Witam

Mam pytanie: czy i w jaki sposób można "odliczyć" sobie wydatki związane z
nauką?

Sytuacja wygląda następująco: osoba ma 24 lata, w kwietniu skończyła
dzienne studia magisterskie (4,5) letnie, dotychczas nie pracowała (nie
uzyskała żadnych dochodów). od maja zarejestrowała się w Powiatowym
Urzędzie Pracy. Od sierpnia rozpoczęła 6-miesięczny staż jako bezrobotny
absolwent (tzw. stypendium za staż uzyskała poraz pierwszy we wrześniu -
około 450zł). Od października zapisała się na płatne zawodowe studia
zaoczne, za które uiściła, także w październiku, czesne (bankowy dowód
wpłaty na swoje dane osobowe).

I tu pojawiają się pytania:

- czy może w jakiś sposób odliczyć sobie czesne (prawdopodobnie nie, gdyż
nie ma od czego odliczyć)?
- czy rodzic może odpisać sobie czesne dziecka (dziecko - ów bezrobotny
absolwent - pobiera jedynie zasiłek - stypendium z urzędu pracy, a środki
pochodzą od rodzica)? Czy wówczas jako dowód wystarczy ów bankowy dowód
wpłaty czy może konieczne jest udokumentowanie w inny sposób (np. faktura
z uczelni wystawiona na dane rodzica - rodzic pracuje na umowę o pracę)?

- dodatkowe pytanie: czy zakup słownika do obcego języka można sobie
odliczyć (rodzic) jako pomoc naukową (darowiznę)?

Za wszelką pomoc (najlepiej merytorycznie sprawdzalną) z góry dziękuję.

Pozdrawiam
TomeN

do góry