-
1. Data: 2005-10-25 14:08:44
Temat: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: "Chalabala" <s...@p...onet.pl>
Zdaje sobie sprawe, ze ten post jest dosc dlugi, ale bardzo prosze o
wyrozumialosc i ew. porady. Ta sprawa jest dla mnie na pewno wazna i bardzo
pilna. Wiec z gory dziekuje..
Witam, sprawa nie nalezy pewnie do najprzyjemniejszych, ale z drugiej strony nic
takiego sie nie stalo...
Dnia 4 lipca 2005 roku, przy moim miejscu zamieszkania nastapila mala stluczka z
mojej winy. Miejsce to parking (zatoczka) pod blokiem, przy osiedlowej uliczce.
Przy manewrze parkowania (auto bylo juz ustawione rownolegle wzgledem innych),
nieszczesliwie zaklinowala mi sie noga miedzy sprzeglem, a gazem i samochod
bedac na biegu zdarzyl sie przemiescic o metr,dwa zanim go unieruchomilem.
Skutkiem tego bylo uderzenie prawym przodem w tyl auta stojacego obok (starek
skody (105 L) - pekniety glownie plastyki, male zarysowania. Niestety stala ona
tak blisko vw passata (91') ze przesuwajac sie lekko zahaczyla zderzakiem o jego
nadkole powodujac minimalne wgniecenie.
W niedlugim czasie udalo mi sie zlokalizowac wlasciciela Skody i podpisac z nim
Ugode. Uznalismy ze nie bedzie konieczne wzywanie Policji. Ugoda zostala
sporzadzona w 2 egzemplarzach, z czego ja jeden posiadam z podpisami oczywiscie.
Mowa jest o wysokosci odkoszowania - 500 pln oraz o tym, ze wlasciciel skody
zrzeka sie dalszych roszczen w stosunku do mojej osoby...Napisal rowniez, ze to
za moja wina zostal uszkodzony passat, zeby miec zabezpiecznie.
Wlasciciel auta marki vw passat nie przybyl w ciagu prawie 2 najblizszych
godzin.. Nie wiedzialem gdzie dokladnie mieszka, wiec zostawilem mu za
wycieraczka kartke ze swoimi danymi i numerem telefonu.
Po 2 dniach zjawil sie u mnie wlasiciel vw passat, okazalo sie ze jest
policjantem i dopiero teraz odkryl szkode, myslal na poczatku ze wlasciciel
Skody ja spowodowal. Wyprowadzilem go z bledu i przedstawilem obraz calej
sytuacji., Nastepnie przejechalismy sie do wasrsztatu, wycenilismy szkoda i
pokrylem ja calkowicie z nadatkiem - 250 pln. Dostalem rowniez pisemne
potwierdzenie, takie samo jak w 1 przypadku.
Problem polegal na tym, ze po pewnym czasie ten policjant znowu zapukal do moch
drzwi i oswiadczyl ze on wczesniej zglosil to u siebie, i teraz nie mozna tego
wycofac (widocznie karteczka z moimi danymi nei dotarla do niego..).
Przejechalismy sie obaj do Sekcji Ruchu Drogowego w Olsztynie , zlozylismy
wyjasnienia, skserowano ode mnei dokumenty + te dwa oswiadczenia.
Wydawalo sie ze sprawa jest zakonczona, ale tu nagle dzisiaj dostalem list
polecony z Komendy Mieskiej Policji w Olsztynie o Wezwaniu.
List datowany na 21.10.2005 dotarl do mnnie dzis - tzn. 25.10.2005.
W notatce, podano moje drugie imie ( Lukasz a nie Piotr), oraz nie zaznaczona w
jakim charakterze mam siw stawic (podejrzany/swiadek/Biegly...)
Tylko tyle, ze do Sekcji Ruchu Drogowego, w sprawie wykroczenia na 27.10.2005 o
godz, 13:00 (czyli ponad 3,5 miesiaca po zdarzeniu).
Rozumiem ze troche zamotalem i to nie trzyma sie do konca kupy, ale co powiniem
dokladnie teraz zrobic. Polecony odebrala za mnie mama. Mieszkam z rodzicami -
studiuje w Olsztynie. Wiek 21 lat, Prawo Jazdy 3 lata. Posiadam ubezpieczenie OC
i AC.
Oczywiscie rozumiem, ze mam sie stawic.. Czy pomimo tego, ze posiadam te
oswiadczenia, nie spowodowalem zagrozenia - nikogo tam nie bylo w momencie
sltuczki, tamte auta staly, moja predkosc bliska 0...
Czy moge dostac wysoki mandta, punkty karne? Czy moze sie toczyc jakies
postepowanie wobec mnie..
W wezwaniu wspomniano tylko o wykroczeniu..
Beda na prawde wdzieczny za wszelkie rzeczowe porady lub wyjasnienie metody
postepowania.
Z gory dziekuje za wyrozumienie. To oczywiscie 1 taka styuacja u mnie, nie
mialem wczesniej mandatow, punktow czy konfilktu z prawem.
Czekam na odpowiedz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2005-10-25 14:51:39
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: Raku_krak <r...@a...kom.pl>
Chalabala napisał(a):
> W wezwaniu wspomniano tylko o wykroczeniu..
>
> Beda na prawde wdzieczny za wszelkie rzeczowe porady lub wyjasnienie metody
> postepowania.
> Z gory dziekuje za wyrozumienie. To oczywiscie 1 taka styuacja u mnie, nie
> mialem wczesniej mandatow, punktow czy konfilktu z prawem.
>
Wyjasniasz osobiście sprawę, że dogadaliście się, pokazujesz podpisane
pismo, że już wszystko pokryłeś i nei powinno być sprawy.
W razie czego wyjaśniasz, że nie unikałeś go, nie uciekłeś z miejsca
wypadku na co masz swiadka (włąściciela skody) i powinno byc po sprawie.
--
Raku
*********************************
r...@N...amigos.kom.pl
*********************************
-
3. Data: 2005-10-25 14:52:14
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: "logos" <proto(_usun__tO)-...@w...pl@totex>
"Chalabala" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:04bd.000007ce.435e3c6b@newsgate.onet.pl...
> Zdaje sobie sprawe, ze ten post jest dosc dlugi, ale bardzo prosze o
> wyrozumialosc i ew. porady.
[ciach]
juz nie jest dlugi ;)
Tez znalazlem sie w takiej sytuacji. Spowodowalem stluczke na parkingu przez
oczywiste gapiostwo, spieszylem sie wiec zostawilem za wycieraczka numer
telefonu do mnie i informacje o tym co sie stalo i odjechalem. Okazalo sie,
ze ktos kartke wyciagnal albo wiatr ja porwal i poszkodowany jej nie dostal.
Okazalo sie jednak, ze ktos na spacerze z psem widzial cale zajscie i
zaczekal na poszkodowanego, zeby mu zrelacjonowac przebieg wydarzen. Potem
podobno kilkakrotnie zostawiano u mnie za wycieraczka kartke z prosba o
kontakt, ale w sumie dostalem chyba trzecia albo czwarta z rzedu. Do tego
czasu poszkodowany zglosil sprawe na policje. W koncu udalo mi sie
skontaktowac z poszkodowanym, zalatwilismy kwestie finansowe i otrzymalem od
niego telefon do policjanta, ktory przyjmowal zgloszenie. Na komisariacie
dowiedzialem sie, ze zgloszenia nie da sie wycofac i musi zostac ono
rozpatrzone na drodze sadowej. Policjant spisal moje wezwania oraz napisal,
ze przyznaje sie do winy i prosze o ukaranie grzywna wysokosci 100 zlotych
plus koszty postepowania sadowego bez przeprowadzenia rozprawy. Kilka
tygodni pozniej dostalem wyrok nakazowy (de facto pisze o nim w innym poscie
bo nie wiem gdzie go zaplacic). Niestety, podobno nie zawsze sad odstepuje
od przeprowadzenia rozprawy w takich przypadkach. Wtedy prawdopodobnie
koszty postepowania sadowego sa wyzsze. W moim przypadku byla to w sumie
kwota 80 zlotych (50 zlotych na postepowanie oraz 30 zlotych oplaty od
rzeczonej kary grzywny (co to ma byc?)).
Acha, zdarzenie mialo miejsce w Krakowie.
pozdrawiam,
--
logos
-
4. Data: 2005-10-25 14:57:43
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"Chalabala" <s...@p...onet.pl> napisał:
>Tylko tyle, ze do Sekcji Ruchu Drogowego, w sprawie wykroczenia na 27.10.2005 o
>godz, 13:00 (czyli ponad 3,5 miesiaca po zdarzeniu).
Karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął
rok. Natomiast mandatem karnym nie moga cię ukarać ponieważ minęło już
30 dni od dnia stwierdzenia popełnienie wykroczenia. IMHO pozostaje
jedynie ewentualny wniosek do sądu.
>Oczywiscie rozumiem, ze mam sie stawic.. Czy pomimo tego, ze posiadam te
>oswiadczenia, nie spowodowalem zagrozenia - nikogo tam nie bylo w momencie
>sltuczki, tamte auta staly, moja predkosc bliska 0...
Ze względu na niską szkodliwość czynu oraz naprawienie szkody powinni
odstąpić od wniosku o ukaranie.
>Czy moge dostac wysoki mandta, punkty karne?
MK nie, a punkty w zależności od kwalifikacji czynu [maksymalnie.
10 szt. ;-)].
>To oczywiscie 1 taka styuacja u mnie, nie
>mialem wczesniej mandatow, punktow czy konfilktu z prawem.
Okoliczność łagodząca dla sądu.
Artur Golański
-
5. Data: 2005-10-25 15:02:01
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: "Chalabala" <s...@p...onet.pl>
niezle... moglem od razu wezwac policje, teraz wszystko w najlepszym wypadku
wyjdzie mi 3x drozej;/
Zaden z tamtych osob nie posiadal AC, auta byly w gorszym stanie, sczegolnei
skoda, wiec z mojego OC by dostali grosze, tak ich udobruchalem az zanadto i sam
teraz za to przyplace..
Na postepowanie nie mam ochoty zadnej, nawet nie wiem z jakiej okazji;/
Ale pewnie nic wiecej nie moge zrobic, tylko czekac..
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2005-10-25 15:05:10
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: s...@p...onet.pl
> "Chalabala" <s...@p...onet.pl> napisał:
>
> >Tylko tyle, ze do Sekcji Ruchu Drogowego, w sprawie wykroczenia na 27.10.2005 o
> >godz, 13:00 (czyli ponad 3,5 miesiaca po zdarzeniu).
> Karalność wykroczenia ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął
> rok. Natomiast mandatem karnym nie moga cię ukarać ponieważ minęło już
> 30 dni od dnia stwierdzenia popełnienie wykroczenia. IMHO pozostaje
> jedynie ewentualny wniosek do sądu.
>
Ale to nie z mojej winy tak dlugo to trwalo..skserowali ode mnie oswiadczenia
oba, pogadali z wlascicielem vw passata-policjantem i kazali czekac, mowili ze
sie pewnie odezwa , "ablo i nie".
Wiec te 3,5 miesiaca to nie z mojej winy, i teraz zamiast mandatu zostaje tylko
sad, nie mialem mozliwosci zadnej innej, mogli to zrobic nawet celowo
(oczywiscie nikogo nie oskarzam, tylko gdybam..)
Kiedys jak mnie pobili, nie znalezli sprawcow, to po 3 miesiacach umorzono, a
teraz po 3,5 sie przypominaja..
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2005-10-25 17:02:05
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
s...@p...onet.pl napisał:
>Ale to nie z mojej winy tak dlugo to trwalo..
Spokojnie :-) Sąd może uznać cie winnym i odstąpić od ukarania lub
ukarać symbolicznie, nawet bez koniecznosci wzywania cie.
> mowili ze sie pewnie odezwa , "ablo i nie".
Pozostaje wierzyć, ze odstąpią od kierowania wniosku do sądu
i postępowanie zakończą na tym etapie.
Artur Golański
-
8. Data: 2005-10-25 18:08:57
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: s...@p...onet.pl
> > mowili ze sie pewnie odezwa , "ablo i nie".
> Pozostaje wierzyć, ze odstąpią od kierowania wniosku do sądu
> i postępowanie zakończą na tym etapie.
>
> Artur Golański
No dokladnie taka mam nadzieje...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2005-10-25 19:32:25
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: "gordon" <g...@p...onet.pl>
W artykule news:04bd.000007ce.435e3c6b@newsgate.onet.pl,
niejaki(a): Chalabala z adresu <s...@p...onet.pl> napisał(a):
> Przy manewrze parkowania (auto bylo juz
> ustawione rownolegle wzgledem innych), nieszczesliwie zaklinowala mi
> sie noga miedzy sprzeglem, a gazem i samochod bedac na biegu zdarzyl
> sie przemiescic o metr,dwa zanim go unieruchomilem.
masz jakieś bardzo duże nogi ??? i dziwnie ustawione pedałki
gordoni
-
10. Data: 2005-10-25 20:34:59
Temat: Re: Dawna mala sltuczka a wezwanie na policje...
Od: s...@p...onet.pl
> W artykule news:04bd.000007ce.435e3c6b@newsgate.onet.pl,
> niejaki(a): Chalabala z adresu <s...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Przy manewrze parkowania (auto bylo juz
> > ustawione rownolegle wzgledem innych), nieszczesliwie zaklinowala mi
> > sie noga miedzy sprzeglem, a gazem i samochod bedac na biegu zdarzyl
> > sie przemiescic o metr,dwa zanim go unieruchomilem.
>
> masz jakieś bardzo duże nogi ??? i dziwnie ustawione pedałki
> gordoni
>
No to bylo na 2 dzien jak zalozylem sobie nakladki na pedaly, ale to nie bylo
bezposrednia przyczyna, sznurowadlo mi sie owinelo i nie moglem odbic nogi -
tragikomiczne to bylo ..
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl