-
1. Data: 2002-09-19 07:03:03
Temat: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Bernard" <b...@e...net>
Witam Państwa Grupowiczów pięknie i pytam:
Co można zrobić w następującej sytuacji:
8 spraw sądowych (rodzinnych, na różne tematy), ciągnących się od 9 lat. We
wszystkich sprawach składane są nieprawdziwe zeznania i przedstawiane
fałszywe dowody. Bez problemu daje się udowodnić dokumentami nieprawdziwość
zeznań. Zapadają kolejne wyroki na korzyść strony powodowej, w
uzasadnieniach sąd powołuje się wyłącznie na zeznania strony powodowej, nie
biorąc pod uwagę DOKUMENTÓW przedstawianych przez stronę pozwaną i nie
wymagając nawet dokumentów od strony powodowej. Pomimo wielokrotnego
zwracania na ten fakt uwagi sądu, ani razu sąd nawet nie ostrzegł (nie
mówiąc o ukaraniu) za składanie fałszywych zeznań.
Ostatni wyrok jest sprzeczny z kilkoma paragrafami KPC, podstawami logiki i
elementarnym poczuciem sprawiedliwości (podobnie jak poprzednie). Została
wniesiona apelacja - w toku.
Obecnie sąd w tym samym składzie rozpatruje kolejną sprawę. Pisma procesowe
zawierają oczywiste pomówienia i fałszywe informacje (łatwe do wykazania
dokumentami, co z tego, skoro ten sam sąd zignorował dokumenty w poprzedniej
sprawie).
Znudziła mi się walka z wiatrakami, a pieniędzy na adwokatów nie mam (kiedy
jeszcze miałem też nic to nie dawało, chyba dlatego, że strona powodowa
miała więcej).
Myślę o dwóch opcjach:
1. Zawiadomienie prokuratora o popełnieniu przestępstwa składania fałszywych
zeznań i oświadczeń (tylko czy podpisany pod pismem procesowym adwokat może
ponosić odpowiedzialność za zawarte w nim fałszywe informacje i
pomówienia?).
2. Sprzedanie sprawy do prasy lub innych mediów. Mam tak dosyć tego
q...stwa, że gotów jestem ten bajzel Temidy upublicznić. Czytelnicy mieliby
radochę, pani redaktor pieniądze, a ja być może chociaż raz bym nie przegrał
z oszustami.
Co o tym sądzicie? Oczekuję sugerstii/propozycji.
Aha, i jeszcze jedno. Jeśli mam w garści niezbite dowody -(dokumenty), że
adwokat okłamuje sąd, to czy zwrócenie się do niego per "panie oszuście" na
sali rozpraw grozi mi jakimikolwiek konsekwencjami?
Z góry dziękuję.
-
2. Data: 2002-09-19 09:20:38
Temat: Odp: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ambsr4$do$...@f...acn.pl...
> 1. Zawiadomienie prokuratora o popełnieniu przestępstwa składania
fałszywych
> zeznań i oświadczeń (tylko czy podpisany pod pismem procesowym adwokat
może
> ponosić odpowiedzialność za zawarte w nim fałszywe informacje i
> pomówienia?).
>
> 2. Sprzedanie sprawy do prasy lub innych mediów. Mam tak dosyć tego
> q...stwa, że gotów jestem ten bajzel Temidy upublicznić. Czytelnicy
mieliby
> radochę, pani redaktor pieniądze, a ja być może chociaż raz bym nie
przegrał
> z oszustami.
>
> Co o tym sądzicie? Oczekuję sugerstii/propozycji.
masz prawo do pewnych posunieć jesli oczywiscie masz niezbite dowody bo
gdybys sie pomylił to robisz wielki smród koło siebie....
>
> Aha, i jeszcze jedno. Jeśli mam w garści niezbite dowody -(dokumenty), że
> adwokat okłamuje sąd, to czy zwrócenie się do niego per "panie oszuście"
na
> sali rozpraw grozi mi jakimikolwiek konsekwencjami?
nie możesz...może Cię to kosztować niezłą kase....
