eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKodeks drogowy.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2005-08-26 11:32:43
    Temat: Kodeks drogowy.
    Od: s...@p...onet.pl

    Mam takie pytanie do znawców prawa drogowego: co oznacza znak zakazu
    wyprzedzania w mieście na dwu pasmowej drodze? Przeciez mam prawo wybrać pas
    ruchu taki jaki mi pasuje, a szybkość ruchu na danym pasie może wynikać z
    różnych czynników (np. natężenia ruchu na danym pasie itp.). Jeśli ruch jednym
    pasem będzie szybszy to wyprzedze samochody na pasie sąsiednim. Znak zakazu
    wyprzedzania moim zdaniem w takich miejscach nie ma sensu. Dlaczego jednak w
    miastach się z tym spotykam? Pytam, bo nie chcę kiedyś za niewiedzę zarobić
    mandatu.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2005-08-26 12:15:49
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:254b.0000060d.430efdda@newsgate.onet.pl...

    Odpowiedź znajdziesz analizując kodeksową definicję wyprzedzania. Jest
    to przejeżdżanie obok poruszającego się w tym samym kierunku pojazdu.
    A zatem możesz jechać sobie tym innym pasem, byle nie szybciej, niż Ci
    na innych pasach. W praktyce jeśli na obydwu pasach są kolumny
    samochodów, to zachowanie tego jest niemożliwe faktycznie, a strajk
    włoski polegający na ścisłym jego przestrzeganiu spowoduje niemożliwy
    do rozładowania korek, jeśli gdziekolwiek na końcu pasy te się
    zbiegają.


  • 3. Data: 2005-08-26 12:25:07
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: "Voytek" <w...@g...nl>


    Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:254b.0000060d.430efdda@newsgate.onet.pl...
    > Mam takie pytanie do znawców prawa drogowego: co oznacza znak zakazu
    > wyprzedzania w mieście na dwu pasmowej drodze? Przeciez mam prawo wybrać
    pas
    > ruchu taki jaki mi pasuje, a szybkość ruchu na danym pasie może wynikać z
    > różnych czynników (np. natężenia ruchu na danym pasie itp.). Jeśli ruch
    jednym
    > pasem będzie szybszy to wyprzedze samochody na pasie sąsiednim. Znak
    zakazu
    > wyprzedzania moim zdaniem w takich miejscach nie ma sensu. Dlaczego jednak
    w
    > miastach się z tym spotykam? Pytam, bo nie chcę kiedyś za niewiedzę
    zarobić
    > mandatu.

    Najprościej będzie jeśli poczytasz KD.
    Może być i dziesięć pasów w jednym kierunku ruchu i jeśli będzie tam zakaz
    wyprzedzania to złamanie tego zakazu jest wykroczeniem niezależnie od
    warunków/natężenia ruchu panujących na drodze.
    Pozdrawiam
    Wojtek



  • 4. Data: 2005-08-26 13:22:34
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: "Arkady" <a...@...stopce>

    Użytkownik "Voytek" <w...@g...nl> napisał w wiadomości
    news:den1ek$e0f$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:254b.0000060d.430efdda@newsgate.onet.pl...
    >> Mam takie pytanie do znawców prawa drogowego: co oznacza znak zakazu
    >> wyprzedzania w mieście na dwu pasmowej drodze? Przeciez mam prawo wybrać
    > pas
    >> ruchu taki jaki mi pasuje, a szybkość ruchu na danym pasie może wynikać z
    >> różnych czynników (np. natężenia ruchu na danym pasie itp.). Jeśli ruch
    > jednym
    >> pasem będzie szybszy to wyprzedze samochody na pasie sąsiednim. Znak
    > zakazu
    >> wyprzedzania moim zdaniem w takich miejscach nie ma sensu. Dlaczego
    >> jednak
    > w
    >> miastach się z tym spotykam? Pytam, bo nie chcę kiedyś za niewiedzę
    > zarobić
    >> mandatu.
    > Najprościej będzie jeśli poczytasz KD.
    > Może być i dziesięć pasów w jednym kierunku ruchu i jeśli będzie tam zakaz
    > wyprzedzania to złamanie tego zakazu jest wykroczeniem niezależnie od
    > warunków/natężenia ruchu panujących na drodze.
    > Pozdrawiam
    > Wojtek

