Witam.
Chciałbym wywołać do tablicy konkretnego pana o inicjałach RT, ale ten
pan nie prowadzi internetowego biura darmowych porad prawnych, więc nie
chciałbym nadużywać jego uprzejmości.
Może ktoś inny ma jakieś przemyślenia i odkrycia na ten temat?

W budynku jw, wspólnotowym, klatka schodowa stanowi część wspólną, czyli
współwłasność właścicieli wszystkich lokali. Podobnie, jak przedpokój w
moim mieszkaniu stanowi współwłasność moją i mojej żony.
Drzwi wejściowe do budynku posiadają zamek (podobnie, jak drzwi do
mojego mieszkania) i domofon.

Zdarzają się rozmaici intruzi (sprzedawcy, "ankieterzy", ulotkarze,
żebracy, także prowadzący legalne zbiórki fani WWF czy innej pandy),
którzy wchodzą do budynku:
a) gdy ktoś inny, uprawniony wchodzi/wychodzi, zanim zatrzasną się drzwi,
b) dzwoniąc do któregoś z mieszkańców, któren ich wpuszcza (bo ma ochotę
im coś dać/kupić),
po czym oni dzwonią do drzwi innych mieszkań, czyli panoszą się bez
pozwolenia po współ-mojej klatce schodowej.

Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?

P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i Pańscy
szefowie powinni o tym wiedzieć!

--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

do góry

On Mon, 10 Oct 2011, bzdreg wrote:

> W budynku jw, wspólnotowym, klatka schodowa stanowi część wspólną, czyli
> współwłasność właścicieli wszystkich lokali. Podobnie, jak przedpokój w moim
> mieszkaniu stanowi współwłasność moją i mojej żony.

W kwestii formalnej: nie, chyba że mieszkanie było współwłasnością
przed ślubem i udziały stanowią własność odrębną, czyli Ty i żona
macie (każde odrębnie) prawo do sprzedania udziału w tym mieszkaniu.
Hint: "współwłasność łączna".
To nie jest "zwykła" współwłasność.
Nawet jeśliby niewiele to wnosiło do konkretnego przypadku, trzeba
pamiętać że *może* wnosić.
Wnoszę o zmianę przykładu żeby nie utrudniać komentowania wywołanemu
do tablicy ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

On 10/10/2011 1:49 AM, bzdreg wrote:
> Witam.
> Chciałbym wywołać do tablicy konkretnego pana o inicjałach RT, ale ten
> pan nie prowadzi internetowego biura darmowych porad prawnych, więc nie
> chciałbym nadużywać jego uprzejmości.
> Może ktoś inny ma jakieś przemyślenia i odkrycia na ten temat?
>
> W budynku jw, wspólnotowym, klatka schodowa stanowi część wspólną, czyli
> współwłasność właścicieli wszystkich lokali. Podobnie, jak przedpokój w
> moim mieszkaniu stanowi współwłasność moją i mojej żony.
> Drzwi wejściowe do budynku posiadają zamek (podobnie, jak drzwi do
> mojego mieszkania) i domofon.
>
> Zdarzają się rozmaici intruzi (sprzedawcy, "ankieterzy", ulotkarze,
> żebracy, także prowadzący legalne zbiórki fani WWF czy innej pandy),
> którzy wchodzą do budynku:
> a) gdy ktoś inny, uprawniony wchodzi/wychodzi, zanim zatrzasną się drzwi,
> b) dzwoniąc do któregoś z mieszkańców, któren ich wpuszcza (bo ma ochotę
> im coś dać/kupić),
> po czym oni dzwonią do drzwi innych mieszkań, czyli panoszą się bez
> pozwolenia po współ-mojej klatce schodowej.
>
> Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?
>
> P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i Pańscy
> szefowie powinni o tym wiedzieć!
>

skoro ktos ich wpuscil lub ""bylo otwarte" to znaczy ze sie nie wlamali.

wez raczej jakies srodki na uspokojenie.

do góry

Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości
news:j6u4i5$ms8$1@news.onet.pl...

> Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?

Dokąd nie bedą nikogo wielokrotnie nachodzić (złośliwe niepokojenie), albo
umieszczać reklam (art. 90 a kw), to nie mam pomysłu co by można im było
tutaj przypisać. Skoro zostali wpuszczeni przez osobę uprawnioną, to nawet
nie da się zrobić naruszenia miru domowego po nieopuszczeniu na żądanie
współwłaściciela, bo to musiałoby chyba przez sąd w tej sytuacji przejść.
>
> P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i Pańscy
> szefowie powinni o tym wiedzieć!

Lepiej nie :-)

do góry

W dniu 2011-10-10 16:23, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości
> news:j6u4i5$ms8$1@news.onet.pl...
>
>> Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?
>
> Dokąd nie bedą nikogo wielokrotnie nachodzić (złośliwe niepokojenie),
> albo umieszczać reklam (art. 90 a kw), to nie mam pomysłu co by można im
> było tutaj przypisać. Skoro zostali wpuszczeni przez osobę uprawnioną,
> to nawet nie da się zrobić naruszenia miru domowego po nieopuszczeniu na
> żądanie współwłaściciela, bo to musiałoby chyba przez sąd w tej sytuacji
> przejść.
>>
>> P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i
>> Pańscy szefowie powinni o tym wiedzieć!
>
> Lepiej nie :-)
Chyba się coś Panu RT pomyliło ponieważ o wywieszania ulotek zabrania
art.63a KW natomiast w kodeksie wykroczeń nie ma art. 90a.

Z poważaniem mauser50

do góry

Użytkownik "mauser50" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j71qk1$gf$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>W dniu 2011-10-10 16:23, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik "bzdreg" <b...@n...com> napisał w wiadomości
>> news:j6u4i5$ms8$1@news.onet.pl...
>>
>>> Czy ktoś taki popełnia wykroczenie? Jakie?
>>
>> Dokąd nie bedą nikogo wielokrotnie nachodzić (złośliwe niepokojenie),
>> albo umieszczać reklam (art. 90 a kw), to nie mam pomysłu co by można im
>> było tutaj przypisać. Skoro zostali wpuszczeni przez osobę uprawnioną,
>> to nawet nie da się zrobić naruszenia miru domowego po nieopuszczeniu na
>> żądanie współwłaściciela, bo to musiałoby chyba przez sąd w tej sytuacji
>> przejść.
>>>
>>> P.S. - Panie RT! Robisz Pan kawał solidnej, dobrej roboty tutaj i
>>> Pańscy szefowie powinni o tym wiedzieć!
>>
>> Lepiej nie :-)
> Chyba się coś Panu RT pomyliło ponieważ o wywieszania ulotek zabrania
> art.63a KW natomiast w kodeksie wykroczeń nie ma art. 90a.

Nikt nie jest doskonały. Masz oczywiście racje. 63a kw. Ale to zawartości
merytorycznej nie zmienia.

do góry