-
21. Data: 2006-12-02 12:00:00
Temat: [OT] Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: m...@g...com
chairon wrote:
> AsiaS napisał(a):
>
>> Jednoczesnie wiem, jak bardzo prosta jest do zalatwienia sprawa przez
>> adresata przesylki wtedy, kiedy jego kontrahent nie jest zlodziejem.
>
> Gość ma tylko po jednym negu i neutralu, a do tego SS. Ciągle dostaje nowe
> pozytywy. A ja do dziś nie znam nawet numeru przesyłki, który i tak by mi
> nic nie dał, więc wejście w posiadanie oryginału (o ile takowy istnieje)
> graniczy z cudem. Rozumiesz co mam na myśli? Uczciwy Sprzedawca weźmie
> sprawę w swoje ręce i doprowadzi do końca, a jak się ma do czynienia z
> nieuczciwym to i tak nie zdobędziesz oryginału dowodu nadania, choćby
> takowy był. Po drugie wysyłanie adresatowi dowodu nadania generuje
> dodatkowe koszty i ryzyko, że ten też zaginie ;)
>
Jeżeli jest SS, to mu ten jeden dodatkowy negatyw zwisa nacią od
pietruszki :). Dlatego przy sprzedawcach którzy mają ruch 100 transakcji
tygodniowo, nie należy się spodziewać super obsługi.
Jak ktoś ma 8 pozytywów, to mu jeden negatyw bardzo by przeszkadzał, i wtedy
na głowie stanie żeby klient był zadowolony.
p. m.
-
22. Data: 2006-12-02 22:09:20
Temat: Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: "Klapuch :-)" <k...@o...-p-l>
Dnia tego, podwoje nieba się rozwarły i głos januszek
<j...@p...irc.pl> grzmiąc na głowami przerażonych istot
przekazał ku Ziemi tę wiadomość:
>No cóż. Jeżeli ktoś decyduje się aby wysłać pocztą, w przesyłce nie
>wartościowej przedmiot o wartości wyższej niż maksymalna kwota
>odszkodowania jaką może wypłacić Poczta Polska to... To oczywiście mu
>wolno lecz moim zdaniem świadczy to o braku rozwagi.
Wiesz, to nie jest takie proste.
Kto pokryje wartość przesyłki?
Wyobraź sobie, że wysyłam rzecz wielkości 20x10 cm w kopercie
listem poleconym. Płace 4,70 zł.
Jeśli chcę to wysłać listem wartościowym, przy wartości 500 zł,
zapłacę 16,50 zł. Kto to zapłaci? Ja, z własnej kieszeni, jako
sprzedający (ponad 10 zł straty) czy Kupujący, który nie zapłaci
prawie 17 zł za przesyłkę, bo to jest zdzierstwo?
Nie koniecznie brak rozwagi tylko konkurencja.
Inny będzie wysyłał za 4,70, ja za 16,50. Gdzie kupisz? U niego.
Ciebie nie obchodzi JAK to dostaniesz tylko CZY.
A nota bene - poczta rozbiła paczki po drodze. Okazało się,
(właśnie otrzymałem pismo z Warszawy), że nie mogę jako nadający
złozyć reklamacji za uszkodzenie towaru, bo może to tylko osoba
odbierająca. A nie każda osoba odbierająca paczkę zna prawo pocztowe
na pamięć i jak coś jest nie tak to przyjmuje paczkę i dzwoni do
sklepu. Zwłaszcza, że po wyglądzie zewnętrznym nie było widać
zniszczenia.
Pech w tym, że reklamację może złożyć tylko adresat i to do 7 dni. A
ja musiałem czekać 14 dni od momentu wysłania paczki przeze mnie, bo
pani na poczcie nie chciała mi przyjąć reklamacji "bo takie jest
prawo".
Innymi słowy - pozostaje mi tylko sprawa w sądzie za zniszczenie
towaru za ok. 60-80 zł.
Taki drobiazg - miesięcznie "zostawiam" na poczcie ponad 600 zł.
Ale nie mam czasu na sądy.
Szkoda tylko, że nie można nic normalnie załatwić.
pozdrawiam
Mariusz
-------------------------
//(\ /)\\ Klapuch
(/: ' ' :\) gg: 3736633
^.---.^
: '._.' : "Wypowiedzieli wojnę biedzie i bieda wygrała."
-
23. Data: 2006-12-03 02:56:57
Temat: Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 02.12.2006 Klapuch :-) <k...@o...-p-l> napisał/a:
> Nie koniecznie brak rozwagi tylko konkurencja.
> Inny będzie wysyłał za 4,70, ja za 16,50. Gdzie kupisz? U niego.
> Ciebie nie obchodzi JAK to dostaniesz tylko CZY.
No ale przecież możesz to podać w sposób jasny i napisać o tych 2ch lub
więcej opcjach cenowych i jakie się wiąże z tym ryzyko. Jeśli sam z siebie
decydujesz o najtańszej opcji będąc jednocześnie świadomy jej oczywistych
wad, to jak dla mnie podpada to pod niezachowanie należytej staranności
jeśli nie wręcz pod coś gorszego.
Konkurencja, owszem, istnieje, ale jeśli będzie ona bardziej atrakcyjna
bo albo łamie prawo albo nie dba o swoich klientów, to Ty chcesz z nią w
tym właśnie zakresie konkurować?
