-
11. Data: 2002-08-26 14:30:30
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Adamex" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Bremse" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
>..... Ewentualnie znajdź jakiegoś amatora Heraklesa, ja będąc na Twoim
> miejscu kupiłbym takiemu agentowi nawet skrzynkę (pół przed, 2. pół po
> robocie) ;-)
Popieram. Wiadomo że w Polsce obecnie nie ma prawa. Ewentualnie prawo
wytaczają grupy osób które popularnie nazywa się grupami przestępczymi.
Więc należy brać takowe sprawy w swoje ręce.
--
Pozdrawiam
////////
/// /// Adamex
//////////
/// //// a...@s...pl
-
12. Data: 2002-08-26 14:38:24
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Adamex" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "VA" <j...@p...fm.SPAM> napisał w wiadomości
> Jakis miesiac temu pisalem tu, ze mamy powazny problem z psem, ktory
szczeka
> cala noc na sasiedniej posesji i ktorego wlasciciel ma to gdzies. .......
Ja bym jeszcze zrobił tak.
Dzwoniłbym pod 997 z prośbą o interwencję.
Nie jestem prawnikiem ale wiem że zakłócanie ciszy nocnej (od 22.00 do 6.00)
jest wykroczeniem więc niech g.... interweniują.
Gdyby olali sprawę to dzwoniłbym telefon za telefonem strasząc ich że
zadzwonię i obudzę komendanta jak nie ruszą tyłka.
Najprościej jest komuś zlecić aby się sam się zajął sprawą.
Ale lepiej wcześniej się nie wychylać bo potem są domysły komu ten pies
najbardziej przeszkadzał.
--
Pozdrawiam
////////
/// /// Adamex
//////////
/// //// a...@s...pl
-
13. Data: 2002-08-26 14:42:52
Temat: Odp: Gowniane prawo i pies...
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Adamex <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:akdeaq$c2m$...@n...tpi.pl...
> zadzwonię i obudzę komendanta jak nie ruszą tyłka.
> Najprościej jest komuś zlecić aby się sam się zajął sprawą.
tia o nie aż nie wierze :-) a może pieskowi jakiś kołeczek wsadzić albo dać
mu sie naćpać by zasnął biedactwo :-) wiesz jak musi go boleć pyszczek
-( tyle sie naszczeka :-( nie kochacie zwierząt :-))))
> Ale lepiej wcześniej się nie wychylać bo potem są domysły komu ten pies
> najbardziej przeszkadzał.
:-) wysoko mieszka ?
Sandra :P
-
14. Data: 2002-08-26 15:08:22
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Adamex" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> tia o nie aż nie wierze :-) a może pieskowi jakiś kołeczek wsadzić albo
dać
> mu sie naćpać by zasnął biedactwo :-) wiesz jak musi go boleć pyszczek
> -( tyle sie naszczeka :-( nie kochacie zwierząt :-))))
>
No wreszcie się odezwała jakaś obrończyni uciśnionych piesków ;-)
Pisze gość że pies jest źle traktowany więc co ma sam ten pies popełnić
samobójstwo?
A człowieka nie pożałujesz jak go głowa boli od szczekania i nerwicy się
nabawia?
--
Pozdrawiam
////////
/// /// Adamex
//////////
/// //// a...@s...pl
-
15. Data: 2002-08-26 15:09:31
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Grzegorz Lipnicki" <g...@w...pl>
> A człowieka nie pożałujesz jak go głowa boli od szczekania i nerwicy się
> nabawia?
> --
wiele lat temu radiowa Trójka podała,
że zdesperowany człowiek położył
się pod drzwiami sąsiada, który
miał właśnie wiecznie szczekającego pieska;
położył się i .....zaczął szczekać;
kiedy piesek przestawał, człowiek zaczynał,
piesek odpowiadał i tak w koło Macieju;
w końcu piesek zaszczekał się na śmierć;
-
16. Data: 2002-08-26 16:49:47
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "VA" <j...@p...fm.SPAM>
> wiele lat temu radiowa Trójka podała,
> że zdesperowany człowiek położył
> się pod drzwiami sąsiada, który
> miał właśnie wiecznie szczekającego pieska;
> położył się i .....zaczął szczekać;
> kiedy piesek przestawał, człowiek zaczynał,
> piesek odpowiadał i tak w koło Macieju;
> w końcu piesek zaszczekał się na śmierć;
>
Zartyjecie sobie, a ja mam powazny problem. Lato jest a ja w upal w nocy
musze zamykac okna , kupilem sobie nawet taka rolete i sie dusze w upale,
wsadzam do uszu niewygodne wkladki, poduszke na glowe, a bydle i tak
slychac, bo od mego okna jest nie dalej niz 40 metrow i nic go nie zaslania
oprocz kilku drzewek, ktora nota-bene przeszkadzaja mi aby czyms w gada
rzucic, bo mi scierwo zaslaniaja. Byl czas, ze sposobem na niego bylo
rzucenie obok petardy, wowczas wial jak dziki, ale od pewnego czasu to
jeszcze gorzej, bo wtedy juz pysk mu sie do rana nie zamyka, a tak czasami
da pospac 2 godzinki. Nie moge go otruc, bo mimo wszystko nie stac mnie na
to aby zabic zwierzaka, nawet jesli ten nie daje mi zyc, do tego bylbym od
razu podejrzany i teraz jest wieksza kara za psa niz za czlowieka i zwierze
ma wieksza ochrone niz czlowiek i 2 latka murowane, wiec po co mi to.
Myslalem o policji w nocy, ale problem jest w tym, ze kiedy pies szczeka w
nocy to nie ma wlasciciela, bo ten pracuje wlasnie w nocy i przywiazuje
bydle do budy i ten skomle i ujada do rana az facet wroci, wiec jak przyjada
gliny to nie beda przeciez rozmawiac z psem.....
