-
61. Data: 2003-02-05 21:25:12
Temat: Odp: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Użytkownik HaNkA ReDhUnTeR <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:b1rv7b$d0j$...@a...news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Agnika" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
>
> <ciach>
>
> Rzeczywiscie to telenowela - co post to inna wersja. Zdecyduj się na jakąś
i
> wtedy ją zaprezentuj konsekwentnie - przynajmniej w dwóch postach postaraj
> sie napisac to samo.
>
A już to miałem napisać. Nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod
Twoją wypowiedzią. Martens
-
62. Data: 2003-02-05 21:34:00
Temat: Odp: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...
> > tylko eksmisja a to moze bardzo zaszkodzić osobie wnoszącej o
eksmisje...
>
>
> Hi, hi, a na jakiej podstawie prawnej? I dokąd, na bruk? Chyba zaczynam
> rozumieć, dlaczego jesteś taka słynna :)))).
> Leda
hihi a jak niby załatwiłabyś pozbycie się kogos z meldunkiem ? w tym
przypadku jest sprawa dosyć skomplikowana a to co ty piszesz wcześniej taka
bardzo rozgrzana o kuratorze ,który sobie poradzi z wieloma sprawami
ubezwłasnowolnienia i coś tam jeszcze pozwole sobie wstawić korekte ...przy
ubezwłasnowolnieniu ustanawia się opieke prawną mała różnica ale znacząca
" kurator a opiekun" to dwie rózne sprawy...
Sandra
-
63. Data: 2003-02-05 21:35:03
Temat: Odp: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...
> To jest to samo pytanie, tylko inaczej sformuowane :).
> Leda
> > Martens
:-) rozgrzała nam się ta leda ...
Sandra
-
64. Data: 2003-02-05 21:35:33
Temat: Re: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Agnika" <a...@s...pl>
w chwili wyjasnienia szpital nie chce odsyłac babci do domu bo powiedzieli
że wymaga ciągłego dozuru a tam są takowe warunki za to sie oczywiście płaci
75% renty po dziadku bo babcia nie miała takowej
-
65. Data: 2003-02-05 21:38:15
Temat: Odp: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Agnika <a...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b1s057$ljf$...@a...news.tpi.pl...
> w chwili wyjasnienia szpital nie chce odsyłac babci do domu bo powiedzieli
> że wymaga ciągłego dozuru a tam są takowe warunki za to sie oczywiście
płaci
> 75% renty po dziadku bo babcia nie miała takowej
chyba się już sama w tym pogubiłaś :-) czyja to w końcu babcia:-) coraz
gorzej na tym świecie :-)
Sandra
-
66. Data: 2003-02-05 21:52:41
Temat: Odp: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b1s042$s8j$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik <l...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:5...@n...onet.pl...
> > To jest to samo pytanie, tylko inaczej sformuowane :).
> > Leda
> > > Martens
>
> :-) rozgrzała nam się ta leda ...
>
> Sandra
ojoj jak bardzo. Martens
-
67. Data: 2003-02-05 23:01:04
Temat: Re: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Toffi" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik <l...@o...pl> napisał w wiadomości
news:595a.000002aa.3e4164b6@newsgate.onet.pl...
Dalej - jeżeli Anginka też jest zameldowana w mieszkaniu,
> to babcia nie wraca przecież do pustych ścian, tym bardziej, że w
przystępie
> lekkomyślności to mieszkanie jej PODAROWAŁA, nie wymeldowując się jednak z
> niego. Więc obowiązek alimentacyjny Anginki nie ulega wątpliwości.
Czy obowiązek alimentacyjny wobec babci ma również wnuczek któremu babcia
zafundowała piętro w bloku czy tylko Agnika bo dostała mieszkanie w którym
babcia mieszkała ?
Pozdrawiam
Toffi
-
68. Data: 2003-02-06 10:37:11
Temat: Re: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Jak przeczytałem wreszcie te wszystkie posty to odnoszę wrażenie, że z
czytelnictwem w naszym kraju jest już całkiem źle. Rozumienie tekstu nie
przekracza 30%, a co gorsza jest ono mocno wybiórcze.
