-
11. Data: 2002-11-24 21:41:57
Temat: Re: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Mirka" <m...@N...gazeta.pl>
Krzysztof <k...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> Sandra <d...@w...pl> napisał(a):
>
> > > > -- Twoje malzenswto, zawarte w przepisanej formie przez prawo panstwa
w
> > > > ktorym jest zawierane, zawsze bedzie wazne,nawet jezeli akt
malzenstwa
> > > > nie bedzie umiejscowiony
> >
> > wcale tego nie neguje :-) ale nie w Polsce
>
> Także w Polsce, patrz ustawa Prawo prywatne międzynarodowe, rozdział V.
>
> > zgadza się,że to służy do wydania odpisu celem zmian innych dokumentów :-)
> > ale czego nie życze gdyby coś kiedyś nie wypaliło to legalność przy
> > zatwierdzenie poszczegolnych kwestii byłaby troche kłopotliwa i wyciagnie
> > się w czasie np. przy legalizacji orzeczenia o rozwodzie gdy nie dokona
się
> > pewnego porządku we własnych dokumentach :-)
>
> Nie wiem czemu nazywasz to legalizacją. Jaka jest podstawa prawna dla
> _wymogu_ rejestracji takiego małżeństwa w polskim urzędzie stanu cywilnego?
> Jaka jest podstawa prawna do twierdzenia, ze obywatel polski ma "obowiązek
> posiadać zaświadczenie...", czy umiejscowić już zawarty związek małżeński?
> Może po prostu się nie znam, dlatego wdzięczny byłbym za bardziej dokładną
> informację, niż że Sandra tak mówi.
>
> Z tego co ja rozumiem, chodzi tu wyłącznie o _możliwość_ rejestracji aktu
> stanu cywilnego sporządzonego za granicą jak przewidziano w artykule 73
> ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego. I oczywiście, skorzystanie z tej
> możliwości prawdopodobnie może ułatwić wiele spraw w Polsce, ale kiedy i
czy
> w ogóle ktoś skorzysta z tego ułatwienia, jest sprawą wyłącznie
> zainteresowanych. I ja osobiście nie wiem, jaki pożytek miałoby w przypadku
> opisywanej tu kwestii obarczanie tą sprawą rodziców, a nie np poczekanie do
> czasu, kiedy sami małżonkowie wybiorą się do Polski. W Colorado rejestracja
> w polskim USC nie jest potrzebna jak sądzę do niczego.
>
> Pozdrawiam
> Krzysztof
>
> -- Nie ma obowiązku umiejscawiania aktow stanu cywilnego. A jesli nie ma
takiego obowiazku ustawowego, nie można tez mowic o konsekwencjach. Art. 73
ustawy prawo o aktach stanu cywilnego stanowi, że czynnosci tej dokonuje sie
m.in.na wniosek osoby zainteresowanej. Nie wiem, jaki interes moga miec w tym
rodzice. Takze o czynnosc taka mozna wystapic w kazdym czasie. Nawet dopiero
wtedy, kiedy zaistnieje koniecznosc zarejestrowania rozwodu orzeczonego za
granica. Ale ta kwestia na pewno nie interesuje, z wiadomych powodow, Pana
Darka.
Pozdrawiam
Mirka
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2002-11-24 21:49:19
Temat: Odp: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Mirka <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:arrh35$1aj$...@n...gazeta.pl...
Ale ta kwestia na pewno nie interesuje, z wiadomych powodow, Pana
> Darka.
Panu Darkowi możemy życzyć wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i tak
własnie czynie :-)
pozdrawiam Sandra
-
13. Data: 2002-11-25 00:53:17
Temat: Re: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Sandra napisala:
> Każde zdarzenie prawne dot.np.urodzenia dziecka,zawarcia związku
> małżeńskiego powinno być odnotowane w ewidencji /czyli umiejscowione/
> Dz.U.Nr.36,poz..180 z późn.zm.
Wypadalo by równiez podac rok, a przede wszystkim artykul na który sie Pani
Sandra powoluje. Ale oszczedze klopotu: artykulu, który by o takiej
powinnosci mówil, w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego po prostu nie
ma. Niezaleznie ile razy Pani Sandra takie swoje wymysly powtórzy, nie stana
sie one przez to ani troche prawdziwsze.
> > Także w Polsce, patrz ustawa Prawo prywatne międzynarodowe, rozdział V.
>
> nie spełniając art. 14 i 15 § 2 myśle,że wystąpi problem
Artykul 14 wspomnianej ustawy mówi o moznosci zawarcia malzenstwa, która w
przypadku zadnego z przyszlych malzonków nie budzi o ile mi sie wydaje
zadnych watpliwosci.
Artykul 15 mówi wlasnie o tym, ze forma zawarcia malzenstwa podlega prawu
miejsca jego zawarcia. Paragraf 2 daje tylko dodatkowa mozliwosc: zamiast
prawa miejscowego, mozna zastosowac alternatywnie ("wystarczy") prawo
miejscowe malzonków, nawet jesli forma jest niezgodna z prawem miejscowym.
Przykladem takiego malzenstwa moze byc malzenstwo udzielone przez konsula.
Tyle i tylko tyle. I oczywiscie nie ma tu tez ani slowa o obowiazku
lokalizacji czy innych obowiazkach malzonkow wobec polskich urzedow. O ile
nie wymaga tego prawo miejscowe (a nie wymaga w Colorado), nie potrzebuja
wbrew temu co Pani Sandra napisala zadnych zaswiadczen o zdolnosci do
malzenstwa, nie maja tez obowiazku nikogo w polskim urzedzie o tym
malzenstwie informowac. Ich zwiazek malzenski jest swietnie zlokalizowany w
aktach stanu cywilnego Stanu Colorado i to zupelnie dla waznosci tego
malzenstwa, takze w prawie polskim, wystarczy.
> > Nie wiem czemu nazywasz to legalizacją.
>
> a jak Pan nazwałby w świetle prawa polskiego powyższy przykład?
Nazwalbym to rejestracja. Artykul 73 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego
przewiduje mozliwosc rejestracji aktu stanu cywilnego sporzadzonego za
granica w polskim urzedzie. Taka rejestracja nie powoduje zmiany legalnego
statusu takiego malzenstwa ani jego waznosci i jest prawem, z ktorego
malzonkowie moga, ale nie musza skorzystac. Nazywanie takiej rejestracji
"legalizacja" jest zwyklym maceniem ludziom w glowach.
> Jaka jest podstawa prawna dla
> > _wymogu_ rejestracji takiego małżeństwa w polskim urzędzie stanu
> cywilnego?
>
> j.w Dz.U
I jak wyzej, zaden artykul wspomnianej ustawy takiego wymogu nie przewiduje.
Jesli twierdzisz inaczej, zacytuj ten przepis, albo podaj przynajmniej numer
artykulu, na który sie powolujesz. Zycze powodzenia!
> > Jaka jest podstawa prawna do twierdzenia, ze obywatel polski ma
"obowiązek
> > posiadać zaświadczenie..
>
> kierując się V rozdz.Prawa wyżej wskazanego wczytanie sie w art. 15§2
Jak napisalem wczesniej, chyba o innym artykule 15 paragraf 2 mówimy, bo
ten, ktory znajduje sie w ustawie Prawo prywatne miedzynarodowe takiego
wymogu nie stwarza.
> .", czy umiejscowić już zawarty związek małżeński?
>
> w jego własnym interesie winien sprawe załatwić zgodnie z podaną wyżej
> ustawą
Zgodnie z powyzsza ustawa, to on moze zawrzec zwiazek malzenski w formie
przyjetej w stanie Colorado i ma prawo oczekiwac, iz panstwo polskie bedzie
ten jego zwiazek uznawac za wazny. Jedynym warunkiem jaki musi spelnic jest
jego zdolnosc do zawarcia malzenstwa wedlug polskiego prawa, co do której
jak rozumiem nie ma watpliwosci. Nie potrzebuje tez w tym celu zaswiadczenia
z polskiego usc, bo nie wymaga tego prawo stanu Colorado.
