-
1. Data: 2004-07-29 10:12:03
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 7/30/2004 12:19 PM, Samotnik wrote:
> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi przez
> niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
To zależy, ile egzemplarzy dostałeś - jeżeli oba wróciły, to można to
potraktować jako dalsze negocjacje; jeżeli tylko Twój egzemplarz, to
jest to zwykłe oszustwo - równie dobrze na kontraktach możnaby
dopisywać, że strony ustaliły w negocjacjach 98% upustu.
Zależy, czego sprawa dotyczy i jak przedstawia się relacja siły stron i
stopnia chęci zawarcia umowy.
Ja bym spłodził coś takiego:
"W związku z wypowiedzeniem warunków umowy uzgodnionych dn.... i
zaproponowaniem nowych przesyłamy Państwu do zaakceptowania propozycję
nowej umowy..." i teraz niech oni pierwsi to podpiszą - a Ty mając dwa
egzemplarze umowy z podopisem możesz zrobić, co zechcesz.
Jeżeli druga strona jest zdecydowanie silniejsza, to i tak sama ustali
warunki umowy - możesz od niej odstapić; jeżeli podane przez nich
"nowe" warunki nie są krytyczne, to po prostu olej sprawę - przepisz
tekst "na czysto" podpisz się i wyślij.
PZdr: Catbert
-
2. Data: 2004-07-30 10:19:50
Temat: Dopiski na umowie
Od: Samotnik <s...@s...eu.org>
Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi przez
niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
--
Samotnik
-
3. Data: 2004-07-30 14:50:19
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "XxXxX" <e...@n...dziala>
Użytkownik "Samotnik" <s...@s...eu.org> napisał w wiadomości
news:ced7c6$fkt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi przez
> niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
Teoretycznie jesli przy przekreslaniach dopiskach etc nie ma podpisu,
dopiski te nie sa wiążące. Praktyka jest inna ...
--
Pozdrowienia
-
4. Data: 2004-07-30 15:35:13
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: Samotnik <s...@s...eu.org>
<e...@n...dziala> napisal(a):
>> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
>> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi przez
>> niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
>
> Teoretycznie jesli przy przekreslaniach dopiskach etc nie ma podpisu,
> dopiski te nie sa wiążące. Praktyka jest inna ...
Czekaj, prawo jest jedno, a jego interpretacja w tak elementarnej i
prostej sprawie musi być jednoznaczna. I raczej nie może być tak, że
ktoś jakieś bzdury podopisuje, na które druga strona się nie zgadza.
Inaczej każdy mógłby na swoim egzemplarzu dopisywać dowolne rzeczy i
ch*.
--
Samotnik
-
5. Data: 2004-07-30 18:01:23
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "SQLwysyn" <s...@v...pI>
Użytkownik "Samotnik" <s...@s...eu.org> napisał w wiadomości
news:cedprh$942$2@nemesis.news.tpi.pl...
> <e...@n...dziala> napisal(a):
> >> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
> >> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi
przez
> >> niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
> >
> > Teoretycznie jesli przy przekreslaniach dopiskach etc nie ma podpisu,
> > dopiski te nie sa wiążące. Praktyka jest inna ...
>
> Czekaj, prawo jest jedno, a jego interpretacja w tak elementarnej i
> prostej sprawie musi być jednoznaczna.
Totez zwykle sie stosuje sformulowania typu "Wszelkie zmiany niniejszej
umowy wymagają formy pisemnej w postaci aneksu pod rygorem nieważności."
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
6. Data: 2004-07-30 18:33:56
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Samotnik" <s...@s...eu.org> napisał w wiadomości
news:ced7c6$fkt$1@nemesis.news.tpi.pl...
Można to rozpatrywać w kilku aspektach.
Albo potraktować jako sfałszowanie umowy, która bezsprzecznie jest
dokumentem. Czyli aspekt karny. Albo potraktować zgodnie z prawem cywilnym
jako odrzucenie Twojej oferty i jego nową ofertę. A więc umowa by
przestawała być wiążąca. należało by mu odpisać teraz, czy jego propozycję
przyjmujesz, czy nie i dla samego porządku oczywiście sporządzić normalną
umowę zawierającą uzgodnione warunki, ją podpisać i wysłać jemu do podpisu.
Brak odpowiedzi tamten może spokojnie przyjąć jako zaaprobowanie przez
Ciebie jego dodatkowych warunków. Ja bym się jednak zastanowił, czy warto tę
sprawę ciągnąć dale, bowiem taki początek tego interesu wróży raczej dalsze
komplikacje. Ale wybór należy do Ciebie.
W normalnym stanie rzeczy, jeśli Twojemu kontrahentowi z jakiegoś powodu
treść przesłanej do niego umowy nie odpowiadała, to powinien sporządzić swój
tekst, podpisać go i przesłać go do Ciebie z prośbą o akceptację.
