eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem z corka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 11. Data: 2003-04-13 13:14:07
    Temat: Re: problem z corka
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kaja" <k...@B...op.pl> napisał w wiadomości
    news:1ch05nkpg9fa5$.1fwxkky1gasfu.dlg@40tude.net...
    > Realia jednak są całkiem inne.Jak rodzice np.nie chcieliby córki
    wpuścić,to
    > córka może przyjść z policją i nawet wyważyć drzwi.
    > Moja sąsiadka po 10 latach małżeństwa powiedziała "dość" i nie wpuściła
    > swojego męża do mieszkania,(nowy facet,z którym zamieszkała wymienił
    > zamki)chociaż jej mąż zawsze mieszkał z nią w tym mieszkaniu i dużo
    > zainwestował w to mieszkanie...zanim strasznie się rozpił.Przyszedł z
    > policją,ale nic nie zdziałał,bo jednak nie był tam zameldowany tylko u
    > matki.Musiał więc powrócić do matki :-)
    Dlatego właśnie kolega Piotr wszedł na naszą grupę i zapytał, jak to
    naprawdę wygląda z punktu widzenia przepisów.
    Teraz już wie, że zameldowanie nie daje żadnych praw i będzie mógł, w
    sytuacji podbramkowej, poprosić Policję o podstawę prawną ich postępowania.
    "Realia" są dla ludzi, którzy nie znają prawa i dadzą się we wszystko
    wmanewrować.
    Na szczęście edukacja społeczna poszła już na tyle do przodu, że w tej
    chwili przeciętny człowiek, nawet jeśli nie zna przepisów, to często wie,
    gdzie zapytać.
    A swoją drogą szkoda by było jej efekty zmarnować, strasząc "realiami".
    :)
    Pozdrawiam,
    MArta





  • 12. Data: 2003-04-13 13:55:56
    Temat: Re: problem z corka
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    n...@i...pl na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:

    >> A co, chciałbyś, żeby Twoja córka-lumpiara z niechcianym zięciem-lumpem
    >> zwalili Ci się na głowę?
    > Po raz kolejny w ostatnim czasie przewija się tu motyw odpowiedzialności
    > za czyny dorosłych dzieci...

    Możliwe. Nie jestem w stanie wsyztskich listów prześledzić, zwłaszcza jeśli
    wątek ewoluuje z mniej pasjonującego teamtu...

    > Czy tylko ja uważam, że moje dzieci będą dokładnie takiej, jak ja je
    > wychowam, jakie wartości im zaszczepię ??

    Nie wiem, czy tylko Ty, ale dokładnie mówiąc -- nie masz racji. Dzieci
    lumpów nie zawsze wyrastają na lumpów i odwrotnie.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 13. Data: 2003-04-13 14:00:19
    Temat: Re: problem z corka
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Boguslaw Szostak na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:

    >> > To po prostu straszne....
    >> > Dziadkowie boja sie, ze corka nie bedzie miala gdzie mieszkac i
    > przyjdzie
    >> > DO DOMU
    >> > rodzinnego...
    >> A co, chciałbyś, żeby Twoja córka-lumpiara z niechcianym zięciem-lumpem
    >> zwalili Ci się na głowę?
    > Nie mam corki (lupmiary tez...) wiec trodno mi powiedziec.

    Nie mówię, że masz. Chyba dobrze, że nie, prawda? :-)

    > Ale chyba chcialbym...

    Widzisz, ale są tacy, co nie chcą. Co mnie zresztą nie dziwi...

    >> > Biedny wnuczek.
    >> Biedny, ale nie z powodu dziadków.
    > Ale to ine wnuczek ufoludkow, tylko dziadkow.

    Owszem i jeśli mają ochotę, mogą działać tak, żeby mu pomóc, ale nie znaczy
    to, że ich obowiązkiem moralnym jest przyjąć lumpiarską rodzinę pod dach.
    Zwłaszcza, że bez wyplenienia lumpowości rodziców, zapewne takie działanie
    wiele wnuczkowi nie pomoże.


