pracownik który zginął nie miał najprawdopodobniej
prawa
> jazdy i jechał nie zapięty w pasy bezpieczeństwa.
Jesli wlasciciel auta nie sprawdzil, czy osoba (której pojazd pozyczyl)
posiada prawo jazdy i uzyczyl tego samochodu dobrowolnie - to ponosi
odpowiedzialnosc za ten wypadek.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
7. Data: 2004-08-03 17:54:08
Temat: Re: Odp: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: Dredd<...@...pl>
> Jeżeli jest pracodawcą - to ewentualnie pazerna rodzina może
dochodzić jakiś
> roszczeń z tytułu wypadku przy pracy. Sądy dość szeroko traktują
ten wypadek
> przy pracy, ale myślę że dobry prawnik da sobie tym radę.
Wygląda na to że tutaj doszło do zerwania związku między wypadkiem
a pracą (szczególnie z tego powodu, że pracownik samowolnie wyjechał
poza zakład, bez polecenia przełożonego i sprzętem który nie nalezy
do pracodawcy. Choć wnikliwa lektura orzeczeń SN dotyczących
wypadków przy pracy nie zaszkodzi
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
8. Data: 2004-08-04 06:17:43
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "Maciek" <m...@e...com.pl.nospam>
Użytkownik "SQLwysyn" <s...@v...pI> napisał
w wiadomości news:ceoh5v$f81$4@mamut.aster.pl...
>
> Użytkownik "tomekn" <t...@n...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:cenutg$8fq$1@news.onet.pl...
>
>
> >
> > dodam tylko tyle że pracownik który zginął nie miał
> > najprawdopodobniej prawa
> > jazdy i jechał nie zapięty w pasy bezpieczeństwa.
>
> Jesli wlasciciel auta nie sprawdzil, czy osoba (której pojazd
> pozyczyl) posiada prawo jazdy i uzyczyl tego samochodu
> dobrowolnie - to ponosi odpowiedzialnosc za ten wypadek.
Dwa pytania od laika.
Pierwsze ogolne: czy to ma jakies znaczenie?
Posiadanie prawa jazdy nie jest przeciez warunkiem zdolnosci
do czynnosci wypozyczenia pojazdu. Chyba moge - nie majac
prawa jazdy - wypozyczyc samochod, a potem poprosic kogos
innego, kto prawo jazdy ma, aby mnie tym samochodem dokads
zawiozl? Ja wypozyczam samochod i dysponuje nim, a kto
siadzie za kierownica, to wlasciciela nie musi obchodzic.
Moge wynajac pieciu kierowcow i ich zmieniac.
Moge tez wypozyczyc samochod z dobrym odtwarzaczem CD,
aby sobie w nim posiedziec i posluchac muzyki. Prawo
jazdy mi do tego nie potrzebne.
Nie rozumiem wiec, dlaczego wlasciciel samochodu mialby
sprawdzac uprawnienia wypozyczajacego.
Drugie konkretne: jakiego rodzaju odpowiedzialnosc w tym
przypadku ponosi wlasciciel - cywilna czy takze karna?
Skoro wlasciciel cyt. "dał przejechać się swojemu koledze",
czyli wiedzial ze wsiadajacy zamierza *jezdzic* tym samochodem,
to zaufal jego umiejetnosciom i - O ILE (co wciaz pozostaje
przypuszczeniem) kierowca nie mial prawa jazdy - wzial na siebie
cala odpowiedzialnosc za ew. szkody wynikajace z tej jazdy
(jak sie okazalo - rozbicie swojego nowiutkiego auta i tego,
pod ktore kolega wjechal). Nie ma pewnie szansy na chocby
grosz z OC.
Jednak kolega, ktory do samochodu wsiadl, mogl pojezdzic
po parkingu lub drodze wewnetrznej przedsiebiorstwa. Tego,
ze wyjedzie na droge publiczna, wlasciciel samochodu nie
mogl wiedziec, i chyba nie byl zobowiazany tego przewidywac?
Mogl ufac w rozsadek kolegi siadajacego za kierownice.
MBSZ lajkonika wlasciciel nie jest odpowiedzialny za to,
ze tamten wyjechal na ulice. Tylko - czy na pewno?
Czy moze grozi mu odpowiezialnosc karna za... bo ja wiem?
wspoludzial, lub dopuszczenie do popelnienia przestepstwa?
Czy to zalezy od ew. obrazen kierowcy lub pasazerow drugiego
samochodu?
Maciek
-
9. Data: 2004-08-04 06:39:08
Temat: Re: Śmiertelny wypadk w czasie przerwy w pracy poza zakładem.
Od: "ania" <a...@e...pl>
Użytkownik "Maciek"
> Nie rozumiem wiec, dlaczego wlasciciel samochodu mialby
> sprawdzac uprawnienia wypozyczajacego.
tez jestem laikiem, ale np wypozyczajac samochod w hertzu wymagaja prawa
jazdy, jesli jednak osoba wypozyczajaca (placaca) go nie posiada to do umowy
musi byc wpisane kto bedzie to auto prowadzil i jego prawo jazdy
> Mogl ufac w rozsadek kolegi siadajacego za kierownice.
zasada ograniczonego zaufania? odpowiedzialnosc cywilna?
--
---------------------------------------------
ania
www.aem.pl GG: 1145538
osiolek F650 CS i jeszcze 143 spiace kucyki