Prawda jak zwykle dotyczy środka.
Wszyscy tu potępiają bądź bronią Agniki. To samo dotyczy wujaszka. Ale jakoś
nie zauważyłem by jakieś ludziki pisały o obowiązku opieki nad Babcią przez
wszystkich członków rodziny, a co zatem idzie nie tylko jednej obdarowanej i
hihi jedynego "dobroczyńcy" wujaszka.
Gdzie są pozostali wnukowie i ich rodzice przeca oni również powinni to
czynić. Gdzie był wujek jak rodzice zaczęli chorować? Czemu tylko jedna
strona próbowała wykonać swoje obowiązki.
Wygląda na to że już czas wystąpić do Sądu :((( o ustalenie obowiązku opieki
nad Babcią wobec wszystkich dzieci i wnuków. Niech sąd rozstrzygnie kto i w
jakiej formie ma to czynić. Wtedy można spokojnie zatrudnić opiekunkę lub na
stałe, oczywiście jeśli jedna osoba da sobie radę w co raczej wątpię.
Co do żądanych przez wujcia kluczy to powiedz mu, że jak narazie to jesteś
jedyną osobą upoważnioną do dysponowania nimi i musi ci napisać oficjalną
prośbę z uzasadnieniem oczywiście obyś miała papierek. To tak ze zwykłej
ostrożności.
Jak widać w twojej rodzinie najlepiej wychodzi się z nią na obrazku.
P.S Sam miałem babcie nad, która przez 15 lat stała opiekę sprawowali na
zmianę moi rodzice. Niestety pozostałe córki były tylko gościem i co gorsza
niektóre od wielkiego dzwonu. Matka oddała babci (swojej matce) sporą część
życia i aż do końca kiedy tylko mogła opiekowała się nią. Na dzień przed
Wigilią musiano ją zabrać do szpitala gdzie niestety zmarła mając 94 wiosny
za sobą.
Dziś jednak żal mi jej, bo za swe oddanie została pomówiona przez członków
rodziny o znęcanie się nad babcią.
Tyle jako komentarz.
-
69. Data: 2003-02-06 10:47:14
Temat: Re: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
Pani podpisujaca sie Leda:
<l...@o...pl> wrote in message
news:595a.000001d9.3e412b0e@newsgate.onet.pl...
> >
> >
> >
> > Zauważ, że ten "dobry" wujek chce sprawować opiekę nad babcią cudzymi
> > rękoma. Sam jej nie weźmie do domu aby się nią opiekować.
>
>
> A z jakiej racji ma ją brać do siebie, skoro babcia ma własne mieszkanie,
> elegancko wyremontowane przez cyniczną głuptulę, która wskutek myślenia
> życzeniowego przedwcześnie poczuła się właścicielką?
Wg mnie SAD jeslimialby sie sprawa zajac powinien PRZEDE WSZYSTKIM
poiweac sie na faktach i uwzglednic dobro Babci.
Jak juz pisalem wczesniej Agnika ma prawo do obrony.
Poniewaz to nie sad, wiec nie musze miec uprawnien, by ja na tym forum
bronic.
Po pierwsze, to zakladam iz Aginka mowi prawde, ze mieszkanie jest ICH
(maja akt notarialny darowizny)
Po drugie to nie sad i dla "skrocenia opisu" niejest wazne kto jest owym
obdarowanym
wnukiem - Aginka, czy jej maz.
Po trzecie listy roznia sie wprawdzie, ale nieznacznie (nie wychdzi to poza
"norme grupy")
Raczej kolejne sa uscicleniem poprzednich. Zbierajac wszystkie wuidze ze
Aginka przedstawia
sprawe tak.
1. Babcia i Dziadek postanowili podzielic majatek.
Jak postanowili tak zrobili. Mezowi Aginki przypadlo mieszkanie "wraz z
dziadkami".
2. Babcia i Dziadek chcieli mieszkac sami - obdarowani uszanowali to, ich
rodzice
opiekowali sie dziadkami na codzien.
