eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNarkotyki - ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2003-11-05 00:31:26
    Temat: Narkotyki - ?
    Od: "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy>

    Witam!
    Ostatnio gdzies w radiu byla mowa o zwalczaniu narkomanii i tak wlasnie
    zastanawiam jak wyglada to z punktu prawnego.
    Interesuje mnie konkrenie:
    1. Co grozi (w Polsce, chyab ze ktos moze cos doac jewszcze o reszcie Europy
    oraz USA) za posiadanie narkotykow (i wszelkiej masci innych srodkow
    halucynogennych (grzyby) w malej (na wlasny uzytek) i duzej ilsoci
    [zastanawiajace jest co oznacza konkretnie malo czy duzo] i czy w prawie
    wystepuje pojecie narktoyki miekie / twarde?
    2. J/w tylko chodzi o sprzedaz?
    Jesli sankcje dla dealerow sa male to walka z narkotykami zawsze bedzie
    "walka z wiatrakami"...
    3. Jako cieakwostke powiem ze jezdzac turystycznie w tym roku po europie
    trafilem do Holandi. Gdzie marihuana jest zalegalizowa. Sprzedawana w coffy
    shopach oraz aptekach. Zalegalizowane sa tez sklepy o nazwie mashroom shop
    gdzie dostac mozna roznego rodzaju grzyby halucynogenne i plyny.
    Wszystko w zasadzie bylo by w porzadku gdyby nie dealerzy ktorzy kreca sie w
    centrum miasta (na szczescie glownie w okolicach popularnei zwanej Rozowej
    dzielnicy). Ludzi ci sa bardzo natarczywi i wpychaja rozne swinstwa (chemie)
    do reki wrecz na sile...
    Zastanawiam sie wiec jesli mowa o legalizacji w Holandi to dlaczego dealerzy
    czuja sie tam tak bezkarnie? O ile zawsze myslalem ze marihuana jest
    zalegalizowana ale na scislych zasadach (wybrane punkty sprzedazy pod
    kontrola panstwa, spozywac nie mozna w miejscu publicznym (czyli tylko w
    miejscach do tego wyznaczonych albo prywatnie w domu) to ze zdecydowanie
    panstwo tepi wszelkie inne uzywki (amfetamina, kokaina, heroina, LSD itd.) a
    tu okazalo sie ze narkotyk sa dostepne na kazdym rogu...
    4. Jeszcze na koniec pragne uzyksac informacje gdzie istanije cos takigo jak
    legalizacja trawki na swiecie? Ze slyszenia wiem ze w jakies tam formie
    legalizacja ma miejsce w Kandzie i Anglii.






  • 2. Data: 2003-11-05 01:06:52
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "eF" <d...@p...com>


    Użytkownik "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy> napisał w wiadomości
    news:bo9gco$gre$1@korweta.task.gda.pl...
    > Witam!
    > Ostatnio gdzies w radiu byla mowa o zwalczaniu narkomanii i tak wlasnie
    > zastanawiam jak wyglada to z punktu prawnego.
    > Interesuje mnie konkrenie:

    > 1. Co grozi (w Polsce, chyab ze ktos moze cos doac jewszcze o reszcie
    Europy
    > oraz USA) za posiadanie narkotykow (i wszelkiej masci innych srodkow
    > halucynogennych (grzyby) w malej (na wlasny uzytek) i duzej ilsoci
    > [zastanawiajace jest co oznacza konkretnie malo czy duzo] i czy w prawie
    > wystepuje pojecie narktoyki miekie / twarde?
    >
    pozbawienie wolnosci albo przymusowe leczenie, nie ma podzialu na twarde i
    miekie,
    A "posiadanie na wlasny uzytek" to slowo wytrych niektorych lapano z 0,5 kg
    heroiny, a oni mowili ze maja to na wlasny uzytek tylko ze na caly rok ;-)



    2. J/w tylko chodzi o sprzedaz?
    > Jesli sankcje dla dealerow sa male to walka z narkotykami zawsze bedzie
    > "walka z wiatrakami"...

