Witam.

Piszę w imieniu znajomego, który ma następujący problem: był on ofiarą
przestępstwa, winny został skazany.
Jednak ów skazany osobiście, oraz przez znajomych odgrażał się, co to on nie
zrobi, jak wyjdzie na wolność.
Niedługo mija termin odsiadki i znajomy chciałby się dowiedzieć (a mocno się
niepokoi) czy skazany faktycznie,
wychodzi, czy może już wyszedł, a może jeszcze coś nabroił i dostał kolejne
latka. Czy można taką informację
uzyskać drogą formalną? Znajomy był równocześnie oskarżycielem posiłkowym w
procesie, jednak po latach zaginęły
dokumenty i nieznane są sygnatury akt.

Będę wdzięczny za jakąkolwiek podpowiedź, jak można tę sprawę załatwić.

Pozdrawiam

Kamil

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Piszę w imieniu znajomego, który ma następujący problem: był on ofiarą
> przestępstwa, winny został skazany.

Moj kolega mial identyczna sytuacje, i to wlaśnie sad przysłal nie proszony
pouczenie, że poszkodowanej osobie przysługuje taka wiedza o opuszczeniu zakladu
karnego przez taka osobe, ale z tego pisma nie wynikalo wprost, ze wychodzi, byla to
jedynie informacja, że ma sie prawo do uzyskania takiej informacji (trzeba o nia
wystapić do ZK), w pismie byl tez adres zakladu, gdzie odbywal kare ten przestepca.
Tylko co taka wiedza daje? jedynie chyba to, ze człowiek sie denerwuje i tyle..

Wojtek

do góry

Użytkownik "fotech" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:edr2pp$s77$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Tylko co taka wiedza daje? jedynie chyba to, ze człowiek sie denerwuje i
> tyle..

to ze moze sie przygotowac psychicznie i nie tylko, na potencjalne
spotkanie z takim jegomosciem, to ze mozna zatrudnic np prywatnego
detektywa, ktory przynajmniej w pierwszych dniach po wyjsciu bedzie
monitorowal kroki skazanca, itp az do ostatecznosci ;) w zaleznosci jak
bardzo pokrzywdzony sie boi i na ile realne byly grozby skazanego

do góry

Witam

> > Piszę w imieniu znajomego, który ma następujący problem: był on ofiarą
> > przestępstwa, winny został skazany.
>
> Moj kolega mial identyczna sytuacje, i to wlaśnie sad przysłal
> nie proszony pouczenie,
[...]
Mój znajomy też takie pismo pewnie otrzymał, ale jak już wspomniałem, wszelkie
dokumenty na ten temat zaginęły. Teraz problemem jest jak się mimo wszystko
dowiedzieć.
> Tylko co taka wiedza daje? jedynie chyba to, ze człowiek sie denerwuje i tyle..
Dokładnie o to chodzi, o czym pisze w poście poniżej szerszen
> Wojtek

Kamil


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry