Użytkownik Marcin Olender <d...@g...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b2as3i$55j$...@a...news.tpi.pl...
>
> "Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:3E48ED67.50800@poczta.onet.pl...
> > Sandra wrote:
> > >>No własnie do pojednania nie doszło !!!!!!!!!! Do jakiego paragrafu
> mozna
> > >>sie odwołac ???????
> > >
> > >
> > > §239 Dz.U.94.7.25 w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i
> opiekuńczego
> > > ale musisz to sprawdzic poniewaz u siebie nie naniosłam zmian wiec cos
> sie
> > > przesuneło ...
> >
> >
> > Dz.U. z 1994 roku, nr 7, poz 25? prawo o ustroju sądów powszechnych?
> > przecież to już nie obowiązuje!!

a to poniżej ?
bo mam wiele naniesionych głupot na swoim :-)

Dz.01.98.1070 jestes bystrooki to sprawdz :-)

SAndra

do góry

Użytkownik Marcin Olender <d...@g...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b2as3i$55j$...@a...news.tpi.pl...
> > Dz.U. z 1994 roku, nr 7, poz 25? prawo o ustroju sądów powszechnych?
> > przecież to już nie obowiązuje!!
> >
> Ups...

a może to ? Dz.91100.443 :-( a to dowod jaki jest biedny wymiar
sprawiedliwosci skoro mam tak pokreslony:P

Sandra

do góry

Użytkownik Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Sandra wrote:
> >>No własnie do pojednania nie doszło !!!!!!!!!! Do jakiego paragrafu
mozna
> >>sie odwołac ???????
> >
> >
> > §239 Dz.U.94.7.25 w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i
opiekuńczego
> > ale musisz to sprawdzic poniewaz u siebie nie naniosłam zmian wiec cos
sie
> > przesuneło ...
>
>
> Dz.U. z 1994 roku, nr 7, poz 25? prawo o ustroju sądów powszechnych?
> przecież to już nie obowiązuje!!

a co napisałam ? ze mam stare nie naniesione poprawki ale jest taka sytuacja
,ze do póki sąd nie dogada sie ze stronami nie powinno miec miejsce
doreczania pozwu moze sie okazac po pojednaniu zbytecznym narażać małżonków
na większy stres :-) tak jest czynione by nie pogarszać sytaucji kiedy widzi
się możliwości na pojednanie

Sandra


>

do góry

Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> §239 Dz.U.94.7.25 w sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego
> ale musisz to sprawdzic poniewaz u siebie nie naniosłam zmian wiec cos sie
> przesuneło ...
>
> Sandra
>
Ok. sprawdze :O)
Ania

do góry

Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> > > > przesuneło ...
> >
>
> a co napisałam ? ze mam stare nie naniesione poprawki ale jest taka
sytuacja
> ,ze do póki sąd nie dogada sie ze stronami nie powinno miec miejsce
> doreczania pozwu moze sie okazac po pojednaniu zbytecznym narażać
małżonków
> na większy stres :-) tak jest czynione by nie pogarszać sytaucji kiedy
widzi
> się możliwości na pojednanie
>
> Sandra
>

Sandra, to chyba sąd musiałby miec tendencje analfabetyczne i krótkowzroczne
( chociaz temida nic nie widzi hi hi) Facet porzucił dziewczynę, mając 26
lat wykazał sie totalnym brakiem dojrzałości, jego mamuska powiedziała, że
to ona musi być dla niego najwazniejsza i się do niej wyprowadził z pieknego
mieszkania, zostawiając bez srodków do zycie swoją żonę i malutkie dziecko.
hmmmm Rozumiem, że tam w sadzie kieruja się paragrafami i sytuacje z którymi
maja do czynienia sa takie , ze najwiekszym fantastom by to do głowy nie
przyszło. No a to wlaśnie jest taka sprawa.

Zobaczymy co zdziałała w Fundacjach, kazdy ma jakiegos swojego anioła
stróża, więc mam nadzieję, że ten jej wział sie do roboty:o)

Bede wdzięczna za różne niekonwencjonalne pomysły " co z tym zrobic " :o)

pozdrawiam

Ania

do góry

"Anna Porażka" <a...@w...pl> wrote in message
news:b2d4t8$2io$1@absinth.dialog.net.pl...
>
>
> Sandra, to chyba sąd musiałby miec tendencje analfabetyczne i
krótkowzroczne
> ( chociaz temida nic nie widzi hi hi) Facet porzucił dziewczynę, mając 26
> lat wykazał sie totalnym brakiem dojrzałości,

Ja mam 27 i takze wykazuje sie totalnym brakiem dojrzalosci. Powiem
wiecej -jest to cos, co wytrwale pielegnuje i zamierzam zachowac do konca
zycia. :-)))

jego mamuska powiedziała, że
> to ona musi być dla niego najwazniejsza i się do niej wyprowadził z
pieknego
> mieszkania, zostawiając bez srodków do zycie swoją żonę i malutkie
dziecko.

Ale z pieknym mieszkaniem! Ja to bym tak chcial...

> hmmmm Rozumiem, że tam w sadzie kieruja się paragrafami i sytuacje z
którymi
> maja do czynienia sa takie , ze najwiekszym fantastom by to do głowy nie
> przyszło. No a to wlaśnie jest taka sprawa.
>
Ja tam nie rozumiem gdzie tu jest dramat.

> Zobaczymy co zdziałała w Fundacjach, kazdy ma jakiegos swojego anioła
> stróża, więc mam nadzieję, że ten jej wział sie do roboty:o)
>
> Bede wdzięczna za różne niekonwencjonalne pomysły " co z tym zrobic " :o)
>
"Dlugów" sie naogladalas...;-) A serio - jak to, co? Co chce - roziwesc sie,
nie rozwodzic, wystaic o alimenty, nie wystepowac itp. itd..

