-
1. Data: 2002-09-10 19:55:55
Temat: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Kate" <k...@p...onet.pl>
Witam serdecznie!
Sytauacja wygląda tak:
Ona złożyła pozew rozwodowy, odbyły się 3 sprawy, świadkowie...
Teraz zastanawia się, czy nie zrezygnować z walki.
Nie zależy jej już na orzekaniu o jego winie.
Chce zakończyć bez orzekania.
1. Jak wg Was Drodzy Grupowicze zakończyć tą sprawę i jakie szanse dajecie
na powodzenie w przypadku małżeństwa z rocznym stażem i małym dzieckiem?
(jakie pismo złożyć, czym umotywować swoją decyzję?)
2. Czy Sąd może w takim przypadku orzec separację?
Dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam
K.
-
2. Data: 2002-09-10 20:28:54
Temat: Re: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Indalo" <i...@p...fm>
> Ona złożyła pozew rozwodowy, odbyły się 3 sprawy, świadkowie...
zaczęła, to powinna konsekwentnie iść do końca
> Teraz zastanawia się, czy nie zrezygnować z walki.
patrz - wyżej
> Nie zależy jej już na orzekaniu o jego winie.
> Chce zakończyć bez orzekania.
patrz - wyżej
> 1. Jak wg Was Drodzy Grupowicze zakończyć tą sprawę i jakie szanse dajecie
> na powodzenie w przypadku małżeństwa z rocznym stażem i małym dzieckiem?
> (jakie pismo złożyć, czym umotywować swoją decyzję?)
powodzenie? czego?
przecież zdecydowała się odejść...
po co w ogóle było brac ślub?
> Dziękuję za odpowiedzi.
może nie były prawnicze, ale ja jestem akurat w sytuacji jak On, a Ona
szantażuje mnie zabierając dziecko 250km od naszego, do niedawna wspólnego
domu
a jedyną winą moją jest to, że pracowałem , żeby dom utrzymać...
w głowach się Wam, babom poprzewracało!
I
-
3. Data: 2002-09-10 20:54:44
Temat: Odp: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Kate <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:allijr$8u5$...@n...tpi.pl...
> Witam serdecznie!
>
> Sytauacja wygląda tak:
> Ona złożyła pozew rozwodowy, odbyły się 3 sprawy, świadkowie...
> Teraz zastanawia się, czy nie zrezygnować z walki.
> Nie zależy jej już na orzekaniu o jego winie.
uzyskanie rozwodu jest dopuszczalne tylko wtedy gdy wystąpił zupełny i
trwały rozkład pożycia bez tego ustalenia rozwód nie może być
orzeczony...obowiazkiem jest wyjaśnienie przyczyny rozkładu i jakie
okoliczności doprowadziły do niego...potrzebne to jest do ustalenia
okoliczności niezbędnych dla oceny charakteru i stopnia rozkładu...takie
ustalenie jest potrzebne i przy orzeczeniu o winy jednego z małżonków jak i
wtedy gdy obie strony rezygnują z orzeczenia o winie...
> Chce zakończyć bez orzekania.
> 1. Jak wg Was Drodzy Grupowicze zakończyć tą sprawę i jakie szanse dajecie
j.w obowiązkiem jest ocena rozkładu .wiec by ocenic należy ustalić
przyczynę...
> na powodzenie w przypadku małżeństwa z rocznym stażem i małym dzieckiem?
niedopuszczalne jest orzeczenie rozwodu jeżeli wskutek niego miałoby
ucierpieć dobro małoletnich dzieci...tak wiec w takiej sytuacji szczególnie
będzie zbadana sytuacja czy nie wpłynie to ujemnie na małoletnie dziecko...
> (jakie pismo złożyć, czym umotywować swoją decyzję?)
obecna sytuacją i jakie decyzje wspólnie podjeliście poprzez złożenie do
syg. akt sprawy uzupełnienia do pozwu...
> 2. Czy Sąd może w takim przypadku orzec separację?
art. 61 k.r.o
Sandra
-
4. Data: 2002-09-11 10:26:44
Temat: Re: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Boguslaw Szostak" <b...@u...agh.edu.pl>
"Sandra" <d...@w...pl> wrote in message
news:alllhe$dm7$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Kate <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:allijr$8u5$...@n...tpi.pl...
