-
1. Data: 2004-05-09 22:32:20
Temat: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: Arek <a...@e...net>
Nie no, teraz to już wymiękłem:
"Zastępca komendanta głównego policji inspektor Henryk Tokarski powiedział na
konferencji prasowej, że przy doładowywaniu broni załadowano naboje penetracyjne,
czyli ostre. Zanim to zauważono, policja oddała 6 strzałów, z których trzy trafiły
ludzi. "
"Zapytany, jaka jest różnica w wyglądzie pocisków gumowych i ostrych, Tokarski
odpowiedział, że policjanci uczestniczący w akcji mieli warunki, by spostrzec
pomyłkę."
I jeśli ktoś będzie chciał bronić tych morderców to niech zastanowi się dlaczego
celowali w głowy, nawet jeśli to były pociski gumowe to postrzał w głowę może
zabić, albo zrobić kaleką.
Jak dla mnie - dożywocie to jedyna sensowna kara dla tych policjantów, tak z Łodzi
jak i z Poznania. To zwykli mordercy.
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
2. Data: 2004-05-09 22:57:20
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
a...@e...net news:c7mbhl$imi$1@news.onet.pl
> Jak dla mnie - dożywocie to jedyna sensowna kara dla tych policjantów,
> tak z Łodzi jak i z Poznania. To zwykli mordercy.
Glupi byles, glupi zostaniesz.
To swietnie ze Policja walczy z dresami ktorzy napadli na studnetow.
SKutki faktycznie nie byly zbyt udane... braki w wyszkoleniu itd.
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
3. Data: 2004-05-09 23:24:54
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Kaczor \(c\) GSM TEAM PL 2000" <k...@h...pl>
Rafal 'Raf256' Maj wrote:
> a...@e...net news:c7mbhl$imi$1@news.onet.pl
> Glupi byles, glupi zostaniesz.
>
> To swietnie ze Policja walczy z dresami ktorzy napadli na studnetow.
> SKutki faktycznie nie byly zbyt udane... braki w wyszkoleniu itd.
Hmm. Dosyć ciekawe podejście do sprawy.
Tyle, że to nie "dresy" oberwali :(
Niebiescy szli kawalkadą i napieprzali przed siebie.
Swojego czasu w Wawie też było polowanie na zwierzaka i nawet im się udało
ustrzelić ........... weterynarza.
Intencje były w sumie słuszne .....
Niech ich wcześniej wyszkolą - potem dają broń.
-
4. Data: 2004-05-09 23:35:45
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:c7mbhl$imi$1@news.onet.pl...
> "Zapytany, jaka jest różnica w wyglądzie pocisków gumowych i ostrych,
Tokarski
> odpowiedział, że policjanci uczestniczący w akcji mieli warunki, by
spostrzec
> pomyłkę."
Pociski niepenetrujące (gumowe) niezależnie od typu (używane są trzy typy,
z tym że jest kilka odmian z różną mocą) powinny być w przeźroczystych
łuskach. Mają na łusce oznaczenie typu (CHR-..., BĄK, RÓJ), ale nawet bez
tego łatwo zobaczyć, co jest w środku. Penetrujące (są dwie odmiany w
Policji) powinny być w czerwonej (breneka) lub granatowej (śrut) łusce.
Teoretycznie trudno pomylić brenekę z gumowymi, bo rzuca się w oczy.
Rzecz w tym, że w magazynach znajduje się amunicja ze starszych dostaw. W
połowie lat 90-tych z całą pewnością występowały naboje czerwone z
amunicją gumową. Po 1996 roku (wówczas po raz ostatni taki nabój gumowy
miałem w ręku) nie przypominam sobie, bym gdziekolwiek je widział. Co nie
oznacza, że gdzieś nie mogły zostać.
Stąd też, jeśli policjant przechodził przeszkolenie dawno, to mógł ładować
czerwoną amunicję (breneka niestety!) z przekonaniem, że to gumowa. Może
myślał, że dowieźli ze starych dostaw. Żeby było śmieszniej (choć nie do
śmiechu mi w tej sytuacji), to stara amunicja nie miała na łusce napisu
określającego rodzaj, tylko takie literki nabite na łusce. Nie pamiętam
teraz symboli, bo jak piszę tego się teoretycznie dano nie spotyka. Nie
wiem, czy gdzieś w Polsce do szkolenia na przykład nie używano dłużej
amunicji ze starych dostaw, a więc z innymi kolorami. No bo nie wyobrażam
sobie, by wydano broń gładko lufową policjantowi, który nie przeszedł
przeszkolenia.
Ale to wskazuje na ogólny bajzel. Amunicja typu breneka jest
wykorzystywana do bardzo szczególnych celi. To się bardzo rzadko wydaje,
bo użycie jej jest w zasadzie równoważne z użyciem broni palnej (strzelba
jest środkiem przymusu bezpośredniego). Jest kilka rodzaj innej amunicji
niemal tak samo skutecznej, a jednak o wiele mniej niebezpiecznej. nabój
typu breneka jest doskonały na przykład do zatrzymania samochodu poprzez
rozbicie bloku silnika (pisałem o tym w wątku poświęconym Poznaniowi).
Pomylić zatem się musiała już osoba wydająca amunicję z magazynu. Dalej
nie sprostował tego ten, kto wydawał amunicję policjantom.
Ciekawy jestem do czego jeszcze może doprowadzić dalsze ograniczanie
kosztów szkoleń. Ze służby powoli ubywa policjantów szkolonych za starego
systemu, kiedy to jeszce były pieniądze na to. Pewnych nawyków się nie
zapomina. No ale Ci, któzy przychodzą są szkoleni tak jak są.
Jaknajtaniej, jaknajszybciej. Do tego non stop jakieś eksperymety z tym
robią. Dawniej do rozpędzenia takich zamieszek użyto by ZOMO. Jakie to
ZOMO było, takie było, ale byli wyszkoleni dobrze do tego, co robili.
Teraz formuje się ad hoc pododdziały.
>
> I jeśli ktoś będzie chciał bronić tych morderców to niech zastanowi się
dlaczego
> celowali w głowy, nawet jeśli to były pociski gumowe to postrzał w głowę
może
> zabić, albo zrobić kaleką.
Może. Ale teoretycznie to się używa do odparcia ataku na policję, a nie
przeciwko dzieciom. Atakując policję musi się liczyć na ewentualne
nieszczęście. Sens amunicji gumowej jest taki, że z większej odległości
nie powinna ona zagrażać życiu. Oczywiście przy nieszczęśliwym trafieniu w
oko, to zawsze moze dojść do nieszczęścia. Jest to broń i zawsze tzreba o
tym pamiętać. Żaden rodzaj aminicji tego nie załatwi. Nawet pistoletem
gazowym można dziurę na wylot w głowie komuś zrobić, jeśli strzelić z
bliska.
Po za tym ja nie wiem, z jaką oni amunicją to pomylili. Mnie osobiście
wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest pomylenie amunicji gumowej z
amunicją śrutową (też penetrująca, z tym że część stacji podała, że to
była breneka, ale mogą nie wiedzieć, że poza breneką jest używana inna
amunicja penetrująca).
Ta śrutowa ma granatową łuskę. Po ciemku to można pomylić z szarawą de
facto amunicją gumową. W tej sytuacji policjant mógł mierzyć prawidłowo w
nogi. Amunicja śrutowa używana w Policji daje na 30 metrach taki rozrzut,
że w tarczy półmetrowej mieści się zaledwie połowa śrucin (tak
przynajmniej podają instrukcje, bo nigdy tego nie zliczałem). Pozostałe
już uciekają. Pół metra, to dość sporo. A nawet samotna śrucina (ma około
7 mm średnicy) trafiając w głowę może być niebezpieczna. A przecież jeśli
policjant mierzył w nogi na wysokości uda, to do głowy pozostaje około
metra. Nie wspomne również o tym, że mógł mierzyć w stopy, ale śrut
ołowiany mógł zrykoszetować od podłoża.
-
5. Data: 2004-05-10 00:01:01
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: Arek <a...@e...net>
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
[..]
> Może. Ale teoretycznie to się używa do odparcia ataku na policję, a nie
> przeciwko dzieciom. Atakując policję musi się liczyć na ewentualne
> nieszczęście. Sens amunicji gumowej jest taki, że z większej odległości
I o to właśnie mi chodzi!
Ostatnie wypadki pokazały, że nie ma różnic między bandytami
i policją - obie grupy mają W DUPIE LUDZKIE ŻYCIE i zdrowie.
Stąd się biorą te "wypadki", a nie z niedouczenia policjantów.
Co do amunicji to przeczytaj w linku - nabój w samym dotyku był rozpoznawalny jako
ostry.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.hipnoza.info
-
6. Data: 2004-05-10 00:14:25
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Kaczor (c) GSM TEAM PL 2000" <k...@h...pl> napisał w
wiadomości news:409ebcf2$1@news.home.net.pl...
> Hmm. Dosyć ciekawe podejście do sprawy.
> Tyle, że to nie "dresy" oberwali :(
Podejrzewam, że studenci zjednoczyli się na tym etapie przeciwko
policjantom z dresami. Tak się często zdarza.
> Swojego czasu w Wawie też było polowanie na zwierzaka i nawet im się
udało
> ustrzelić ........... weterynarza.
> Intencje były w sumie słuszne .....
Policja nie jest przeznaczona do wali z tego typu zagrożeniami. Pisałem
już o tym, że w Polsce tak naprawdę nadal może dojść do podobnego
nieszczęścia. po przypadku z tygrysem powstałą instrukcja, z której
wynika, że z tygrysami i innym robactwem ma walczyć ... - tylko się nie
śmiać - ... Straż Miejska. nie wiem, przy pomocy czego i proszę mnie o to
nie pytać.
Za czasów rozpatrywanego tygrysa na wyposażeniu liniowych oddziałów
policji były AKMS-y. Bron mało przydatna do walki z typowymi przestępcami,
ale akurat na tygrysa lub innego ciężkiego zwierza jedyna skuteczna. teraz
AKMS-y wycofano i policja będzie próbowała jakby co słonia amunicją 9 mm
MAKAROW lub PARRABELUM powstrzymać. osoby bardziej obeznane pewnie zdają
sobie sprawę z ewentualnych skutków takiego przedsięwzięcia, nawet jeśli
użyjemy broni maszynowej. No zostaje jeszcze broń gładkolufowa, ale tej są
znikome ilości.
>
> Niech ich wcześniej wyszkolą - potem dają broń.
Ponieważ jednak broń im trzeba dać, to ja się dopiszę do tego postulatu.
Wyszkolić policję, a potem mieć pretensje. Bo obydwa przypadki poznański i
łódzki świadczą o niedostatecznym wyszkoleniu policjantów.
-
7. Data: 2004-05-10 00:38:42
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Rafal 'Raf256' Maj wrote:
> To swietnie ze Policja walczy z dresami ktorzy napadli na studnetow.
> SKutki faktycznie nie byly zbyt udane... braki w wyszkoleniu itd.
Sęk w tym, że ranni (w tym śmiertelnie) zostali ci, których te 'dresy'
napadły.
Wyobraź sobie, że idziesz sobie spokojnie ulicą, nagle wypadają z
zaułka, jakieś bandziory, krzyszycz "Ratunku! Policja!", nadlatuje
patrol, w jego kierunku bandzior rzuca cegłę, po czym policjanci 'przez
roztargnienie' zabijają Ciebie...
To już nie jest - jak w poprzednim przypadku - błąd planowania. To albo
skandaliczna niekompetencja (brak wyszkolenia) funkcjonariuszy, albo
(choć nie wiem, co gorsze) ich jakaś 'pomroczność jasna'.
