Witam!
Pytanie jak w temacie. Chodzi oczywiscie o sadowy zakaz. Zdaje sobie
sprawe, ze to nie stany, ale zapytac zawsze warto. Moze jednak ...
Dokladniej wyglada to tak, ze dziecko mieszka z matka, a matka jest pod
strasznym wplywem swojej matki, ktora to jest z kolei "psychicznie chora"
(wiadomo o co chodzi). Ma bardzo zly wplyw na dziecko. Zreszta na swoja
corke tez. Generalnie jest tak, ze ani matka, ani nasze dziecko nie moga
kiwnac malym palcem w bucie bez aprobaty mojej tesciowej. Ogolnie jest
strasznie. Terror kompletny :( . Dogadam sie w jakiejs kwestii z zona (juz
niedlugo byla), jest ok, ale po jej rozmowie ze swoja matka wszystko jest
nieaktualne i znow jestesmy w punkcie wyjscia. Dziecko to juz wogole nie ma
swojego zdania w niczym. Boi sie o czymkolwiek zadecydowac samo, nawet gdy
uswiadamia sie mu, ze moze to zrobic i nie poniesie zadnych konsekwencji.
Nie licze na to, ze mozna uzyskac sadowy zakaz, ale moze ktos bedzie mial
jakis inny pomysl. A moze jednak?
____________
Pozdr.
X_o_r_e_h_t

do góry

Użytkownik X o r e h t <x...@n...spam.megapolis.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...59.201
.25...

> Nie licze na to, ze mozna uzyskac sadowy zakaz, ale moze ktos bedzie mial

to źle ,że nie liczysz i bywały sprawy gdzie nie zezwalało sie na kontakty z
dziadkami ...w historii sądu są takie sprawy...

Sandra

do góry

>> Nie licze na to, ze mozna uzyskac sadowy zakaz, ale moze ktos bedzie
>> mial
>
> to Lle ,ze nie liczysz i bywaly sprawy gdzie nie zezwalalo sie na
> kontakty z dziadkami ...w historii sądu są takie sprawy...
>
To mile zaskoczenie.
No dobra, ale jak sie do tego zabrac?
____________
Pozdr.
X_o_r_e_h_t

do góry

Użytkownik X o r e h t <x...@n...spam.megapolis.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> To mile zaskoczenie.
> No dobra, ale jak sie do tego zabrac?

nie wiem czy takie miłe...bo sytuacja jest hmm zastanawiam sie juz od
godziny jak to wyegzekwować będziesz umiał na terenie tego samego
mieszkania? i tu jest problem...
Samo postanowienie mogłoby zostać wydane na Twój i żony wniosek,że kontakty
takie ujemnie wplywają na rozwój i wychowanie dziecka ale co dalej ?

Sandra

do góry

Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ap3l52$cto$...@a...dialog.net.pl...
A pondto czytając to co napisałeś to tam jest inny problem nietyle babci jak
twojej żony...

Sandra

do góry

> A pondto czytając to co napisaleś to tam jest inny problem nietyle
> babci jak twojej zony...
>
Zona z dzieckiem mieszka w jednym mieszkaniu, tesciowie w innym, ja w
jeszcze innym.
Wiem, ze problem bardziej dotyczy zony, ale zonie nie odbiore dziecka oraz
nie zabronie kontaktowac sie z matka. Jedyne co moge, to ratowac dziecko.
____________
Pozdr.
X_o_r_e_h_t

do góry

Użytkownik X_o_r_e_h_t <x...@n...spam.megapolis.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:X...@1...59.201
.25...
> > A pondto czytając to co napisaleś to tam jest inny problem nietyle
> > babci jak twojej zony...
> >
> Zona z dzieckiem mieszka w jednym mieszkaniu, tesciowie w innym, ja w
> jeszcze innym.
> Wiem, ze problem bardziej dotyczy zony, ale zonie nie odbiore dziecka oraz
> nie zabronie kontaktowac sie z matka. Jedyne co moge, to ratowac dziecko.

zgadza się ale jak chcesz to uczynić? skoro żona będzie akceptowała wizyty?
jakąs nie widze w tym rozwiązania chyba ze
wladza bezposrednia przysługiwałaby Tobie i Ty wniósłbys o zakaz widywania
sie z Babcią ...w innym wypadku nie widze wyjścia kiedy żona stanie temu na
drodze...a z twojej informacji wyczytałam i wywnioskowałam,ze mogą dzisiaj
sie o cos tam posprzeczać a jutro sie tak spotkają i nie będą patrzyły na
dobro dziecka...bo są jedna i druga nieświadoma jak krzywdzą dziecko swoimi
zachowaniami...
jeśli sie w swoich wnioskach myle to sprostuj je...

Sandra

do góry

Użytkownik "X o r e h t" <x...@n...spam.megapolis.pl> napisał w wiadomości
news:Xns92AF6C9847D6Fxorehtmegapolispl@193.59.201.25
...
> Witam!
> Pytanie jak w temacie. Chodzi oczywiscie o sadowy zakaz. Zdaje sobie
<ciah>
>

Wygląda to prawie jak scenariusz do filmu "Tato".


Leszek

do góry

>> > A pondto czytając to co napisaleś to tam jest inny problem nietyle
>> > babci jak twojej zony...
>> >
>> Zona z dzieckiem mieszka w jednym mieszkaniu, tesciowie w innym, ja w
>> jeszcze innym.
>> Wiem, ze problem bardziej dotyczy zony, ale zonie nie odbiore dziecka
>> oraz nie zabronie kontaktowac sie z matka. Jedyne co moge, to ratowac
>> dziecko.
>
> zgadza sie ale jak chcesz to uczynic? skoro zona bedzie akceptowala
> wizyty? jakąs nie widze w tym rozwiązania chyba ze
> wladza bezposrednia przyslugiwalaby Tobie i Ty wnióslbys o zakaz
> widywania sie z Babcią ...w innym wypadku nie widze wyjścia kiedy zona
> stanie temu na drodze...a z twojej informacji wyczytalam i
> wywnioskowalam,ze mogą dzisiaj sie o cos tam posprzeczac a jutro sie
> tak spotkają i nie bedą patrzyly na dobro dziecka...bo są jedna i
> druga nieświadoma jak krzywdzą dziecko swoimi zachowaniami...
> jeśli sie w swoich wnioskach myle to sprostuj je...

Niestety nie mylisz sie :(
____________
Pozdr.
X_o_r_e_h_t

do góry