eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDebet którego "nie powinno" być
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2005-02-10 17:52:44
    Temat: Debet którego "nie powinno" być
    Od: "Pawel" <k...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Po krótce, bo i moja wiedza z racji na upływ czasu jest ograniczona.
    A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w banku BPH. Z
    wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych zaprzestałem z niego korzystać.
    Brak wpływów. Na moje nieszczęście jak się miało okazać pewnego styczniowego
    dnia owy bank przypomniał mi się i poinformował, że nasze kontakty wcale nie
    wygasły. Co wiecej swego czasu zostałem wyróżniony możliwością zadłużenia się
    w koncie (nigdy nie skorzystałem - przynajmniej tak mi się zdawało). No i tym
    samym nie dopełniwszy obowiązku likwidacji konta narobiłem sobie długów.
    Można by powiedzieć - kretyn (może i słusznie). Na domiar złego nie
    zażyczyłem sobie wyciągów bankowych co skutkowało brakiem korespondencji z
    bankiem. Jak juz wspomniałem przyszedł piękny styczniowy dzień no i z nim
    problem.
    Przez te wszystkie lata nie otrzymałem od banku żadnej korespondencji.
    Wyciągów, słusznie bo sobie nie życzyłem. Żadnych zmian regulaminów, ulotek,
    czegokolwiek. Czy na tym mogę oprzeć swoją linie obrony?? Czy w ogóle mam
    szanse negocjować sporność tego zadłużenia?? Po pierwszych rozmowach z
    oddziałem wydaje się to bardzo mało prawdopodobne. Sytuacja jest albo na tyle
    oczywista, albo na tyle skomplikowana, że nie ma merytorycznej dyskusji. Póki
    co poprosiłem o dokumentacje dotyczącą konta i regulaminy jakie obowiązywały
    w momencie aktywnego użytkowania konta.
    Swoją linię obrony chciałbym oprzeć na braku korespondencji z banku. Każda
    zmiana regulaminu powinna być pisemnie przedstawiona klientowi z tego co
    rozumiem. A w takiej instytucji bez wątpienia takowa miała miejsce.
    Ech, można by elaborat napisać....
    Czy ktoś może zetknął się z podobną sytuacją, ma jakieś doświadczenia,
    propozycje do kogo się zwrócić, gdzie zajrzeć?
    Jeśli ktoś zechce mi pomóc z góry będę zobowiązany.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2005-02-10 18:10:12
    Temat: Re: Debet którego "nie powinno" być
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Pawel wrote:
    > Po krótce, bo i moja wiedza z racji na upływ czasu jest ograniczona.

    Powtarzasz się.


  • 3. Data: 2005-02-10 18:34:54
    Temat: Re: Debet którego
    Od: "Pawel dros" <k...@g...pl>

    witek <w...@g...pl.spam.invalid> napisał(a):

    > Pawel wrote:
    > > Po krótce, bo i moja wiedza z racji na upływ czasu jest ograniczona.
    >
    > Powtarzasz się.

    Tak, ale nie każdy wchodzi na grupe banki. No w każdym razie
    jeśli "przegiołem" to wybaczta.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2005-02-10 23:23:55
    Temat: Re: Debet którego "nie powinno" być
    Od: "Scottos" <m...@a...net>

    Jeśli według regulaminu jaki był aktualny w momencie podpisywania umowy na
    prowadzenie konta Ciebie ścigają, to mają rację

    --
    --==<< Scottos >>==--



  • 5. Data: 2005-02-11 06:33:05
    Temat: Re: Debet którego "nie powinno" być
    Od: Łukasz Stuglik <u...@p...onet.pl>

    Pawel napisał(a):
    > Po krótce, bo i moja wiedza z racji na upływ czasu jest ograniczona.
    > A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w banku BPH. Z
    > wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych zaprzestałem z niego korzystać.
    > Brak wpływów.

    jakos nie chce mi sie wierzyc, ze przez tyle lat pomimo debetu nikt cie
    nie upominal...! z wlasnych obserwacji wiem ze BPH upomina sie juz o
    kilka zl zadluzenia w ROR...! czy adres podany w banku jest
    prawidlowym twoim adresam? moze masz inny do korespondencji...?!
    umoiwa ktora bedzie dla ciebie wiazaca to umowa ktora obowiazywalal w
    momencie podpisania umowy i zalozenia konta... zadluzenie powstalo
    tylko i wylacznie z twojej winy(zlozyles rezygnacje z przesylania przez
    bank wyciagow, nie zlikwidowales konta jesli nie zamierzales z niego
    korzystac)... wydaje mi sie, ze nie masz innego wyjscia jak splacic
    cale zadluzenie... sugeruje wizyte w banku i spokojna rozmowe...!

    pozdr. Lukasz


  • 6. Data: 2005-02-15 15:54:17
    Temat: Re: Debet którego "nie powinno" być
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Łukasz Stuglik wrote:

    > Pawel napisał(a):
    > > Po krótce, bo i moja wiedza z racji na upływ czasu jest ograniczona.
    > > A było tak. Swego czasu, czyli gdzieś ok 99 roku miałem konto w
    > > banku BPH. Z wielu przyczyn, już mi nawet niepamiętnych
    > > zaprzestałem z niego korzystać. Brak wpływów.
    >
    > jakos nie chce mi sie wierzyc, ze przez tyle lat pomimo debetu nikt
    > cie nie upominal...! z wlasnych obserwacji wiem ze BPH upomina sie
    > juz o kilka zl zadluzenia w ROR...! czy adres podany w banku

    hehe, PKO BP swego czasu, po 2 tygodniach debetu wysokości 5 złotych
    (pieniądze nie dotarły, wyjechałem na wakacje, takie tam) przysłał mi
    pismo o rozwiązaniu umowy, groźbami o komorniku itp. Kazali się stawić.
    Stawiłem się, pan na mnie groźnie spojrzał, "kiedy Pan spłaci?" ja mu
    żeby sprawdził wysokość tego debetu...
    Pan zrobił głupią minę, mówi zebym napisał odwołanie, ale stwierdziłem
    że tyle samo zachodu będę miał z podpisaniem umowy z innym bankiem, a
    za taki co w takiej sytuacji rozwiązuje umowę, to dziękuję serdecznie.

    Miałem nieszczeście od tego czasu 2 razy opłacac coś w ich placówce...
    skansen po prostu skansen. Kolejki na godzinę - dwie, opryskliwe baby w
    kasach... ech...

    --
    Pozdro
    Massai

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1