Prawdę mówiąc poskąpienie 10 złotych na ubezpieczenie towaru wartego 500
wydaje się kurjozum i trudno mi uwierzyć, że masz sporo klientów którzy
będą tu kręcić nosem.
--
Marcin
-
24. Data: 2006-12-07 11:55:28
Temat: Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: cyklista <1...@a...net.pl111>
>
> Wiesz, to nie jest takie proste.
> Kto pokryje wartość przesyłki?
> Wyobraź sobie, że wysyłam rzecz wielkości 20x10 cm w kopercie
> listem poleconym. Płace 4,70 zł.
> Jeśli chcę to wysłać listem wartościowym, przy wartości 500 zł,
> zapłacę 16,50 zł. Kto to zapłaci? Ja, z własnej kieszeni, jako
> sprzedający (ponad 10 zł straty) czy Kupujący, który nie zapłaci
> prawie 17 zł za przesyłkę, bo to jest zdzierstwo?
>
> Nie koniecznie brak rozwagi tylko konkurencja.
> Inny będzie wysyłał za 4,70, ja za 16,50. Gdzie kupisz? U niego.
> Ciebie nie obchodzi JAK to dostaniesz tylko CZY.
>
bo standardowo wysyłasz za 4.70 a ubezpieczenie nalezy polecić a nie do
niego zmuszać - i większośc osób jednak chce za nie zaplacić
> A nota bene - poczta rozbiła paczki po drodze. Okazało się,
> (właśnie otrzymałem pismo z Warszawy), że nie mogę jako nadający
> złozyć reklamacji za uszkodzenie towaru, bo może to tylko osoba
> odbierająca. A nie każda osoba odbierająca paczkę zna prawo pocztowe
> na pamięć i jak coś jest nie tak to przyjmuje paczkę i dzwoni do
> sklepu. Zwłaszcza, że po wyglądzie zewnętrznym nie było widać
> zniszczenia.
no i kupujacy nie wie czy to poczta rozbiła czy ty wyslaleś uszkodzone,
a jednak do ciebie nalezało odpowiednie zabezpieczenie przesyłki do
transportu - nie nalezy oszczędać na folii babelkowej (albo oszczedząć
na folii ale bez słowa zwracać za uszkodzone towary)
> Pech w tym, że reklamację może złożyć tylko adresat i to do 7 dni. A
> ja musiałem czekać 14 dni od momentu wysłania paczki przeze mnie, bo
> pani na poczcie nie chciała mi przyjąć reklamacji "bo takie jest
> prawo".
ale 14 dni to tylko jesli chodzi o reklamacje niedoręczenia przesyłki, a
prawo pocztowe trzeba samemu lepiej znac od poczty jak się prowadzi
taką działalność
> Innymi słowy - pozostaje mi tylko sprawa w sądzie za zniszczenie
> towaru za ok. 60-80 zł.
niestety nie wygrasz takiej sprawy, jesli nie wysłałeś tego z opcją
"ostroznie" lub podobnie
> Taki drobiazg - miesięcznie "zostawiam" na poczcie ponad 600 zł.
No widzisz, ja zostawiam od 2 do 4 tysięcy zaleznie od miesiąca, a
mnóstwo firm zostawia dziesiątki tysięcy - ale to nie wnosi nic do tej
sprawy
> Ale nie mam czasu na sądy.
Ja tez nie mam i nalezy to przyjąc za ryzyko prowadzenia firmy
> Szkoda tylko, że nie można nic normalnie załatwić.
>
niestety, zaden pracownik poczty nie bedzie się narażał swoim
przełożonym bo też chce pracować i mieć z czego zyć
> pozdrawiam
> Mariusz
ja rówiez pozdrawiam, i mam nadzieje że ktoś to jeszcze przeczyta
-
25. Data: 2006-12-07 19:29:52
Temat: Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
januszek napisał(a):
> Gdybym tak uważał to nie postawiłbyś tego pytania :) Ot np: Ministerstwo
> Finansów definiuje, że 'miejsce świadczenia to nic innego jak miejsce
> opodatkowania danej czynności' opierając się na Art. 22 Ustawy o VAT:
>
> "1. Miejscem dostawy towarów jest w przypadku:
> 1) towarów wysyłanych lub transportowanych przez dokonującego ich
> dostawy, ich nabywcę lub przez osobę trzecią - miejsce, w którym towary
> znajdują się w momencie rozpoczęcia wysyłki lub transportu do nabywcy;"
tyle że prawo podatkowe i prawo cywilne to zupełnie inny świat...
KG
-
26. Data: 2006-12-07 19:53:00
Temat: Re: Sklep internetowy - obowiazek pocztowy
Od: Tomek <t...@w...pl>
kam napisał(a):
> januszek napisał(a):
>> Gdybym tak uważał to nie postawiłbyś tego pytania :) Ot np: Ministerstwo
>> Finansów definiuje, że 'miejsce świadczenia to nic innego jak miejsce
>> opodatkowania danej czynności' opierając się na Art. 22 Ustawy o VAT:
>> "1. Miejscem dostawy towarów jest w przypadku: 1) towarów wysyłanych
>> lub transportowanych przez dokonującego ich
>> dostawy, ich nabywcę lub przez osobę trzecią - miejsce, w którym towary
>> znajdują się w momencie rozpoczęcia wysyłki lub transportu do nabywcy;"
> tyle że prawo podatkowe i prawo cywilne to zupełnie inny świat...
Czyli uważasz, że formalnie ubezpieczanie paczek jest ważne dla
sprzedającego?
Pozdrawiam