-
1. Data: 2002-03-25 07:21:41
Temat: Rozwód-ważne pytanie
Od: "monadapr" <m...@w...pl>
Witam Szanownych Grupowiczów :-)
Korzystając z uprzejmości kolegi komputerowca, chciałabym zadać Wam pytanie.
Chcemy rozwieść się z mężem po 7 latach małżeństwa, nie mamy dzieci, nasz "m
ajątek" to tylko mieszkanie kupione przeze mnie przed ślubem. Oboje chcemy ż
eby nasz rozwód był kulturalny (bez orzekania o winie) i nie ma między nami
żadnych kwestii spornych, co do majątku itp.
Problem jest taki:
Mąż powiedział że w każdej chwili może otrzymać telefon i wyjedzie na inny k
ontynent-nie będzie z nim absolutnie ŻADNEGO kontaktu. W związku z tym chcia
łby być w porządku wobec mnie i załatwić wszelkie sprawy prawne przed, ponie
waż później nie będzie miał już możliwości.
Pytania:
Czy sąd może dać nam rozwód bez obecności męża?
Kto kogo ma "pozwać o rozwód" skoro jest to nasza WSPÓLNA decyzja?
Chcemy to rozwiązać jak najszybciej, bez żadnych rozpraw pojednawczych itp,
ile czasu może upłynąć od złożenia pozwu do wydania rozwodu?
Szperałam w listach dyskusyjnych i www, ale zwracam się do Was ponieważ inte
resują mnie odpowiedzi na te konkretnie pytania. Przepraszam że zawracam Wam
głowę, ale bardzo liczę na Waszą pomoc. Proszę ew. odpowiedzi na grupę lub
e-mail mojego kolegi: m...@w...pl
Serdecznie Pozdrawiam: Dorota
-
2. Data: 2002-03-25 09:07:52
Temat: Re: Rozwód-ważne pytanie
Od: "Sandra" <d...@w...pl.pl.invalid>
Użytkownik "monadapr" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a7min4$54g$1@news.onet.pl...
> Witam Szanownych Grupowiczów :-)
> Korzystając z uprzejmości kolegi komputerowca, chciałabym zadać Wam
pytanie.
> Chcemy rozwieść się z mężem po 7 latach małżeństwa, nie mamy dzieci, nasz
"m
> ajątek" to tylko mieszkanie kupione przeze mnie przed ślubem. Oboje chcemy
ż
> eby nasz rozwód był kulturalny (bez orzekania o winie) i nie ma między
nami
> żadnych kwestii spornych, co do majątku itp.
> Problem jest taki:
> Mąż powiedział że w każdej chwili może otrzymać telefon i wyjedzie na inny
k
> ontynent-nie będzie z nim absolutnie ŻADNEGO kontaktu. W związku z tym
chcia
> łby być w porządku wobec mnie i załatwić wszelkie sprawy prawne przed,
ponie
> waż później nie będzie miał już możliwości.
> Pytania:
> Czy sąd może dać nam rozwód bez obecności męża?
> gdy ustanowi pełnomocnika w swojej sprawie
> Kto kogo ma "pozwać o rozwód" skoro jest to nasza WSPÓLNA decyzja?
>>> zależy ,które z Was złoży pozew jak ty pozywasz męża jak on to pozywa
Ciebie / tu w tym przypadku ty męża
> Chcemy to rozwiązać jak najszybciej, bez żadnych rozpraw pojednawczych
itp,
>> nie ma takiej możliwości
> ile czasu może upłynąć od złożenia pozwu do wydania rozwodu?
> > na to pytanie nie dostaniesz odp.
> Szperałam w listach dyskusyjnych i www, ale zwracam się do Was ponieważ
inte
> resują mnie odpowiedzi na te konkretnie pytania. Przepraszam że zawracam
Wam
> głowę, ale bardzo liczę na Waszą pomoc. Proszę ew. odpowiedzi na grupę lub
> e-mail mojego kolegi: m...@w...pl
> Serdecznie Pozdrawiam: Dorota
>
>
>
-
3. Data: 2002-03-25 09:44:15
Temat: Re: Rozwód-ważne pytanie
Od: "mikrus" <m...@s...pl>
Użytkownik "monadapr" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a7min4$54g$1@news.onet.pl...
(ciach)
> Pytania:
> Czy sąd może dać nam rozwód bez obecności męża?