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

Użytkownik Anna Porażka <a...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b2d4t8$2io$...@a...dialog.net.pl...
> Sandra, to chyba sąd musiałby miec tendencje analfabetyczne i
krótkowzroczne
> ( chociaz temida nic nie widzi hi hi) Facet porzucił dziewczynę, mając 26
> lat wykazał sie totalnym brakiem dojrzałości,


a ja tak nie oceniam tych spraw wg. mnie to oboje byli niedojrzali ..
zauraczamy sie w zyciu osobami i tu pies pogrzebany nie patrzymy jaki ktos
jest ,co moze zaoferowac swoja postawą i klepiemy dzieci ...wiesz ile znam
takich małzeństw ? ze niby to wielka miłość a pozniej byle pierdoła
prowadzi do rozwodu bo sobie taka/taki wyobrażał ze zycie to jebajka a tu
nie , problemy dnia codziennego i brak dojrzałosci doprowadza do koszmarów
tego własnie typu ...

jego mamuska powiedziała, że
> to ona musi być dla niego najwazniejsza i się do niej wyprowadził z
pieknego
> mieszkania,
tego tez nie wiesz jak na prawde było ...bardzo wielu ludzi a mam tu na
mysli synowe i tesciów w obawie ,że bedzie sie tą druga zaczyna sie na samo
dzien dobry ....jak inaczej by sie traktowało matke meza /czy żony nie
byłoby tyle nieporozumien a jak swiat swiatem to na samo dzien dobry sie juz
pokazuje pazury ...robi sie wiele błedów , nie szanujac sie wzajemnie ...
to głebszy temat i pewnie nie na ta grupe prawo...wina zawsze lezy po srodku


zostawiając bez srodków do zycie swoją żonę i malutkie dziecko.

i niekiedy tak bywa skoro związek jest nieprzemyslany tylko wybryk i jakies
tam miłostki ludzie którzy sie na prawde kochają i zakładaja rodziny
dojrzale nie padają zauroczeniu ...

> hmmmm Rozumiem, że tam w sadzie kieruja się paragrafami

w sądzie wiekszosc to kobiety i zapewniam cię ,że szalone i gorące , kochają
,rzucają i znowu kochają tak samo jak Ci z poza sądu :-)


i sytuacje z którymi
> maja do czynienia sa takie , ze najwiekszym fantastom by to do głowy nie
> przyszło. No a to wlaśnie jest taka sprawa.

zycie to najwieksza szkoła do której codziennie chodzimy wszyscy i umiejetne
korzystanie z lekcji pozwala osiagac zamierzone cele ...


> Zobaczymy co zdziałała w Fundacjach, kazdy ma jakiegos swojego anioła
> stróża, więc mam nadzieję, że ten jej wział sie do roboty:o)

wiesz w fundacji ,pomoga napisać pozew, zorganizuja pomoc dla dzieci/ paczki
,noworoczne zabawy / naucza innego podejscia do problemu / pracuja tam
ludzie ,którzy maja serca ...a niekiedy nawet zrzucić z siebie kłopot w
sensie zdrowej rozmowy tez pomaga ...

Sandra

do góry

Sandra wrote:
> a co napisałam ? ze mam stare nie naniesione poprawki ale jest taka sytuacja
> ,ze do póki sąd nie dogada sie ze stronami nie powinno miec miejsce
> doreczania pozwu moze sie okazac po pojednaniu zbytecznym narażać małżonków
> na większy stres :-) tak jest czynione by nie pogarszać sytaucji kiedy widzi
> się możliwości na pojednanie


Czy przepis rozporządzenia o doręczaniu pozwu może 'uchylić' wynikające
z ustawy prawo stron do wglądu do akt?
Od kiedy można mówić o stronach - jeśli przyjmiemy, że od doręczenia
pozwu to w jakim charakterze występuje się na posiedzeniu pojednawczym?

KG

do góry

Użytkownik Kamil Golaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Sandra wrote:
> > a co napisałam ? ze mam stare nie naniesione poprawki ale jest taka
sytuacja
> > ,ze do póki sąd nie dogada sie ze stronami nie powinno miec miejsce
> > doreczania pozwu moze sie okazac po pojednaniu zbytecznym narażać
małżonków
> > na większy stres :-) tak jest czynione by nie pogarszać sytaucji kiedy
widzi
> > się możliwości na pojednanie
>
>
> Czy przepis rozporządzenia o doręczaniu pozwu może 'uchylić' wynikające
> z ustawy prawo stron do wglądu do akt?

w sprawach o rozwód sąd kieruje sie tez dobrem danego związku co nie jest
uchybieniem ...i pozew doręcza się wtedy gdy nie dochodzi do pojednania ...

> Od kiedy można mówić o stronach - jeśli przyjmiemy, że od doręczenia
> pozwu to w jakim charakterze występuje się na posiedzeniu pojednawczym?

a w porcesie raczej występuja strony hm chyba ,ze sie myle ? czekam na
pouczenie ...

Sandra

do góry

Sandra wrote:
> w sprawach o rozwód sąd kieruje sie tez dobrem danego związku co nie jest
> uchybieniem ...i pozew doręcza się wtedy gdy nie dochodzi do pojednania ...

To sąd może wybiórczo stosować kpc? Nie odpowiedziałaś na pytanie...


> a w porcesie raczej występuja strony hm chyba ,ze sie myle ? czekam na
> pouczenie ...

Wiesz, to ja pytam... A jeśli jest stroną to na jakiej podstawie odmawia
się wglądu do akt?

KG

do góry