-
21. Data: 2003-04-28 11:03:20
Temat: Re: Odp: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
Marcin Olender wrote:
>>art. 243. § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa
> Przestepstwa mosci Panowie, przestepstwa!
Przeczytaj jeszcze 45§2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia
KG
-
22. Data: 2003-04-28 16:21:14
Temat: Re: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "t...@w...pl" <t...@w...pl>
> > Kanar nie ma prawa żadać okazania dokumentu tożsamośći, ale moż poprosić
o
> > takowy.
> > Może natomias ując (nie mylić z zatrzymaniem) sprawcę popełnienia
> > wykroczenia jakim jest jazda bez ważnego biletu, lub bez biletu co wiąże
się
> > np. z dowiezieniem takowego delikwenta do najbliższej jednostkiki
policji.
>
> jazda bez biletu nie jest wykroczeniem, a kontroler ma właśnie prawo
> "żądać" dosłownie tak w ustawie
Jazda bez biletu jest wyłudzeniem, a ze względu na niską wartość usługi jest
wykroczeniem.
Kupno i skasowwanie builetu, jest zawarciem umowy z przewożnikim i
jednocześnie zgodą na jazdę w zakresie określonym reguleminem. Ktoś kto
jedzie bez biletu nie zawiera umowy i wyłudza usługę ?
pozdrawiam
-
23. Data: 2003-04-28 18:24:18
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
>
> Zawsze można zrobić to w wersji przyjętej chyba w Gdyni, gdzie z
> kanarami (a raczej jako kanar) jeździ policjant dorabiający sobie po
> godzinach. :)
>
O! I takie pomysly przywracaja mi wiare w potege ludzkiego umyslu! :-)
Pozdrawiam
--
Depi.
-
24. Data: 2003-04-28 18:36:35
Temat: Re: Prawa kanara i pasazera
Od: "erbe" <d...@w...pl>
> Jedyny srodek przymusu, ktorym dysponuje ( tzn. jest w
> regulaminie, choc nie wiem, czy jest to legalne ), jest zatrzymanie Cie w
> autobusie poprzez nieotwrcie drzwi i wezwanie policji w celu
> wylegitymowania. Podejrzewam jednak, ze reszta pasazerow by go zlinczowala
> :-)
>
> Pozdrawiam
>
> Depi.
>
Nie sądzę. Mialem juz taki przypadek. Czterech troglodytów zatrzymalo mnie w
tramwaju poniewaz chcialem wysiasc na "moim" przystanku, a im wpadlo do
glowy zeby w godzinach szczytu sprawdzac bilety na odcinku jednej minuty, bo
przez tyle jechal tramwaj od jednego przystanku do drugiego. Stwierdzilem ze
wysiade i na przystanku pokaze im bilet, ale niestety im sie nie spodobal
ten pomysl i siłą zatrzymali mnie w wagonie. Jedynie stare babule wyakazly
sie inicjatywą. Dojechalismy do pętli koncowej, tam wezwalem policje,
poniewaz zostalem podrapany przez tych pedziów, no ale przyjechal jakis inny
gej (chyba tez z tej parafii) i zaczął sie miotac, ze oni mieli prawo, bo
taki jest regulamin przewoznika itd. i jeszcze stwierdzil ze mam sie cieszyc
ze nie skierowal sprawy do kolegium za bezpodstawne wezwanie policji...
Żenada... To bylo za czasów KONSOLU i mam nadzieje ze teraz juz takie rzeczy
sie nie zdazają...
erbe
-
25. Data: 2003-04-28 19:25:17
Temat: Re: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
t...@w...pl wrote:
> Jazda bez biletu jest wyłudzeniem, a ze względu na niską wartość usługi jest
> wykroczeniem.
> Kupno i skasowwanie builetu, jest zawarciem umowy z przewożnikim i
> jednocześnie zgodą na jazdę w zakresie określonym reguleminem. Ktoś kto
> jedzie bez biletu nie zawiera umowy i wyłudza usługę ?
Ale mamy art.121 kw, który jest przepisem szczególnym wobec tego o
wyłudzeniu (a tak w ogóle to jest taki?), choć rzeczywiście zawsze można
mieć przecież usprawiedliwione podejrzenie, że taka sytuacja zachodzi ;)
A zawarcie umowy następuje przez sam fakt znajdowania się w pojeździe.
KG
-
26. Data: 2003-04-28 19:44:37
Temat: Odp: Odp: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
> Marcin Olender wrote:
> >>art. 243. § 1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa
> > Przestepstwa mosci Panowie, przestepstwa!
