-
31. Data: 2003-01-13 20:06:11
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Elita.pl <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@e...pl...
>
> Takoż od ukończenia 15 lat - o ile mnie pamięć nie myli - nabiera praw do
> decydowania o sobie w pewnych sprawach.
następne durne pytanie daje ,co rozumiesz pod pojęciem " w pewnych
sprawach" i prosze w oparciu o przepis panie mądry ...
nazwałabym to prawnie " istotnymi sprawami dziecka" a teraz prosze w świetle
prawa polskiego co pod tym pojęciem się kryje?
Sandra
-
32. Data: 2003-01-13 21:01:23
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>
Sandra wrote:
>następne durne pytanie daje ,co rozumiesz pod pojęciem " w pewnych
>sprawach" i prosze w oparciu o przepis panie mądry ...
A mnie interesuje podstawa prawna tych '25 lat' czyli Twoje pytanie,
na które Arnold - atakując Cię - zręcznie uniknął odpowiedzi ;)
Elita.pl:
>> Dlatego bardzo dobrze, że nasze prawo wyraźnie nakłada na rodziców
>> OBOWIĄZEK utrzymywania uczących się dzieci do wieku 25 lat.
Sandra:
>o art. prosze ?
Czy rzeczywiście istnieje taki przepis?
Kasia :)
<mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
33. Data: 2003-01-13 21:29:03
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik kachna.pl <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:0...@p...pl...
> Sandra wrote:
> A mnie interesuje podstawa prawna tych '25 lat' czyli Twoje pytanie,
> na które Arnold - atakując Cię - zręcznie uniknął odpowiedzi ;)
Nie ma podst.prawnej okreslajacej wiek osoby uprawnionej do alimentacji...
art, 133§1 "względem dziecka rodzice są obowiązani do alimentacji dopóki
ono samo nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba,ze dochody z
majątku dziecka wystarczyłyby na pokrycie kosztów jego utrzymania i
wychowania ...
natomiast § 2 w/w art. uprawnionym będzie osoba,która znajduje się w
niedostatku...
tak więc k.r.o nie określa do jakiego wieku jest obowiązek alimentacji...
Sandra
-
34. Data: 2003-01-13 22:13:05
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>
Sandra wrote:
/.../
>tak więc k.r.o nie określa do jakiego wieku jest obowiązek alimentacji...
Dzięki też tak sądziłam, myślałam tylko że jest jakiś przepis
którego nie znam skoro Twój przedmówca z taka pewnością pisał
o tych '25 latach'.
Kasia :)
<mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
35. Data: 2003-01-13 23:20:40
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <avvb54$2qk$1@absinth.dialog.net.pl>, Sandra wrote:
> Nie ma podst.prawnej okreslajacej wiek osoby uprawnionej do alimentacji...
>
> art, 133§1 "względem dziecka rodzice są obowiązani do alimentacji dopóki
> ono samo nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba,ze dochody z
> majątku dziecka wystarczyłyby na pokrycie kosztów jego utrzymania i
> wychowania ...
Tyko jeszcze dodaj ze ten sam obowiązek ma pózniej dziecko wobec rodziców,
żeby komuś jakieś głupoty nie zaczęły do głowy przychodzić.
--
Marcin
-
36. Data: 2003-01-13 23:34:54
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Marcin Debowski <a...@n...net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8...@z...router...
> In article <avvb54$2qk$1@absinth.dialog.net.pl>, Sandra wrote:
> Tyko jeszcze dodaj ze ten sam obowiązek ma pózniej dziecko wobec rodziców,
> żeby komuś jakieś głupoty nie zaczęły do głowy przychodzić.
czuwasz :-)
Sandra
-
37. Data: 2003-01-14 00:19:57
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <avvih1$o6h$1@absinth.dialog.net.pl>, Sandra wrote:
>
> Użytkownik Marcin Debowski <a...@n...net> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:8...@z...router...
>> In article <avvb54$2qk$1@absinth.dialog.net.pl>, Sandra wrote:
>> Tyko jeszcze dodaj ze ten sam obowiązek ma pózniej dziecko wobec rodziców,
>> żeby komuś jakieś głupoty nie zaczęły do głowy przychodzić.
>
> czuwasz :-)
Staram :)
--
Marcin
-
38. Data: 2003-01-14 01:04:23
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Czy matka ma prawo...?
Od: "Jarek Dyrkacz" <j...@a...net.pl>
> Oczywiście. Za to przedmówczyni już do tego kodeksu zaglądała i zamiast
> stawiać durne pytanie mogła powiedzieć po ludzku.
Hehhe, pytanie nie bylo durne, lecz Ty po prostu nie znales na nie
odpowiedzi :-)
Ale jak sobie poszukasz i przeczytasz to na dluzej zapamietasz.