> > Witam serdecznie!
> >
> > Sytauacja wygląda tak:
> > Ona złożyła pozew rozwodowy, odbyły się 3 sprawy, świadkowie...
> > Teraz zastanawia się, czy nie zrezygnować z walki.
> > Nie zależy jej już na orzekaniu o jego winie.
>
> uzyskanie rozwodu jest dopuszczalne tylko wtedy gdy wystąpił zupełny i
> trwały rozkład pożycia bez tego ustalenia rozwód nie może być
> orzeczony...obowiazkiem jest wyjaśnienie przyczyny rozkładu i jakie
> okoliczności doprowadziły do niego...potrzebne to jest do ustalenia
> okoliczności niezbędnych dla oceny charakteru i stopnia rozkładu...takie
> ustalenie jest potrzebne i przy orzeczeniu o winy jednego z małżonków jak
i
> wtedy gdy obie strony rezygnują z orzeczenia o winie...
Z praktyki wiadomo, ze latwiej jest wykazac rozklad pozycia, gdy obie strony
zgodnie
twierdza, ze taki rozklad nastapil. Nawet strona, ktora wczesniej twierdzila
przeciwnie moze
zdanie zmienic, bo przeciez od ostatniej rozprawy minello troche czasu i
dotychczas kochajaca osoba mogla
dojsc do przekonania, ze to juz koniec.....
> > Chce zakończyć bez orzekania.
> > 1. Jak wg Was Drodzy Grupowicze zakończyć tą sprawę i jakie szanse
dajecie
>
> j.w obowiązkiem jest ocena rozkładu .wiec by ocenic należy ustalić
> przyczynę...
Wiec mysle, ze mozna zrezygnowac z orzekania winy, i przekonac malzonka, ze
lepiej tego dalej nie ciagnac...
rezygnacja z orzeczenia o winie moze pomoc mu przemyslec sprawe....
Sad ma orzec stan faktyczny - rozklad pozycia. dowod moze byc z
przesluchania stron i swiadkow,
nie trzeba szukac winnych - wtedy latwiej...
> > na powodzenie w przypadku małżeństwa z rocznym stażem i małym dzieckiem?
>
> niedopuszczalne jest orzeczenie rozwodu jeżeli wskutek niego miałoby
> ucierpieć dobro małoletnich dzieci...tak wiec w takiej sytuacji
szczególnie
> będzie zbadana sytuacja czy nie wpłynie to ujemnie na małoletnie
dziecko...
jesli malzonkowie zgodnie stwierdzaja, ze nastapil rozklad pozycia to
latwiej
przekonac sad, ze sytuacja maloletnieo bedzie lepsza, gdy malzonkowie
po rozwodzie beda zgodni w sprawach wychowania dziecka.. Zgoda buduje...
Proba udowodnienia winy, zwlaszcza gdy druga strona "w samoobronie" probuje
dowiesc
ze nie jest WYLACZNIE WINNA rozwodu tworzy klimat niezgody - a to rujnuje...
> > (jakie pismo złożyć, czym umotywować swoją decyzję?)
>
> obecna sytuacją i jakie decyzje wspólnie podjeliście poprzez złożenie do
> syg. akt sprawy uzupełnienia do pozwu...
No wlasnie.. Sytuacja sie zmienila...
Doszliscie do wniosku, ze nastapil rozklad i nie widzicie juz korzysci z
wykazywania winy...
> > 2. Czy Sąd może w takim przypadku orzec separację?
>
> art. 61 k.r.o
>
> Sandra
Pozdrowienia
Boguslaw
-
5. Data: 2002-09-26 22:34:16
Temat: Re: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Mogo" <s...@...nie>
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alllhe$dm7$1@absinth.dialog.net.pl...
Witam, Sandro.
W odpowiedzi na jeden z postów przytoczyłaś:
> uzyskanie rozwodu jest dopuszczalne tylko wtedy gdy wystąpił zupełny i
> trwały rozkład pożycia bez tego ustalenia rozwód nie może być
> orzeczony...obowiazkiem jest wyjaśnienie przyczyny rozkładu i jakie
> okoliczności doprowadziły do niego...potrzebne to jest do ustalenia
> okoliczności niezbędnych dla oceny charakteru i stopnia rozkładu...
<ciach>
Jeśli dwoje partnerów nie chce ze sobą być, ale nie sięgnęli dna, czyli stopnia
wzajemnej nienawiści, wykluczającego "pokojowe współistnienie" (czasami rzeczywiście
dysponują jednym pokojem :-/ ), trudno jest chyba dowieść owego rozkładu? (jeśli mają
jedno łóżko i nadal w nim wspólnie śpią, choć już tylko śpią :-))) ) Czemu nie
wystarczy zgodne oświadczenie woli, jak to ma miejsce przy wstępowaniu w związek?
(wiem, że tak jest zapisane, ale dlaczego tak? co leżało u logicznych podstaw tak
sformułowanej zasady, działającej tylko "w jedną stronę"?
> niedopuszczalne jest orzeczenie rozwodu jeżeli wskutek niego miałoby
> ucierpieć dobro małoletnich dzieci...tak wiec w takiej sytuacji szczególnie
> będzie zbadana sytuacja czy nie wpłynie to ujemnie na małoletnie dziecko...
Czyli dwoje skłóconych ze sobą rodziców, którzy nie otrzymują rozwodu (a co za tym
idzie, nadal dzielą mieszkanie, prawa etc.), tworzących straszną atmosferę w domu,
gdzie wychowyje się owo małoletnie dziecko, będące świadkiem ich awantur itp., to
nie jest sytuacja wpływająca szczególnie niekorzystnie na małoletnich?
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić nieudzielenie rozwodu jako czynnik zapobiegający
pogorszeniu się sytuację dziecka (zwłaszcza emocjonalnej, czyli najważniejszej).
Przecież sąd nie może nakazać, aby w domu zapanowała "rodzinna, przesiąknięta
miłością atmosfera"(!)
Przepraszam za naiwne pytania, na które - zdaję sobie z tego sprawę - nie można
udzielić jednoznacznej, akceptowanej przez wszystkich odpowiedzi, ale Twoje
odpowiedzi w tej materii na różne inne posty dają nadzieję, że może spróbujesz...
;-)))
@-;-- (rózyczka ot tak, na poprawę nastroju)
Pozdrawiam
Mogo
-
6. Data: 2002-09-29 07:13:39
Temat: Odp: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Mogo <s...@...nie> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:an25oc$6es$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alllhe$dm7$1@absinth.dialog.net.pl...
Jeśli dwoje partnerów nie chce ze sobą być, ale nie sięgnęli dna, czyli
stopnia wzajemnej nienawiści, wykluczającego "pokojowe współistnienie"
(czasami rzeczywiście dysponują jednym pokojem :-/ ), trudno jest chyba
dowieść owego rozkładu? (jeśli mają jedno łóżko i nadal w nim wspólnie śpią,
choć już tylko śpią :-))) ) Czemu nie wystarczy zgodne oświadczenie woli,
jak to ma miejsce przy wstępowaniu w związek?
(wiem, że tak jest zapisane, ale dlaczego tak? co leżało u logicznych
podstaw tak sformułowanej zasady, działającej tylko "w jedną stronę"?a więc
może spróbuje wytłumaczyc jak to jest w naszym Państwie :-) ufff nie
wiem czy mi sie uda w sposób zrozumiały ale spróbuje :-)))
Należałoby rozpatrywac ten problem od zarania dziejów biorąc pod uwagę "
rozwód " jako zło konieczne. W zwiąku z tym , że nie można było wyeliminować
małżeństw, które nie potrafią spełnić należycie swojego zadania w
małżenstwie na drodze przemian szukano i wdrażano nowe rozwiązania.
Małżeństwo kiedyś było świętością jak wiemy.Jako sprawę prywatnej umowy czy
też jednostronnego oświadczenia woli znalazło wyraz w prawie rzymskim a
także i podobne poglądy w tej kwestii przedstawiało prawo germanskie.Kościół
katolicki natomiast nie dopuszczał takiej możliwości po konsumpcji.Jednak w
poźniejszym czasie i tu z biegiem rozwoju dochodzi do przemian i w
niektórych wypadkach prawo kanoniczne przewiduje np. zniesienie wspólności
małżeńskiej a także ustanawia rozdzielczość od stołu i łoża stałe lub
czasowe .Dzisiaj natomiast prawo kanoniczne stanowi ,ze małżeństwo zawarte i
dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władza poza smiercią.W
wyszczególnionych tylko przypadkach może być rozwiazane. Natomiast juz w XVI
w., kraje protestanckie odrzucają nierozerwalność węzła małżeńskiego jako
sakramentu.A wiek oświecenia toruje drogę świeckiemu prawu rozwodowemu.I
zaczyna sie wszystko ponownie od Napoleona istytucje dzieki niemu przyjeło
prawo francuskie po jego upadku następuje znowu regres jednak w XIX wieku
przywraca sie we Francji rozwód.
Koncepcja dozgonnej nierozerwalności związku małżeńskiego w żadnym okresie
rozwoju cywilizacji nie wytrzymała próby życia. I tak mając problem z
akceptacja przez różne narody szukano i szuka sie cały czas nowych
rozwiązań.Prawo polskie stoi na stanowisku trwałości zwiazku małżeńskiego w
imie ochrony interesów małżonków ,założonej przez nich rodziny, w imię dobra
małoletnich dzieci i to właśnie założenie znalazło wyraz w przepisach k.r.o
normujących rozwód w mysl ,których ar.56k.r.o uzyskanie rozwodu jest możliwe
w razie wystąpienia zupełnego i trwałego rozkładu.
Czyli dwoje skłóconych ze sobą rodziców, którzy nie otrzymują rozwodu (a co
za tym idzie, nadal dzielą mieszkanie, prawa etc.), tworzących straszną
atmosferę w domu, gdzie wychowyje się owo małoletnie dziecko, będące
świadkiem ich awantur itp., to nie jest sytuacja wpływająca szczególnie
niekorzystnie na małoletnich?
czyż nie napisałam " szczególnie bada sie sytuację "
Nie bardzo mogę sobie wyobrazić nieudzielenie rozwodu jako czynnik
zapobiegający pogorszeniu się sytuację dziecka (zwłaszcza emocjonalnej,
czyli najważniejszej). Przecież sąd nie może nakazać, aby w domu zapanowała
"rodzinna, przesiąknięta miłością atmosfera"(!)
i sąd tego Tobie nie nakaże jeśli nie będziesz spełniał należycie swojej
władzy pozbawi Cię jej w sprawie np. rozwodowej / prawo polskie przewiduje
takie ewentualności/ . Materiał dowodowy i wnikliwa analiza rozkładu pozwoli
sędziemu jako ostatniemu decydującemu ogniwu wydać końcowe orzeczenie . Tak
więc ustawodawca chroniąc interesy rodziny ma na względzie takie unormowania
a nie inne i to powoduje ,że rozwód nie może być orzeczony natychmiast po
wpłynięciu pozwu np. zawierajacego w swojej treście oświadczenie woli stron.
Przepraszam za naiwne pytania, na które - zdaję sobie z tego sprawę - nie
można udzielić jednoznacznej, akceptowanej przez wszystkich odpowiedzi, ale
Twoje odpowiedzi w tej materii na różne inne posty dają nadzieję, że może
spróbujesz... ;-)))
wg. mnie nie ma naiwnych pytań :-) może być coś niezrozumiałe :-) a wtedy i
ja zadaje pytania na,które nie znam odpowiedzi lub nie mogę pojąć ich u
podstaw:-)
Tak więc j.w sąd dokona dokładnej analizy dowodów i zebranego materiału,
który pozwoli wydać mu ocene i charakter rozkładu, jaki nastąpił w danym
zwiazku.
Zebrany materiał dowodowy pozwoli na ocene i na wydanie końcowego
rozstrzygnięcia a w tym i dot. władzy rodzicielskiej , podejmując
rozstrzygnięcia w przedmiocie władzy rodzicielskiej sąd może
- powierzyć jej wykonywanie obojgu rozwiedzionym małżonkom
-powierzyć wykonywanie jednemu z rodziców / ograniczenie przez ogólny wglad
w jego rozwój ,nauke i inne powody
-pozbawić władzy rodzica bądż rodziców / w drugim przypadku ustanowić z
urzędu opieke prawną dla małoletnich/
-lub zawiesic jej wykonywanie czy też obojgu
@-;-- (rózyczka ot tak, na poprawę nastroju)
nie wiem czy Cię to zadowoli :-)
bardzo dziękuje :-)
cieplutko pozdrawiam Sandra
-
7. Data: 2002-09-30 19:49:26
Temat: Re: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Mogo" <s...@...nie>
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:an68u8$qqg$1@absinth.dialog.net.pl...
<ciap> ;-)
> nie wiem czy Cię to zadowoli :-)
"...Mogo jest pod wrażeniem...!!!" ;-)))
Zapewne nie tylko ja. _Wielkie_ dzięki Sandro za tak szczegółowe i łatwe do
przyswojenia wyjaśnienia. Oczywiście, to, że coś się rozumie nie oznacza, że się to
akceptuje ;-) Nie przemawia do mnie wiele przepisów, zwłaszcza tych, dotyczących
delikatnej materii z zakresu objętej kriop. Stwierdzenie "rozwodzę się z
partnerką/partnerem, a nie z dzieckiem" to sfera emocjonalna stron, a faktyczne
utrzymanie kontaktu z dzieckiem przez oboje rodziców już "po" to sfera "zarządzana"
przez sąd... Ech, szkoda słów. (Nie prowokuję, a jedynie daję sobie upust ;o) ). Nie
wiem skąd, ale gdzieś po głowie błąka mi się przeświadczenie, że sama nie zgadzasz
się z wieloma rozstrzygnięciami. Komentować ich z kolei też Ci nie wypada ;-)))
<Tym razem też nie prowokuję - już się naklepałaś w klawiaturę sprowokowana moim
postem ;o) >.
Na całe szczęście nie jestem "bezpośrednio zainteresowany", ale... live is brutal
i nie wiadomo, co nas dopadnie zza węgła :-(
Przyznam, że gdy ujrzałem jak dużą objętość ma Twoja odpowiedź poczułem się nieco
skrępowany, gdyż kosztowała Cię ona wiele czasu, a jak widzę zajęć masz wystarczająco
dużo ;-)
Jeszcze raz dziękuję.
@-;-- @-;-- @-;--- (jak z tego zrobić bukiecik???)
Mogo
--
---------------------------------------------------
Siłą prawa jest ...bezsilność wobec prawa ;-)
---------------------------------------------------
-
8. Data: 2002-10-01 07:42:18
Temat: Odp: Jak rozwieść się bez orzekania o winie?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Mogo <s...@...nie> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:anbc42$djm$...@n...onet.pl...
Nie wiem skąd, ale gdzieś po głowie błąka mi się przeświadczenie, że sama
nie zgadzasz się z wieloma rozstrzygnięciami. Komentować ich z kolei też Ci
nie wypada ;-)))
hehe ale prowokujesz :-) dobrze Ci się błąka jestem cholernie a to cholernie
przeciwna wielu sprawom ale co jedna osoba może zrobić ??? dużo i nic ale
zawsze wychodzę z założenia, że tylko silni psychicznie nie poddają się
chociąz wydawałoby się,że nie ma wyjścia to zawsze gdzieś jakąś furteczke
można znaleźć nawet w prawie
<Tym razem też nie prowokuję - już się naklepałaś w klawiaturę sprowokowana
moim postem ;o) >.
Na całe szczęście nie jestem "bezpośrednio zainteresowany"
to się ciesz i miej oczy otwarte i to szeroko kogo sobie bierzesz do życia i
jak pozniej tym pokierowac samo zauroczenie kieruje w końcu do sądu:P
, ale... live is brutal i nie wiadomo, co nas dopadnie zza węgła :-(
:-)
Przyznam, że gdy ujrzałem jak dużą objętość ma Twoja odpowiedź poczułem
się nieco skrępowany, gdyż kosztowała Cię ona wiele czasu, a jak widzę zajęć
masz wystarczająco dużo ;-)
spokojnie :-) Sandry nic nie jest wstanie złamać :P
Sandra :-) cieplutko pozdrawia