-
1. Data: 2003-01-10 15:05:36
Temat: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Galadriela" <b...@N...gazeta.pl>
11 letnie dziecko dostało wezwanie do sądu na rozprawę w postępowaniu
nieprocesowym.
Wytłumaczcie, proszę, jak art 574 kpc ma się do art 12 kc.
Wszystkie inne rady w celu ochronienia dziecka mile widziane.
Pozdrawiam
Galadriela
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-01-10 15:59:39
Temat: Odp: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Galadriela <b...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:avmng0$ej4$...@n...gazeta.pl...
> 11 letnie dziecko dostało wezwanie do sądu na rozprawę w postępowaniu
> nieprocesowym.
> Wytłumaczcie, proszę, jak art 574 kpc ma się do art 12 kc.
> Wszystkie inne rady w celu ochronienia dziecka mile widziane.
sąd wzywa nieletniego do stawiennictwa, uchylenie sie od tego wezawnia
będzie groziło ujęciem i doprowadzeniem
i nie wiem na jakie ochronienie liczysz skoro nie podajesz ....jakiej pomocy
oczekujesz i co wywinął nielat ...dziecko winno się stawic z opiekunem
domyslam się ,ze na wezwaniu jest nieletni wraz z rodzicami /opiekunem...
Sandra
-
3. Data: 2003-01-10 16:10:43
Temat: Re: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
| Wytłumaczcie, proszę, jak art. 574 kpc ma się do art. 12 kc.
Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Z art. 12 kc wynika, że dziecko takie nie ma
zdolności do czynności prawnej, więc zasadniczo nie może zawierać sama we
własnym imieniu żadnych umów, występować przed sądem itd.. Natomiast z art.
574 kpc wynika, że może zostać wezwane do sądu, np. w charakterze świadka.
| Wszystkie inne rady w celu ochronienia dziecka mile widziane.
A przed czym chcemy je chronić? Nie słyszałem, by sędziowie pożerali dzieci.
-
4. Data: 2003-01-10 20:43:57
Temat: Re: Odp: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Galadriela" <b...@N...gazeta.pl>
Sandra <d...@w...pl> napisał(a):
> sąd wzywa nieletniego do stawiennictwa, uchylenie sie od tego wezawnia
> będzie groziło ujęciem i doprowadzeniem
>
> i nie wiem na jakie ochronienie liczysz skoro nie podajesz ....jakiej pomocy
> oczekujesz i co wywinął nielat ...dziecko winno się stawic z opiekunem
> domyslam się ,ze na wezwaniu jest nieletni wraz z rodzicami /opiekunem...
>
> Sandra
Dzięki za odpowiedź, jesteś niezawodna.
Wyjaśniam: postępowanie z wniosku ojca o kontakty, dziecko "wywinęło" bycie
uczestnikiem postępowania. Nic o procesie nie wie, uważam mieszanie go do
konfliktu sądowego między rodzicami za niewskazane. Zamiast dopuścić badanie
w RODK sąd na pierwszą rozprawę - zanim mogę przedstawić negatywną oinie
psychologa zarówno o kontaktach bez spełneinia pewnych warunków, jak i o
stawaniu przed sądem - wzywa go ze mną na rozprawę.
Dalej uważasz za wskazane ujęcie i doprowadzenie?
Pozdrawiam
Galadriela
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2003-01-10 20:48:38
Temat: Re: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Galadriela" <b...@N...gazeta.pl>
Robert Tomasik <r...@w...pl> napisał(a):
> | Wytłumaczcie, proszę, jak art. 574 kpc ma się do art. 12 kc.
>
> Nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Z art. 12 kc wynika, że dziecko takie nie ma
> zdolności do czynności prawnej, więc zasadniczo nie może zawierać sama we
> własnym imieniu żadnych umów, występować przed sądem itd.. Natomiast z art.
> 574 kpc wynika, że może zostać wezwane do sądu, np. w charakterze świadka.
No właśnie tu widzę sprzeczność - to "w charakterze świadka" nie
jest "występowaniem przed sądem"? Wytłumacz jak blondynce, pliiiz...
Poza tym akurat tu dziecko jest uczestnikim postępowania. Co wtedy - ad. 1
nie może sam wystepować przed sądem? Czy ad. 2 może dostać wezwanie do sądu?
Pozdrawiam
Galadriela
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-01-10 21:17:43
Temat: Odp: Odp: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Galadriela <b...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:avnbad$9qj$...@n...gazeta.pl...
> Sandra <d...@w...pl> napisał(a):
> Dzięki za odpowiedź, jesteś niezawodna.
> Wyjaśniam: postępowanie z wniosku ojca o kontakty, dziecko "wywinęło"
bycie
> uczestnikiem postępowania.
co rozumiesz pod pojęciem " wywinęło" w ustaleniu kontaktów
Nic o procesie nie wie, uważam mieszanie go do
> konfliktu sądowego między rodzicami za niewskazane.
to nie jest konflikt między rodzicami bezpośrednio sprawa dot. dziecka...
Zamiast dopuścić badanie
> w RODK sąd na pierwszą rozprawę -
rozumiem,że badania zlecono?
zanim mogę przedstawić negatywną oinie
> psychologa
skąd ta pewność,że będą negatywne?
zarówno o kontaktach bez spełneinia pewnych warunków, jak i o
> stawaniu przed sądem -
j.w skąd ta pewność ? wynikałoby z inf.,że psycholog przed sporządzeniem
opinii już cię o niej poinformował/co jest niedopuszczalne/
wzywa go ze mną na rozprawę.
> Dalej uważasz za wskazane ujęcie i doprowadzenie?
:-) musiałabym widzieć akta co skłoniło sędziego do wydania takiego
zarządzenia
Sandra
-
7. Data: 2003-01-10 22:31:37
Temat: Re: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
Dziecko nie może na przykład samodzielnie sporządzić i podpisać pozwu do
sądu. Ale jak w jego imieniu sporządzi to przedstawiciele ustawowy, to
wszystko jest OK!
-
8. Data: 2003-01-10 22:51:09
Temat: Odp: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik Robert Tomasik <r...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:avnigv$9s7$...@n...tpi.pl...
> Dziecko nie może na przykład samodzielnie sporządzić i podpisać pozwu do
> sądu. Ale jak w jego imieniu sporządzi to przedstawiciele ustawowy, to
> wszystko jest OK!
o co tu chodzi?
Sandra
-
9. Data: 2003-01-11 00:07:32
Temat: Re: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
O wytłumaczenie zdolności do czynności prawnych.
-
10. Data: 2003-01-11 08:45:17
Temat: Re: Odp: Odp: 11 letnie dziecko w sądzie
Od: "Galadriela" <b...@N...gazeta.pl>
Sandra <d...@w...pl> napisał(a):
>
> co rozumiesz pod pojęciem " wywinęło" w ustaleniu kontaktów
To była ironiczna odpowiedź na Twoje słowa "zależy co wywinął nieletni",
podkreślająca Twoje niegatywne do niego nastawienie... Postaram się być
bardziej jednoznaczna, żadnych subtelności. Twoje rady są naprawdę cenne jako
praktyka :-))
> Nic o procesie nie wie, uważam mieszanie go do
> > konfliktu sądowego między rodzicami za niewskazane.
>
> to nie jest konflikt między rodzicami bezpośrednio sprawa dot. dziecka...
Właśnie od początku chodzi mi o to, że dziecko do 13 lat nie ma zdolności
sądowej, czyli sprawa jest między rodzicami. Ono powinno się dowiedzieć o
wyniku ich ustaleń (konfliktów, rozpraw w sądzie itp), a nie być ich stroną.
taką zdolność osiąga dopiero po ukończeniu 13 lat, i chyba ustawodawca uznał,
że młodsze dzieci są na to za małe.
>
Zamiast dopuścić badanie
> > w RODK sąd na pierwszą rozprawę -
>
> rozumiem,że badania zlecono?
Nie. Wpłynął wniosek ojca i dostałam go go razem z wezwaniem dziecka na
rozprawę. Dwa dni wcześniej odbył się tylko wywiad środowiskowy u mnie w
domu, kutaror w pełni podzieliła moje poglądy na sprawę i tak napisała w
opinii.
> zanim mogę przedstawić negatywną oinie
> > psychologa
>
> skąd ta pewność,że będą negatywne?
Ponieważ dziecko z powodu trudności emocjonalnych jest diagnozowane od roku,
w badaniach poruszana była też kwestia kontaktów z ojcem i opinie - negatwne,
zlecające przed kontaktami badanie ojca np. w RODK, ponieważ odmówił
spotkania z psychologiem badającym dziecko - już dawno posiadam.
> zarówno o kontaktach bez spełneinia pewnych warunków, jak i o
> > stawaniu przed sądem -
>
> j.w skąd ta pewność ? wynikałoby z inf.,że psycholog przed sporządzeniem
> opinii już cię o niej poinformował/co jest niedopuszczalne/
Jak mówie, opinię o kontaktach mam od pół roku, sąd ją widział (?) w aktach
sprawy o uznanie ojcostwa, na które wniosek się powołuje. W aktach obecnej
sprawy jest notatka o sprowadzeniu tamtych, a znak zapytania stąd, że nie
wiem czy sąd raczył je przeczytać, czy tylko popatrzył na okładkę... (ironia!)
Po wezwaniu dziecka do sądu uzyskałam też zaświadczenie, że jest to
absolutnie niewskazane. Problem w tym, że sąd nie musi tych zaświadczeń
respektować, bo nie są od biegłych, do których nie wolno mi się samej
zwrócić. A sąd ROKD nie zleci, skoro wzywa dziecko do sądu...
> wzywa go ze mną na rozprawę.
> > Dalej uważasz za wskazane ujęcie i doprowadzenie?
>
>
> :-) musiałabym widzieć akta co skłoniło sędziego do wydania takiego
> zarządzenia
To oczywiste. Ale moje pytanie brzmi czy sąd ma prawo to zrobić, a nie co
skłoniło sąd do tego. Liczę na Ciebie
Pozdrawiam
Galadriela
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/