-
1. Data: 2007-11-11 07:32:05
Temat: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
NIedługo będę odbierał mieszkanie kupione od developera. Akt notarialny ma być
sporządzony, wg. umowy, w terminie od 3 do 9 miesięcy po odbiorze mieszkania.
Czy do tego, by zameldować się w tym mieszkaniu i móc wpisać je jako siedzibę
dla działalności gospodarczej, potrzebny jest akt notarialny, czy wystarczy inne
poświadczenie faktu, że mieszkanie jest moje i mieszkam w nim? Od kolegi
dowiedziałem się, że bez problemu zameldował się w mieszkaniu, które odebrał, a
nie miał jeszcze KW. Jak to więc jest ?
-
2. Data: 2007-11-11 15:04:37
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
jaQbek wrote:
> NIedługo będę odbierał mieszkanie kupione od developera. Akt notarialny
> ma być sporządzony, wg. umowy, w terminie od 3 do 9 miesięcy po odbiorze
> mieszkania. Czy do tego, by zameldować się w tym mieszkaniu i móc wpisać
> je jako siedzibę dla działalności gospodarczej, potrzebny jest akt
> notarialny, czy wystarczy inne poświadczenie faktu, że mieszkanie jest
> moje i mieszkam w nim? Od kolegi dowiedziałem się, że bez problemu
> zameldował się w mieszkaniu, które odebrał, a nie miał jeszcze KW. Jak
> to więc jest ?
Meldujesz się tam gdzie mieszkasz.
Idź do biura meldunkwoego z protokołem odbioru mieszkania i proś o
odmowę na piśmie.
-
3. Data: 2007-11-11 15:43:13
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: "jaQbek" <j...@s...eu>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:fh75m8$76n$2@inews.gazeta.pl...
> Meldujesz się tam gdzie mieszkasz.
> Idź do biura meldunkwoego z protokołem odbioru mieszkania i proś o odmowę na
> piśmie.
A jak z kwestią zarejestrowania działalności gospodarczej w tym mieszkaniu? Czy
muszę być formalnie jego właścicielem, tzn. mieć księgę wieczystą, czy wystarczy
fakt zameldowania w nim ?
-
4. Data: 2007-11-12 08:14:26
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: "Monika Kowalik" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
> Meldujesz się tam gdzie mieszkasz.
> Idź do biura meldunkwoego z protokołem odbioru mieszkania i proś o
> odmowę na piśmie.
Nie wiem jak w przypadku mieszkania...
Jak wykańczaliśmy dom musieliśmy czekać na uprawomocnienie decyzji/wniosku o
odbiór budynku i pozwoleniu na zamieszkanie. Decyzja o nadaniu adresu dla
budynku nie wystarczyła...
Byłam bezdomna przez ok. 2 tygodnie. Sprzedaliśmy mieszkanie, wymeldowaliśmy
się i wprowadziliśmy do nowego - nielegalnie... ;-)
Dopiero jak przyszłam z uprawomocnioną decyzją z Nadzoru Budowlanego to
zameldowali. Najlepiej dowiedz się u siebie. U mnie jeszcze jakaś "pindzia"
wymylśliła sobie okres 7 dni po uprawomocnieniu - dla bezpieczeństwa. Po
rozmowie z kierownikiem wydziału ten okres uległ właściwemu skróceniu - "dla
porządku...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2007-11-12 16:10:28
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Monika Kowalik wrote:
>
> Nie wiem jak w przypadku mieszkania...
> Jak wykańczaliśmy dom musieliśmy czekać na uprawomocnienie decyzji/wniosku o
> odbiór budynku i pozwoleniu na zamieszkanie. Decyzja o nadaniu adresu dla
> budynku nie wystarczyła...
A poprosiłaś o odmowę na piśmie.
-
6. Data: 2007-11-12 17:02:54
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
witek pisze:
> A poprosiłaś o odmowę na piśmie.
