-
1. Data: 2006-11-02 07:43:58
Temat: Dyskoteka i skradziona kurtka...
Od: "sherkan" <s...@o...pl>
Witam,
We wtorek kolezanka poszla na dyskoteke, oczywiscie nie bylo tyle
miejsca na wieszkach w szatni wiec szatniarka w standardowym stylu
dala 3 kurtki na jeden wieszka=numerek;
Jak wychodzily to zginela kurka jednej z nich + drobne
rzeczy...oczywiscie szatniarka sciemniala ze byly tylko 2 kurtki i
nikomu nie wydawala jednej kurtki...
Co w takim razie powinna zrobic kolezanka, dzisiaj ida do szefa
wyjasnic sytuacje bo to nie pierwszy raz zginely tak rzeczy...
wg. mnie zawinily tez kolezanki bo teraz nei bedzie tak latwo udowodnic
ze mialy 3 kurtki i zadna z nich nie zabierala jej. Co Wy radzicie w
takiej sprawie co powinny zrobic i jak sie zachowac, oraz czego zadac
od szefa dyskoteki?
Pozdrawiam Grzesiek
-
2. Data: 2006-11-02 11:06:32
Temat: Re: Dyskoteka i skradziona kurtka...
Od: "KRZYZAK" <k...@g...com>
sherkan wrote:
> Jak wychodzily to zginela kurka jednej z nich + drobne
> rzeczy...oczywiscie szatniarka sciemniala ze byly tylko 2 kurtki i
> nikomu nie wydawala jednej kurtki...
Hehe - Nie mamy Pańskiego płaszcza i co Pan nam zrobi?
-
3. Data: 2006-11-02 13:34:49
Temat: Re: Dyskoteka i skradziona kurtka...
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
sherkan wrote:
> Witam,
> We wtorek kolezanka poszla na dyskoteke, oczywiscie nie bylo tyle
> miejsca na wieszkach w szatni wiec szatniarka w standardowym stylu
> dala 3 kurtki na jeden wieszka=numerek;
3 kurtki 3 koleżanek, które były razem?
> Jak wychodzily to zginela kurka jednej z nich + drobne
> rzeczy...oczywiscie szatniarka sciemniala ze byly tylko 2 kurtki i
> nikomu nie wydawala jednej kurtki...
Czyli jedna z nich, wg, szatniarki, przyszła bez kurtki?
> Co w takim razie powinna zrobic kolezanka, dzisiaj ida do szefa
> wyjasnic sytuacje bo to nie pierwszy raz zginely tak rzeczy...
Jak nie pierwszy raz i będą inny poszkodowani, to może
szatniarka-złodziejka da się skruszyć policji...
> wg. mnie zawinily tez kolezanki bo teraz nei bedzie tak latwo udowodnic
> ze mialy 3 kurtki i zadna z nich nie zabierala jej.
No, trudno żeby przy takiej pogodzie jedna przyszła bez kurtki...
-
4. Data: 2006-11-02 16:56:45
Temat: Re: Dyskoteka i skradziona kurtka...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Uzytkownik "sherkan" <s...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:1162453438.817690.251050@k70g2000cwa.googlegrou
ps.com...
Na przyszlosc, to wzywac na miejsce Policje. Sa swiadkowie (dwie kolezanki).
Mozna przesluchac inne osoby, ze wieszali po kilka kurtek na jednym numerku. W
obliczu takich dowodów szatnia nie ma innego wyjscia, jak za kurtke zaplacic.
Teraz, to w razie zlej woli szefa pozostaje pozew do sadu. Sa swiadkowie. Ale
sens tej operacji zalezy silnie od ceny kurtki.