-
1. Data: 2002-08-29 11:54:14
Temat: Odmowa sprzedazy
Od: "Kropelka" <k...@n...serwery.pl>
Zdarzyla mi sie taka sytuacja. Bylam w palacu kultury i nauki w stolicy
naszej pieknej. Tam sa takie sklepiki z pamiatkami, kartkami itp.
Podeszlam do jednego z nich i zapytalam sie czy maja znaczki. Pani
odpowiedziala ze maja. Wiec poprosilam ich (nie pamietam ile) kilka. Na co
kobieta odpowiedziala ze nie sprzeda jesli nie kupie u niej
pocztowki!!!!!!!!!!!
Bardzo sie tym oburzylam. Czy ona mogla tak zrobic? Czy jesli oferujemy
jakis towar do sprzedarzy mozemy odmowic jego sprzedazy???
Przyznam ze podobne sytuacje zdarzyly mi sie kilka razy. Np w jednym z
krakowskich kioskow kobieta nie chciala sprzedac mi biletu jesli nie kupie
cos wiecej. Ja wiem ze oni na tym kokosow nie zarabiaja ale na pewno nie
robia tego charytatywnie a tym bardziej nie doplacaja (jak twierdziala pani
z palacu kultury!!!)
Trzecia sytuacja dotyczyla gofrow. Rowniez w krakowie przy okazji odwiedzin
rodzinki chcialam kupic gofry suche (bo w domku posiadalam syrop klonowy
ktory jest o wiele smaczniejszy od dodatkow oferowanych w budce).W cenniku
byly suche gofry ale jak poprosilam o 10 sztuk to pani odmowila mi ich
sprzedarzy.
Czy mozna tak robic? Gdzie mozna sie udac z zarzaleniem czy czyms w tym
stylu w zwiazku z takimi praktykami????Chcialabym moc np gdzies zadzwonic i
to zglosic jesli po raz kolejny taka sytuacja mi sie zdarzy. Bo jak inaczej
nauczyc naszych "obywateli" przestrzegania prawa i zdrowego rozstadku.
Baaaaaaaaaaaardzo prosze o pomoc.
-
2. Data: 2002-08-29 12:26:37
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "marlid" <m...@w...pl>
Użytkownik "Kropelka" <k...@n...serwery.pl> napisał w wiadomości
news:akl20h$mp8$1@news2.tpi.pl...
> Zdarzyla mi sie taka sytuacja. Bylam w palacu kultury i nauki w stolicy
> naszej pieknej. Tam sa takie sklepiki z pamiatkami, kartkami itp.
> Podeszlam do jednego z nich i zapytalam sie czy maja znaczki. Pani
> odpowiedziala ze maja. Wiec poprosilam ich (nie pamietam ile) kilka. Na co
> kobieta odpowiedziala ze nie sprzeda jesli nie kupie u niej
> pocztowki!!!!!!!!!!!
> Bardzo sie tym oburzylam. Czy ona mogla tak zrobic? Czy jesli oferujemy
> jakis towar do sprzedarzy mozemy odmowic jego sprzedazy???
>
> Przyznam ze podobne sytuacje zdarzyly mi sie kilka razy. Np w jednym z
> krakowskich kioskow kobieta nie chciala sprzedac mi biletu jesli nie kupie
> cos wiecej. Ja wiem ze oni na tym kokosow nie zarabiaja ale na pewno nie
> robia tego charytatywnie a tym bardziej nie doplacaja (jak twierdziala
pani
> z palacu kultury!!!)
>
> Trzecia sytuacja dotyczyla gofrow. Rowniez w krakowie przy okazji
odwiedzin
> rodzinki chcialam kupic gofry suche (bo w domku posiadalam syrop klonowy
> ktory jest o wiele smaczniejszy od dodatkow oferowanych w budce).W cenniku
> byly suche gofry ale jak poprosilam o 10 sztuk to pani odmowila mi ich
> sprzedarzy.
>
> Czy mozna tak robic? Gdzie mozna sie udac z zarzaleniem czy czyms w tym
> stylu w zwiazku z takimi praktykami????Chcialabym moc np gdzies zadzwonic
i
> to zglosic jesli po raz kolejny taka sytuacja mi sie zdarzy. Bo jak
inaczej
> nauczyc naszych "obywateli" przestrzegania prawa i zdrowego rozstadku.
> Baaaaaaaaaaaardzo prosze o pomoc.
>
>
>
>
Co do zasady masz rację, przepis art. 543 k.c. stanowi, ze wystawienie
rzeczy na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży.
Jednakże problemem pozostaje wyegzekowanie tej normy. Można zgłosić do
Inspekcji handlowej, która może pouczyc sprzedawcę, o jego obowiązkach. Ani
rzecznik konsumentów, ani Federacja Konsumentów nic tu nioe wskórają,
albowiem nie mają żadnych sposobów dla egzekwowoania swoeich wezwań,
pzdr
marek
-
3. Data: 2002-08-29 13:00:06
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "SOTB" <k...@z...pl>
> Co do zasady masz rację, przepis art. 543 k.c. stanowi, ze wystawienie
> rzeczy na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę
sprzedaży.
> Jednakże problemem pozostaje wyegzekowanie tej normy. Można zgłosić do
> Inspekcji handlowej, która może pouczyc sprzedawcę, o jego obowiązkach.
Ani
> rzecznik konsumentów, ani Federacja Konsumentów nic tu nioe wskórają,
> albowiem nie mają żadnych sposobów dla egzekwowoania swoeich wezwań,
>
> pzdr
>
> marek
Przepis? Owszem, ale nie dla gofrów, których pewnie sprzedawca specjalnie
nie miał w cenniku suchych. Podobnie sprawa ma się z waflami do lodów,
których nie można czasem kupić bez wkładu. Sądzę, że ten irytujący proceder
spowodowany jest obecnością kasy fiskalnej, w której właściciel stoiska nie
wiedzieć czemu specjalnie nie koduje niektórych towarów.
SOTB
-
4. Data: 2002-08-29 13:01:18
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "Kropelka" <k...@n...serwery.pl>
>
> Przepis? Owszem, ale nie dla gofrów, których pewnie sprzedawca specjalnie
> nie miał w cenniku suchych.
Mial ... byly wywieszone w cenniku na pierwszym miejscu.Suche 1 zl , z
cukrem pudrem 1,5 itp....
I tym bardziej ze prawie codziennie wracajac ze spaceru z psem kupowalismy 2
suche gofry ktore potem polewalismy syropem klonowym w domu (syropu
klonowego sklep nie mial w swojej ofercie). I tamtego dnia mialo byc tak
samo tylko ze poniewaz odwiedzila nas moja siostra gofrow mialo byc wiecej a
mianowiscie 10 sztuk . Nie sadze zeby to byl jakis problem tym bardziej ze
tam gofry pieczone sa "na zapas" a pozniej tylko dopiekane. Ale pani
ewidentnie powiedziala ze bardziej jej sie oplaca sprzedac z bita smietana i
juz. I odmowila sprzedarzy.
Podobnie sprawa ma się z waflami do lodów,
> których nie można czasem kupić bez wkładu. Sądzę, że ten irytujący
proceder
> spowodowany jest obecnością kasy fiskalnej, w której właściciel stoiska
nie
> wiedzieć czemu specjalnie nie koduje niektórych towarów.
Mysle ze musieli miec na to kod skoro ten towar sprzedawali nam wiele razy.
>
> SOTB
>
>
-
5. Data: 2002-08-29 13:39:16
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "SOTB" <k...@z...pl>
> Mial ... byly wywieszone w cenniku na pierwszym miejscu.Suche 1 zl , z
> cukrem pudrem 1,5 itp....
> I tym bardziej ze prawie codziennie wracajac ze spaceru z psem kupowalismy
2
> suche gofry ktore potem polewalismy syropem klonowym w domu (syropu
> klonowego sklep nie mial w swojej ofercie). I tamtego dnia mialo byc tak
> samo tylko ze poniewaz odwiedzila nas moja siostra gofrow mialo byc wiecej
a
> mianowiscie 10 sztuk . Nie sadze zeby to byl jakis problem tym bardziej ze
> tam gofry pieczone sa "na zapas" a pozniej tylko dopiekane. Ale pani
> ewidentnie powiedziala ze bardziej jej sie oplaca sprzedac z bita smietana
i
> juz. I odmowila sprzedarzy.
A to już chyba jest głupota wywołana jednostajną pracą. Po całym dniu
człowiek myśli co by tu zmienić. I masz. Trafiło na najtańszą pozycję w
cenniku. Cóż, czasem przeszłość jeszcze daje się we znaki.
SOTB
-
6. Data: 2002-08-29 13:40:12
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: p...@p...onet.pl
A ja Wam mówię to jest WYKROCZENIE najzwyklejsze wykroczenie - odmowa
sprzedaży - pomimo wystawieni towaru na widok publiczny z ceną - tylko muszę
poszperać w papierach gdzie ja o tym czytalem czy w kw czy w rozp RP - ale na
pewno odezwę się w tej sprawie.
******************
Dominik Spalek
www.forum.wirma.pl
******************
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2002-08-29 14:13:15
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "Kropelka" <k...@n...serwery.pl>
Użytkownik <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:26a7.00000b0d.3d6e243b@newsgate.onet.pl...
> A ja Wam mówię to jest WYKROCZENIE najzwyklejsze wykroczenie - odmowa
> sprzedaży - pomimo wystawieni towaru na widok publiczny z ceną - tylko
muszę
> poszperać w papierach gdzie ja o tym czytalem czy w kw czy w rozp RP - ale
na
> pewno odezwę się w tej sprawie.
Super
Bardzo dziekuje
A swoja droga jesli juz takie cos sie przytrafi chcialabym od razu miec
numer do Inspekcji Handlowej ... do jakiego dzialu mam sie zglaszac???
Przeciez to duza instytucja.. .chcialabym wiedziec gdzie moge konkretnie to
zrobic. Denerwuje mnie to ze ci sprzedawcy traktuja mnie jako malolate (mam
21 lat) ktora moze sobie conajwyzej ponarzekac. Wiec chcialabym rzeczywiscie
cos w takich sparawach zrobic ale nie znam sie co???
A co ze sprawa niepodania kontaktu do wlasciciela??? Tak bylo w warszawie.
NIe chciala podac zadnego kontaktu do wlasciciela i nic takiego nie bylo
wywieszone. To tez jest przeciez karalne.
Pozdrawiam
Kropelka
-
8. Data: 2002-08-29 19:57:36
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: p...@p...onet.pl
Warszawa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
pl. Powst.Warszawy 1 022 5560107 8268954 wew 107 dyr Jarosław Król
Kraków
pl. Szczepański 5 012 4229616 4217579 wew 32 dyr Barbara du Vall (nie mylić z
Maria du Vall a propos slyszeliscie o jej sprawie wysyla czarodziejskei oczy
dla ludzi talizmany itp)
Kluby Federacji Konsumentow
Krakow 0124226462
Warszawa 0228276481 8289396
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2002-08-30 07:59:35
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: "marlid" <m...@w...pl>
> A ja Wam mówię to jest WYKROCZENIE najzwyklejsze wykroczenie - odmowa
> sprzedaży - pomimo wystawieni towaru na widok publiczny z ceną - tylko
muszę
> poszperać w papierach gdzie ja o tym czytalem czy w kw czy w rozp RP - ale
na
> pewno odezwę się w tej sprawie.
Kodeks wykroczeń; Art. 135. Kto, zajmując się sprzedażą towarów w
przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie
gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub
umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,
podlega karze grzywny.
Jedynie należałoby zastanowić się, czy budka z goframi jest
przedsiębiorstwem
pzdr
marek
-
10. Data: 2002-08-30 12:59:11
Temat: Re: Odmowa sprzedazy
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
Dnia pewnego pięknego (Thu, 29 Aug 2002 13:54:14 +0200), "Kropelka"
<k...@n...serwery.pl> był(a) napisał(a):
>Zdarzyla mi sie taka sytuacja. Bylam w palacu kultury i nauki w stolicy
>naszej pieknej. Tam sa takie sklepiki z pamiatkami, kartkami itp.
>Podeszlam do jednego z nich i zapytalam sie czy maja znaczki. Pani
>odpowiedziala ze maja. Wiec poprosilam ich (nie pamietam ile) kilka. Na co
>kobieta odpowiedziala ze nie sprzeda jesli nie kupie u niej
>pocztowki!!!!!!!!!!!
>Bardzo sie tym oburzylam. Czy ona mogla tak zrobic? Czy jesli oferujemy
>jakis towar do sprzedarzy mozemy odmowic jego sprzedazy???
Może. Jeśli to sprzedaż wiązana. Nie miała wystawionych tych znaczków
na półce i napisanej ceny, wiec nie musi sprzedać.
>Przyznam ze podobne sytuacje zdarzyly mi sie kilka razy. Np w jednym z
>krakowskich kioskow kobieta nie chciala sprzedac mi biletu jesli nie kupie
>cos wiecej.
A tu już inna bajka... Wg mnie nie miała prawa. Ale z drugiej strony
-- moze się wykręcić, że nie miała i już.
>Ja wiem ze oni na tym kokosow nie zarabiaja ale na pewno nie
>robia tego charytatywnie a tym bardziej nie doplacaja (jak twierdziala pani
>z palacu kultury!!!)
A jednak. Poczta Polska nie chce sprzedawać znaczków! do dalszej
odsprzedaży. Robią straszne cyrki. Właściciele stoisk z kartkami
kupują wiąc prywatnie znaczki tylko po to, żeby pchnąć je razem z
kartką. A że znaczek ma na sobie cenę, to i nie mogą go sprzedać za
wyższą cenę. Więc dopłacają tym, że jadą po znaczki, kupują, a potem
sprzedają w cenie zakupu.
>Trzecia sytuacja dotyczyla gofrow. Rowniez w krakowie przy okazji odwiedzin
>rodzinki chcialam kupic gofry suche (bo w domku posiadalam syrop klonowy
>ktory jest o wiele smaczniejszy od dodatkow oferowanych w budce).W cenniku
>byly suche gofry ale jak poprosilam o 10 sztuk to pani odmowila mi ich
>sprzedarzy.
Jeżeli były w cenniku to nie miała prawa. Choć nie jestem przekonany
do końca. Nieraz spotkałem na WWW cenniki z dopiskiem, że nie stanowią
oferty w myśl jakiegoś tam kodeksu. Bo i przecież cennik na WWW może
się mieć nijak do stanu magazynu. Pani w gofrarni może zawsze
powiedzieć, że jej się skończyły te suche.
--
Jego Szara Eminencja Tristan ZU(tm) hrabia Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)