3. Stan zdrowia Babci juz absolutnie niepozwala, by mieszkala ona sama..
ma wiec zalatwione miejsce, gdzie ma stala opieke.
I w tym momencie "dobry wujek" zjawia sie "jak diabelek z pudelka"...
Wybaczcie - nie ze mna te numery....Znam takich dobrych wujkow.
Nie wiem czy dzieci wujka tez cos dostaly,
Nie wiem, czy wujek tez wniosl wklad w opieke nad dziadkami,
Nie wiem, czy dla dobra babci lepiej jest jej "u siebie" czy w zakladzie..
Ale wiem ze i WY macie zbyt malo danych, by tak "postponowac"
autorke listu
Boguslaw
-
70. Data: 2003-02-06 10:57:04
Temat: Re: Boje sie - nawiązanie do pewnego posta:(
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> wrote in message
news:b1r6fs$7jf$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
> wiadomości
>
> > Mysle,z e wiekszosc "jest wyjasniona" w tym sensie,
> > ze jedynie wyjasnienia Agniki moga tu jakies swiatlo rzucic.
>
> Wyjasnienia Agniki nic nie dadzą bo jest tylko jedną ze stron- wyjasnienia
> wujka by nam pomogly ale raczej na to nie ma co liczyc.
Wlasnie mamy to co mamy a jedyne co mozemy jeszcze uzyskac,
to dalsze wyjasniena Aginki.
> Generalnie proste
> rozwiazanie byloby gdyby sprawa oparła sie o sąd - chociazby w celu proby
> uniewaznienia darowizny (jesli takie sa zamiary wujka),
ubezwlasnowolnienia
> babci (jesli jej stan tego wymaga) i wyznaczenia prawnego opiekuna babci,
co
> uprosciloby szereg spraw.
Tylko widzi Pani to nie tak latwo wystapic o ubezwlasnowolnienie MATKI
TO BOLI......
> Skadinad nie zgodze sie z okresleniem, ze babcia jest juz "przesadzona" -
> skoro nie jest ubezwlasnowolniona i kontaktuje (sama Agnika pisze ze raz z
> nia jest lepiej raz gorzej) to moze staruszce w przypływie ułanskiej
> fantazji przyjsc do glowy przewrotna mysl ze sie wypisze z tego miejsca w
> którym teraz przebywa i spokojnie zjawi sie w mieszkaniu, w ktorym jest
> zameldowana. Tym bardziej, ze nie wiemy jaki naprawde jest jej stan
zdrowia.
No ale na razie jest (jako to stare drzewo) przesadzona.
Mysle, ze to nasza narodowa aberracja z tym
"nie przesadzaniem ludzi jako drzew".
Jak koduje sobie w glowie od lat, by nie bronic sie przed "przesadzaniem".
Moja 80 letnia Ciotka przesadza sie "od zawsze". Ostatnio pare lat temu
"przesadzila sie" do corki do ich domu. Ma tam pokoj i SPOKOJ.
Moj dziadek nie chcial dac sie przesadzic - uszanowalem to.
"Zyczliwi" wmawiali mu, ze czekam na jego smierc.
Nie chcial - by z nim mieszkac - tez to usznowalem.
"zaparl sie", ze umrze i jako niezwykle uparty staruszek
umarl wbrew naszym prosbom w szpitaliu w 80 rocznice urodzin
(wczesniej "opieprzajac nas", ze przynosimy do szpitala
rzeczy ktorych NA PEWNO nie bedzie uzywal) - nie wierzylismy.
Jeste przekonany ze nie chcial juz zyc - nie mogl chodzic..
"Zyczliwi" - wmawiali mu, ze ja go chce oddac do domy starcow..
nigdy nie chcialem - mam wlasny dom..- chcielismy wziac go do siebie
- nie dal sie "przesadzic".
"Zyczliwi" dosc dali sie dziadkowi we znaki. Lecz pomogla mi wlasnie
"swiezo przesadzona" wtedy 77 dzis juz 80 letnia ciotka - siostra Babci.
Do konca byla dla niegop podpora.
Pozdrawiam
Boguslaw