-
1. Data: 2008-04-02 10:47:49
Temat: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Jest sobie droga, wijąca się malowniczo zakrętami, takimi nie za ostrymi,
nie za łagodnymi. W sam raz do testowania zakrętów przy sporej
szybkości. Jest tylko jeden szkopuł: mieszkam przy niej. ;(
Jest ograniczenie do 40, tyle to tam nikt nie jedzie. Wszyscy jeżdżą 70-80,
a co weselsze chopaki w calibrach i innych golfach - spokojnie powyżej 100.
Wyjazd z działki mam tuż za ostrym zakrętem, po jego wewnętrznej stronie,
a w dodatku sąsiad ma na tym zakręcie stary dom, ze starym murowanym
płotem sięgającym do krawędzi jezdni. Nie widać zatem niczego. Wypada
się zza zakrętu i po 20 metrach jest moja brama. Na dodatek naprzeciwko
bramy jest wielkie drzewo w skraju jezdni. Jest naprawdę wąsko, autobus z
samochodem większym od Seicento mijają się pomalutku na grubość lakieru.
Co nie przeszkadza wszystkim grzać tam 80-100km/h.
No i właśnie - wyjazd z mojej posesji przypomina rosyjską ruletkę - bez
cienia ironii. Na działce nie da się zawrócić, muszę albo wjechać, albo
wyjechać tyłem. I jedno i drugie to po prostu ślepy los. Włącza się
wsteczny i... jedzie. Tylko się człowiek modli, żeby ten, kto zaraz
wypadnie zza zakrętu, jechał mniej niż 100 i miał dobre hamulce. Jak
dotąd się udawało. Niestety samochodów jest coraz więcej i jeżdżą coraz
szybciej. W czasach Polonezów i maluszków jakoś ludzie mniej wigoru mieli.
Niestety mam wrażenie, że wykorzystałem już wszystkie zapasowe życia,
miałem już kilka takich sytuacji, że... Dzisiaj poszło ostatnie życie -
postanowiłem wjechać tyłem, więc zatrzymałem się nieco za bramą. Zanim
wrzuciłem wsteczny spojrzałem w lusterko i widze, że zza zakrętu wypada
Żuk, jechał prawie na dwóch kołach w tym zakręcie, musiał zdrowo grzać ;)
Widział, że nie wyhamuje, więc postanowił mnie ominąć. Niestety, z
naprzeciwka jechał Nissan Navaro. Jakoś wyhamowali i nawet żaden nie
uderzył w to drzewo w skraju jezdni. Autobus MZK jadący za Żukiem też
jakoś zatrzymał się tuż za moim zderzakiem ;)
Gdyby jeździli z przepisowym ograniczeniem, to można by choćby i nogami
zahamować. Ale tutaj 40km/h nie jedzie NIKT. Po prostu jesteśmy w Polsce.
No i teraz pytanie, co tu zrobić. Policja obiecała 'wzmóc kontrole
prędkości' na tej ulicy - tak jak nigdy nie widziałem tu suszarki, tak nie
widzę teraz. W desperacji zacząłem już kombinować nad progami
zwalniającymi, ale z tego co widzę, jest parę przeszkód formalnych w tym
kierunku. Poza tym jest to główna i jedyna droga dojazdowa do dużej willowej
dzielnicy - zbyt wielu prominentów tu mieszka, żebym mógł śnić o progach.
Co jeszcze mogę zrobić? Bo chyba już tylko pozostało kupić jakieś działko
przeciwpancerne i likwidować tych najszybciej jadących idiotów, może
reszcie się włączy myślenie przy tej okazji...
--
Samotnik
-
2. Data: 2008-04-02 10:49:51
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: c...@c...com
On 2 Kwi, 12:47, Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl> wrote:
Ciach!!
Kup w Zuradzie parę obudów i zamontuj ;P
Pozdro !!
-
3. Data: 2008-04-02 10:53:38
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> No i teraz pytanie, co tu zrobić. Policja obiecała 'wzmóc kontrole
> prędkości' na tej ulicy
Może napisz do gminy żeby zainstalowano próg zwalniający? A jak nie pomoże
to... kup zdezelowany traktor i parę razy wyjedź komuś pod koła ;-))))
-
4. Data: 2008-04-02 10:58:43
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Cavallino" <k...@...pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:
> No i właśnie - wyjazd z mojej posesji przypomina rosyjską ruletkę - bez
> cienia ironii. Na działce nie da się zawrócić, muszę albo wjechać, albo
> wyjechać tyłem.
No to musiałbyś coś zrobić, żeby jednak się dało zawrócić na działce.
To jedyne co zależy od Ciebie.
Względnie cofnąć płot o kilka metrów, tak żebyś mógł sobie manewrować z
wjazdami do bramy już na poboczu, a nie na drodze.
-
5. Data: 2008-04-02 11:07:11
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>
Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl> pisze:
> Jest sobie droga, wijąca się malowniczo zakrętami, takimi nie za ostrymi,
> nie za łagodnymi. W sam raz do testowania zakrętów przy sporej
> szybkości. Jest tylko jeden szkopuł: mieszkam przy niej. ;(
>
> Jest ograniczenie do 40, tyle to tam nikt nie jedzie. Wszyscy jeżdżą 70-80,
> a co weselsze chopaki w calibrach i innych golfach - spokojnie powyżej 100.
> Wyjazd z działki mam tuż za ostrym zakrętem, po jego wewnętrznej stronie,
> a w dodatku sąsiad ma na tym zakręcie stary dom, ze starym murowanym
> płotem sięgającym do krawędzi jezdni. Nie widać zatem niczego. Wypada
> się zza zakrętu i po 20 metrach jest moja brama. Na dodatek naprzeciwko
> bramy jest wielkie drzewo w skraju jezdni. Jest naprawdę wąsko, autobus z
> samochodem większym od Seicento mijają się pomalutku na grubość lakieru.
> Co nie przeszkadza wszystkim grzać tam 80-100km/h.
>
> No i właśnie - wyjazd z mojej posesji przypomina rosyjską ruletkę - bez
> cienia ironii. Na działce nie da się zawrócić, muszę albo wjechać, albo
> wyjechać tyłem. I jedno i drugie to po prostu ślepy los. Włącza się
> wsteczny i... jedzie. Tylko się człowiek modli, żeby ten, kto zaraz
> wypadnie zza zakrętu, jechał mniej niż 100 i miał dobre hamulce. Jak
> dotąd się udawało. Niestety samochodów jest coraz więcej i jeżdżą coraz
> szybciej. W czasach Polonezów i maluszków jakoś ludzie mniej wigoru mieli.
>
> Niestety mam wrażenie, że wykorzystałem już wszystkie zapasowe życia,
> miałem już kilka takich sytuacji, że... Dzisiaj poszło ostatnie życie -
> postanowiłem wjechać tyłem, więc zatrzymałem się nieco za bramą. Zanim
> wrzuciłem wsteczny spojrzałem w lusterko i widze, że zza zakrętu wypada
> Żuk, jechał prawie na dwóch kołach w tym zakręcie, musiał zdrowo grzać ;)
> Widział, że nie wyhamuje, więc postanowił mnie ominąć. Niestety, z
> naprzeciwka jechał Nissan Navaro. Jakoś wyhamowali i nawet żaden nie
> uderzył w to drzewo w skraju jezdni. Autobus MZK jadący za Żukiem też
> jakoś zatrzymał się tuż za moim zderzakiem ;)
>
> Gdyby jeździli z przepisowym ograniczeniem, to można by choćby i nogami
> zahamować. Ale tutaj 40km/h nie jedzie NIKT. Po prostu jesteśmy w Polsce.
>
> No i teraz pytanie, co tu zrobić. Policja obiecała 'wzmóc kontrole
> prędkości' na tej ulicy - tak jak nigdy nie widziałem tu suszarki, tak nie
> widzę teraz. W desperacji zacząłem już kombinować nad progami
> zwalniającymi, ale z tego co widzę, jest parę przeszkód formalnych w tym
> kierunku. Poza tym jest to główna i jedyna droga dojazdowa do dużej willowej
> dzielnicy - zbyt wielu prominentów tu mieszka, żebym mógł śnić o progach.