-
8. Data: 2004-05-10 00:46:39
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
>>Hmm. Dosyć ciekawe podejście do sprawy.
>>Tyle, że to nie "dresy" oberwali :(
>
> Podejrzewam, że studenci zjednoczyli się na tym etapie przeciwko
> policjantom z dresami. Tak się często zdarza.
Parafrazując klasyk Barei: "każdy bandzior to młodziak, a każdy młodziak
to bandzior"?
Oj, Robert, srogo się na Tobie zawiodłem - to jest już tak naciągane,
jak kilkakrotne 'spadnięcie ze schodów'.
[ciach]
> Za czasów rozpatrywanego tygrysa na wyposażeniu liniowych oddziałów
> policji były AKMS-y. Bron mało przydatna do walki z typowymi przestępcami,
> ale akurat na tygrysa lub innego ciężkiego zwierza jedyna skuteczna. teraz
> AKMS-y wycofano i policja będzie próbowała jakby co słonia amunicją 9 mm
> MAKAROW lub PARRABELUM powstrzymać. osoby bardziej obeznane pewnie zdają
> sobie sprawę z ewentualnych skutków takiego przedsięwzięcia, nawet jeśli
> użyjemy broni maszynowej. No zostaje jeszcze broń gładkolufowa, ale tej są
> znikome ilości.
Rany... Zwierzęta to nie ludzie - wystarczy znajomość ich zachowań,
odrobina rozsądku i niemalże gołymi rękoma można je bez szkody ująć
(tzn. oczywiście nie dosłownie chwycić w ręce ;) ale bez użycia broni).
Że nie wspomnę o takich 'nowoczesnych' wynalazkach, jak strzałki ze
środkami usypiającymi miotane pneumatycznie.
>>Niech ich wcześniej wyszkolą - potem dają broń.
>
>
> Ponieważ jednak broń im trzeba dać, to ja się dopiszę do tego postulatu.
> Wyszkolić policję, a potem mieć pretensje. Bo obydwa przypadki poznański i
> łódzki świadczą o niedostatecznym wyszkoleniu policjantów.
Albo nawet o braku predyspozycji intelektualnych niektórych funkcjonariuszy.
-
9. Data: 2004-05-10 00:58:31
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:c7mh17$4ic$1@news.onet.pl...
> Co do amunicji to przeczytaj w linku - nabój w samym dotyku był
rozpoznawalny jako
> ostry.
Nie chce mi się nawet czytać. Miewałem takie naboje w ręku nieraz. Ja bym
temu geniuszowi kazał to po dotyku rozpoznać. Niech mu będzie, że bez
rękawiczki. Po za tym przy ładowaniu do magazynka, to się za kryzę łuski
łapie, a nie za przód i wpycha kciukiem wciskając spłonkę. Tego od czubka
nikt nie "maca", bo nie ma po co. Nie wyobrażam sobie, by to inaczej
ładować. Nie opieraj swoich opinii proszę na ludziach, którym się wydaje,
ze wiedzą, co mówią. Ciekawe ile razy ten gość wystrzelił taki nabój i czy
sam go ładował, czy dostał strzelbę załadowaną.
Naboje różnią się kolorem łuski i oznaczeniem napisanym czarnymi literami
więc w ciemności raczej nie do odróżnienia. Amunicja gumowa jest w łusce
przeźroczystej. W praktyce często ma kolor biały lub szaro-popielaty.
Amunicja penetrująca (ołowiana) może być w czerwonej łusce (breneka) lub
granatowej (śrut). Są jeszcze łuski zielone (proszkowa) i żółte (proszek z
gazem CS).
Jak już pisałem rzecz w tym, że ja pamiętam w użyciu amunicję gumową w
czerwonych łuskach. Było to z 10 lat temu i nie wiem, czy gdzieś w Polsce
nie ma tego jeszcze na magazynie. Tamta amunicja nie miała napisów na
łusce z boku, a oznaczenie na dnie łuski wybite. Nie pamiętam już
oznaczeń. Nie wykluczam, że używano również i amunicji w innych kolorach
dawniej. Tak więc wbrew pozorom mogli się pomylić w przekonaniu, że
dowieziono amunicję ze starych zapasów.