    A ponadto nie możesz sobie wybierać dowolnego pasa ruchu, tylko możliwie
    wolny z prawej strony.
    Arek



  • 5. Data: 2005-08-26 13:44:49
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: Patryk Sielski <p...@e...pw.edu.pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
    > Odpowiedź znajdziesz analizując kodeksową definicję wyprzedzania. Jest
    > to przejeżdżanie obok poruszającego się w tym samym kierunku pojazdu.
    > A zatem możesz jechać sobie tym innym pasem, byle nie szybciej, niż Ci
    > na innych pasach. W praktyce jeśli na obydwu pasach są kolumny
    > samochodów, to zachowanie tego jest niemożliwe faktycznie, a strajk
    > włoski polegający na ścisłym jego przestrzeganiu spowoduje niemożliwy
    > do rozładowania korek, jeśli gdziekolwiek na końcu pasy te się
    > zbiegają.

    Ha! Robercie, zdziwisz się.

    Dz.U.88.5.40
    1985-08-23zm.Dz.U.88.5.44

    KONWENCJA

    o ruchu drogowym,

    sporządzona w Wiedniu dnia 8 listopada 1968 r.

    Artykuł 11

    Wyprzedzanie i jazda w rzędzie

    5. a) Na jezdniach mających co najmniej dwa pasy ruchu przeznaczone do
    ruchu w kierunku jego jazdy kierujący, w razie potrzeby podjęcia
    nowego manewru wyprzedzania natychmiast lub wkrótce po zajęciu pozycji
    określonej w artykule 10 ustępie 3 niniejszej konwencji, może - dla
    wykonania tego manewru i pod warunkiem upewnienia się, że to nie
    narazi na większe utrudnienie kierujących szybszymi pojazdami jadącymi
    za nim - pozostać na pasie ruchu zajętym przez niego podczas
    pierwszego wyprzedzania.
    6. Jeżeli mają zastosowanie postanowienia ustępu 5 lit. a) niniejszego
    artykułu i natężenie ruchu jest takie, że pojazdy nie tylko zajmują
    całą szerokooeć jezdni przeznaczonej do ruchu w kierunku, w którym się
    poruszają, lecz także jadą z szybkooecią zależną od szybkości
    poprzedzającego pojazdu poruszającego się w danym rzędzie, to:
    a)bez naruszania postanowień ustępu 9 niniejszego artykułu jazda
    pojazdów na jednym pasie ruchu z większą szybkością niż na innym pasie
    nie będzie uważana za wyprzedzanie w rozumieniu niniejszego artykułu;
    ^^^^^^^^^^^^


    A prawo międzynarodowe jest ponad naszym krajowym.

    Nie, żebym na to wpadł - artykuł ten podpowiedział mi Roman
    Mandziejewicz, któremu jeszcze raz dziękuję za ten wspaniały artykuł.

    Ciekaw jestem miny gliniarza, jeśli zostanę zatrzymany na takim
    'wyprzedzaniu'

    --
    -= Patryk Krzysztof Sielski | (602) 643804 | GG: 3189324
    -= Urządzenia i projekty elektroniczne na zamówienie
    -= http://home.elka.pw.edu.pl/~psielski


  • 6. Data: 2005-08-26 13:51:31
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Patryk Sielski napisał(a):

    > A prawo międzynarodowe jest ponad naszym krajowym.
    >
    > Nie, żebym na to wpadł - artykuł ten podpowiedział mi Roman
    > Mandziejewicz, któremu jeszcze raz dziękuję za ten wspaniały artykuł.
    >
    > Ciekaw jestem miny gliniarza, jeśli zostanę zatrzymany na takim
    > 'wyprzedzaniu'

    No wlasnie... jak to jest?
    Nasz PoRD w wielu miejscach rozmija sie z Konwencja i co wtedy?

