eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGwarancja - trochę dziwne podejście serwisu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2003-06-11 22:13:21
    Temat: Re: Gwarancja - trochę dziwne podejście serwisu
    Od: "Jacek" <l...@p...onet.pl>

    Witam,

    najprostszym rozwiazaniem jest skorzystanie z rekojmii. Nie jestem pewien
    jak wyglada to teraz dokladnie, poniewaz miala byc nowelizacja w tym
    zakresie, ale musisz to sprawdzic. Jeszcze w zeszlym roku tak to wygladalo.
    art. 535 KC i nast. Jezeli sprzet byl kupiony w zeszlym roku, czyli pod
    rzadami owczesnego stanu prawnego to prawa nastepujace. Zglaszasz sie do
    sprzedawcy i zglaszasz reklamacje. Sprzedawca ma obowiazek wymienic towar na
    wolny od wad lub zwrocic pieniadze, chyba ze niezwlocznie (przyjmuje sie 14
    dni (chyba roboczych) na podst. RM, ale nie pamietam nr Dz.U.) sprzet
    naprawi. Jezeli po 14 dniach sprzetu nie bedzie naprawionego lub
    jakiejkolwiek odpowiedzi na pismie o odrzuceniu reklamacji, masz prawo zadac
    zwrotu gotowki bez wzgledu na to czy ten sprzet nie zostanie naprawiony np.
    za 2 dni. Termin jest terminem. Zaleta tego rozwiazania jest to, ze jezeli
    ta sama usterka trafi sie po raz drugi, sprzedawca nie moze juz naprawic
    sprzetu tylko musi zwrocic gotowke lub wymienic sprzet na nowy. Wybor nalezy
    do Ciebie. Na to wszystko jest termin 1 roku od daty zakupu sprzetu
    Pozdrawiam
    Jacek Kowolik

    P.S.
    Jezeli chodzi o gwarancje to jest ona dobrowolnie udzielana przez producenta
    wiec musisz zerknac w warunki gwarancji dot. terminow i zasad napraw


    Użytkownik "Ali Gator" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:bcct5k$rmb$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Hello!
    >
    > Mój znajomy ma problem z telewizorem. Nie wyświetla mu się obraz z DVD.
    > Przyszedł facet z serwisu, popatrzył, pomierzył i stwierdził, że poszło
    > jakieś złącze. Przy okazji zapytał, czy ktoś nie podłaczał komputera do
    TV,
    > na co mój znajomy powiedzał że owszem, był podłączany. Stanęło na tym, że
    > serwis ściągnie potrzebną część i zamontuje ją w ramach gwarancji.
    >
    > Minęło 14 dni i nic. Telefon do serwisu i rozmowa w stylu: "nie mamy
    jeszcze
    > tej części, ale jak pan chce, to ktoś odbierze telewizor w przyszłym
    > tygodniu i wyślemy go do producenta. Ale raczej niewiele to da, bo pan
    > spalił złącze podłączając do tv komputer, więc nie podlega to pod naprawę
    > gwarancyjną. Sprzęt możemy odebrać, ale będzie pan pewnie 3 tyg. bez
    > telewizora, zanim wróci od producenta".
    >
    > I tu moje pytanie: Czy serwis ma prawo uznać, że naprawa nie podlega pod
    > gwarancyjną tylko na podstawie wypowiedzi znajomego, który przyznał się do
    > podłącznia kompa do tv, a nie da się stwierdzić jednoznacznie przyczyny
    > uszkodzenia tamtej części. I czy wogóle podłączanie komputera (nawet gdyby
    > było faktyczną przyczyną problemów) może łamać warunki gwarancji, skoro w
    > instrukcji obsługi nie ma żadnej wzmianki nt. bezpieczeństwa podłączania
    > czegokolwiek do tv (nie tylko komputera zresztą)?
    >
    > Telewizor został kupiony w Euro-AGD albo w MediaMarkecie, i serwis to tak
    > naprawdę lokalna firemka naprawiająca. Czy po zmarnowanych 2 tygodniach
    mają
    > prawo przetrzymać w jakiejś ekspertyzie telewizor, który wg karty
    > gwarancyjnej ma 14 dni na naprawę?
    >
    > Pzdr
    >
    > A.
    >
    >



  • 2. Data: 2003-06-13 16:12:14
    Temat: Gwarancja - trochę dziwne podejście serwisu
    Od: "Ali Gator" <a...@i...pl>


    Hello!

    Mój znajomy ma problem z telewizorem. Nie wyświetla mu się obraz z DVD.
    Przyszedł facet z serwisu, popatrzył, pomierzył i stwierdził, że poszło
    jakieś złącze. Przy okazji zapytał, czy ktoś nie podłaczał komputera do TV,
    na co mój znajomy powiedzał że owszem, był podłączany. Stanęło na tym, że
    serwis ściągnie potrzebną część i zamontuje ją w ramach gwarancji.

    Minęło 14 dni i nic. Telefon do serwisu i rozmowa w stylu: "nie mamy jeszcze
    tej części, ale jak pan chce, to ktoś odbierze telewizor w przyszłym
    tygodniu i wyślemy go do producenta. Ale raczej niewiele to da, bo pan
    spalił złącze podłączając do tv komputer, więc nie podlega to pod naprawę
    gwarancyjną. Sprzęt możemy odebrać, ale będzie pan pewnie 3 tyg. bez
    telewizora, zanim wróci od producenta".

    I tu moje pytanie: Czy serwis ma prawo uznać, że naprawa nie podlega pod
    gwarancyjną tylko na podstawie wypowiedzi znajomego, który przyznał się do
    podłącznia kompa do tv, a nie da się stwierdzić jednoznacznie przyczyny
    uszkodzenia tamtej części. I czy wogóle podłączanie komputera (nawet gdyby
    było faktyczną przyczyną problemów) może łamać warunki gwarancji, skoro w
    instrukcji obsługi nie ma żadnej wzmianki nt. bezpieczeństwa podłączania
    czegokolwiek do tv (nie tylko komputera zresztą)?

    Telewizor został kupiony w Euro-AGD albo w MediaMarkecie, i serwis to tak
    naprawdę lokalna firemka naprawiająca. Czy po zmarnowanych 2 tygodniach mają
    prawo przetrzymać w jakiejś ekspertyzie telewizor, który wg karty
    gwarancyjnej ma 14 dni na naprawę?

    Pzdr

    A.



  • 3. Data: 2003-06-16 08:52:02
    Temat: Re: Gwarancja - trochę dziwne podejście serwisu
    Od: "Ali Gator" <a...@i...pl>


    Użytkownik "Jacek" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bcira3$7v2$1@news.onet.pl...
    > Zglaszasz sie do
    > sprzedawcy i zglaszasz reklamacje. Sprzedawca ma obowiazek wymienic towar
    na
    > wolny od wad lub zwrocic pieniadze, chyba ze niezwlocznie (przyjmuje sie
    14
    > dni (chyba roboczych) na podst. RM, ale nie pamietam nr Dz.U.) sprzet
    > naprawi. Jezeli po 14 dniach sprzetu nie bedzie naprawionego lub
    > jakiejkolwiek odpowiedzi na pismie o odrzuceniu reklamacji, masz prawo
    zadac
    > zwrotu gotowki bez wzgledu na to czy ten sprzet nie zostanie naprawiony
    np.
    > za 2 dni. Termin jest terminem.

    Sprzęt został kupiony w marcu 2002. Czy to coś zmienia, czy też można się po
    14 dniach domagać zwrotu gotówki, skoro nie trzymają teminu naprawy?

    Pozostaje jeszcze kwestia samego uszkodzenia. Serwis twierdzi, że nastąpiło
    ono z winy użytkownika (na podstawie jego własnego oświadczenia zresztą ;-).
    Czy faktycznie mogą przerzucić odpowiedzialność na klienta, gdy w instrukcji
    nie ma żadnej wzmianki o bezpieczeństwie podłaczania sprzętu, a właśnie to
    byłoby przyczyną uszkodzenia?


    Pzdr

    A.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1