Sandra
-
3. Data: 2002-09-19 10:00:37
Temat: Re: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Bernard" <b...@e...net>
"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:amc4m2$ckd$1@absinth.dialog.net.pl...
> masz prawo do pewnych posunieć jesli oczywiscie masz niezbite dowody bo
> gdybys sie pomylił to robisz wielki smród koło siebie....
Mam dowody (dokumenty).
> > Aha, i jeszcze jedno. Jeśli mam w garści niezbite dowody -(dokumenty),
że
> > adwokat okłamuje sąd, to czy zwrócenie się do niego per "panie oszuście"
> na
> > sali rozpraw grozi mi jakimikolwiek konsekwencjami?
>
> nie możesz...może Cię to kosztować niezłą kase....
A co może kosztować pana adwokata sugerowanie, że jestem chory psychicznie i
pomawianie mnie (pisemne i ustne) o kłamstwo, w sytuacji, gdy ja
przedstawiam sądowi dokumenty potwierdzające moje oświadczenia? I jak
doprowadzić do tego, żeby coś go to kosztowało?
Bo dziwnym trafem sąd nie tylko nie reaguje na takie sytuacje, ale później w
uzasadnieniu wyroku znajduję kopię pomówień pana adwokata, a o moich
dokumentach ani słowa.
-
4. Data: 2002-09-19 13:30:54
Temat: Odp: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amc77v$56q$...@f...acn.pl...
> "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
> news:amc4m2$ckd$1@absinth.dialog.net.pl...
> > masz prawo do pewnych posunieć jesli oczywiscie masz niezbite dowody bo
> > gdybys sie pomylił to robisz wielki smród koło siebie....
>
> Mam dowody (dokumenty).
>
> > > Aha, i jeszcze jedno. Jeśli mam w garści niezbite dowody -(dokumenty),
> że
> > > adwokat okłamuje sąd, to czy zwrócenie się do niego per "panie
oszuście"
> > na
> > > sali rozpraw grozi mi jakimikolwiek konsekwencjami?
> >
> > nie możesz...może Cię to kosztować niezłą kase....
>
> A co może kosztować pana adwokata sugerowanie, że jestem chory psychicznie
i
> pomawianie mnie (pisemne i ustne) o kłamstwo, w sytuacji, gdy ja
> przedstawiam sądowi dokumenty potwierdzające moje oświadczenia? I jak
> doprowadzić do tego, żeby coś go to kosztowało?
>
> Bo dziwnym trafem sąd nie tylko nie reaguje na takie sytuacje, ale później
w
> uzasadnieniu wyroku znajduję kopię pomówień pana adwokata, a o moich
> dokumentach ani słowa.
rozmawiaj z prokuratorem...bywają sprawy gdzie jest podejrzenie fałszerstwa
podpisu... czy jakiegoś dokumentu ale wtedy z urzędu wystepuje sąd do
prokuratury w danej sprawie...w Twoim wypadku jeśli masz niezbite dowody
możesz tez to uczynić a wtedy sprawa nabierze innego koloru i sie
wyklaruje...ale na rozprawie nie możesz adw. nawrzucać bo to jest obraza
sądu i dowalą Ci grzywne w najgorszym wypadku mogą zamienić na areszt ...lub
wyprowadzić cię z sali prosto do aresztu jesli to jest wrocław....
Sandra
-
5. Data: 2002-09-19 13:36:51
Temat: Odp: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amc77v$56q$...@f...acn.pl...
> "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
> news:amc4m2$ckd$1@absinth.dialog.net.pl...
Ponadto proponuje ochłonięcie i podejscie do sprawy w sposób
spokojny...wyciszenie sie:-) pieniectwem do niczego nie dojdziesz jedynie
sobie zaszkodzisz...wiec spokojnie zgodnie z prawem żeby nikt nie mógł Tobie
zarzucić obrazy czy sądu czy osoby publicznej jaką jest adwokat...On ma
pewne umocowania i ma prawo przedst. dowody zapewniam Cię, że z nieba ich
nie wziął pomogła mu w tym powódka...
