-
1. Data: 2010-01-26 16:34:01
Temat: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa
Od: "Tomy M." <t...@a...com>
Witam
Około roku 2000 rzekomo zawarłem umowę kredytową (zakup w systemie
ratalnym)
z Bankiem PKO. Rzecz w tym że tego kredytu nie otrzymałem, prawdopodobnie
sklepikarz oszust posłużył się złożonymi przezemnie dokumentami (kserem
DO i innymi). Te sklepikarz miał kilkanaście zarzutów za podobne
machlojki i został skazany na 6 czy 8 lat więzienia, obecnie z tego
co mi wiadomo po wyjściu na wolność przebywa za granicą.
Od roku 2000 kilkakrotnie byłem "molestowany" ;-) przez bank PKO
o spłatę tego kredytu który niby wziąłem. Wielokrotnie w rozmowie
telefonicznej informowałem bank że nie podpisywałem z nimi żadnej umowy.
Bank stwierdziłze w takim razie powinienem zgłosić to na Policji .... chwila
chwila stwierdziłem: - Mi nic nie zginęło, jeżeli Wam coś brakuje
to zgłoście to na Policję.
Po tej rozmowie temat został wyczerpany. Bank nie dzwonił już do mnie
i więcej ani nic nie przysyłał.
Ok. roku 2005 jakaś firma windykacyjna zaczęła mi przysyłać bzdurne
wezwania do zapłaty, spłaty, ofertę ratalnego spłacania zaległości
itd. Ponieważ NIE MAM i nie miałem zadnych zaległości nie miałem
ochoty nawet odpowiadać na te listy. Traktowałem je jak żart.
Firma windykacyjna (czy jakaś podobna) raz skontaktowała się ze
mną telefonicznie i wtedy wyjaśnili że chodzi o wierzytelność
którą kupili od PKO, wyjaśniłem im grzecznie że zostali oszukani
i sprzedano im wierzytelność która nie istanieje. Po tym
kontakt się urwał. Aż do teraz.
Dzisiaj otrzymałem pismo/pisma z Sądu:
- Pozew o zapłatę w postępowaniu nakazowym
- Wyciąg z ksiąg rachunkowych ewidencji analitycznej wierzytelności
- Nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z Sądu w Środzie Śląskiej
Pisma są standardowe, wyliczenia zadłużenia, powołanie się na umowę
którą niby zawarłem z bankiem PKO (BEZ PODANIA JEJ DATY) z nr. tej umowy.
Zdziwiłem się ponieważ z tego co pamiętam po ponad 5 latach można dochodzić
wierzytelności tylko w specjalnych okolicznościach (pozwany przyznał się
do zadłużenia itp.)
Firma która rząda odemnie spłaty kupiła ten pseudo dług ok. 4,5 roku temu.
Ale przecież ta niby wierzytelność, pochodzi sprzed 9 lat! W jaki
sposób te firmy uzyskują nakazy w trybie sądowym.
Czuje że jest to zwyczajny wałek, ponieważ nigdzie w tych pismach
nie ma określonej daty podpisania tej umowy z PKO.
Oczywiście nie mam zamiaru bronić siew ten sposób, złożę zawiadomienie
o przestępstwie na Bank PKO, obecnego wierzyciela, oraz sklepikarza.
Myślę że to właściwa linia, co Wy na to ?
--
Tomy M. www.ansibl.com
-
2. Data: 2010-01-26 16:46:14
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tomy M. wrote:
> Dzisiaj otrzymałem pismo/pisma z Sądu:
>
> - Pozew o zapłatę w postępowaniu nakazowym
> - Wyciąg z ksiąg rachunkowych ewidencji analitycznej wierzytelności
> - Nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym z Sądu w Środzie Śląskiej
>
> Pisma są standardowe, wyliczenia zadłużenia, powołanie się na umowę
> którą niby zawarłem z bankiem PKO (BEZ PODANIA JEJ DATY) z nr. tej umowy.
> Zdziwiłem się ponieważ z tego co pamiętam po ponad 5 latach można dochodzić
> wierzytelności tylko w specjalnych okolicznościach (pozwany przyznał się
> do zadłużenia itp.)
>
> Firma która rząda odemnie spłaty kupiła ten pseudo dług ok. 4,5 roku temu.
> Ale przecież ta niby wierzytelność, pochodzi sprzed 9 lat! W jaki
> sposób te firmy uzyskują nakazy w trybie sądowym.
> Czuje że jest to zwyczajny wałek, ponieważ nigdzie w tych pismach
> nie ma określonej daty podpisania tej umowy z PKO.
>
> Oczywiście nie mam zamiaru bronić siew ten sposób, złożę zawiadomienie
> o przestępstwie na Bank PKO, obecnego wierzyciela, oraz sklepikarza.
> Myślę że to właściwa linia, co Wy na to ?
>
ja bym najpierw złożył sprzeciw do sądu do tego nakazu.
Bo następnego będziesz miał komornika na karku za kilka tygodni.
I nikogo nie bedzie obchodziło, że kredytu nie brałes. Wyrok jest na ciebie.
-
3. Data: 2010-01-26 16:54:50
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:>>
>
> ja bym najpierw złożył sprzeciw do sądu do tego nakazu.
Sprzeciw nie przysługuje :)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
4. Data: 2010-01-26 16:56:38
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: "Tomy M." <t...@a...com>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:hjn68l$ai8$3@inews.gazeta.pl...
> ja bym najpierw złożył sprzeciw do sądu do tego nakazu.
> Bo następnego będziesz miał komornika na karku za kilka tygodni.
> I nikogo nie bedzie obchodziło, że kredytu nie brałes. Wyrok jest na
> ciebie.
Oczywiście masz rację, strzeżonego Pan bóg ... itd.
Jednak co by się stało gdybym się nie odwołał?
Czy miałbym szansę na kasację wyroku i wstrzymanie
pozstępowania egzekucyjnego?
Trochę się obawiam że będę musiał podróżować gdzieś
po sądach po calej Polsce i udowadniać że nie niestem
wielbłądem...
Ile mam czasu na napisanie sprzeciwu do tego nakazu i w jakiej
on ma być formie? (są jakieś formularze?)
Wypadłem trochę z tematu spraw sądowych ale słyszałem że niektóre pisma
zgłasza się teraz na jakiś tam formularzach.
--
Tomy M. www.ansibl.com
-
5. Data: 2010-01-26 16:56:49
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomy M. pisze:
> Myślę że to właściwa linia, co Wy na to ?
>
To bardzo niewłaściwa linia.
Przeczytaj pouczenie sądu. Jak nic z tym nie zrobisz to będzie po
zawodach. i
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
6. Data: 2010-01-26 16:57:21
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: "Tomy M." <t...@a...com>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hjn6op$e73$1@inews.gazeta.pl...
> witek pisze:>>
>>
>> ja bym najpierw złożył sprzeciw do sądu do tego nakazu.
>
> Sprzeciw nie przysługuje :)
Mówisz serio?!
--
Tomy M. www.ansibl.com
-
7. Data: 2010-01-26 17:00:18
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomy M. pisze:
> Jednak co by się stało gdybym się nie odwołał?
Bedą mieli tytuł wykonawczy i zrobią sobie egzekucje. I będą mieli racje.
> Czy miałbym szansę na kasację wyroku i wstrzymanie
> pozstępowania egzekucyjnego?
Niby z jakiej okazji? Gdyby cudem, wielkim cudem kogoś skazali to byłaby
być może podstawa do wznowienia postępowania. Ale tu nie widać nawet
przestępstwa.
>
> Trochę się obawiam że będę musiał podróżować gdzieś
> po sądach po calej Polsce i udowadniać że nie niestem
> wielbłądem...
Lepiej szykuj pieniążki na opłatę sądową ...
>
> Ile mam czasu na napisanie sprzeciwu do tego nakazu i w jakiej
> on ma być formie? (są jakieś formularze?)
A czytać nie umiesz? Czy naprawdę sąd nie dołączył pouczenia? Tam masz
napisane co złożyć i w jakiej formie.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
8. Data: 2010-01-26 17:00:57
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: Johnson <j...@n...pl>
Tomy M. pisze:
>>>
>>> ja bym najpierw złożył sprzeciw do sądu do tego nakazu.
>>
>> Sprzeciw nie przysługuje :)
>
> Mówisz serio?!
>
Oczywiście.
Trzeba złożyć "zarzuty", bo to nakaz nakazowy.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
9. Data: 2010-01-26 17:02:46
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Tomy M. wrote:
>
> Oczywiście masz rację, strzeżonego Pan bóg ... itd.
> Jednak co by się stało gdybym się nie odwołał?
Wyrok stanie sie prawomocny i klamka zapadła.
>
> Ile mam czasu na napisanie sprzeciwu do tego nakazu i w jakiej
> on ma być formie? (są jakieś formularze?)
a przeczytałeś to co dostałeś?
-
10. Data: 2010-01-26 17:06:28
Temat: Re: Handel wierzytelnościami - dziwna sprawa.
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:
> Wyrok stanie sie prawomocny i klamka zapadĹ?a.
Jaki znów wyrok? Przecież pisał że to nakaz ...
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.