-
1. Data: 2009-12-14 17:22:25
Temat: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: Andrzej Dwojnowski <a...@p...onet.pl>
Kilka tygodni temu przez nieuwage/zmeczenie wyjechalem
z pracy na swiatlach postojowych zamiast normalnych.
(Byl dzien, bylo widno). Nim jakis usluzny kierowca zdazyl
mi zamrugac swiatlami zauwazylem kraweznika (bez
samochodu) machajacego lizakiem. (Bez swiatel jechalem
moze 50 m.)
Zamiast skrecic w bok i pojechac dalej i tyle by mnie
widzieli (w dodatku jechalem nie swoim autem!) podjechalem
pod kraweznika i sie zatrzymalem.
Odmowilem przyjecia mandatu; dostalem teraz wezwanie do
sadu i zastanwiam sie teraz czy isc czy nie isc. Szkoda mi
czasu; poza tym o wymiarze sprawiedliwosci zdanie mam jakie
mam. Czy niepojscie wiaze sie z jakimis konsekwencjami?
A.
-
2. Data: 2009-12-14 17:59:25
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
>Czy niepojscie wiaze sie z jakimis konsekwencjami?
Wezwanie jest obowiązkowe czy nie, masz pouczenie na wezwaniu?
-
3. Data: 2009-12-14 18:29:59
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: Jawi <t...@p...pl>
W dniu 2009-12-14 18:22, Andrzej Dwojnowski pisze:
> Kilka tygodni temu przez nieuwage/zmeczenie wyjechalem
> z pracy na swiatlach postojowych zamiast normalnych.
> (Byl dzien, bylo widno.
Dziwne żebyś jechał w nocy bez świateł. Choć...
Równie dobrze mogłeś rozjechać dzieciaka na ulicy, no cóż każdy bywa
zmęczony, ale usprawiedliwienie to żadne.
> Zamiast skrecic w bok i pojechac dalej i tyle by mnie
> widzieli (w dodatku jechalem nie swoim autem!) podjechalem
> pod kraweznika i sie zatrzymalem.
Oj widzieli by Cię widzieli.
I mogłeś jechać, tym bardziej, że jechałeś nie swoim autem:))))
Z takim podejściem powinieneś moim zdaniem stracić prawko i tyle.
Mój brat postąpił tak jak Ty chciałeś i żałujesz.
30 min po przyjeżdzie do domu zjawił się radiowóz. Co miał zapłacić jako
mandat i tak zapłacił. Ech... szkoda gadać.
Co do sprawy, ja kiedyś nie przyjąłem mandatu, ale miałem uzasadniony
powód. Mandatu nie zapłaciłem. I żeby było smiesznie na policji do
notatki przekazałem, że nie wypieram się wykroczenia tylko usasadnienia
i okoliczności zdarzenia:)
Podobno nie zatrzymałem się na "stop". A próbowałem udowodnić, że
policjant na 100% nie mógł tego stwierdzić. Chodziło o widoczność,
odległość i tłum ludzi między nami etc.
-
4. Data: 2009-12-14 19:10:45
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Andrzej Dwojnowski wrote:
>
> Odmowilem przyjecia mandatu; dostalem teraz wezwanie do
> sadu i zastanwiam sie teraz czy isc czy nie isc. Szkoda mi
> czasu; poza tym o wymiarze sprawiedliwosci zdanie mam jakie
> mam. Czy niepojscie wiaze sie z jakimis konsekwencjami?
>
> A.
A jak jest na wezwaniu? Musisz czy nie.
Opcje masz dwie, jak nie musisz i nie pojdziesz to dostaniesz co sąd
zasądzi plus koszta. Pewnie ze trzy razy tyle co proponował policjant.
Jak musisz to cie przy nastepnej kontroli doprowadzą.
Jak pójdziesz i bedziesz inteligentnie wyglądał (ale nie bardziej niż
sąd) to ci sąd zasądzi pewnie tyle samo co policjant plus koszta.
-
5. Data: 2009-12-14 19:12:04
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jawi wrote:
> Dziwne żebyś jechał w nocy bez świateł. Choć...
Spoko, jak kiedyś pół wrocławia przejechałem w ogóle bez świateł.
I to o pierwszej w nocy. Doskonale się jechało.
-
6. Data: 2009-12-14 20:32:51
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>
> Jak pójdziesz i bedziesz inteligentnie wyglądał (ale nie bardziej niż sąd)
> to ci sąd zasądzi pewnie tyle samo co policjant plus koszta.
chyba ze zlozy wniosek o samoukaranie karą w wysokosci 50pln
-
7. Data: 2009-12-14 22:47:40
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: "op23" <o...@r...pl>
Użytkownik "Jawi" <t...@p...pl>
>> Kilka tygodni temu przez nieuwage/zmeczenie wyjechalem
>> z pracy na swiatlach postojowych zamiast normalnych.
>> (Byl dzien, bylo widno.
> Dziwne żebyś jechał w nocy bez świateł. Choć...
> Równie dobrze mogłeś rozjechać dzieciaka na ulicy,
... albo stonkę. Skąd stonka na ulicy zimą ?
-
8. Data: 2009-12-15 23:11:03
Temat: Re: Isc do sadu czy dac sie skazac zaocznie?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> Kilka tygodni temu przez nieuwage/zmeczenie wyjechalem
> z pracy na swiatlach postojowych zamiast normalnych.
> (Byl dzien, bylo widno). Nim jakis usluzny kierowca zdazyl
> mi zamrugac swiatlami zauwazylem kraweznika (bez
> samochodu) machajacego lizakiem. (Bez swiatel jechalem
> moze 50 m.)
>
> Zamiast skrecic w bok i pojechac dalej i tyle by mnie
> widzieli (w dodatku jechalem nie swoim autem!) podjechalem
> pod kraweznika i sie zatrzymalem.
>
> Odmowilem przyjecia mandatu; dostalem teraz wezwanie do
> sadu i zastanwiam sie teraz czy isc czy nie isc. Szkoda mi
> czasu; poza tym o wymiarze sprawiedliwosci zdanie mam jakie
> mam. Czy niepojscie wiaze sie z jakimis konsekwencjami?
Bo on nie ciebie zatrzymywal ale mnie, ja jechalem bez swiatel, a ze
zatrzymal sie jakis jelen i sie tym przyznal to zaplaci...
90% skazanych to ci co sami sie przyznali.
Trzeba bylo jechac dalej niech udowodni, ze miales tylko postojowe nawet jak
by cie zaczeli scigac!
Ja na tej zasadzie zaplacilem 50zl bardzo dawno temu, zatrzymalem sie z
dobrej woli, wiedzialem, ze nie jade szybko tylko przepisowo, policja
zatrzymywala innego ktory polecial, ale, ze ja sie zatrzymalem to mnie
skazowali na 50zl i 6 punktow karnych... oraz puczenie policjanta: pan zes
sie zatrzymal to pan ma cos na sumieniu i pan zaplacisz. - to fakt
autentyczny:)) Od tamtej pory zawsze czuje sie niewinny, niech scigaja i
napisza w raporcie za co chcieli mnie zatrzymac i udowdnia, ze jestem winny,
to oni maja zrobic przed sadem nie ja.