    Kto jest winny jezeli jeden jechal zgodnie z PoRD, a drugi zgodnie z
    Konwencja?

    Czy nie bedzie tak ze obowiazyje jednak PoRD, natomiast gdzies mozna ten
    PoRD zaskarzyc jako niezgodny z miedzynarodowa konwencja, co z koleji
    powinno w jakis sposob przymusic nasz parlament do dostosowania PoRD do
    wymogow miedzynarodowych, ale jednak do tamtej pory obowiazujacy jest PoRD?


  • 7. Data: 2005-08-26 13:59:13
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: Patryk Sielski <p...@e...pw.edu.pl>

    Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> pisze:
    > No wlasnie... jak to jest?
    > Nasz PoRD w wielu miejscach rozmija sie z Konwencja i co wtedy?
    >
    > Kto jest winny jezeli jeden jechal zgodnie z PoRD, a drugi zgodnie z
    > Konwencja?

    IMHO KW

    możesz podać jakiś przykład rozminięcia się?

    --
    -= Patryk Krzysztof Sielski | (602) 643804 | GG: 3189324
    -= Urządzenia i projekty elektroniczne na zamówienie
    -= http://home.elka.pw.edu.pl/~psielski


  • 8. Data: 2005-08-26 14:14:59
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik wrote:

    > Odpowiedź znajdziesz analizując kodeksową definicję wyprzedzania. Jest
    > to przejeżdżanie obok poruszającego się w tym samym kierunku pojazdu.
    > A zatem możesz jechać sobie tym innym pasem, byle nie szybciej, niż Ci
    > na innych pasach. W praktyce jeśli na obydwu pasach są kolumny
    > samochodów, to zachowanie tego jest niemożliwe faktycznie, a strajk
    > włoski polegający na ścisłym jego przestrzeganiu spowoduje niemożliwy
    > do rozładowania korek, jeśli gdziekolwiek na końcu pasy te się
    > zbiegają.

    I dlatego ktoś uwzględnił taką sytuację w przepisach i uznał, że jak
    jadą sobie dwa sznury pojazdów dwoma pasami obok siebie, to wyprzedzania
    nie ma (musiałbym poszukać konkretnego zapisu... choć chyba już ktoś
    zacytował :) )

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 9. Data: 2005-08-26 14:21:14
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: badzio <b...@n...epf.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > I dlatego ktoś uwzględnił taką sytuację w przepisach i uznał, że jak
    > jadą sobie dwa sznury pojazdów dwoma pasami obok siebie, to wyprzedzania
    > nie ma (musiałbym poszukać konkretnego zapisu... choć chyba już ktoś
    > zacytował :) )
    Hmm... ostatnio w motorze byla przytoczona historia - miasto,
    dwupasmowka, przejscie... prawym pasem jedzie bus/autobus, lewym
    osobowy, autobus kapke przed osobowka, ale predkosc zblizona... autobus
    zwalnia przed przed przejsciem, hamuje... osobowy jedzie z niezmieniona
    predkoscia, mija autobus (ktory sie zatrzymal) tuz przed przejsciem,
    potraca pieszego, ktory wszedl na przejscie (z jego powodu autobus
    zwalnial, kierowca go nie widzial). Policja + sad uznali ze kierowca
    samochodu osobowego nie zareagowal na zmniejszenie predkosci przez
    autobus i przez to stal sie wyprzedzajacym zatem jest winny potracenia

    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 10. Data: 2005-08-26 14:25:11
    Temat: Re: Kodeks drogowy.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    badzio wrote:

    > predkoscia, mija autobus (ktory sie zatrzymal) tuz przed przejsciem,
    > potraca pieszego, ktory wszedl na przejscie (z jego powodu autobus
    > zwalnial, kierowca go nie widzial). Policja + sad uznali ze kierowca
    > samochodu osobowego nie zareagowal na zmniejszenie predkosci przez
    > autobus i przez to stal sie wyprzedzajacym zatem jest winny potracenia

    Skoro było tyle miejsca, że pieszy przechodził, to już trudno mówić o
    ciągłym sznurze pojazdów, czyż nie?

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1