Witam!
Dwa lata temu wraz z kuzynką dostałem w spadku kamienicę. Każdy z nas
jest właścicielem połowy. Jako, że ciężko mi się z nią współpracuje,
chcę coś z zrobić z tą sytuacją. Rozważam trzy opcje:

1) podziału majątku i zarządzanie swoją połową,
2) sprzedaż swoich 50 % (obcej osobie, nie kuzynce-kuzynka nie jest
zainteresowana kupnem moich 50%),
3) podział majątku i sprzedaż podzielonej części - mojej połowy.

Mam świadomość, że najprościej byłoby sprzedać swoje 50 % nie dokonując
podziału. Ale
1) gdybym sprzedał swoje 50 % przed upływem 5 lat (zostały jeszcze 3
lata) od nabycia spadku zapłaciłbym coś około 7 % podatku od spadku;
2) nie będzie łatwo sprzedać współudziału, a gdyby udało się sprzedać
to pewnie po niezbyt atrakcyjnej cenie.

Najchętniej bym dokonał podziału majątku. Sęk w tym, że kuzynka jest
temu przeciwna - chce, żeby zostało tak jak jest, tzn. żebyśmy wszystkie
przychody, koszty, radości i smutki związane ze współwłasnością dzielili
na pół.
I tu mam do grupowiczów pytanie. Czy w takim przypadku zostaje mi
droga sądowa czy też istnieje jakiś inny prawny sposób, żeby wymusić
zgodę na podział kamienicy?

Za wszystkie odpowiedzi i porady z góry dziękuję
Pozdrawiam
Rex

do góry

Rex napisał(a):
> Witam!
> Dwa lata temu wraz z kuzynką dostałem w spadku kamienicę. Każdy z nas
> jest właścicielem połowy. Jako, że ciężko mi się z nią współpracuje,
> chcę coś z zrobić z tą sytuacją. Rozważam trzy opcje:
>
> 1) podziału majątku i zarządzanie swoją połową,
> 2) sprzedaż swoich 50 % (obcej osobie, nie kuzynce-kuzynka nie jest
> zainteresowana kupnem moich 50%),
> 3) podział majątku i sprzedaż podzielonej części - mojej połowy.
>
> Mam świadomość, że najprościej byłoby sprzedać swoje 50 % nie dokonując
> podziału. Ale
> 1) gdybym sprzedał swoje 50 % przed upływem 5 lat (zostały jeszcze 3
> lata) od nabycia spadku zapłaciłbym coś około 7 % podatku od spadku;
> 2) nie będzie łatwo sprzedać współudziału, a gdyby udało się sprzedać
> to pewnie po niezbyt atrakcyjnej cenie.
>
> Najchętniej bym dokonał podziału majątku. Sęk w tym, że kuzynka jest
> temu przeciwna - chce, żeby zostało tak jak jest, tzn. żebyśmy wszystkie
> przychody, koszty, radości i smutki związane ze współwłasnością dzielili
> na pół.
> I tu mam do grupowiczów pytanie. Czy w takim przypadku zostaje mi
> droga sądowa czy też istnieje jakiś inny prawny sposób, żeby wymusić
> zgodę na podział kamienicy?

Czy ktoś może coś poradzić?
Z góry dziękuję

Rex

do góry

Rex napisał(a):
>> I tu mam do grupowiczów pytanie. Czy w takim przypadku zostaje mi
>> droga sądowa czy też istnieje jakiś inny prawny sposób, żeby wymusić
>> zgodę na podział kamienicy?
>
>
> Czy ktoś może coś poradzić?

Możliwości są dwie - albo się porozumiecie, albo sprawę podziału załatwi
sąd. Innej nie widzę. Jeśli jest to kamienica, to raczej trudno będzie
całkowicie znieść współwłasność (musiałaby być możliwość utworzenia
dwóch całkowicie odrębnych od siebie części), raczej możliwe będzie
tylko wydzielenie lokali i ich podział - w więc pozostaniecie we
wspólnocie mieszkaniowej (potem możesz oczywiście sprzedać poszczególne
lokale). Sąd może też zarządzić sprzedaż budynku...

KG

do góry