Polskie prawo przewiduje mozliwosc wpisu tego aktu cywilnego takze do
polskich ksiag, o ile taka bedzie wola malzonków. Podkreslam: mozliwosc, a
nie obowiazek.
O tym dlaczego (oprócz wydawania pieniedzy na oplaty skarbowe czy
tlumaczenie przysiegle) nie musi to byc korzystne, napisze na koncu posta.
> ale kiedy i czy
> > w ogóle ktoś skorzysta z tego ułatwienia, jest sprawą wyłącznie
> > zainteresowanych.
>
> i pewnie zainteresowany podejmie samodzielnie decyzje :-)
I o tym pisze od poczatku: decyzja ta jest prawem, z ktorego _moga_
skorzystac malzonkowie. Wprowadzanie ich w blad, iz takie postepowanie jest
ich obowiazkiem z punktu widzenia polskiego prawa, podjeciu dobrej decyzji
nie sluzy.
> I ja osobiście nie wiem, jaki pożytek miałoby w przypadku
> > opisywanej tu kwestii obarczanie tą sprawą rodziców,
>
> nie mogę doszukać się inf. napisanej przez siebie,że jest to obowiązkiem
> bezwzglednym
"Obowiazek bezwzgledny" w tym kontekscie jest dosc nieudolna próba
przyznania sie do udzielenia wczesniej blednych informacji. Nie zauwazylem,
zeby w Twoich poradach do tej pory pojawilo sie jakies odniesienie do tego,
w jakich okolicznosciach mialoby dojsc do wylaczenia stosowania tego
rzekomego obowiazku, a takze jakie przepisy prawne by takie wylaczenia
podobno mialy regulowac. A przede wszystkim - sytuacja tu przedstawiona byla
jasna i oczywista, wszystkie informacje byly dane i albo trzeba, albo nie
trzeba takiej lokalizacji dokonac. Nie udawajmy, ze brak takiego obowiazku
oznacza po prostu "obowiazek wzgledny", bo przeciez moge lokalizacji
dokonac.
> prócz poniższej inf. ,że
>
> Po zawarciu takiego związku należy go umiejscowić tzn. wpisać jego treść
do
> ksiąg USC w kraju,wg.miejsca stałego zameldowania w przypadku braku
> zameldowania USC Warszawa Śródmieście.Akt taki należy przetłumaczyć na
> j.polski /tłumaczenie koniecznie przez tłumacza przysięgłego j.polskiego w
> kraju bądź za granicą. Wpisanie treści powyższego dokumentu może nastąpić
za
> pośrednictwem konsulatu jak i innych osób.Powinno się zwrócić uwagę na
> dokładną treść aktu,czy dokładnie go sporządzono, czy jest inf. o
nazwiskach
> małżonków,dzieci .W innym przypadku gdy umiejscowienie dokonywane będzie
> przez osoby trzecie należy złożyć oświadczenie przed konsulem, i
przedłożyć
> odpis oryginału aktu małżeństwa zagranicznego wraz z jego tłumaczeniem i
> oświadczeniem złożonym przed konsulem
I caly ten powyzszy tekst jest prawdziwy z wyjatkiem samego poczatku:
powinno byc "Po zawarciu takiego zwiazku _mozna_ go umiejscowic", a nie "Po
zawarciu takiego zwiazku _nalezy_ go umiejscowic". Jedno slowo, a zmienia
zupelnie sens porady, zwlaszcza ze pytanie dotyczylo istnienia obowiazku
rejestracji, a nie jego domniemanych korzysci.
> W Colorado rejestracja
> > w polskim USC nie jest potrzebna jak sądzę do niczego.
