Za pierwszym razem sie nikt nie odpisal, moze teraz....

Witam,
zarzadca nieruchomosci wyliczyl i zwrocil mi nadplate na moje konto. Dokonal
tego na podstawie swoich wyliczen.
Po ok. pol roku zaczal dopominac sie o czesc zwroconej nadplaty, twierdzac,
ze za duzo mi naliczyl.
W momencie gdy mi przelal nadplate - przyjalem ja i wydalem na zycie.
Teraz straszy mnie Sadem i zada zwrotu nadplaconej nadplaty.
Czy ma do tego prawo, czy nie obowiazuje tu zasada "po odejsciu od kasy
reklamacji nie uwzglednia sie"?

Jacek

do góry

Użytkownik "Jacek" <c...@n...co> napisał w wiadomości
news:d8ps6q$g1s$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Czy ma do tego prawo, czy nie obowiazuje tu zasada "po odejsciu od
> kasy
> reklamacji nie uwzglednia sie"?

Ma do tego prawo. Nie dziala zasada "po odejsciu od kasy".

marekz

do góry

Jacek napisał(a):
> Za pierwszym razem sie nikt nie odpisal, moze teraz....
>
> Witam,
> zarzadca nieruchomosci wyliczyl i zwrocil mi nadplate na moje konto. Dokonal
> tego na podstawie swoich wyliczen.
> Po ok. pol roku zaczal dopominac sie o czesc zwroconej nadplaty, twierdzac,
> ze za duzo mi naliczyl.
> W momencie gdy mi przelal nadplate - przyjalem ja i wydalem na zycie.
> Teraz straszy mnie Sadem i zada zwrotu nadplaconej nadplaty.
> Czy ma do tego prawo, czy nie obowiazuje tu zasada "po odejsciu od kasy
> reklamacji nie uwzglednia sie"?
>
> Jacek
>
>
Musi zacząć od przedstawienia wyliczeń, określenia wysokości zwrotu itp.
Twierdzić, to można, natomiast muszą być podstawy na papierze.
IMHO zwrócić traeba, natomiast jeżeli różnica wynika ne z "przelania
większej kwoty niż wyliczona" tylko z "kolejnej wersji wyliczenia" to
myślę, że można spokojnie negocjować terminy i formę spłaty.

MAc

do góry