>
> Co jeszcze mogę zrobić? Bo chyba już tylko pozostało kupić jakieś działko
> przeciwpancerne i likwidować tych najszybciej jadących idiotów, może
> reszcie się włączy myślenie przy tej okazji...
Jeśli nie jesteś jedynym "zagrożonym" to może się zrzucicie na radar z
wyświetlaniem zmierzonej szybkości na DUŻYM wyświetlaczu dla zmierzonego?
*Ponoć* ma mieć niezły efekt "psychologiczny" ustawione zaraz za znakiem
ograniczenia szybkości. "Radarek" nie służyłby do wystawiania mandatów -
nie musiałby mieć homologacji co mogłoby obniżyć koszty :-)
A jak nie to może ten traktor albo jakiś *masywny* pojazd opancerzony z
demobilu :-)
--
Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
Łakniesz krwi - bądź pchłą.
-- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)
-
6. Data: 2008-04-02 11:16:34
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Quent" <x...@x...com>
Moze lokalne radio, prasa zainteresuje sie sprawa?
Zwykle np w radio sa jakies audycje interwencyjne, np w Szczecinie jest taki
"czas reakcji" i mase podobnych spraw, ktore do tej pory ciagnely sie
latami, zalatwiaja w mig :-)
Ewentualnie pogadaj z radnym miejskim z Twojego okregu - po to sa. Powinni
miec wyznaczone dyzury w Urzedzie Miejskim.
pozdr.
Q
-
7. Data: 2008-04-02 11:20:44
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Quent" <x...@x...com>
Dodam jeszcze, ze skoro sprawa jest taka powazna, w kocu w gre wchodzi twoje
zdrowie, to warto napisac skarge na wlasciciela drogi do Komisji
Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, ktora dziala przy wojewodzie.
Wg KPA urzedy musza jakos odniesc sie do pisma.
Takie pismo wyslalbym tez do Powiatowego Zarzadu Drog lub Generalnej
Dyrekcji Drog Publicznych... a co!
Pozdr.
Q
-
8. Data: 2008-04-02 11:21:45
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: "Tomi" <t...@t...pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:slrnfv6ovd.eiq.samotnik@localhost.localdomain..
.
>
> Co jeszcze mogę zrobić? Bo chyba już tylko pozostało kupić jakieś działko
> przeciwpancerne i likwidować tych najszybciej jadących idiotów, może
> reszcie się włączy myślenie przy tej okazji...
>
Mysle, ze jest pewien trik, ktory napewno podziala i to chyba calkiem
legalnie. Poogladaj w miescie a jak nie to w internecie domki dla
fotoradarow, chociazby tu: http://tinyurl.com/2e3vol
Kup troche blachy, jakas rure farbe szara pod kolor i kawalek szybki do
zamontowania i zrob takie cos:
http://www.krapkowice.net.pl/UserFiles/Image/429/fot
oradar.jpg Jakbys sie
postaral to bys to z kilku desek zrobil bykle pod kolor bylo niekoniecznie z
ta lampa blyskowa na gorze. Przygotuj znak prostokatny zolty z czarnym
napisem KONTROLA RADAROWA. Jak bedziesz mial caly sprzet to wkop to w nocy
przy ulicy tak zeby z daleka juz bylo widac. W nocy bedziesz mial szanse ze
sie info o trefnym radarze za szybko nie rozejdzie - sasiad napewno tez
zrozumie i sie zadeklaruje do wspolpracy a na dwoch chlopa to szybko to
wkopiecie. Znak ustaw jakis kawalek wczesniej za poboczem czy gdzies na
trawce - nikomu nie powinien przeszkadzac bo teren pewnie wasz prywatny.