Sandra
-
6. Data: 2002-09-19 15:39:18
Temat: Re: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Bernard" <b...@e...net>
"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:amcjmc$bis$1@absinth.dialog.net.pl...
> Ponadto proponuje ochłonięcie i podejscie do sprawy w sposób
> spokojny...wyciszenie sie:-) pieniectwem do niczego nie dojdziesz jedynie
> sobie zaszkodzisz...wiec spokojnie zgodnie z prawem żeby nikt nie mógł
Tobie
> zarzucić obrazy czy sądu czy osoby publicznej jaką jest adwokat...On ma
> pewne umocowania i ma prawo przedst. dowody zapewniam Cię, że z nieba ich
> nie wziął pomogła mu w tym powódka...
>Ponadto proponuje ochłonięcie i podejscie do sprawy w sposób
>spokojny...wyciszenie sie:-) pieniectwem do niczego nie dojdziesz jedynie
Dzięki. Dotychczas nie doszedłem do niczego zachowując spokój i
przedstawiając dowody. Dowodów nie przestanę przedstawiać, natomiast uważam,
że osobnik, który kpi w sądu w żywe oczy, insynuując i pomawiając bez
jakichkolwiek dowodów (tylko zeznania, z których sporą część również obalam
dokumentami) powinien ponieść jakieś sankcje.
W min. 1/4 stawianych mi zarzutów jestem w stanie przedstawić niezbite
dowody ich nieprawdziwości. Żadnemu z zarzutów (dotyczących rzeczy łatwo
weryfikowalnych) nie towarzyszył ŻADEN dowód materialny, a mimo to sąd łyka
wszystko.
>sobie zaszkodzisz...wiec spokojnie zgodnie z prawem żeby nikt nie mógł
Tobie
>zarzucić obrazy czy sądu czy osoby publicznej jaką jest adwokat...On ma
>pewne umocowania i ma prawo przedst. dowody zapewniam Cię, że z nieba ich
>nie wziął pomogła mu w tym powódka...
Rzecz w tym, że NIE MA i nie dostarcza ich sądowi! A pomimo to sąd nie
reaguje na oczywiste oszustwa i zachowuje się tak, jakby ani moje zeznania,
ani dokumenty, które ja
przedstawiam, wogóle nie istniały.
Czy można coś zrobić adwokatowi, który NA PIŚMIE przedstawia pomówienia,
którym nie towarzyszą żadne dowody, oraz fałszywe oświadczenia, na których
nieprawdziwość ja mam dowody? Jak zmusić sąd do zajęcia stanowiska wobec
takiego czegoś? Chcę złożyć wniosek o zobowiązanie strony powodowej do
dostarczenia dowodów, tylko wątpię, czy to przejdzie, skoro sąd doskonale
radzi sobie bez dowodów...
Najlepszy "numerek": sąd miał do mnie pretensje o nie przedstawienie
informacji o dochodach przekraczających wyszczególnione w zeznaniu
podatkowym (które przedstawiłem sądowi, żeby już nikt niczego nie mógł się
doczepić, a nie były te dochody wcale takie małe), i na tej podstawie
stwierdził, że moje dochody "zapewne są wyższe". I teraz niech mi ktoś
powie: jak mam udowodnić, że nie zarabiam więcej, niż wie o tym urząd
skarbowy (stan mojego majątku również nic podobnego nie sugeruje). Z drugiej
strony nie było ŻADNYCH dowodów, jakobym miał lewe dochody, a jedynie
"delikatna sugestia" adwokata.
Powódka z adwokatem śmiali się jak norki, kiedy sąd zdarł ze mnie resztki
pieniędzy na jej rzecz... (bidulka ma na utrzymanie "tylko" 10x średnią
krajową, a ja aż 2x średnią, a z wyliczeń sądu można wywnioskować, że
"przyznał mi" pensję 30x średnią krajową). Wstecznie i z rygorem
natychmiastowej
wykonalności, a jakże...