Pozdrawiam
Jarek
-
39. Data: 2003-01-14 17:07:34
Temat: Re: Czy matka ma prawo...?
Od: a...@p...onet.pl
> > Pozdrawiam
> > A.
>
> A tak BTW - chodzi do liceum panstwowego czy prywatnego (za ktore mama Ci
> placi)?
Chodzę do państwowego.
>
> pozdrawiam
> Jarek
>A.
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
40. Data: 2003-01-15 09:39:51
Temat: Re: Czy matka ma prawo...?
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Hej,
a...@p...onet.pl napisala:
> no to ja już rozumiem, dlaczego Polacy tak słabo wypadają w testach na
> czytanie ze zrozumieniem.
Najlepiej po prostu zignoruj te czesci wypowiedzi i epitety, ktorymi wiele
osob na tej liscie sie posluguje. Nie maja one z Toba wiele wspolnego, osoby
te prawdopodobnie lecza swoje kompleksy, a czesto po prostu kloca sie z
powodow powstalych w zupelie innych punktach dyskusji na tej liscie.
Po tym wstepie, napisze kilka uwag w odpowiedzi na Twoje zapytanie. Mam
nadzieje ze Ci dadza jakies lepsze rozeznanie. Czesc z tych informacji juz
tu Ci podano, ale moim zdaniem trudno je bylo wylowic. I tak:
> Za to pytam
> was, czy ona może mnie mnie przenieść. A jesli nie, to na co mam sie
powołać,
> aby jej to uniemożliwić?
Moim zdaniem Twoja matka nie ma prawa Cie bez Twojej zgody przeniesc. Po
pierwsze, to Ty skladalas podanie przyjecia do liceum, a nie Twoja matka i
rozporzadzenie ministra edukacji z 27 sierpnia 2001 (w sprawie warunków i
trybu przyjmowania uczniów do publicznych przedszkoli i szkół oraz
przechodzenia z jednych typów szkół do innych) z ucznia czyni podmiot
podejmujacy taka decyzje. Nawet jezeli rodzic musi wyrazic zgode, pozostaje
to Twoja decyzja i rodzic nie moze zgodnie z prawem zapisac Cie do
wieczorowki. Jesli nawet moglby Cie wypisac z obecnej szkoly, nie ma
mozliwosci zmuszenia Cie do wyboru szkoly innej. Przede wszystkim zas
nieskuteczne bedzie prawdopodobnie proba wypisania Cie z obecnej szkoly -
dyrektor powinien po prostu odmowic spelnienia takiego wniosku.
Nawet gdyby jakas wariacka wykladnia prawa pozwolila wypisac Cie z Twojej
obecnej szkoly, mozesz po prostu w marcu juz bez zgody rodzicow wystapic do
dyrektora o ponowne przyjecie Cie do szkoly i nie sadze, zeby mial prawo Ci
odmowic. Przede wszystkim zas wydaje mi sie, ze Twoja matka Cie po prostu
tylko straszy i nie bedzie sie osmieszac czyms takim.
Gdyby probowala (a nie tylko gadala na ten temat) - porozmawiaj z wychowawca
i dyrektorem, powiedz wyraznie ze chcesz zostac w szkole i to powinno
wystarczyc.
W dyskusji zostala tez poruszona kwestia tego, jakie prawa i obowiazki wobec
Ciebie posiadaja rodzice po osiagnieciu przez Ciebie pelnoletnosci. I o ile
wladza rodzicielska wygasa, obowiazek alimentacyjny sie nie zmienia. Czyli
nie jest tak, jak tu niektore osoby sugerowaly, iz jak dlugo bierzesz od
mamy pieniadze/mieszkanie, tak dlugo jej sie musisz sluchac. Rodzice maja
nadal obowiazek Cie wspierac, mowi o tym artykul 133 kodeksu rodzinnego. W
rozsadnych granicach, o ktorych w razie czego zadecyduje sad, maja obowiazek
utrzymywac tak podczas Twojej dalszej nauki w liceum jak i pozniejszych
studiow, zupelnie niezaleznie od tego co na ten temat mysla. Moze byc nawet
dluzej niz do 25 roku zycia o ktorym to wieku ktos tu wspomnial (25 lat
wzielo sie prawdopodobnie z przepisow odnoszacych sie do funduszu
alimentacyjnego, art.12pkt2 ustawy o funduszu alimentacyjnym, ktora ma
zastosowanie gdy umrze rodzic, od ktorego zasadzono alimenty, jednak nie ma
ten przepis tutaj zastosowania).
Oczywiscie, najlepiej z matka sie dogadac bo droga sadowa nie jest ani latwa
ani przyjemna. Zycze Ci, zebys nie testowala tych wszystkich porad na
wlasnej skorze.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/