eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Mieszkanie a rozwód
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2009-07-08 09:16:35
    Temat: Mieszkanie a rozwód
    Od: "Michal" <m...@g...pl>

    Mój brat i jego żona ( są po ślubie cywilnym, mają 2 letnią córeczkę )
    otrzymali w darowiźnie mieszkanie 51 m2 w zamian za opiekę dożywotnią 52
    letniego mężczyzny, tj. muszą mu zapewnić ubranie, jedzenie, opłaty związane
    z mieszkaniem oraz lekarstwa w razie choroby. W taki sposób napisane jest w
    Akcie notarialnym. Moje pytanie brzmi: co by było w momencie gdyby
    zdecydowali się na rozwód? Co w takim wypadku przewiduje prawo? Brat pracuje
    i jako jedyny utrzymuje rodzinę. Przewidują generalny remont mieszkania.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2009-07-08 09:39:49
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    Michal wrote:
    > Mój brat i jego żona ( są po ślubie cywilnym, mają 2 letnią córeczkę )
    > otrzymali w darowiźnie mieszkanie 51 m2 w zamian za opiekę dożywotnią 52
    > letniego mężczyzny, tj. muszą mu zapewnić ubranie, jedzenie, opłaty związane
    > z mieszkaniem oraz lekarstwa w razie choroby. W taki sposób napisane jest w
    > Akcie notarialnym. Moje pytanie brzmi: co by było w momencie gdyby
    > zdecydowali się na rozwód? Co w takim wypadku przewiduje prawo? Brat pracuje
    > i jako jedyny utrzymuje rodzinę. Przewidują generalny remont mieszkania.

    IMHO dziadek stal sie czascia stalego "wyposazenia" tego mieszkania.
    Mozecie je nawet sprzedac - ale z dziadkiem. Chyba, ze dziadek zrzeknie
    sie swoich praw do bycia integralnym fragmentem tego mieszkania (nie
    wiem czy wystarczy udanie sie do notariusza, czy tez wymagana jest jakas
    procedura sadowa). Tak wiec rozwod zapewne tu niczego nie zmiania - kto
    wezmie mieszkanie ten wezmie i dziadka :-)

    Co wiecej jak przestaniecie dziadka karmic - to w ramach "jawnej
    niewdziecznosci" mozna anulowac darowizne (zwlaszcza z tak szczegolowo
    zapisanymi w akcie sluzebnosciami)...


    Pozdro

    Maseł


  • 3. Data: 2009-07-08 10:59:39
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Jul 2009, Maseł wrote:

    > Michal wrote:
    >> Mój brat i jego żona ( są po ślubie cywilnym, mają 2 letnią córeczkę )
    >> otrzymali w darowiźnie mieszkanie 51 m2 w zamian za opiekę dożywotnią 52
    >> letniego mężczyzny, tj. muszą mu zapewnić ubranie, jedzenie, opłaty związane
    >> z mieszkaniem oraz lekarstwa w razie choroby. W taki sposób napisane jest w
    >> Akcie notarialnym. Moje pytanie brzmi: co by było w momencie gdyby
    >> zdecydowali się na rozwód? Co w takim wypadku przewiduje prawo? Brat pracuje
    >> i jako jedyny utrzymuje rodzinę. Przewidują generalny remont mieszkania.
    >
    > IMHO dziadek stal sie czascia stalego "wyposazenia" tego mieszkania.
    > Mozecie je nawet sprzedac - ale z dziadkiem. Chyba, ze dziadek zrzeknie
    > sie swoich praw

    Dla porządku, wtedy zobowiązani będą zarówno "starzy" jak i "nowi"
    właściciele "mieszkania z dziadkiem" (żeby kto nie myślał, że jak
    sprzeda to razem z zobowiazaniem).
    Ale mi się wydaje że pytanie zmierzało do czego innego: kto
    ma być zobowiązany w razie jakby w wyniku rozwodu jedna
    (tylko) ze stron została w mieszkaniu.
    IMVHO - zobowiązanie jako solidarne będzie ciążyć nadal na
    obu stronach.

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2009-07-08 11:29:02
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: "Michal" <m...@g...pl>


    Dzięki, a jakie przepisy o tym mówią.
    > On Wed, 8 Jul 2009, Maseł wrote:
    >
    > > Michal wrote:
    > >> Mój brat i jego żona ( są po ślubie cywilnym, mają 2 letnią córeczkę )
    > >> otrzymali w darowiźnie mieszkanie 51 m2 w zamian za opiekę dożywotnią 52
    > >> letniego mężczyzny, tj. muszą mu zapewnić ubranie, jedzenie, opłaty związane
    > >> z mieszkaniem oraz lekarstwa w razie choroby. W taki sposób napisane jest w
    > >> Akcie notarialnym. Moje pytanie brzmi: co by było w momencie gdyby
    > >> zdecydowali się na rozwód? Co w takim wypadku przewiduje prawo? Brat pracuje
    > >> i jako jedyny utrzymuje rodzinę. Przewidują generalny remont mieszkania.
    > >
    > > IMHO dziadek stal sie czascia stalego "wyposazenia" tego mieszkania.
    > > Mozecie je nawet sprzedac - ale z dziadkiem. Chyba, ze dziadek zrzeknie
    > > sie swoich praw
    >
    >  Dla porządku, wtedy zobowiązani będą zarówno "starzy" jak i "nowi"
    > właściciele "mieszkania z dziadkiem" (żeby kto nie myślał, że jak
    > sprzeda to razem z zobowiazaniem).
    >  Ale mi się wydaje że pytanie zmierzało do czego innego: kto
    > ma być zobowiązany w razie jakby w wyniku rozwodu jedna
    > (tylko) ze stron została w mieszkaniu.
    >  IMVHO - zobowiązanie jako solidarne będzie ciążyć nadal na
    > obu stronach.
    >
    > pzdr, Gotfryd


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2009-07-08 11:38:04
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Wed, 8 Jul 2009, Maseł wrote:
    >
    >> Michal wrote:
    >>> Mój brat i jego żona ( są po ślubie cywilnym, mają 2 letnią córeczkę )
    >>> otrzymali w darowiźnie mieszkanie 51 m2 w zamian za opiekę dożywotnią 52
    >>> letniego mężczyzny, tj. muszą mu zapewnić ubranie, jedzenie, opłaty
    >>> związane
    >>> z mieszkaniem oraz lekarstwa w razie choroby. W taki sposób napisane
    >>> jest w
    >>> Akcie notarialnym. Moje pytanie brzmi: co by było w momencie gdyby
    >>> zdecydowali się na rozwód? Co w takim wypadku przewiduje prawo? Brat
    >>> pracuje
    >>> i jako jedyny utrzymuje rodzinę. Przewidują generalny remont mieszkania.
    >>
    >> IMHO dziadek stal sie czascia stalego "wyposazenia" tego mieszkania.
    >> Mozecie je nawet sprzedac - ale z dziadkiem. Chyba, ze dziadek zrzeknie
    >> sie swoich praw
    >
    > Dla porządku, wtedy zobowiązani będą zarówno "starzy" jak i "nowi"
    > właściciele "mieszkania z dziadkiem" (żeby kto nie myślał, że jak
    > sprzeda to razem z zobowiazaniem).

    IMHO - to chyba zalezy od tego co bedzie w akcie... BTW taki dziadek
    bedzie jedynym elementem wyposazenia, ktore bedzie pytane o zdanie i
    jego podpis tez chyba musi sie znalezc na ew. akcie notarialnym. (na
    ogol zalatwia sie to w ten sposob, ze obiecuje sie dziadkowi zlote gory
    za zgode na wykreslenie sluzebnosci z ksiegi wieczystej a pozniej
    sprzedaje sie mieszkanie...)

    > Ale mi się wydaje że pytanie zmierzało do czego innego: kto
    > ma być zobowiązany w razie jakby w wyniku rozwodu jedna
    > (tylko) ze stron została w mieszkaniu.
    > IMVHO - zobowiązanie jako solidarne będzie ciążyć nadal na
    > obu stronach.

    Ale po rozwodzie i ew. podziale majatku mamy chyba cos w rodzaju
    darowizny/sprzedazy takiego mieszakania - i tu znowu pojawia sie akt
    notarialny w ktorym dziadek jest na liscie "spisu z inwentarza" wraz z
    dokladnym opisem do czego zobowiazuje sie nowy wlasciciel tym razem 100%
    mieszkania...

    Pozdro

    Maseł


  • 6. Data: 2009-07-11 09:24:16
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Jul 2009, Michal wrote:

    > Dzięki, a jakie przepisy o tym mówią.

    Pisz proszę pod potrzebną częścią cytatu... (patrz pod podpisem :))

    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html
    +++
    Rozdział II

    Służebnoœci osobiste

    Art. 296
    Nieruchomoœć można obcišżyć na rzecz oznaczonej osoby fizycznej prawem,
    którego treœć odpowiada treœci służebnoœci gruntowej (służebnoœć
    osobista).

    Art. 297
    Do służebnoœci osobistych stosuje się odpowiednio przepisy
    o służebnoœciach gruntowych z zachowaniem przepisów rozdziału niniejszego.
    [...dalej nic nie ma o solidarności lub podzielności zobowiązań
    współzobowiącanych, więc goto:...]

    Rozdział I

    Służebnoœci gruntowe
    [...]
    Art. 289
    [...]
    § 2. Jeżeli obowišzek utrzymywania takich urzšdzeń został włożony na
    właœciciela nieruchomoœci obcišżonej, właœciciel odpowiedzialny jest także
    osobiœcie za wykonywanie tego obowišzku. Odpowiedzialnoœć osobista
    współwłaœcicieli jest solidarna.
    ---

    A opis co to znaczy "solidarna" znajdziesz w art.366

    pzdr, Gotfryd
    O: Bo normalnie każdy czyta z góry na dół...
    P: Dlaczego ???
    O: Pisanie nad cytatem !
    P: Jakie są przykłady irytujących obyczajów niektorych newsowiczów ?


  • 7. Data: 2009-07-11 09:32:47
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Jul 2009, Maseł wrote:

    > IMHO - to chyba zalezy od tego co bedzie w akcie... BTW taki dziadek
    > bedzie jedynym elementem wyposazenia, ktore bedzie pytane o zdanie i
    > jego podpis tez chyba musi sie znalezc na ew. akcie notarialnym.

    Mmmm... poproszę o podstawę prawną, nie widzę podstaw!

    > (na
    > ogol zalatwia sie to w ten sposob, ze obiecuje sie dziadkowi zlote gory
    > za zgode na wykreslenie sluzebnosci

    Moment, moment!
    Nie było mowy o żadnym wykreślaniu służebności, czyli zrzekaniu się
    dziadka z uprawnień - to jest poza konkursem!
    Mamy obciążony lokal i chcemy go sprzedać.

    Wersja że dziadek *niezależnie* zrzeknie się obciążenia albo że
    np. KGHM Polska Miedź podaruje nam dwa miliony złotych nie była
    przewidywana w dyskusji ;)

    >> Ale mi się wydaje że pytanie zmierzało do czego innego: kto
    >> ma być zobowiązany w razie jakby w wyniku rozwodu jedna
    >> (tylko) ze stron została w mieszkaniu.
    >> IMVHO - zobowiązanie jako solidarne będzie ciążyć nadal na
    >> obu stronach.
    >
    > Ale po rozwodzie i ew. podziale majatku mamy chyba cos w rodzaju
    > darowizny/sprzedazy takiego mieszakania - i tu znowu pojawia sie akt
    > notarialny w ktorym dziadek jest na liscie "spisu z inwentarza" wraz z
    > dokladnym opisem do czego zobowiazuje sie nowy wlasciciel tym razem 100%
    > mieszkania...

    Właśnie usiłuję wyjaśnić, dlaczego mi wychodzi że nie tylko
    nowy właściciel, ale również (wszyscy) *poprzedni* (współ)właściciele
    (podstawę prawną podałem obok).
    Fakt zbycia nieruchomości *NIE ZWALNIA* *dotychczasowego*
    (współ)właściciela od zobowiązań wynikłych ze służebności,
    zaś odpowiedzialność jest solidarna.

    Czyli jeśliby np. sąd "przypisał" dom (byłej) żonie, to w niczym
    nie zwolni to (byłego) męża od obowiązku opieki nad dziadkiem.
    "Sprawiedliwość podziału" powinna zaś wyrażać się w tym, że
    mieszkanie ze służebnością jest mniej warte niż mieszkanie
    nieobciążone - więc w zamian ów (były) mąż powinien otrzymać
    większą część pozostałego majątku.
    (o ile ów dom był w majątku wspólnym, ale zdaje sie tak wynikało
    z pierwotnego opisu).

    > Pozdro

    Wzajem!
    - Gotfryd


  • 8. Data: 2009-07-13 01:31:41
    Temat: Re: Mieszkanie a rozwód
    Od: Maseł <m...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Wed, 8 Jul 2009, Maseł wrote:
    >
    >> IMHO - to chyba zalezy od tego co bedzie w akcie... BTW taki dziadek
    >> bedzie jedynym elementem wyposazenia, ktore bedzie pytane o zdanie i
    >> jego podpis tez chyba musi sie znalezc na ew. akcie notarialnym.
    > Mmmm... poproszę o podstawę prawną, nie widzę podstaw!

    Na logike (bo prawnikiem nie jestem) - darowizna nieruchomosci za
    "dozywocie" jest wpisana do aktu notarialnego, a w zasadzie do ksiegi
    wieczystej (i jest to w zasadzie jedyny bat na obdarowanego). Jezeli
    obdarowany sprzedaje mieszkanie "z dziadkiem" - to zapis ciagle widnieje
    w ksiedze. Po takiej sprzedazy nie ma juz szans na wyegzekwowanie
    zobowiazania od "pierwotnie" obdarowanego (bo mieszkania juz nie ma a
    forsa przepita). Jak sam piszesz - kupujacy kupil mieszkanie taniej (bo
    z dziadkiem) i musi ponosic konsekwencje zapisow w ksiegach wieczystych
    (IMHO - przejal zobowazanie do dbania o dziadka)

    >> (na
    >> ogol zalatwia sie to w ten sposob, ze obiecuje sie dziadkowi zlote gory
    >> za zgode na wykreslenie sluzebnosci
    > Moment, moment!
    > Nie było mowy o żadnym wykreślaniu służebności, czyli zrzekaniu się
    > dziadka z uprawnień - to jest poza konkursem!
    > Mamy obciążony lokal i chcemy go sprzedać.

    Praktyka jest taka, ze przed sprzedaza zalatwia sie wykreslenie
    sluzebnosci i juz...

    > Wersja że dziadek *niezależnie* zrzeknie się obciążenia albo że
    > np. KGHM Polska Miedź podaruje nam dwa miliony złotych nie była
    > przewidywana w dyskusji ;)

    Moze pytajacy nie wiedzial o tym ;-). A temat KGHM'u mozesz rozwinac? Bo
    byl juz jeden taki co obiecal mi "stomilionow" - ale to w starych
    zlotych bylo...

    >> Ale po rozwodzie i ew. podziale majatku mamy chyba cos w rodzaju
    >> darowizny/sprzedazy takiego mieszakania - i tu znowu pojawia sie akt
    >> notarialny w ktorym dziadek jest na liscie "spisu z inwentarza" wraz z
    >> dokladnym opisem do czego zobowiazuje sie nowy wlasciciel tym razem 100%
    >> mieszkania...
    > Właśnie usiłuję wyjaśnić, dlaczego mi wychodzi że nie tylko
    > nowy właściciel, ale również (wszyscy) *poprzedni* (współ)właściciele
    > (podstawę prawną podałem obok).

    Podstawa OK, ale jak to wyegzekwowac od poprzednch wlascicieli? Bo
    obecnym dziadek zarzuca niewdziecznosc i mieszkanie odzyskuje, a
    poprzednim?


    > Czyli jeśliby np. sąd "przypisał" dom (byłej) żonie, to w niczym
    > nie zwolni to (byłego) męża od obowiązku opieki nad dziadkiem.

    Hmmm - ale tu z wielu wzgledow przewaznie mieszkanie daruje sie nie
    malzenswu, ale "swojemu dziecku". Takie mieszkanie wchodzi w sklad
    majatku odredbego obdarowanego malzonka.

    > "Sprawiedliwość podziału" powinna zaś wyrażać się w tym, że
    > mieszkanie ze służebnością jest mniej warte niż mieszkanie
    > nieobciążone - więc w zamian ów (były) mąż powinien otrzymać
    > większą część pozostałego majątku.
    > (o ile ów dom był w majątku wspólnym, ale zdaje sie tak wynikało
    > z pierwotnego opisu).

    z piewrotnego wpisu nic nie wynikalo. Odnioslem wrazenie, ze dziadek
    powiedzial, ze podaruje mieszkanie swojej corce 9i byc moze bratu
    watkotworcy) pod warunkiem, ze je wyremontuja i zaopiekuja sie
    dziadkiem. I brat watkotworcy zastanawia sie, czy gdyby za 10 lat ta
    rzeczona corka zrobila sie gruba i zrzedliwa, to czy po rozwodzie mialby
    jakies prawa do mieszkania i czy co gorsza - musialby sie opiekowac
    dziadkiem?

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1