    j.w. ale kary sa ostrzejsze


    > 3. Jako cieakwostke powiem ze jezdzac turystycznie w tym roku po europie
    > trafilem do Holandi. Gdzie marihuana jest zalegalizowa. Sprzedawana w
    coffy
    > shopach oraz aptekach. Zalegalizowane sa tez sklepy o nazwie mashroom shop
    > gdzie dostac mozna roznego rodzaju grzyby halucynogenne i plyny.
    > Wszystko w zasadzie bylo by w porzadku gdyby nie dealerzy ktorzy kreca sie
    w
    > centrum miasta (na szczescie glownie w okolicach popularnei zwanej Rozowej
    > dzielnicy). Ludzi ci sa bardzo natarczywi i wpychaja rozne swinstwa
    (chemie)
    > do reki wrecz na sile...
    > Zastanawiam sie wiec jesli mowa o legalizacji w Holandi to dlaczego
    dealerzy
    > czuja sie tam tak bezkarnie? O ile zawsze myslalem ze marihuana jest
    > zalegalizowana ale na scislych zasadach (wybrane punkty sprzedazy pod
    > kontrola panstwa, spozywac nie mozna w miejscu publicznym (czyli tylko w
    > miejscach do tego wyznaczonych albo prywatnie w domu) to ze zdecydowanie
    > panstwo tepi wszelkie inne uzywki (amfetamina, kokaina, heroina, LSD itd.)
    a
    > tu okazalo sie ze narkotyk sa dostepne na kazdym rogu...

    coz bardzo liberalna ta Holandia ;-)
    a tak szczerze to nie znam prawa Holenderskiego byc moze wladze poprostu
    przymykaja na to oko.



    > 4. Jeszcze na koniec pragne uzyksac informacje gdzie istanije cos takigo
    jak
    > legalizacja trawki na swiecie? Ze slyszenia wiem ze w jakies tam formie
    > legalizacja ma miejsce w Kandzie i Anglii.
    >
    polecam http://hyperreal.info/legalize/

    jak dla mnie to sankcje karne nic nie daja, od wprowdzenia ustawy o
    przeciwdzialaniu spozycie wzroslo, zachodzi tu zjawisko anomii
    czyli mijania sie prawa zyciem.
    Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie dadza.
    powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie karanie
    ludzi za to ze robia to na co maja ochote.

    pozdrawiam

    Filip



  • 3. Data: 2003-11-06 13:26:32
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy>



    Użytkownik "eF" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:bo9ifd$ufq$1@topaz.icpnet.pl...


    > jak dla mnie to sankcje karne nic nie daja, od wprowdzenia ustawy o
    > przeciwdzialaniu spozycie wzroslo, zachodzi tu zjawisko anomii
    > czyli mijania sie prawa zyciem.
    > Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie
    dadza.
    > powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie karanie
    > ludzi za to ze robia to na co maja ochote.

    fakt


  • 4. Data: 2003-11-06 14:07:07
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: Catbert <v...@w...pl>


    >>jak dla mnie to sankcje karne nic nie daja, od wprowdzenia ustawy o
    >>przeciwdzialaniu spozycie wzroslo, zachodzi tu zjawisko anomii
    >>czyli mijania sie prawa zyciem.
    >>Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie dadza.
    >>powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie karanie
    >>ludzi za to ze robia to na co maja ochote.

    W ten sposób można cały kk ograniczyć do dekalogu.
    Na tanie samochody też jest popyt - znaczy, że należy edukować, że
    używane samochody są "be"?

    Pzdr: Catbert, EHRM


  • 5. Data: 2003-11-07 12:46:33
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy>


    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bodkj0$gu6$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > >>jak dla mnie to sankcje karne nic nie daja, od wprowdzenia ustawy o
    > >>przeciwdzialaniu spozycie wzroslo, zachodzi tu zjawisko anomii
    > >>czyli mijania sie prawa zyciem.
    > >>Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie
    dadza.
    > >>powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie
    karanie
    > >>ludzi za to ze robia to na co maja ochote.
    >
    > W ten sposób można cały kk ograniczyć do dekalogu.
    > Na tanie samochody też jest popyt - znaczy, że należy edukować, że
    > używane samochody są "be"?



