-
1. Data: 2003-09-09 05:52:32
Temat: Bolesne rozstanie...
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Moja koleżanka z firmy postanowiła się rozstać z facetem, z którym była 5
lat. Kazała mu zabierać wszystkie rzeczy, których dorobili się w tym czasie
wspólnie i wynosić się z jej mieszkania. Niestety jej "chłopak" nie może się
z tym pogodzić - nachodzi ją w mieszkaniu w nocy, czatuje na nią przed firmą
gdy przychodzi i wychodzi z pracy. A ponieważ w przeszłości zdarzały mu się
rękoczyny, ona staje się powoli kłębkiem nerwów. I postanowiła szukać pomocy
na zewnątrz. Tylko co ona może zrobić?? Czy może zwrócić się do policji??
pozdrawiam
Monika
-
2. Data: 2003-09-09 17:05:32
Temat: Re: Bolesne rozstanie...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Tylko co ona może zrobić?? Czy może zwrócić się do policji??
Może, tylko nie wiem po co. Dokąd facet sobie po prostu stoi, nie próbuje
jej zatrzymać siłą, czy w jakiś inny sposób zaatakować, to co niby ma zrobić
ta Policja?
-
3. Data: 2003-09-10 06:05:02
Temat: Odp: Bolesne rozstanie...
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik Robert Tomasik <r...@g...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bjlbcr$iif$1...@i...gazeta.pl...
> Może, tylko nie wiem po co. Dokąd facet sobie po prostu stoi, nie próbuje
> jej zatrzymać siłą, czy w jakiś inny sposób zaatakować, to co niby ma
zrobić
> ta Policja?
Czyli łażenie za kimś nie jest zabronione ?? Wydzwanianie kilkadziesiąt razy
w ciągu dnia... Nękanie zasadniczo jest dozwolone??
pozdrawiam
Monika
-
4. Data: 2003-09-10 17:35:15
Temat: Re: Bolesne rozstanie...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Czyli łażenie za kimś nie jest zabronione ?? Wydzwanianie kilkadziesiąt
razy
| w ciągu dnia... Nękanie zasadniczo jest dozwolone??
Jest dozwolone dokąd nie wyczerpie znamion choćby wykroczenia.