>
> a ja nie byłabym do końca tego taka pewna ,życie płata figle i w związku z
> tymi niespodziewanymi figlami :-) dochodzi niekiedy do legalizacji
dokumentu
> w SO domniemywam ,że Pan wie o jakim dokumencie mówie ?
I teraz napisze dlaczego moim zdaniem nie nalezy sie spieszyc z uzyskaniem
wpisu w polskich ksiegach stanu cywilnego: wlasnie w takich
nieprzewidzianych okolicznosciach, jak np ewentualny rozwód, dodatkowy wpis
oznacza tylko dodatkowy klopot, gdyz teraz trzeba bedzie te nieprzyjemna
procedure dublowac.
Dlatego tez moim zdaniem decyzja w tej sprawie zalezy przede wszystkim od
tego, gdzie zamierzaja mieszkac z przyszla malzonka. Dopóki sobie sa w USA,
dopóty korzysci z wpisu w polskim USC sa zadne, a jesli przyjada do Polski,
moga tego wpisu dokonac sami i kiedy beda widziec taka potrzebe. Glówna
korzyscia jest imho oszczedzenie na kosztach tlumaczen - we wszystkich tych
sytuacjach, kiedy odpis aktu malzenstwa jest konieczny: wystarczy tylko raz
dokonac tlumaczenia, a potem juz ma sie polska wersje akceptowana przez
polskie urzedy.
Podsumowujac jeszcze raz: malzenstwo pana Darka bedzie wazne w Polsce,
polskie prawo nie naklada na niego obowiazku dokonania wpisu w polskich
aktach stanu cywilnego, daje mu wylacznie taka mozliwosc, jezeli taka bedzie
jego wola. To kiedy i czy dokona tego wpisu, jest jego suwerenna decyzja,
która nie ma wplywu na waznosc zawartego malzenstwa w swietle polskiego
prawa. W szczególnosci, nie musi takiej "rejestracji" dokonywac w polskim
konsulacie.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2002-11-25 08:59:12
Temat: Odp: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Krzysztof <k...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:arrs9r$t52$...@n...gazeta.pl...
> Sandra napisala:
> Wypadalo by równiez podac rok, a przede wszystkim artykul na który sie
Pani
> Sandra powoluje.
o tej samej ustawie mówimy "prawa o aktach stanu cywilnego"
Ale oszczedze klopotu: artykulu, który by o takiej
> powinnosci mówil, w ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego po prostu nie
> ma. Niezaleznie ile razy Pani Sandra takie swoje wymysly powtórzy, nie
stana
> sie one przez to ani troche prawdziwsze.
i powtórze jeszcze raz,że powinno się, fakt,że niekoniecznie i uważam w
dalszym ciągu ,że powinno się
> Tyle i tylko tyle. I oczywiscie nie ma tu tez ani slowa o obowiazku
> lokalizacji czy innych obowiazkach malzonkow wobec polskich urzedow. O ile
> nie wymaga tego prawo miejscowe (a nie wymaga w Colorado),
powtórze się to wyjasnił na początku Pan Darek i wierz mi ,że zrozumiałam
co pisał :-)
nie potrzebuja
> wbrew temu co Pani Sandra napisala zadnych zaswiadczen o zdolnosci do
> malzenstwa,
z inf.pana Darka wynika ,że jest ok. :-) poinf.mnie o 'Marriage License :-)
nie smiałabym tego podważyć:-)
> > > Nie wiem czemu nazywasz to legalizacją.