No i podsumowujac masz ostrzezenie o kontroli, masz domek dla ptakow - kazdy
kto to zobaczy odruchowo zwolni bo nie bedzie wiedzial czy ptaszek w srodku
nie siedzi. Roboty moze troche jest, ale jak lubisz majsterkwac to chyba nie
jest zbyt trudne zeby taka puszke na slupie zbudowac :)
Pozdrawiam Tomasz
-
9. Data: 2008-04-02 11:23:09
Temat: Re: Jak wymusi? ni?sz? pr?dko?? na drodze
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 02.04.2008 Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl> napisał/a:
> Je?li nie jeste? jedynym "zagro?onym" to mo?e si? zrzucicie na radar z
> wy?wietlaniem zmierzonej szybko?ci na DU?YM wy?wietlaczu dla zmierzonego?
Jest jeszcze kilku, ale u mnie jest najgorzej. Między zakrętem a mną jest
jeszcze sąsiad. Ma jeszcze gorszą sytuację, ale wybudował się później,
kiedy problem był już namacalny (mój dom jest z czasów, kiedy tu jeździł
jeden samochód na kwadrans) i zrobił sobie miejsce do zawracania na
działce. Wyjeżdża zatem przodem, w prawo, zawsze strzelając ze sprzęgła -
tylko wtedy ma jakiekolwiek szanse. ;) No i zawsze z otwartą szybą,
słuchając, czy nie słyszy ryku silnika za zakrętem ;) (serio)
Ale poza nim i mną reszta ma szczęście mieszkać przy zakrętach o lepszej
sytuacji jeśli chodzi o pobocza, promień i widoczność. Też narzekają, ale
nie na tyle, żeby chciało im się coś z tym robić. Zatem w zasadzie jestem
skazany na siebie, z ewentualnym wsparciem sąsiada.
> A jak nie to mo?e ten traktor albo jaki? *masywny* pojazd opancerzony z
> demobilu :-)
Ale to będzie moja wina, bo niestety jak wyjeżdżam z bramy, to 'na legalu'
są ci speedujący... No chyba, że po prostu postawię ten traktor tuż za
zakrętem i będę korzystał z niego jako tarczy ochronnej ;)
Przychodzą mi w desperacji różne pomysły do głowy, aż się boję o nich
myśleć, np. celowe uszkodzenie nawierzchni jezdni... Cholera, czy w tym
kraju naprawdę człowiek w obawie o swoje dupsko musi się do takiej
desperacji posuwać?
--
Samotnik
-
10. Data: 2008-04-02 11:26:22
Temat: Re: Jak wymusić niższą prędkość na drodze
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 02 Apr 2008 13:07:11 +0200, Andrzej Adam Filip wrote:
>Jeśli nie jesteś jedynym "zagrożonym" to może się zrzucicie na radar z
>wyświetlaniem zmierzonej szybkości na DUŻYM wyświetlaczu dla zmierzonego?
>
>*Ponoć* ma mieć niezły efekt "psychologiczny" ustawione zaraz za znakiem
>ograniczenia szybkości. "Radarek" nie służyłby do wystawiania mandatów -
>nie musiałby mieć homologacji co mogłoby obniżyć koszty :-)
Jakby co to w sferze dzialajacego prototypu jest konstrukcja
bezradarowa wyswietlajaca nie tylko [orientacyjna] predkosc
ale tez numer rejestracyjny pojazdu [rozpoznany z obrazu kamery].
To dopiero jest efekt dyscyplinujacy :-)
Raczej za drogie na prywatna kieszen .. ale zycie ponoc bezcenne :-)
A na razie to raczej gmine/zarzad drog/gazety molestowac i niech
lustro postawia.
Ewentualnie pudlo ustawic, tablice "Fotoradar", i zglosic do
POI :-)
>A jak nie to może ten traktor albo jakiś *masywny* pojazd opancerzony z
>demobilu :-)
Metoda zbyt radykalna ... ale jesli sumienie zniesie, to zamowic
traktor z dwiema przyczepami, niech jezdzi w kolko i wyjezdza powoli.
Jak trafia w druga przyczepe to traktorzysta niewinny ..
J.