Tak, ale rowlecze to się jescze bardziej czasowo (powołanie kuratora)
> Kto kogo ma "pozwać o rozwód" skoro jest to nasza WSPÓLNA decyzja?
Pozew nie może być wspólny. Musi być strona "pozwany" i strona "powód".
Decyzję o rozwiązaniu małżeństwa podejmuje sąd, a nie WY (pamiętajcie o tym
na sprawach, bo sędziowie są niesłychanie wrażliwi na swoim punkcie.)
W Waszym przypadku "kto kogo ma pozwać" radzę wyłonić w trybie losowania,
jako że ktoś musi przyjąć rolę... kozła ofiarnego.
> Chcemy to rozwiązać jak najszybciej, bez żadnych rozpraw pojednawczych
itp,
> ile czasu może upłynąć od złożenia pozwu do wydania rozwodu?
Rozprawa pojednawcza musi się odbyć, to wymóg formalny, ale nie ma co się
tym przejmować, bo to lipa i w praktyce sąd przyjmuje oświadczenia od stron
w zakresie woli rozwodu w ciagu kolku minut.
Radzę po wyłnieniu kto będzie pozwanym a kto powodem wystąpić o rozwód bez
przekania o winie. Aczkolwiek musicie przekonać sąd, że Wasz rozpad
małżeństwa jest zupełny i trwały i trudno jest to udowodnić nie przypisując
winy drugiej stronie.
Jak nie ma dzieci i nie będziecie wnioskować o podział majatku to przy
zgodnym stanowisku stron wszystko przebiegnie szybko i bezboleśnie.
m.
-
4. Data: 2002-03-25 10:31:20
Temat: Re: Rozwód-ważne pytanie
Od: "Sandra" <d...@w...pl.pl.invalid>
> cd. mojej wypowiedzi jest możliwość najszybszego rozwiązania bez udziału
kuratora ... W obrocie zagranicznym przez konsulaty . Mąż podaje swój adres
gdzie będzie przebywał , ustanawia pełnomocnika w Polsce czyli adw.
> Jednak chociaż raz Sąd musi go przesłuchać na okoliczność sprawy . A
później to czyta formalność ... Kuratorzy niechętnie biorą sobie to na głowe
w trybie szybkim ... w niektórych wypadach Sądy już miały problemy ,
uchylające wydane wyroki ... i faktycznie jest to w czasie odległy wynik .
>> tak więc jak go wysłucha możecie problem mieć z głowy . Reszte zrobi za
niego pełnomocnik skoro to taki pilny wyjazd ...
Sandra
-
5. Data: 2002-03-25 14:08:43
Temat: Re: Rozwód-ważne pytanie
Od: "Gwidon S. Naskrent" <n...@s...pl>
On Mon, 25 Mar 2002, monadapr wrote:
> Mąż powiedział że w każdej chwili może otrzymać telefon i wyjedzie na inny k
> ontynent-nie będzie z nim absolutnie ŻADNEGO kontaktu. W związku z tym chcia
> łby być w porządku wobec mnie i załatwić wszelkie sprawy prawne przed, ponie
> waż później nie będzie miał już możliwości.
A kurator?
> Pytania:
> Czy sąd może dać nam rozwód bez obecności męża?
Oczywiście.
> Kto kogo ma "pozwać o rozwód" skoro jest to nasza WSPÓLNA decyzja?
Obojętnie, komu wygodniej.
> Chcemy to rozwiązać jak najszybciej, bez żadnych rozpraw pojednawczych itp,
> ile czasu może upłynąć od złożenia pozwu do wydania rozwodu?
Nie mam pojęcia - zależy od sądu.
--
Gwidon S. Naskrent (n...@s...pl)
-
6. Data: 2002-03-25 14:25:16
Temat: Re: Rozwód-ważne pytanie
Od: "Ela" <e...@w...pl>
Jestem właśnie po takim szybkim rozwodzie, bez orzekania o winie. Pozew
bodajże pod koniec sierpnia złożył były mąż - wypadło na niego, bo ja nie
zdążyłam przed wyjazdem na wakacje. I dzięki Bogu....Okazało się bowiem - o
czym obydwoje nie wiedzieliśmy - że sędzia zadaje najpierw pytania temu, kto
złożył pozew. Wydawać by się mogło, że to prosta sprawa, ale uwierz mi , że
jest to okropna sytuacja, język zaczyna się plątać, pustka w głowie (
zwłaszcza, że sędzia co chwilę przerywa Ci wątek, aby podyktować pani przy
komputerze, co ma pisać...). Ja też słyszałam, że pierwsza sprawa, zwana
pojednawczą, to czysta formalność, ale nic z tego - sędzia okazał się
niezwykle dociekliwy i uparcie chciał znać szczegóły. Z drugiej zaś strony
jego ton głosu wskazywał, że jest znudzony kolejną tego typu sprawą - miałam
wrażenie, że ledwo powstrzymywał się przed dłubaniem w nosie...Musisz dobrze
przemyśleć, co mówić - oskarżać się wzajemnie możecie niezbyt mocno, bo
przecież jest to sprawa bez orzekania o winie. Ważne są takie stwierdzenia,
jak wygaśnięcie uczuć, czyli brak więzi emocjonalnej, fizycznej i
psychicznej - czyli nic już was nie łączy, jesteście bez dzieci i jesteście
na tyle młodzi, że macie nadzieję na powtórne ułożenie sobie życia. A może
któreś z Was już wcześniej się wyprowadzało, ale postanowiliście ratować
związek - będzie to dowód na to, że wasza decyzja nie jest wymysłem, jest
głęboko przemyślana.
Czyli pierwsza rozprawa - nasza - odbyła się we wrześniu, druga na początku
października i pod koniec października wyrok się uprawomocnił i było po
wszystkim. Na drugiej rozprawie sędzia pyta niemalże o to samo, o co pytał
na pierwszej rozprawie. Z tym, że na pierwszej rozprawie był jeden sędzia i
protokolantka, na drugiej zaś troje sędziów i protokolantka.
Ja bardzo chciałam rozwodu, ale na drugiej rozprawie podczas udzielania
odpowiedzi tak się rozpłakałam, że przez jakiś czas ani mówić, ani uspokoić
się nie mogłam. Ale ja jestem beksa niesamowita...
Przygotuj się ma pytania o datę ślubu , miejsce pracy, zarobki, majątek 9 i
wycena majątku...To takie wstępne, ogólne pytania. A potem już drążenie
sprawy, o którym tak obszernie napisałam powyżej...
Powodzenia - Ela
Użytkownik "mikrus" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:a7mrh4$glj$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "monadapr" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:a7min4$54g$1@news.onet.pl...
> (ciach)
> > Pytania:
> > Czy sąd może dać nam rozwód bez obecności męża?
> Tak, ale rowlecze to się jescze bardziej czasowo (powołanie kuratora)
>
> > Kto kogo ma "pozwać o rozwód" skoro jest to nasza WSPÓLNA decyzja?
> Pozew nie może być wspólny. Musi być strona "pozwany" i strona "powód".
> Decyzję o rozwiązaniu małżeństwa podejmuje sąd, a nie WY (pamiętajcie o
tym
> na sprawach, bo sędziowie są niesłychanie wrażliwi na swoim punkcie.)
> W Waszym przypadku "kto kogo ma pozwać" radzę wyłonić w trybie losowania,
> jako że ktoś musi przyjąć rolę... kozła ofiarnego.
>
> > Chcemy to rozwiązać jak najszybciej, bez żadnych rozpraw pojednawczych
> itp,
> > ile czasu może upłynąć od złożenia pozwu do wydania rozwodu?
>
> Rozprawa pojednawcza musi się odbyć, to wymóg formalny, ale nie ma co się
> tym przejmować, bo to lipa i w praktyce sąd przyjmuje oświadczenia od
stron
> w zakresie woli rozwodu w ciagu kolku minut.
> Radzę po wyłnieniu kto będzie pozwanym a kto powodem wystąpić o rozwód bez
> przekania o winie. Aczkolwiek musicie przekonać sąd, że Wasz rozpad
> małżeństwa jest zupełny i trwały i trudno jest to udowodnić nie
przypisując
> winy drugiej stronie.
> Jak nie ma dzieci i nie będziecie wnioskować o podział majatku to przy
> zgodnym stanowisku stron wszystko przebiegnie szybko i bezboleśnie.
> m.
>
>
-
7. Data: 2002-03-25 15:18:27
Temat: KUPIE
Od: "Tomasz" <t...@p...onet.pl>
Podrecznik do prawa spadkowego.
t...@p...onet.pl
T.