> Nazwalbym to rejestracja. Artykul 73 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego
tu mówimy o dwóch różnych sprawach ,powstrzymam się od komentarza
> > > Jaka jest podstawa prawna do twierdzenia, ze obywatel polski ma
> "obowiązek
> > > posiadać zaświadczenie..
nie w każdym kraju , stanie lecz taki wymógł jest stawiany chyba,że dochodzi
do małżeństwa partnerskiego a i takie bywają
> > kierując się V rozdz.Prawa wyżej wskazanego wczytanie sie w art. 15§2
>
> Jak napisalem wczesniej, chyba o innym artykule 15 paragraf 2 mówimy, bo
> ten, ktory znajduje sie w ustawie Prawo prywatne miedzynarodowe takiego
> wymogu nie stwarza.
jesli tak uważasz nie będę przekonywać
. Jedynym warunkiem jaki musi spelnic jest
> jego zdolnosc do zawarcia malzenstwa wedlug polskiego prawa, co do której
> jak rozumiem nie ma watpliwosci.
i niby jak to wykazuje?
o tym wie sam zainteresowany i treść dokumentów jakie złoży tam w celu
zawarcia związku
Nie potrzebuje tez w tym celu zaswiadczenia
> z polskiego usc, bo nie wymaga tego prawo stanu Colorado.
to na samym wstępie wyjaśnił mi sam zainteresowany 'Marriage License
> I o tym pisze od poczatku: decyzja ta jest prawem, z ktorego _moga_
> skorzystac malzonkowie. Wprowadzanie ich w blad, iz takie postepowanie
jest
> ich obowiazkiem z punktu widzenia polskiego prawa, podjeciu dobrej decyzji
> nie sluzy.
daleka jestem od wprowadzania kogokolwiek w błąd
> "Obowiazek bezwzgledny" w tym kontekscie jest dosc nieudolna próba
> przyznania sie do udzielenia wczesniej blednych informacji.
j.w
Nie zauwazylem,
> zeby w Twoich poradach do tej pory pojawilo sie jakies odniesienie do
tego,
> w jakich okolicznosciach mialoby dojsc do wylaczenia stosowania tego
> rzekomego obowiazku,
"powinno się" a "obowiązek" ?
> Podsumowujac jeszcze raz: malzenstwo pana Darka bedzie wazne w Polsce,
> polskie prawo nie naklada na niego obowiazku dokonania wpisu w polskich
> aktach stanu cywilnego, daje mu wylacznie taka mozliwosc, jezeli taka
bedzie
> jego wola. To kiedy i czy dokona tego wpisu, jest jego suwerenna decyzja,
> która nie ma wplywu na waznosc zawartego malzenstwa w swietle polskiego
> prawa. W szczególnosci, nie musi takiej "rejestracji" dokonywac w polskim
> konsulacie.
myśle,że już teraz jest Pan zadowolony i dyskusja może się zakończyć co do
colorado i Pana Darka
pozdrawiam
-
15. Data: 2002-11-25 13:36:02
Temat: Re: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Darek " <v...@N...gazeta.pl>
> Panu Darkowi moz˙emy z˙yczyc´ wszystkiego dobrego na nowej
drodze z˙ycia i tak
> w?asnie czynie :-)
Dziekuje serdecznie :)
Slub bedzie mial miejsce za .. 3 i pol godziny - godzina 11 lokalnie (19
polskiego czasu) - jak nie zapomne, to wrzuce kilka zdjec na strone i
zapodam linka.
Dziekuje wszystkim za wyczerpujace odpowiedzi - pomogly mi one w
podjeciu decyzji (o nie informowaniu USC o zawarciu zwiazku
malzenskiego - na razie planuje zostac w USA, zmienic status, itp, do
Polski powrocic by odwiedzic rodzicow i dalsza rodzine - w koncu trzeba
przedstawic malzonke - mam tylko nadzieje, ze moje Kochanie nauczy
sie troszke jezyka polskiego do tego czasu, gdyz na razie potrafi
powiedziec 'czesc' 'tak' 'nie' :) I nie - nie jest typowa Amerykanka - zna
kilka jezykow, a pochodzi z Indii :)
Jeszcze raz wszystkim dziekuje,
Darek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2002-11-25 13:39:29
Temat: Re: Slub z obywatelka innego kraju .. co dalej ?
Od: "Darek " <v...@N...gazeta.pl>
Eh, za 4.5 godziny znaczy sie - tak to jest jak czlowiek chodzi z glowa w
chmurach - nawet liczyc juz nie potrafi ..
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/