-
7. Data: 2004-07-30 22:26:09
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
użytkownik Robert Tomasik napisał(a):
> Albo potraktować jako sfałszowanie umowy, która bezsprzecznie jest
> dokumentem. Czyli aspekt karny. Albo potraktować zgodnie z prawem cywilnym
> jako odrzucenie Twojej oferty i jego nową ofertę. A więc umowa by
> przestawała być wiążąca. należało by mu odpisać teraz, czy jego propozycję
> przyjmujesz, czy nie i dla samego porządku oczywiście sporządzić normalną
> umowę zawierającą uzgodnione warunki, ją podpisać i wysłać jemu do podpisu.
> Brak odpowiedzi tamten może spokojnie przyjąć jako zaaprobowanie przez
> Ciebie jego dodatkowych warunków. Ja bym się jednak zastanowił, czy warto tę
> sprawę ciągnąć dale, bowiem taki początek tego interesu wróży raczej dalsze
> komplikacje. Ale wybór należy do Ciebie.
>
> W normalnym stanie rzeczy, jeśli Twojemu kontrahentowi z jakiegoś powodu
> treść przesłanej do niego umowy nie odpowiadała, to powinien sporządzić swój
> tekst, podpisać go i przesłać go do Ciebie z prośbą o akceptację.
Ale teraz to mnie totalnie osłabiłeś. Jakie znów przestępstwo ? To po prostu
nowa oferta i tyle.
Dokument jakim jest umowa w formie pisemnej jest wystawiany przez obydwie
strony. I one dopóki go nie podpiszą mogą na nim pisać cokolwiek chcą. Treść
dokumentu staje się wiążąca dopiero z chwilą zaakceptowania jego treści przez
obydwu wystawców.
--
JOHNSON :)
-
8. Data: 2004-07-30 22:36:50
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Jul 2004, SQLwysyn wrote:
>+ Użytkownik "Samotnik" <s...@s...eu.org> napisał
[...]
>+ > >> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze mnie.
>+ > >> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi
>+ > >> przez niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
[...]
>+ Totez zwykle sie stosuje sformulowania typu "Wszelkie zmiany niniejszej
>+ umowy wymagają formy pisemnej w postaci aneksu pod rygorem nieważności."
Moment. Przecież "dopiski" opisane przez Samotnika *są* dokonane
w formie *pisemnej*. Na obu egzemplarzach.
I bardzo proszę o nie powoływanie się że "nie są wydrukowane", bo
na sąsiedniej grupie (.podatki) kilka razy wałkowaliśmy już dyskusję
"to co, faktury NIE WOLNO ręcznie wypisać ??" :)
Przyznam że "jest problem" :] - przy takim przesyłaniu "na odległość"
najwyraźniej trzeba zabezpieczyć treść umowy dopiskiem "...pisemnej
w postaci drukowanej, 1812 znaków drukarkich na stronie 1, 1820
znaków na stronie drugiej oraz 415 na stronie trzeciej, opatrzonej
podpisami odręcznymi..." :>
pozdrowienia, Gotfryd
-
9. Data: 2004-07-31 00:11:06
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
news:ceehtm$34i$1@news.onet.pl...
> Ale teraz to mnie totalnie osłabiłeś. Jakie znów przestępstwo ? To po
prostu
> nowa oferta i tyle.
Oczywiście! Szkoda, ze ta oferta jest od razu opatrzona akceptującym
podpisem drugiej strony. Zdaje się, że ten fakt przeoczyłeś. Po za tym
uważam podobnie jak Ty.
> Dokument jakim jest umowa w formie pisemnej jest wystawiany przez obydwie
> strony. I one dopóki go nie podpiszą mogą na nim pisać cokolwiek chcą.
Treść
> dokumentu staje się wiążąca dopiero z chwilą zaakceptowania jego treści
przez
> obydwu wystawców.
Święte słowa, ale nową umowę należało sporządzić jako nowy dokument, a nie
dopisywać niczego na egzemplarzu z podpisem adwersarza. Mógł użyć nawet
starego. Wersja minimum, to zamalowuję korektorem podpis przysyłającego.
Dopisuję co uważam za stosowne. Kseruję i dwie kserokopię podpisuję i
wysyłam. Teraz piłka jest po stronie pierwotnie wysyłającego. Może
zaakceptować te warunki i odesłać jeden podpisany egzemplarz, albo powtórzyć
operacje wyżej opisane. To wszystko, o ile nie potrafią uzgodnić warunków
przez telefon.
-
10. Data: 2004-07-31 05:44:21
Temat: Re: Dopiski na umowie
Od: "SQLwysyn" <s...@v...pI>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości
news:Pine.WNT.4.60.0407310030160.-476493@Athlon.port
ezjan.zabrze.pl...
> [...]
> >+ > >> Wysyłam komuś umowę w dwóch egzemplarzach, podpisanych przeze
mnie.
> >+ > >> Dostaję z powrotem podpisaną, ale z kilkoma dopiskami poczynionymi
> >+ > >> przez niego, wcześniej nie uzgodnionymi. I co teraz?
> [...]
> >+ Totez zwykle sie stosuje sformulowania typu "Wszelkie zmiany niniejszej
> >+ umowy wymagają formy pisemnej w postaci aneksu pod rygorem
nieważności."
>
> Moment. Przecież "dopiski" opisane przez Samotnika *są* dokonane
> w formie *pisemnej*.
Ale nie w formie ANEKSU. Czytaj uwaznie.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt