Rodzice oddają dziecko do sanatorium - pod zakładową pieczę wychowawczą.
Dziecko popełnia czyn karalny, opiekun zawiadamia Policję. Czy z władzy
rodzicielskiej wynika bezwględny obowiązek zawiadomienia o tym fakcie
rodziców?

Czy taki obowiązek wynika z przepisów:
a/ w ogóle?
b/ jeśli tak, czy musi to być zawiadomienie natychmiastowe?
c/ czy musi to być zawiadomienie pisemne?
d/ kto tego ma dokonać - opiekun, czy koniecznie dyrektor zakładu?
____________
Roman

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:cktl4m$614$1@inews.gazeta.pl...

> Czy taki obowiązek wynika z przepisów:
> a/ w ogóle?
> b/ jeśli tak, czy musi to być zawiadomienie natychmiastowe?
> c/ czy musi to być zawiadomienie pisemne?
> d/ kto tego ma dokonać - opiekun, czy koniecznie dyrektor zakładu?

O wszczęciu postępowania powiadomi organ procesowy prowadzący. Nie chce mi
się szukać z czego to wynika, ale bodaj z ustawy o postępowaniu w sprawach
nieletnich. Nie spotkałem się z przepisem nakazującym czynić to innemu
zawiadamiającemu. W tym wypadku opiekun jest po prostu osobą trzecią, być
może nawet pokrzywdzoną. Gdyby istniał obowiązek powiadomienia rodziców z
jego strony, to w praktyce miał by go każdy zawiadamiający. Czyli również
osoby trzecie, które mogą nawet nie znać danych personalnych sprawcy, co
było by oczywiście bzdurą.

do góry

Pracuje w Pogotowiu Opiekunczym, jesli maloletni popelni czyn karalny,
powiadamiamy tylko policje, zwyczajowo jest przyjete, jesli rodzice
interesuja sie dzieckiem to do nich dzwonimy, natomiast nie jest to
naszym obowiazkiem.
Pozdrawiam
Ania









Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Roman G." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
> wiadomości news:cktl4m$614$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>>Czy taki obowiązek wynika z przepisów:
>>a/ w ogóle?
>>b/ jeśli tak, czy musi to być zawiadomienie natychmiastowe?
>>c/ czy musi to być zawiadomienie pisemne?
>>d/ kto tego ma dokonać - opiekun, czy koniecznie dyrektor zakładu?
>
>
> O wszczęciu postępowania powiadomi organ procesowy prowadzący. Nie chce mi
> się szukać z czego to wynika, ale bodaj z ustawy o postępowaniu w sprawach
> nieletnich. Nie spotkałem się z przepisem nakazującym czynić to innemu
> zawiadamiającemu. W tym wypadku opiekun jest po prostu osobą trzecią, być
> może nawet pokrzywdzoną. Gdyby istniał obowiązek powiadomienia rodziców z
> jego strony, to w praktyce miał by go każdy zawiadamiający. Czyli również
> osoby trzecie, które mogą nawet nie znać danych personalnych sprawcy, co
> było by oczywiście bzdurą.
>

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):

> W tym wypadku opiekun jest po prostu osobą trzecią, być może nawet
> pokrzywdzoną. Gdyby istniał obowiązek powiadomienia rodziców z jego
> strony, to w praktyce miał by go każdy zawiadamiający. Czyli również
> osoby trzecie, które mogą nawet nie znać danych personalnych sprawcy, co
> było by oczywiście bzdurą.

Rodzice argumentują, że oddali dziecko pod opiekę i nie wyobrażają sobie,
aby zawiadomić Policję, a nie zawiadomić ich. Wobec dyrektora placówki
wszczęto postępowanie dyscyplinarne za "niedocenianie roli rodziców w
procesie wychowania".
____________
Roman

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Roman G. wrote:

> Rodzice argumentują, że oddali dziecko pod opiekę i nie wyobrażają sobie,
> aby zawiadomić Policję, a nie zawiadomić ich. Wobec dyrektora placówki
> wszczęto postępowanie dyscyplinarne za "niedocenianie roli rodziców w
> procesie wychowania".

Szczerze powiedziawszy ja się tym rodzicom nie dziwię. Dyro wykazał się
pewną bezmyślnością nie informując rodziców rownolegle z policją.

do góry

Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):

> Szczerze powiedziawszy ja się tym rodzicom nie dziwię. Dyro wykazał się
> pewną bezmyślnością nie informując rodziców rownolegle z policją.

Rodzice zostali ustnie poinformowani przez opiekuna, że sprawa zostanie
skierowana na Policję.
Zarzut jest taki, że to powiadomienie było nieoficjalne i że nie dokonał
tego dyrektor szkoły przysanatoryjnej, na której terenie uczeń popełnił czyn
karalny.

RG

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Roman G. wrote:

> Rodzice zostali ustnie poinformowani przez opiekuna, że sprawa zostanie
> skierowana na Policję.
> Zarzut jest taki, że to powiadomienie było nieoficjalne i że nie dokonał
> tego dyrektor szkoły przysanatoryjnej, na której terenie uczeń popełnił czyn
> karalny.

A, to przepraszam :)

do góry

Użytkownik "Roman G." <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ckvra9$28b$1@inews.gazeta.pl...

> Rodzice argumentują, że oddali dziecko pod opiekę i nie wyobrażają sobie,
> aby zawiadomić Policję, a nie zawiadomić ich. Wobec dyrektora placówki
> wszczęto postępowanie dyscyplinarne za "niedocenianie roli rodziców w
> procesie wychowania".

A, to jest gdzieś zabronione? Wszczynać, to można wiele rzeczy. Czy z
jakiegoś aktu, zarządzenia obowiązującego w chwili zdarzenia wynikał ów
obowiązek?

do góry

Użytkownik "Roman G." <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ckvvrq$mgh$1@inews.gazeta.pl...

> Rodzice zostali ustnie poinformowani przez opiekuna, że sprawa zostanie
> skierowana na Policję.
> Zarzut jest taki, że to powiadomienie było nieoficjalne i że nie dokonał
> tego dyrektor szkoły przysanatoryjnej, na której terenie uczeń popełnił
czyn
> karalny.

Przesłuchać w charakterze świadka informującego albo niech notatkę sporządzi
i po kłopocie. Skoro żaden akt prawny nie normuje sposobu powiadomienia, to
mogli równie dobrze pocztówkę wysłać.

do góry

Użytkownik "Roman G." <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ckvra9$28b$1@inews.gazeta.pl...

> Rodzice argumentują, że oddali dziecko pod opiekę

Najczęściej dziecko jest im zabierane.

Pzdr
Leszek

do góry