Witam,

Jako na bezrobotnym, zarejestrowanym w UP co jakiś czas ciąży na mnie
obowiązek stawiania się w Urzędzie Pracy. Niestety, mówiąc wulgarnie (za co
przepraszam) - dałem d**y !!
Nie stawiłem się niestety o czym na nieszczęście przekonałem się dopiero
jakieś 5 min. temu. Teraz powstaje pytanie: Jakie są szanse, że w momencie,
kiedy zjawię się tam jutro z samego rana to nie stracę ubezpieczenia
(chciałem co nieco 'ściemnić' jako osoba niepełnosprawna o złym samopoczuciu
itp, ale nie wiem, czy to nie wbrew prawu). Pytanie jest takie, jak
napisałem: Czy mogę pojechać jeszcze jutro, czy też już nie ma po co, bo
przez niestawiennictwo straciłem ubezpieczenie. Za pomoc z góry dziękuję i -
jeśli to pytanie nie Na Tą Grupę - Przepraszam ;)
--
--= cOOba =--
--= GG:975443 =--

do góry

On Mon, 5 Jul 2004 19:58:01 +0200, "cOOba" <p...@b...cy> wrote:

> Czy mogę pojechać jeszcze jutro, czy też już nie ma po co, bo
>przez niestawiennictwo straciłem ubezpieczenie.

Generalnie zgodnie z ich przepisami powinienes stracic status
bezrobotnego. Ale zdaje sie ze wszystko zalezy od dobrej woli
urzednika na ktorego trafisz. Mi sie zdarzylo spoznic o dzien i
zaliczono mi to. Idz wiec i zobacz co sie da zrobic.


--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

do góry