-
1. Data: 2023-10-29 13:53:10
Temat: Dura lex, sed lex
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
Jak to jest, że sędzia wymierzając nawet najbardziej kuriozalne wyroki
może się bronić że twarde prawo, ale prawo, a nie dotyczy to już np.
żołnierzy wypełniających rozkazy?
Lekarz nie musi leczyć, bo może powołać się na klauzulę sumienia, a
piekarz już nie może odmówić upieczenia ciasta ze względu na swoje
przekonania.
Nie, nie będę bronił ani pierwszych ani drugich. Ale wydaje się że
"twarde prawdo" jest jednak dla niektórych "mniej twarde".
Pamiętacie sprawę rozjechanego pieszego który został współwinny bo "auto
było jaskrawe i głośne"?
W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie
musi być już taki abstrakcyjny.
"Sąd uznał, że część winy wypadku można przypisać również
poszkodowanemu. W uzasadnieniu wyroku uwzględnił następujące kwestie.
Po pierwsze, jak wspomniano wcześniej, jazda z nadzwyczajną prędkością
oskarżonego stanowiła rażące naruszenie przepisów drogowych i norm
bezpieczeństwa. Jednakże, na autostradach istnieje powszechna świadomość
możliwości przekraczania ograniczeń prędkości przez niektórych
uczestników ruchu. Poszkodowany, jako doświadczony uczestnik ruchu
drogowego, powinien był być świadomy takiej sytuacji i zachować
odpowiednią ostrożność.
Po drugie, zasada ostrożności na drogach nakłada na każdego uczestnika
ruchu obowiązek zachowania czujności i przewidywania możliwych zagrożeń.
W tym przypadku, poszkodowany mógłby być bardziej czujny i zareagować na
zbliżający się pojazd z wyjątkowo dużą prędkością, unikając kolizji lub
zmniejszając jej skutki.
Mimo że oskarżony znacząco przekroczył prędkość, poszkodowany nie może
być zwolniony z obowiązku przestrzegania przepisów i dbałości o własne
bezpieczeństwo na drodze.
Z uwagi na powyższe, Sąd uznał, że poszkodowany również ponosi część
winy za wypadek na autostradzie A1. Wyrok skazujący uwzględnia ten
aspekt i stosuje odpowiednią korektę w ocenie winy obu stron."
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
2. Data: 2023-10-29 14:02:49
Temat: Re: Dura lex, sed lex [w kwestii formalnej]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:
> [...]
Cytowanie bez podania źródła nie może stanowić przekroczenia dozwolonego
użytku i szczególnie nie jest na miejscu na grupie prawo?
--
A. Filip
| Praca jest jedna, pracujących tysiąc. (Przysłowie ormiańskie)
-
3. Data: 2023-10-29 14:54:24
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-10-29, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
> W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie
> musi być już taki abstrakcyjny.
>
> "Sąd uznał, że część winy wypadku można przypisać również
> poszkodowanemu. W uzasadnieniu wyroku uwzględnił następujące kwestie.
>
> Po pierwsze, jak wspomniano wcześniej, jazda z nadzwyczajną prędkością
> oskarżonego stanowiła rażące naruszenie przepisów drogowych i norm
> bezpieczeństwa. Jednakże, na autostradach istnieje powszechna świadomość
> możliwości przekraczania ograniczeń prędkości przez niektórych
> uczestników ruchu. Poszkodowany, jako doświadczony uczestnik ruchu
> drogowego, powinien był być świadomy takiej sytuacji i zachować
> odpowiednią ostrożność.
>
> Po drugie, zasada ostrożności na drogach nakłada na każdego uczestnika
> ruchu obowiązek zachowania czujności i przewidywania możliwych zagrożeń.
> W tym przypadku, poszkodowany mógłby być bardziej czujny i zareagować na
> zbliżający się pojazd z wyjątkowo dużą prędkością, unikając kolizji lub
> zmniejszając jej skutki.
>
> Mimo że oskarżony znacząco przekroczył prędkość, poszkodowany nie może
> być zwolniony z obowiązku przestrzegania przepisów i dbałości o własne
> bezpieczeństwo na drodze.
>
> Z uwagi na powyższe, Sąd uznał, że poszkodowany również ponosi część
> winy za wypadek na autostradzie A1. Wyrok skazujący uwzględnia ten
> aspekt i stosuje odpowiednią korektę w ocenie winy obu stron."