Niestety, ale taka jest prawda. Juz kiedys o to pytalem na grupie. Moi
tesciowie mieszkaja w takim domu i zgodnie z prawem nie mozna ich tam
zameldowac, poniewaz dom nie nadaje sie do zamieszkania - czyli nie maja
prawa tam mieszkac :)
--
Pozdrawiam
Jacek
-
7. Data: 2007-11-12 17:13:47
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
castrol wrote:
> witek pisze:
>
>> A poprosiłaś o odmowę na piśmie.
>
> Niestety, ale taka jest prawda. Juz kiedys o to pytalem na grupie. Moi
> tesciowie mieszkaja w takim domu i zgodnie z prawem nie mozna ich tam
> zameldowac, poniewaz dom nie nadaje sie do zamieszkania - czyli nie maja
> prawa tam mieszkac :)
>
No popatrz a ja od kilku lat mieszkam zameldowany w mieszkaniu, które
oficjalnie ciągle jest placem budowy. I 100 innych rodzin też.
I panie w biurze meldunkowym nie miały problemu szczególnie po
przedstawieniu im co im grozi.
-
8. Data: 2007-11-12 19:15:17
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> No popatrz a ja od kilku lat mieszkam zameldowany w mieszkaniu, które
> oficjalnie ciągle jest placem budowy. I 100 innych rodzin też.
> I panie w biurze meldunkowym nie miały problemu szczególnie po
> przedstawieniu im co im grozi.
Może w ten sposób: skoro tam mieszkasz, to zameldować się może i możesz
(ba! powinieneś!) ale problem w tym, że za użytkowanie mieszkaniowe
placu budowy też grozi grzywna... chyba, że masz "dyspensę" z urzędu
(zdaje się urząd gminy ma możliwość udzielenia zezwolenia na użytkowanie
przed zakończeniem budowy, ale głowy nie dam...)
-
9. Data: 2007-11-12 22:10:56
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 11 Nov 2007, jaQbek wrote:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
>> Meldujesz się tam gdzie mieszkasz.
>> Idź do biura meldunkwoego z protokołem odbioru mieszkania i proś o odmowę
>> na piśmie.
> A jak z kwestią zarejestrowania działalności gospodarczej w tym mieszkaniu?
> Czy muszę być formalnie jego właścicielem, tzn. mieć księgę wieczystą, czy
> wystarczy fakt zameldowania w nim ?
Zameldowanie nie ma NIC DO RZECZY.
Trzeba mieć "tytuł prawny" i tyle.
Chyba nie chcesz zasugerować, że zgłaszający miejsce prowadzenia DG
*musi być* właścicielem?
Co by poczęli ci wszyscy, którzy miejsca prowadzenia DG dajmy na
to wynajmują?
:)
Albo dzierżawią. Albo mają użyczone od rodziny (od nierodziny
się nie opłaca).
Albo korzystają na mocy umowy przewstępnej z developerem... ;)
pzdr, Gotfryd
-
10. Data: 2007-11-13 09:09:07
Temat: Re: Odbiór mieszkania a zameldowanie
Od: "Monika Kowalik" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>
> A poprosiłaś o odmowę na piśmie.
Prawdę mówiąc nie przyszło mi to do głowy. Wykonałam tylko telefon do
kierownika Wydziału z pytaniem skąd te 7 dni. Okazało się, że panie same sobie
wymyśliły i kierwniczka twierdziła, ze nic im na ten temat nie wiadomo.
Nie chciało mi się kłócić, bo sprawa nie była tego warta (tym razem). Kolejka
w sprawie dowodów ogoniasta była, więc spasowałam.
A tak na marginesie to czy każdy urzędnik ma obowiązek na moje życzenie wydać
mi taką odmowę na piśmie? Przecież byliby zawaleni papierzyskami? Rozumiem
jeśli ja wysyłam żądanie wydania postanowienia w tej sprawie, ale na piśmie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/