    Co ma piernik do wiatraka? :)





  • 6. Data: 2003-11-07 13:59:26
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: Catbert <v...@w...pl>


    >>>>Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie dadza.
    >>>>powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie karanie
    >>>>ludzi za to ze robia to na co maja ochote.
    >>
    >>W ten sposób można cały kk ograniczyć do dekalogu.
    >>Na tanie samochody też jest popyt - znaczy, że należy edukować, że
    >>używane samochody są "be"?
    >
    > Co ma piernik do wiatraka? :)

    Jest popyt na narkotyki, nie karać, tłumaczyć;
    Jest popyt na kradzione "używane" tanie samochody - nie karać, tłumaczyć;

    Nie karać - tłumaczyć, odwoływać się do np. etyki np. do dekalogu :-)

    Pzdr: Catbert, EHRM


  • 7. Data: 2003-11-08 00:10:37
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy>


    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bog8g9$ed5$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > >>>>Dopuki bedzie popyt na wszelakie srodki to, regulacje prawne nic nie
    dadza.
    > >>>>powinno sie stawiac na edukacje i przedewszystkim iformacje, a nie
    karanie
    > >>>>ludzi za to ze robia to na co maja ochote.
    > >>
    > >>W ten sposób można cały kk ograniczyć do dekalogu.
    > >>Na tanie samochody też jest popyt - znaczy, że należy edukować, że
    > >>używane samochody są "be"?
    > >
    > > Co ma piernik do wiatraka? :)
    >
    > Jest popyt na narkotyki, nie karać, tłumaczyć;
    > Jest popyt na kradzione "używane" tanie samochody - nie karać, tłumaczyć;
    >
    > Nie karać - tłumaczyć, odwoływać się do np. etyki np. do dekalogu :-)

    Dobra, ale samochody sa kradzione prawowitym wlascicielom ktorym w ten spsob
    bez ich zgody odbiera sie majatek.
    Narkotyki sa sprzedawane tym co chca je kupic i placic tyle ile trzeba :)


  • 8. Data: 2003-11-08 13:09:19
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: Catbert <v...@w...pl>


    >>
    >>Jest popyt na narkotyki, nie karać, tłumaczyć;
    >>Jest popyt na kradzione "używane" tanie samochody - nie karać, tłumaczyć;
    >>
    >>Nie karać - tłumaczyć, odwoływać się do np. etyki np. do dekalogu :-)
    >
    >
    > Dobra, ale samochody sa kradzione prawowitym wlascicielom ktorym w ten spsob
    > bez ich zgody odbiera sie majatek.
    > Narkotyki sa sprzedawane tym co chca je kupic i placic tyle ile trzeba :)


    Oczywiście możemy zabawić się w prawnego ping-ponga.

    Jest grupa produktów, których produkcja i sprzedaż z różnych względów
    jest limitowana przez prawo, np. broń czy narkotyki.

    Powszechny dostęp do narkotyków stwarza zagrożenie także dla tych,
    którzy ich nie używają - byłbym jednak za tym, by stosowanie zasady, że
    jest kupiec, który chce zapłacić ile trzeba i jest popyt nie dotyczyło
    dowolnego dobra materialnego czy usługi.

    Jest również np. popyt na to, by zapłacić za usługę umorzenia podatku -
    czy to znaczy, że należy zalegalizować łapówki?

    Pzdr: Catbert, EHRM


  • 9. Data: 2003-11-08 17:17:33
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "Alan" <n...@c...arbfgenqn.cy>


    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:boipu7$9qq$1@korweta.task.gda.pl...

    > Oczywiście możemy zabawić się w prawnego ping-ponga.
    >
    > Jest grupa produktów, których produkcja i sprzedaż z różnych względów
    > jest limitowana przez prawo, np. broń czy narkotyki.
    >
    > Powszechny dostęp do narkotyków stwarza zagrożenie także dla tych,
    > którzy ich nie używają - byłbym jednak za tym, by stosowanie zasady, że
    > jest kupiec, który chce zapłacić ile trzeba i jest popyt nie dotyczyło
    > dowolnego dobra materialnego czy usługi.
    >
    > Jest również np. popyt na to, by zapłacić za usługę umorzenia podatku -
    > czy to znaczy, że należy zalegalizować łapówki?


    Rozumiem co chesz powiedziec.
    Ale narkotyki (mam na mysli marihuane) maja popyt i naturalna reakcja jest
    podaz.
    Podaz powinna byc kontrolowana przez panstwo to po pierwsze i juz maleje
    naturalnie szara strefa bo kto kupi o dealera marihuane skoro bedzie mogl w
    specjalnie wyznaczonym miejscu kupic (i moze tez skonsumowac) legalnie?
    Zawsze moze byc tak ze cena u dealera bedzie nizsza niz ta narzucona na
    pasntwo (tak jak ma to miejsce z alkocholem) i nadal bedzie istnial handel
    podziemny ale chyba to zjawisko ma miejsce w calym handlu.
    Kradziesz samochodow czy wreczanie lapowek jako przyklady wyminione przez
    Ciebie uwazam nadal za nietrafne :) poniewaz pierwszy obciaza finansowo
    osobr prywatna bez jej zgody zas drugi analogicznie panstwo. Podobnie w
    pierwszym i drugim przykladzie zysk ma osoba ktora kradnie samochod oraz ten
    kto wrecza lapowke.
    Z narktykami (amrysia) to jest tak ze wszytko robisz na walsne ryzyko i to
    ty ponosic wszelkie koszty.
    Nie wiem o jakim powszechnym zagrozeniu dla "inych" mowisz? Obawiam sie ze
    wieksze ryzyko niosa pijani (agresja) oraz szeroko pojeci "dresiarze i lysi"
    :)


  • 10. Data: 2003-11-09 00:06:56
    Temat: Re: Narkotyki - ?
    Od: "eF" <d...@p...com>


    Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:boipu7$9qq$1@korweta.task.gda.pl...
    >
    > >>
    > >>Jest popyt na narkotyki, nie karać, tłumaczyć;
    > >>Jest popyt na kradzione "używane" tanie samochody - nie karać,
    tłumaczyć;
    > >>
    > >>Nie karać - tłumaczyć, odwoływać się do np. etyki np. do dekalogu :-)
    > >
    > >
    > > Dobra, ale samochody sa kradzione prawowitym wlascicielom ktorym w ten
    spsob
    > > bez ich zgody odbiera sie majatek.
    > > Narkotyki sa sprzedawane tym co chca je kupic i placic tyle ile trzeba
    :)
    >
    >
    > Oczywiście możemy zabawić się w prawnego ping-ponga.
    >
    > Jest grupa produktów, których produkcja i sprzedaż z różnych względów
    > jest limitowana przez prawo, np. broń czy narkotyki.
    >
    > Powszechny dostęp do narkotyków stwarza zagrożenie także dla tych,
    > którzy ich nie używają - byłbym jednak za tym, by stosowanie zasady, że
    > jest kupiec, który chce zapłacić ile trzeba i jest popyt nie dotyczyło
    > dowolnego dobra materialnego czy usługi.
    >
    > Jest również np. popyt na to, by zapłacić za usługę umorzenia podatku -
    > czy to znaczy, że należy zalegalizować łapówki?
    >
    patrzac tak z czysto ekonomicznego pkt widzenia.
    nieplacenie podatkow szczegolnie uderza w panstwo tzn, w skarb panstwa
    a legalny obrot narkotykami- nie, wrecz przeciwnie gdyby rzad, nalozyl
    akcyze podatek i co tam jeszcze da sie wymyslic (a jestem pewny, ze cos by
    napewno wymyslili ;-)) tak jak w przypadku alkoholu czy tytoniu, przynioslo
    by to zyski panstwu
    nie byly by to moze kokosy ale zawsze cos.
    W obecnym stanie prawnym panstwo placi podwojnie , nie ma zadnych korzysci z
    nielegalnego handlu, a gdyby spojrzec szerzej to doplaca
    bo ile kosztuje utrzymanie wieznia, ktory siedzi za posiadanie, ilo kosztuja
    rozprawy, przymusowe leczenie, operacje policji itd.
    Dodac trzeba, ze miejsc w wiezieniach tez za duzo niemamy, wiec wiekszosc
    wyrokow za posiadanie nie jest wykonywana, ale ile to kosztuje czasu i
    energi sadow , nie biore oczywywiscie pod uwage ludzi ktorzy handluja bo
    tych jest malo i powinni siedziec, bo wciskaja rozne gowna malolata- powinna
    byc nadtym jakas kontrola.
    co do powszechnego dostepu wydaje mi sie ze teraz jest o wiele wiekszy,
    trudniej dzieciaka kupic paczke fajek w sklepie, zawsze musi sie natrudzic,
    isc po kolege, czy starszego brata lub znalezc sklep gdzie pani Gidzia jest
    wporzadku ;-)
    a teraz nawet malolaty ktore wygladaja na 12 lat i zaden sprzedawca w polsce
    nawet reedsa by im nie sprzedal, lataja upaleni po miescie- dlaczego? bo
    dilerzy to ich koledzy z bramy, z klasy z podworka, gdyb panstwo regulowalo
    obrot to juz napewno zatroszczyloby sie zeby im nikt konkurencji nie robil
    ;-)


    pzdr

    Filip

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1