eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiższe ceny prądu? Uważaj, co podpisujesz!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2013-06-09 23:01:22
    Temat: Niższe ceny prądu? Uważaj, co podpisujesz!
    Od: animka <a...@t...wp.pl>

    http://finanse.wp.pl/kat,104122,title,Nizsze-ceny-pr
    adu-Uwazaj-co-podpisujesz,wid,15715912,wiadomosc.htm
    l

    RWE obiecuje rachunki niższe nawet o 8 procent, a Enea i Tauron
    gwarantują stałą cenę prądu do końca 2014 roku. Tak sprzedawcy energii
    elektrycznej kuszą klientów. Ale nie łudźmy się: nie ma nic za darmo.
    Na pierwszy rzut oka powinniśmy się cieszyć: taka cenowa histeria
    wśród sprzedawców prądu oznacza, że nasze rachunki wreszcie będą niższe.
    RWE zapowiedziało już wcześniej, że od 1 lipca obniży ceny prądu. Teraz
    dla swoich klientów dorzuca jeszcze jedną promocję: nasze rachunki
    możemy obniżyć o kolejne 4 proc. By skorzystać z takiego rabatu, trzeba
    jednak podpisać umowę aż do 2016 roku. Owszem, możemy zawrzeć ją także
    na krótszy czas, ale wtedy obniżka będzie mniejsza.

    Tauron, podobnie jak Enea z kolei oferują gwarancję ceny prądu do
    końca 2014 roku. Będzie taniej?

    Skąd taka troska firm energetycznych o nasze portfele? Nie łudźmy się
    - nie chodzi tu o nas. Koncerny robią to wszystko, by zniechęcić nas do
    ofert konkurencji. Tylko dlaczego mielibyśmy z niej skorzystać?

    - Mamy kryzys, więc zużycie prądu jest niższe, rosną jego zapasy. Cena
    energii elektrycznej na rynku jest obecnie niska - wyjaśnia Tomasz
    Chmal, ekspert ds. energetyki z Instytutu Sobieskiego.

    Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza ceny prądu dla
    gospodarstw domowych, naciska na firmy, by te obniżyły ceny. Już
    wiadomo, że na obniżki zgodził się Tauron. Nowa taryfa zakłada redukcję
    cen energii dla gospodarstw domowych średnio o 4,55 proc. To oznacza
    rachunki niższe o 5-6 zł miesięcznie. Należy się spodziewać, że inne
    firmy też ulegną. Wiadomo, konkurencja.

    Uważajmy na umowy

    Dlatego też koncerny energetyczne robią wszystko, by swoich klientów
    przywiązać do siebie na dłużej. Tylko czy nam to będzie się opłacać?
    Jeśli podpiszemy umowę z gwarancją ceny na dłuższy czas, a prąd jeszcze
    stanieje, będziemy pluć sobie w brodę. - Moim zdaniem sytuacja
    gospodarcza za pół roku-rok zacznie się poprawiać. Wtedy zapotrzebowanie
    na energię elektryczną wzrośnie i jej ceny także pójdą w górę. Nie
    bałbym się podpisywania umowy na rok-dwa. Gorzej, jeśli byłaby ona
    dłuższa, np. na 10 lat. W takim okresie ceny prądu na pewno wzrosną, a
    podpisanie tak długiej umowy wiąże nam ręce - wyjaśnia Tomasz Chmal.

    A to dlatego, że wycofując się z nią przed czasem, za każdy
    niewykorzystany miesiąc trzeba zapłacić karę: w RWE to 25 złotych.

    I jeszcze jedno: podpisując umowę z gwarancją stałej ceny, nie mamy
    jednak 100-procentowej pewności, że rachunki nie wzrosną. Gwarancja ceny
    dotyczy tylko ceny prądu, a nie opłat za jego dostarczenie. A te
    stanowią około połowy rachunku.
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ----

    Mnie z obliczeń wyszło, że będę płaciła tylko jakieś 9 zł mniej. Niech
    się wypchają te pasibrzuchy ze Stoenu.


    --
    animka

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1