Natomiast jak mógł się pomylić magazynier wydając amunicję, to nie
potrafię zrozumieć. Brenekę czy śrut używa się sporadycznie i to raczej w
działaniach AT. Użycie takiej amunicji, to jak użycie broni palnej. Tym
trzeba naprawdę umieć strzelać. Kula z breneki może z sensowną energią
przelecieć kilkaset metrów i zrobić komuś krzywdę.
Dopuszczam możliwość, że w nocy można było pomylić amunicję gumową ze
śrutową. Szary z granatem niewiele się różni. Z breneką to niemal
niemożliwe, bo jest czerwona, chyba, że policjant był z dawnego naboru i
pamiętał jeszcze stare oznaczenia, a dostarczoną amunicję wziął za
amunicję starego typu. No ale po co im dowieziono amunicję śrutową do
rozpędzania tłumu, to tego nie wiem.
-
10. Data: 2004-05-10 01:12:37
Temat: Re: I znowu policjanci zabili ! Wymiękam :(
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:c7mjbg$l3v$1@news2.ipartners.pl...
> Parafrazując klasyk Barei: "każdy bandzior to młodziak, a każdy młodziak
> to bandzior"?
>
> Oj, Robert, srogo się na Tobie zawiodłem - to jest już tak naciągane,
> jak kilkakrotne 'spadnięcie ze schodów'.
Nie, to jest praktyka. Gdy stoisz na przeciwko tłumu zawsze bierz pod
uwagę, że tłum zrobi to, na co żadna z tych osób by się nie odważyła
działając samodzielnie. Po za tym studencji byli pijani (sam chadzałem na
juwenalia, więc wiem, jak to wygląda i mnie nie przekonuj, że teraz jest
inaczej). Nie wiem, jak tam było. Poczekajmy, bo pewnie media podadzą,
choc podejrzewam, że teraz bedzie nagonka na Policję i będą próbowali
dowieść, że znowu policjanci zamordowali tam kogoś. To raczej nie będzie
zwiększało rzetelności przekazu.
> Rany... Zwierzęta to nie ludzie - wystarczy znajomość ich zachowań,
> odrobina rozsądku i niemalże gołymi rękoma można je bez szkody ująć
> (tzn. oczywiście nie dosłownie chwycić w ręce ;) ale bez użycia broni).
No dobra. Następnym razem jak będzie biegał jakiś luźny tygrys, to spróbuj
go gołymi rękami obezwładnić. Byc moze masz rację, ale Policja (a z tego
co wiem i Starż Miejsca) nei zatrudnia na etatach poskramiaczy.
>
> Że nie wspomnę o takich 'nowoczesnych' wynalazkach, jak strzałki ze
> środkami usypiającymi miotane pneumatycznie.
Świetnie. Po pierwsze Policja nie ma ich na wyposażeniu. Po drugie to jest
skuteczne na kilkanaście metrów, a nie zawsze się da tak podejść. Po
trzecie trzeba wiedzieć, co i ile tam wsypać do tej strzykawki. Po czwarte
to nie działa od razu, a czasem taki kotek może w miedzyczasie kogoś
chrupnąć na przegryzkę.
>
> >>Niech ich wcześniej wyszkolą - potem dają broń.
> >
> > Ponieważ jednak broń im trzeba dać, to ja się dopiszę do tego
postulatu.
> > Wyszkolić policję, a potem mieć pretensje. Bo obydwa przypadki
poznański i
> > łódzki świadczą o niedostatecznym wyszkoleniu policjantów.
>
> Albo nawet o braku predyspozycji intelektualnych niektórych
funkcjonariuszy.
Albo nawet. Choć tu byłbym ostrożny. Gdyby proces szkolenia był właściwy,
to tych ze złymi predyspozycjami teoretycznie na tym etapie by odsiano.