    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 14. Data: 2003-04-13 14:05:20
    Temat: Re: problem z corka
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Piotr A. na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:

    >> To po prostu straszne....
    >> Dziadkowie boja sie, ze corka nie bedzie miala gdzie mieszkac i przyjdzie
    >> DO DOMU
    >> rodzinnego...
    >> Biedny wnuczek.
    > myslalem, ze to grupa prawo, nie moralnosc :-(

    Jak rozumiem, rozdzielasz prawo od moralnosci :-) A jednak prawo oparte jest
    o etykę i moralność chrześcijańską, więc nie bardzo to rozdzielać.


    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 15. Data: 2003-04-13 14:07:20
    Temat: Re: problem z corka
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Marta Wieszczycka na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:

    > Fakt zameldowania nie daje żadnych praw. W tej chwili korelacja między
    > prawem do zamieszkiwania a zameldowaniem istnieje wyłącznie w dziedzinie
    > mitów i zabobonów.

    To skąd w takim razie częsty problem poruszany na tej grupie, że jeśli
    zamelduję kogoś obcego u siebie w mieszkaniu, to kredki i pozamiatane, bo
    bez jego zgody, go nie wymelduję?


    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 16. Data: 2003-04-13 18:23:36
    Temat: Re: problem z corka
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b7bqvl$76a$7@serwus.bnet.pl...
    > Marta Wieszczycka na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz
    odpowiadam:
    >
    > > Fakt zameldowania nie daje żadnych praw. W tej chwili korelacja między
    > > prawem do zamieszkiwania a zameldowaniem istnieje wyłącznie w dziedzinie
    > > mitów i zabobonów.
    >
    > To skąd w takim razie częsty problem poruszany na tej grupie, że jeśli
    > zamelduję kogoś obcego u siebie w mieszkaniu, to kredki i pozamiatane, bo
    > bez jego zgody, go nie wymelduję?

    Z nieznajomości prawa.
    Oczywiście można w takiej sytuacji uznać za stosowne dalsze szerzenie mitów.
    Ale można też, odpowiadając na pytanie napisać, jak jest naprawdę.
    Im częściej ludzie będą znali swoje prawa, tym częściej będą one
    respektowane.
    Ignorantia iuris nocet, co oznacza: Nieznajomość prawa szkodzi
    Pozdrawiam,
    MArta

    Ps. A następnym razem, kiedy ktoś powie, że kredki i pozamiatane, to zapytaj
    go, na jakiej podstawie. Jeśli ktoś twierdzi, że można właścicielowi
    wprowadzić kogoś do mieszkania tylko na podstawie zameldowania, to zapytaj
    go o podstawę prawną. Bo ja mówię: nie ma takiego przepisu.
    (Zameldowaniem potwierdzasz urzędowi, gdzie mieszkasz. Ty, a nie właściciel
    mieszkania.)



  • 17. Data: 2003-04-13 18:28:44
    Temat: Eksmisja przy okazji pełnoletności (było:Re: problem z corka)
    Od: n...@i...pl


    > Dlatego właśnie kolega Piotr wszedł na naszą grupę i zapytał, jak to
    > naprawdę wygląda z punktu widzenia przepisów.

    Marto, trochę odbiegnę od głównego wątku...
    Czy to oznacza, że w "świetle obowiązujących przepisów", w momencie ukończenia
    przez dziecko 18 lat, rodzic ma pełne prawo wystawić jego rzeczy za drzwi i
    zmienić zamki?

    pozdrawiam

    Nika

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2003-04-13 18:34:44
    Temat: Re: problem z corka
    Od: n...@i...pl


    >
    > Nie wiem, czy tylko Ty, ale dokładnie mówiąc -- nie masz racji. Dzieci
    > lumpów nie zawsze wyrastają na lumpów i odwrotnie.

    Nie to miałam na myśli. Chodziło mi raczej o to, że dziecko jest jak worek - co
    w niego włożymy, to z niego wyciągniemy. Że jeśli podchodzimy do kwestii
    wychowania dzieci poważnie, to fakt, że dzieci nie respektują pewnych wartości
    (np. odpowiedzialności za życie swoje i innych) możemy zawdzięczać głównie
    sobie.

    pozdrawiam

    Nika

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 19. Data: 2003-04-13 19:16:34
    Temat: Re: Eksmisja przy okazji pełnoletności (było:Re: problem z corka)
    Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik <n...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:7b02.0000176a.3e99ac5c@newsgate.onet.pl...
    >
    > > Dlatego właśnie kolega Piotr wszedł na naszą grupę i zapytał, jak to
    > > naprawdę wygląda z punktu widzenia przepisów.
    >
    > Marto, trochę odbiegnę od głównego wątku...
    > Czy to oznacza, że w "świetle obowiązujących przepisów", w momencie
    ukończenia
    > przez dziecko 18 lat, rodzic ma pełne prawo wystawić jego rzeczy za drzwi
    i
    > zmienić zamki?
    >
    > pozdrawiam
    >
    > Nika
    Chyba nie myślałaś, że rodzice są zobowiązani do pełnego utrzymywania swoich
    dorosłych dzieci do końca życia?
    ;)
    Dorosłe dziecko, jeżeli nie jest jeszcze w pełni samodzielne (np.
    niepracujący 20-letni student), jeżeli rodzice go nie utrzymują, to ma prawo
    wystąpić przeciwko nim o środki utrzymania (alimenty). Natomiast nie ma
    nigdzie przepisów, które by nakazywały rodzicom pełne utrzymywanie
    dorosłych, a już w szczególności, samodzielnych, dzieci.
    Tym bardziej nie ma przepisów mówiących o tym, że dorosłe dzieci mają prawo
    mieszkania w domach (mieszkaniach) swoich rodziców.
    Dorosłych dzieci dot. najwyżej art. 133 § 1. Kodeksu rodzinnego i
    opiekuńczego:
    "Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które
    nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z
    majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i
    wychowania."
    I to wszystko.
    Pozdrawiam,
    MArta



  • 20. Data: 2003-04-13 19:56:25
    Temat: Re: problem z corka
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    n...@i...pl na pl.soc.prawo se coś napisał(a), a ja teraz odpowiadam:

    >> Nie wiem, czy tylko Ty, ale dokładnie mówiąc -- nie masz racji. Dzieci
    >> lumpów nie zawsze wyrastają na lumpów i odwrotnie.
    > Nie to miałam na myśli.

    A jednak to...

    > Chodziło mi raczej o to, że dziecko jest jak worek
    > - co w niego włożymy, to z niego wyciągniemy.

    No więc ja mówię, że nie. To przypadek idealny, parpatum mobilne :-), ale
    takich nie ma. Do worka wkładają nauczyciele, koledzy, otoczenie, media
    itp. Na działanie worka mają też wpływ cechy genetyczne, oddziaływania
    czynników zewnętrznych (chemia, promieniowanie, etc.). Sieć neuronowa mózgu
    jest tak skomplikowana, że na program jej działania mają wpływ różne
    czynniki, a nie tylko algorytm aplikowany przez rodziców.

    > Że jeśli podchodzimy do
    > kwestii wychowania dzieci poważnie,

    Ja podchodzę. Śmietelnie poważnie. Nie mam zamiaru mieć dzieci :-)

    > to fakt, że dzieci nie respektują
    > pewnych wartości (np. odpowiedzialności za życie swoje i innych) możemy
    > zawdzięczać głównie sobie.

    Można, ale w pewnym zakresie.... W zależności od nakładu starań, mniejszym
    lub większym, ale jednak tylko w częściowym.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1