MZ kwestia podstawowa jest taka, ze kierowca kii nie miał jak ocenić
prędkości bmw, a przyjęcie założenia, że mógł jechać z dowolną
prędkością uniemożliwia jazdę jako taką w ogóle, o manewrach nie
wspominając.
--
Marcin
-
4. Data: 2023-10-29 16:39:34
Temat: Re: Dura lex, sed lex [w kwestii formalnej]
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
niedziela, 29 października 2023 o 14:03:31 UTC+1 A. Filip napisał(a):
> Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:
> > [...]
>
> Cytowanie bez podania źródła nie może stanowić przekroczenia dozwolonego
> użytku i szczególnie nie jest na miejscu na grupie prawo?
Dużo pijasz przy niedzieli?
-
5. Data: 2023-10-29 17:41:40
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 29.10.2023 o 14:54, Marcin Debowski pisze:
> MZ kwestia podstawowa jest taka, ze kierowca kii nie miał jak ocenić
> prędkości bmw, a przyjęcie założenia, że mógł jechać z dowolną
> prędkością uniemożliwia jazdę jako taką w ogóle, o manewrach nie
> wspominając.
Kwestia "podstawowa" to niby czym kierowca kii miałby się przyczynić do
spowodowania wypadku, poza samym swoim istnieniem.
Jak na razie tylko chyba robert wysnuł hipotezę, że sprawcą miałby być
kierowca kii, ale po pytaniu w którym konkretnie wariancie zmiany pasa
lub jego braku przez kie kierowca BMW poruszający się lewym pasem i
przypierdalający na środkowy miałby mieć pierwszeństwo stwierdził że
chodzi mu o zjawisko fizyczne a nie prawne:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
6. Data: 2023-10-29 17:45:14
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 29.10.2023 14:54, Marcin Debowski wrote:
> MZ kwestia podstawowa jest taka, ze kierowca kii nie miał jak ocenić
> prędkości bmw, a przyjęcie założenia, że mógł jechać z dowolną
> prędkością uniemożliwia jazdę jako taką w ogóle, o manewrach nie
> wspominając.
Czekaj, ten wyrok to wymyśliłem ja jako analogię do podanego przeze mnie
przypadku kiedy auto "było jaskrawe i wyło silnikiem". Wydawało mi się,
że to zaznaczyłem. W każdym razie chodzi mi o MZ kłamliwą argumentację
"twardego prawa", bo jest ono tak samo używane jak konstytucja przez pis.
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
7. Data: 2023-10-29 17:48:08
Temat: Re: Dura lex, sed lex [w kwestii formalnej]
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 29.10.2023 14:02, A. Filip wrote:
> Cytowanie bez podania źródła nie może stanowić przekroczenia dozwolonego
> użytku i szczególnie nie jest na miejscu na grupie prawo?
Bez przesady. Cytat "auto było jaskrawe i głośne", daje w pierwszym
wyniku -
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/pie
szy-wspolwinny-bo-auto-bylo-jaskrawe-i-glosne-kurioz
alne-uzasadnienie-sadu/37g5kd1
Chyba że "wyrok" Ci chodzi?
> W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie musi być
już taki abstrakcyjny.
Może lepiej mogłem zaznaczyć, że podaję przykład "czego można by się
spodziewać, żeby nie być zaskoczonym".
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
8. Data: 2023-10-29 18:01:20
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 29.10.2023 o 17:45, Mateusz Bogusz pisze:
> W każdym razie chodzi mi o MZ kłamliwą argumentację
> "twardego prawa", bo jest ono tak samo używane jak konstytucja przez pis.
Prawo jest twarde dopóki nie wmieszają się w to prawnicy. Czyli w
praktyce jak zaparkujesz 4 metry od skrzyżowania, które jest w istocie
wyjazdem z parkingu to będzie twarde - zaparkował pan na skrzyżowaniu -
300 PLN, nie ma możliwości pouczenia bo to poważne wykroczenie.
Jak kogoś zabijesz to jest o co walczyć więc okazuje się mniej twarde
niż się wydawało. Jak popelnisz grubą akcję i masz kasę na dobrych
prawników to może się okazać zaskakująco mało twarde.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
9. Data: 2023-10-29 22:48:21
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 29.10.2023 o 13:53, Mateusz Bogusz pisze:
> Jak to jest, że sędzia wymierzając nawet najbardziej kuriozalne wyroki
> może się bronić że twarde prawo, ale prawo, a nie dotyczy to już np.
> żołnierzy wypełniających rozkazy?
Poczytaj część wojskową kodeksu karnego. Tam są wyłączenia
odpowiedzialności za rozkaz.
>
> Lekarz nie musi leczyć, bo może powołać się na klauzulę sumienia, a
> piekarz już nie może odmówić upieczenia ciasta ze względu na swoje
> przekonania.
Co grozi piekarzowi, który z powodu zmiany rządu zamknie działalność i
powie, że już nie będzie?
>
> Nie, nie będę bronił ani pierwszych ani drugich. Ale wydaje się że
> "twarde prawdo" jest jednak dla niektórych "mniej twarde".
Ale zawsze tak było. To jest złożony problem wynikający z wielu
aspektów. Mądrzejszy potrafi się lepiej bronić przykładowo. po za tym
powinien być mądrzejszy i nie popełniać "głupich" błędów.
>
> Pamiętacie sprawę rozjechanego pieszego który został współwinny bo "auto
> było jaskrawe i głośne"?
Czyli sąd uznał, że powinien go zobaczyć i nie włazić mu pod koła -
nawet, jeśli miał pierwszeństwo.
>
> W kontekście tego co piszę, wyrok za tragedię na A1 - jak poniżej - nie
> musi być już taki abstrakcyjny.
> "Sąd uznał, że część winy wypadku można przypisać również
> poszkodowanemu. W uzasadnieniu wyroku uwzględnił następujące kwestie.
(...)
> Z uwagi na powyższe, Sąd uznał, że poszkodowany również ponosi część
> winy za wypadek na autostradzie A1. Wyrok skazujący uwzględnia ten
> aspekt i stosuje odpowiednią korektę w ocenie winy obu stron."
>
Czego tu nie rozumiesz? Omawialiśmy to w kontekście ostatniego wypadku,
w którym spłonęła rodzina. Kilka razy zwracałem uwagę, że sam fakt, że
BMW przekroczyło limit prędkości nie powoduje z automatu jego winy za
wypadek. Podobnie tu sąd postanowił. Jazda ponad limit jest
wykroczeniem, ale widać tutaj ten kierujący coś odwalił takiego, co sąd
uznał, ze nie powinien. Przykładowo zajechał drogę nadjeżdżającemu z
tyłu. Przypominam, że w wypadku BMW i KIA taka jest linia obrony
kierującego BMW.
--
(~) Robert Tomasik
-
10. Data: 2023-10-29 23:02:08
Temat: Re: Dura lex, sed lex
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 29.10.2023 o 14:54, Marcin Debowski pisze:
> MZ kwestia podstawowa jest taka, ze kierowca kii nie miał jak ocenić
> prędkości bmw, a przyjęcie założenia, że mógł jechać z dowolną
> prędkością uniemożliwia jazdę jako taką w ogóle, o manewrach nie
> wspominając.
Sprawa jest bardzo złożona. Jeśli BMW jechało środkowym pasem, to KIA
nie miałam prawa mu zajechać drogi i tyle. Teraz rola biegłego, by
ustalić, jak to dokładnie wyglądało. Bo jeśli BMW błysła światłami,
włączyło prawy kierunkowskaz i zaczęło zajmować prawy pas, to KIA nie
powinna już tego robić. Jeśli wjechała na pas przed BMW, a to uderzyło w
nią, to gdyby kierujący KIA przeżył odpowiadałby za 177 kk. Czy to
uniewinniłoby kierującego BMW?
Sprawa nie jest wcale oczywista. Jeśli kierujący BMW pomyka pustym
pasem, to ma prawo sądzić, że nikt na ten pas nie wjedzie. KIA, która
powinna jechać prawym pasem jedzie lewym. Czy to jest okoliczność, która
powinna w BMW wzbudzić obawę, ze skoro KIA narusza przepisy w takim
zakresie, to może i naruszyć w innym?
Jeśli z powodu zbyt dużej prędkości BMW KIA nie mogła ocenić zagrożenia
i zajechała drogę, to uniewinnia to KIA, ale czy z automatu powoduje
winę BMW? Czy BMW mogło ocenić to?
Sprawę jeszcze bardziej skomplikuje sytuacja gdyby i BMW i KIA zmieniały
pasy ruchu. Trzeba stwierdzić, który tego nie powinien zrobić. A jeśli
kierujący KIA zasnął za kierownicę i uderzył w wyprzedzające go BMW?
Samo przekroczenie prędkości przez BMW jest wykroczeniem ale nawet z
tych materiałów nam dostępnych wynika, że ono tak jechało dość długo nie
powodując wypadku, a co za tym idzie nie można wykazać, ze przekroczenie
prędkości z automatu powodowało wypadek.
--
(~) Robert Tomasik