>
> Przeczytaj jeszcze 45§2 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia
>
Tiaaaa... Zabawne...
--
Depi.
-
27. Data: 2003-04-28 19:47:41
Temat: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik erbe <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b8jsg9$cv$...@t...icpnet.pl...
> sie inicjatywą. Dojechalismy do pętli koncowej, tam wezwalem policje,
> poniewaz zostalem podrapany przez tych pedziów, no ale przyjechal jakis
inny
> gej (chyba tez z tej parafii) i zaczął sie miotac, ze oni mieli prawo, bo
> taki jest regulamin przewoznika itd. i jeszcze stwierdzil ze mam sie
cieszyc
> ze nie skierowal sprawy do kolegium za bezpodstawne wezwanie policji...
> Żenada...
To byl policjant? Ja to bym pociagnal dalej...
--
Depi.
-
28. Data: 2003-04-29 04:36:38
Temat: Re: Prawa kanara i pasazera
Od: "erbe" <d...@w...pl>
Użytkownik "Marcin Olender" napisał:
>
> Użytkownik erbe w wiadomości :
> > mam sie cieszyc
> > ze nie skierowal sprawy do kolegium za bezpodstawne wezwanie policji...
> > Żenada...
>
> To byl policjant? Ja to bym pociagnal dalej...
>
> --
> Depi.
Chcialem tylko przypomniec ze zyjemy w Polsce i widok Polcjantów
rozmawiających i żartujących z łysymi, jeżdżącymi BMW, dresami to powoli juz
normalka... Krótko mówiąc: "Zabij jesli nie chcesz zostać zabity"...
A sprawe oczywiscie pociągnąłem dalej, ale juz nie z Policją (bo
stwierdzilem ze nie ma sensu, i tak nie wygram), ale z KONSOLEM. Zlozylem
skarge na Budziszynskiej i panowie stracili prace...
erbe
-
29. Data: 2003-04-29 06:21:04
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "Pearl" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin Olender" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b8jrli$83v$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
Włączcie sobie angielskie nagłówki, bo niedługo Odp: Odp: Odp: Odp:...
zajmie cały temat.
--
Pozdrawiam.
Perła
-
30. Data: 2003-04-29 09:52:42
Temat: Re: Odp: Prawa kanara i pasazera
Od: "Yano" <y...@N...gazeta.pl>
Marcin Olender <d...@g...pl> napisał(a):
> NIc. Kanar nie mam prawa Cie nigdzie wiezc, ani nawet egzekwowac od Ciebie
> dokumentow. Na dobra sprawa od Twojej wspolpracy zalezy jego mozliwosc
> wykonywania roboty. Jedyny srodek przymusu, ktorym dysponuje ( tzn. jest w
> regulaminie, choc nie wiem, czy jest to legalne ), jest zatrzymanie Cie w
> autobusie poprzez nieotwrcie drzwi i wezwanie policji w celu
> wylegitymowania. Podejrzewam jednak, ze reszta pasazerow by go zlinczowala
> :-)
Niestety nie jest tak cukierkowo jakby to się mogło wydawać. Od jakiegoś czasu
kierowca może zmienić trasę w takiej sytuacji i zawieźć delikwetna na
komisariat, gdzie dokonane zostaną odpowiedznie czynności w celu sprawdzenia
tożsamości. Jest to jednak środek ostateczny. Dodam jeszcze, że za taką
wycieczkę zapłacimy dodatkowo od 200 do 400 zeta (w zależności od miasta), bo
"zmieniliśmy trasę autobusu".
A jeśli chodzi o przypadek zapomnienia dokumentów (wraz z biletem) to miałem
kilkakrotnie taki przypadek i wszystko zależy raczej od uprzejmości kanara.
Nie zdażyło mi się jeszcze, żeby kanar się rzucał w takim wypadku. Fakt, że
wtedy jechałem na jakąś premierę i byłem w stroju "galowym", ale i w innych
przypadkach wystarczyło się po prostu przyznać, że ofiara ze mnie i sklerotyk,
bo wszystko w chacie zostało.
Poza tym jest jeszcze kara za (jak to się nazywa) "czasową jazdę bez biletu" i
mamy wtedy tak jakoś 7 dni na stawienie się często w jakiejś egzotycznej
części miasta z ważnym biletem okresowym i zapłacenie frycowego (5-20 zł). Po
tym czasie przyjdzie zapłacić pełną kwotę za jazdę na gapę. Oczywiście kanar
musi znać nasze personalia, żeby wystawić "mandat".
Yano
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/