-
17. Data: 2002-08-26 17:39:40
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: fox <f...@i...pl>
On Mon, 26 Aug 2002 18:49:47 +0200, "VA" <j...@p...fm.SPAM> wrote:
>bydle do budy i ten skomle i ujada do rana az facet wroci, wiec jak przyjada
>gliny to nie beda przeciez rozmawiac z psem.....
tak sledze juz twoj problem od jakiegos czasu.... masakra.
powiedz, co ten facet robi w dzien, bo nie pamietam ?
wraca spac do domu ? pies przestaje wtedy szczekac ?
za dnia ktos u ciebie w domu przesiaduje ?
moze daloby sie np. na caly dzien wystawic na parapet
kolumny skierowane w strone jego posesji i puscic jakis
tragiczny kawalek, ewentualnie zapetlone miauczenie kota,
tudziez szczekanie... na noriege to poskutkowalo, moze
tego dupka tez zirytuje, jak nie bedzie mogl za dnia pospac.
(to wszystko pod warunkiem, ze facet rzyczywiscie spi w dzien,
a u ciebie w domu nikogo nie ma, bo inaczej sami domownicy mogliby
nie wytrzymac...)
sprobuj poszukac w sieci informacji nt. udzadzen, ktore maja okreslony
wplyw na psy, np. emitery wysokich czestotliwosci itp.
ale to tylko sugestia, nie znam sie na tym.
moze jednak bys sie do dzielnicowego wybral, w koncu to, ze faceta
w domu nie ma jak pies wyje niczego nie zmienia. wladza przyjdzie,
poslucha, spisze co trzeba i przyjdzie za dnia...
--
== f...@i...pl == the truth is this: no one knows ==
-
18. Data: 2002-08-26 17:42:32
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Adamex" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "VA" <j...@p...fm.SPAM> napisał w wiadomości
> .............. Nie moge go otruc, bo mimo wszystko nie stac mnie na
> to aby zabic zwierzaka, nawet jesli ten nie daje mi zyc........
Gdybyś miał żonę i dzieci to bym powiedział że bardziej się litujesz nad
głupim zwierzakiem niż na nimi. Sory ale znam ten problem bo przerabiałem i
denerwuje mnie to że jesteśmy tacy bezradni i że nieraz trzeba się uciekać
do przeróżnych sposobów aby się pozbyć zawszonego kundla.
>..... Myslalem o policji w nocy, ale problem jest w tym, ze kiedy pies
szczeka w
> nocy to nie ma wlasciciela, bo ten pracuje .........
Eee to ich problem niech znajdą go, od tego są. Gdyby przyszli do niego w
dzień i ukarali to by było po problemie.
--
Pozdrawiam
////////
/// /// Adamex
//////////
/// //// a...@s...pl
-
19. Data: 2002-08-27 07:47:35
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "VA" <j...@p...fm.SPAM>
> tak sledze juz twoj problem od jakiegos czasu.... masakra.
>
> powiedz, co ten facet robi w dzien, bo nie pamietam ?
> wraca spac do domu ? pies przestaje wtedy szczekac ?
> za dnia ktos u ciebie w domu przesiaduje ?
> moze daloby sie np. na caly dzien wystawic na parapet
> kolumny skierowane w strone jego posesji i puscic jakis
> tragiczny kawalek, ewentualnie zapetlone miauczenie kota,
> tudziez szczekanie... na noriege to poskutkowalo, moze
> tego dupka tez zirytuje, jak nie bedzie mogl za dnia pospac.
> (to wszystko pod warunkiem, ze facet rzyczywiscie spi w dzien,
> a u ciebie w domu nikogo nie ma, bo inaczej sami domownicy mogliby
> nie wytrzymac...)
>
> sprobuj poszukac w sieci informacji nt. udzadzen, ktore maja okreslony
> wplyw na psy, np. emitery wysokich czestotliwosci itp.
> ale to tylko sugestia, nie znam sie na tym.
>
> moze jednak bys sie do dzielnicowego wybral, w koncu to, ze faceta
> w domu nie ma jak pies wyje niczego nie zmienia. wladza przyjdzie,
> poslucha, spisze co trzeba i przyjdzie za dnia...
Facet jezdzi w nocy na taksowce i dlatego go nie ma. Wraca gdzies 4-5 rano i
pewnie spi do 11-12 w dzien.Cholera wie, ja go prawie nie widze. Nie moge
wystawic kolumn, bo nie mieszkam sam, a z zona i dwojka malych dzieci, wiec
meczylibysmy sie bardziej niz facet obok, wiec w zasadzie sami bysmy sobie
robili halas.
No wlasnie faktycznie gdyby istnialo cos takiego jak emitery jakichs
czestotliwosci lub cos w tym stylu to chyba bym zainwestowal. Nawet nie wiem
gdzie to szukac. Ale do dzielnicowego chyba sie pofatyguje, bo coz mi
pozostalo. A gdzie sie dowiedziec o jego telefon, pod 997 czy trzeba dzwonic
na komisariat do rejonu?
-
20. Data: 2002-08-27 09:38:04
Temat: Re: Gowniane prawo i pies...
Od: "Adamex" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "VA" <j...@p...fm.SPAM> napisał w wiadomości
>........bo coz mi
> pozostalo. A gdzie sie dowiedziec o jego telefon, pod 997 czy trzeba
dzwonic
> na komisariat do rejonu?
>
Najlepiej pod 997. Chyba że KW Policji np. w Białymstoku ma swoją www gdzie
powinny być telefony.
--
Pozdrawiam
////////
/// /// Adamex
//////////
/// //// a...@s...pl