eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObciazenie rachunku naleznosciami z 2002 r.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2012-09-12 11:58:51
    Temat: Obciazenie rachunku naleznosciami z 2002 r.
    Od: "rg" <n...@o...pl>

    Mam takie pytanie.

    Konto nieużywane (mBank) od lat, stan zerowy, opłaty również zerowe (brak kart
    itp.).

    Ostatnio pojawiło się "obciążenie ręczne" z takimi opisami:
    Data: 03-01-2012
    Tytuł: ODSETKI - OBCIĄŻENIE ROZL. OPROC. DEBETU 02-09-2002

    i jednocześnie zaczęły przychodzić pismo z kancelarii, telefony itp. o spłatę
    zaległości.

    Kwota jest śmieszna (6zł), ale chodzi mi o zasadę. Czy bank jest na prawie
    próbując dochodzić należności sprzed 10 lat, czy to nie jest już przedawnione?
    (dla mnie to śmieszne, ja nawet nie pamiętam czy to naliczenie jest słuszne).

    Olać czy dla św. spokoju zapłacić?


  • 2. Data: 2012-09-12 12:46:21
    Temat: Re: Obciazenie rachunku naleznosciami z 2002 r.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "rg" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gtm058tihjgi240hk6a8fc8v8u0g0e0c84@4ax.com...

    Ja, to bym powiadomił Komisje Nadzoru Finansowego, ze mBank prowadzi
    nierzetelnie księgi podnosząc, ze skoro po 10 latach nagle znajduje
    nieksięgowane wcześniej zobowiazania, no to chyba tam nikt nad tym nie
    panuje. I mniejsze znaczenie ma fakt, że to chodzi o kwotę 6 zł, a bardziej
    o zasadę. Po drugie zaksięgowanie spornej należności w ciężar Twojego
    rachunku po jej przedawnieniu stanowi usiłowanie wyłudzenia. Gdybyś miał na
    rachunku jakieś środki, to by sobie to pobrali i pewnie byś tego nie
    zauważył. Mniejsza już o znamiona art. 286 kk, ale chodzi o zaufanie
    klientów do banku. No przecież, jak bank ni z tego, ni z owego nagle wrzuca
    w ciężar konta jakieś wydumane przez siebie kwoty, to jaką można mieć
    pewność, ze następnym razem nie wrzuci 1.000 zł. Załóżmy, że właściciel
    konta w między czasie by zmarł. I teraz spadkobiercy skąd mają wiedzieć, że
    to wyssane z palca?

    Ja bym po pierwsze zwrócił sie do banku o wyjaśnienie, bo to moze po prostu
    jakaś ich pomyłka. Moze system coś z datami pomylił? Moze chodzi o 2012
    rok? Jak to nie wyjaśni sprawy, to powiadamiałbym wszystkie instytucje
    nadzorujące system bankowy wskazując, ze problemem nie jest 6 zł (znaczek
    bedzie więcej kosztował), tylko podważenie zauwania do rzetelności banku.
    Prokuraturę, to bym zostawił tym instytucjom. Zawiadomienia o wyłudzeniu 6
    zł czy fałszowaniu dokumentów na 6 zł nikt poważnie nie bedzie traktował,
    ale jakby się okazało, ze to jakaś szersza akcja banku, to może to
    doprowadzić do jakiś poważniejszych działań.


  • 3. Data: 2012-09-19 14:57:47
    Temat: Re: Obciazenie rachunku naleznosciami z 2002 r.
    Od: p47 <k...@w...pl>

    W dniu 2012-09-12 12:46, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "rg" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:gtm058tihjgi240hk6a8fc8v8u0g0e0c84@4ax.com...
    >
    > Ja, to bym powiadomił Komisje Nadzoru Finansowego, ze mBank prowadzi
    > nierzetelnie księgi podnosząc, ze skoro po 10 latach nagle znajduje
    > nieksięgowane wcześniej zobowiazania, no to chyba tam nikt nad tym nie
    > panuje. I mniejsze znaczenie ma fakt, że to chodzi o kwotę 6 zł, a
    > bardziej o zasadę. Po drugie zaksięgowanie spornej należności w ciężar
    > Twojego rachunku po jej przedawnieniu stanowi usiłowanie wyłudzenia.
    > Gdybyś miał na rachunku jakieś środki, to by sobie to pobrali i pewnie
    > byś tego nie zauważył. Mniejsza już o znamiona art. 286 kk, ale chodzi o
    > zaufanie klientów do banku. No przecież, jak bank ni z tego, ni z owego
    > nagle wrzuca w ciężar konta jakieś wydumane przez siebie kwoty, to jaką
    > można mieć pewność, ze następnym razem nie wrzuci 1.000 zł. Załóżmy, że
    > właściciel konta w między czasie by zmarł. I teraz spadkobiercy skąd
    > mają wiedzieć, że to wyssane z palca?
    >
    > Ja bym po pierwsze zwrócił sie do banku o wyjaśnienie, bo to moze po
    > prostu jakaś ich pomyłka. Moze system coś z datami pomylił? Moze chodzi
    > o 2012 rok? Jak to nie wyjaśni sprawy, to powiadamiałbym wszystkie
    > instytucje nadzorujące system bankowy wskazując, ze problemem nie jest 6
    > zł (znaczek bedzie więcej kosztował), tylko podważenie zauwania do
    > rzetelności banku. Prokuraturę, to bym zostawił tym instytucjom.
    > Zawiadomienia o wyłudzeniu 6 zł czy fałszowaniu dokumentów na 6 zł nikt
    > poważnie nie bedzie traktował, ale jakby się okazało, ze to jakaś
    > szersza akcja banku, to może to doprowadzić do jakiś poważniejszych
    > działań.


    1. wyjaśnić za co ta kwota, -co to za zobowiązanie
    2. po w/w wyjaśnieniu sprawdzić, czy faktycznie ono istnieje. Jesli tak
    to sprawdzić czy owo zobowiązanie objęło juz przedawnienie.
    Jesli na oba w/w pytania odpowiedź jest twierdząca to reszta zależy od
    sumienia;-) - można zapłacić, albo olać sprawę.
    Jeśli zobowiązanie istnieje i nie jest przedawnione to zapłacić, jesli
    go nie ma nastawić się na wojnę z bankiem (albo machnąć ręką i zapłacić
    6 zł- choć tu radzę sprawdzić kwestię opłat karnych , odsetek itp.), .
    W przypadku istnienia zobowiązania, nawet przedawnionego nie radzę
    wygłupiac się i słuchac Tomasika i jego niemadrych "rad" dot.
    zawiadamiania rozmaitych instytucji o dochodzeniu przez bank faktycznych
    długów, nawet przedawnionych,- pracownicy banku (a zreszta kazdej
    firmy) maja obowiązek dbania o dobro firmy i jej zyski a więc z mocy
    prawa powinni dochodzić nalezności swojej firmy, także przedawnionej! bo
    nic nie zabrania dochodzic nalezności przedawnionych, tak jak i nic nie
    zabrania uczciwemu zobowiązanemu swój dług po jego przedawnieniu zapłacić.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1