Teraz do sądu trafiło pismo z sugestią, że jestem chory psychicznie. W
piśmie są jeszcze pomówienia o kłamstwo, które mogę łatwo obalić (dokumenty
już gotowe). I co z tego? Skoro sądu nie obchodzi to, że ktoś robi sobie z
niego jaja, to szukam właśnie kogoś (lub czegoś), kogo mogłoby obchodzić
świadome, celowe i jak widać skuteczne wprowadzanie sądu w błąd.
-
7. Data: 2002-09-19 16:51:11
Temat: Odp: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amcr32$2r2$...@f...acn.pl...
> "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
> news:amcjmc$bis$1@absinth.dialog.net.pl...
wniosek o wyłaczenie sędziego za stronniczość ...
skarga do sędziego wizytatora- to taka osoba,która działa w SO i nadzoruje
prace wszystkich sędziów...życzy sobie akta do przegladu czy są jakieś
uchybienia i czy skarga jest zasadna...dostaniesz wtedy odp.od
wizytatora...i potrzepie troche tyłkami ...jest też w SO rzecznik do
,którego również można złożyć skargę... czyli wniosek z tego,że można
dokonać tego w kopiach i przesłać jednemu i drugiemu...
Sandra
-
8. Data: 2002-09-19 17:27:39
Temat: Re: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Bernard" <b...@e...net>
"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:amcv2l$v13$1@absinth.dialog.net.pl...
> wniosek o wyłaczenie sędziego za stronniczość ...
> skarga do sędziego wizytatora- to taka osoba,która działa w SO i nadzoruje
> prace wszystkich sędziów...życzy sobie akta do przegladu czy są jakieś
> uchybienia i czy skarga jest zasadna...dostaniesz wtedy odp.od
> wizytatora...i potrzepie troche tyłkami ...jest też w SO rzecznik do
> ,którego również można złożyć skargę... czyli wniosek z tego,że można
> dokonać tego w kopiach i przesłać jednemu i drugiemu...
Dzięki wielkie za podpowiedź. Narazie poczekam, jak będzie się sprawowała
sędzia na najblliższej rozprawie. Ta sama sędzia orzekała w poprzedniej
sprawie, od której złożyłem apelację, więc może być na mnie "dobra". Sprawa
toczy się w sądzie rejonowym, a sędziów jest w tym wydziale dwóch.
Gdzie mam szukać tego rzecznika: w wojewódzkim, czy "w powiecie" (nie
nadążam już za tymi zmianami w nazewnictwie sądów).
-
9. Data: 2002-09-19 17:51:21
Temat: Odp: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amd1e6$cf$...@f...acn.pl...
> "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
> news:amcv2l$v13$1@absinth.dialog.net.pl...
w okręgowym czyli dawnym wojewodzkim...
Sandra
-
10. Data: 2002-09-19 20:50:27
Temat: Re: Kabaret w sadzie i bezsilnosc
Od: Klasyk <k...@f...onet.pl>
On Thu, 19 Sep 2002 18:51:11 +0200, "Sandra" <d...@w...pl> wrote:
>U?ytkownik Bernard <b...@e...net> w wiadomo?ci do grup dyskusyjnych
>napisa?:amcr32$2r2$...@f...acn.pl...
>> "Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
>> news:amcjmc$bis$1@absinth.dialog.net.pl...
>
>wniosek o wy?aczenie s?dziego za stronniczo?ae ...
Mam podobne pytanie.
A czy w postepowaniu administracyjnym mozna wnioskowac
o wylaczenie za stronniczosc (decyzja zalezy w koncu od uznania
organu samorzadowego) naczelnika wydzialu (i/lub innych
pracownikow wydzialu).
Co prawda decyzje podpisuje wiceprezydent, ale w calosci
opiniuje mu to naczelnik wydzialu powolanego do rozpatrywania
spraw okreslonej kategorii.